Ufacie tabletkom antykoncepcyjnym?

nie boicie sie, ze zawioda?

nic nie jest na 100%%%

Ja mam problem, zeby sie przelamac? chociaz ginekolog mnie uspokajal. Mowil, ze to nie mozliwe, zeby zajsc w ciaze biorac tabletki, ze pewnosc jest na 99,9%. Ale jednak ciagle sie boje.

Ufam w 100%.

nie ,nie ufam .

Moze ktos jeszcze sie wypowie?

pigułki. to są hormony,za 25 lat bedziecie chore na nowotwory i choroby układu krążenia. ja mam wkładkę i ufam jej na 100%. wkładkę z miedzią,bez hormonu.

Fajnie, to najpierw sobie zrobie dziecko już teraz zebym mogla mieć wkładke:D

aha, no właśnie--nie pomyślałam o kobietach,które nie rodziły;) ale pigułki bym nie łyknęła mimo to.wolałabym gumkę lub przerywany stosunek.

Nawet jak nie bedziesz brala tabletek to nie wiadomo czy nie zachorujesz na raka albo zakrzepice.

Tyle z was bierze tabletki a tak malo sie wypowiadacie czy ufacie im czy nie i dlaczego. Ja jeszcze sie nie przekonalam do nich. potrzebuje wypowiedzi innych kobiet.

ufam - brałam 3,5 roku i powiem szczerze że nieraz zdarzyło mi się zapomnieć i wziąć z 24 godzinnym opóźnieniem ( dość często ) i nie było ciąży - odstawiłam i po 3 miesiącach ciąża, potem znów brałam, odstawiłam i po jednym cyklu ciąża. Ale teraz już nie chcę hormonów i mam jak Pani wyżej wkładkę, miedzianą i jest super...

Ufam bardziej niż prezerwatywom :P a też mi się zdarzyło pominąć tabletkę nieraz. A wkładki mieć nie mogę bo mam za krótką szyjkę macicy po porodzie :(

Ja nie używam, bo nie chcę się truć. Zaufałam metodzie objawowo-termicznej, używam Cyclotestu