Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inka081

Mamy dzieci urodzonych w październiku 2012 :)

Polecane posty

Hej! :) U nas ząbkowanie w pełni, w nocy jęczał, co chwilę, jeszcze jakiejś wysypki dostał. Na Mazurach jechał na słoikach i jak mu w poniedziałek zrobiła, zupkę, to absolutnie nie chciał jej jeść, we wtorek dałam mu tę samą i też d**a, musiałam wyciągnąć jakiś ostatni słoik, to jest łobuz. O wychowaniu może wieczorkiem coś skrobnę ;) Ale dziś nędzna pogoda :O ---- majka, no wyjazd opiekunki na 2 miesiące, to jednak sporo...jeszcze miesiąc to można jakoś pokombinować. ---- mama, ja już jakoś tak intuicyjnie poczułam, że już ten moment na odstawianie przyszedł. oby nam poszło gładko, i nam i wam ;) ----- lolipop, a to babcia będzie się u siebie wnuczką opiekować. no to spoko że generalnie nie zostajesz w pracy dłużej. dacie radę :). ja nie jestem zwolenniczką żeby dzieckiem się babcia zajmowała, no ale różnie bywa, babcie też są różne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cały czas lecę na słoiczkach. Butla od początku prawie, słoiczki, pampersy zamiast pieluch chyba jestem wyrodna matka. Moja mama poszła do pracy jak ja miałam 9 miesięcy i zostawałam z babcią i żyje. I mało tego mam się świetnie. Moja mama chciałaby zostać z małą no ale cóż pracuje, teściowa chciałaby no ale pracuje. Taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miesiąc zleci. 1 wyjeżdżamy wracamy 10. Mam nadzieję że odpoczniemy. Jedziemy razem z bratem męża i jego dziewczyną. A akurat ten brat jest chrzestnym Oli i mimo, że ma jeszcze kilku chrześniaków to córka brata i tak jest najlepsza i już stwierdził że on chce się nią zajmować. A niech się chłopak przyzwyczaja. Cała rodzina obrażona na nas i na niego, bo on woli naszą córkę i że niby olewa reszte chrześniaków. Jak to j Kiedyś usłyszałam ,,widzieliście kogo wsiąść na chrzestnego" oczywiście mowa o kasie no ale bie ważne że to męża brat. Jeden był świadkiem to drugi jest chrzestnym. Co mieliśmy obcych ludzi brak. Sorry ale ciśnienie mi skoczyło. Wiadomo, że inaczej podchodzi się do dzieci dalekich kuzynów, których się widzi na mikołaja, dzień dziecka, świata, a inaczej do dziecka swojego brata, z którym się widzi kilka razy w tygodniu. Nosz kurna. Sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka no faktycznie to ci rodzinka powiedziała, przykre, ze nawet wsród najblizszych panuje zazdrość i zawiść. Pozostaje ci sie nie przejmowac i takie teksty puszczac mimo uszu.Co do opiekunki to został ci raptem miesiac bo mamy przeciez koniec lipca, ty na dziesiec dni wyjezdzasz, wiec miesiac a caly czas piszesz o dwoch. chyba ze ja czegos nie rozumiem.:P Inka zgadzam się, ze są rózne sytuacje, różne babcie, różne dzieci, różne relacje z tesciami. Jak bedzie czas pokaże, jak jakos tragicznie zawsze te sytuacje można zmienic. Współczuje ząbkowania, nasz też zawsze jeczy w nocy, ale gora tylko 2 pod rzad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Majka - ja myślę, że mogłabyś tą dziewczynę zostawić jak jesteś zadowolona. Teraz jakoś przetrwacie a do następnych wakacji daleko. Przynajmniej do przyszłego lata popracuje. Inka -a dlaczego babcia zła? to lepiej kogoś obcego? lolipop - to sobie wyobrażam starcie z pracą. Ja też miałam wracać od września, ale sobie jednak przedłużyłam wolne do końca roku. Poczekam, aż mi się Gaba w przedszkolu urządzi. Boję się tego strasznie. Z resztą... teraz to ja ciągle po lekarzach biegam. 3 razy w tyg. to norma. A i bywa 6 razy. Pola od 1,5 tyg ma nawrót choroby. Teraz czekam na wyniki posiewu. Je mało - już nie wiem jak ją zabawiać. Doszło do tego, że w nocy sama ją budzę na butlę, żeby coś wciągnęła. Tak to ona by przespała całą noc. U nas zęby ciągle dwa tylko. Pola nauczyła się sama siadać i raczkuje jakoś pokracznie tzn. tak dosyć niezdarnie ( na dywanie to super a tak się ślizga) Potrafi też klęczeć, ale z tego co widzę, to przy waszych dzieciach ona w tyle jest ;-) Gaba już dziś kończy atropinę. Byłyśmy na badaniu. Jeszcze jutro drugi okulista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majka, kwestia wyboru, mnie np. deserki w słoiczkach wkurzają, bo np. jakiś grysik ryżowy itp. wwalają do tego, a powiedźmy gruszki jest tylko 40 % :O. no ale skąd te różne bio owoce brać? ciągle mu jabłka nie będę dawać...od czasu do czasu daję mu coś z normalnego sklepu, no ale podejrzewam że po wczorajszej moreli ma wysypkę, choć niby wcześniej kilka razy już jadł...heh. ja się w karmieniu piersią nie widziałam w ciąży, bez ciśnienia do tego podeszłam i bardzo się zdziwiłam, że tak gładko poszło, ale odliczałam czas do tego pół roku małego, także na prawdę nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz go odstawiam ;) no a pieluchy jednorazowe dla mnie mega wynalazek :D, szczególnie jak jest się samą z dzieckiem, bez pomocy na co dzień, dla mnie to się mija z celem, jakby mi dziecko płakało, a ja bym musiała pieluchy prać :O e nie słuchaj, to wasz wybór. my kierowaliśmy się tym żeby wybrać odpowiedzialnych ludzi, no i takimi z którymi mamy dobry kontakt. ja mam luźne podejście do chrzestnych Alberta i do mojej roli bycia chrzestną, raczej taką symboliczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka, nie napisałam że babcia jest zła, tylko że nie jestem zwolenniczką zajmowania się na co dzień dzieckiem przez babcię, poza tym dopisałam, że różne są babcie, różne sytuacje. no i też nie uważam że zawsze babcia jest lepsza niż obca opiekunka, też jest różnie, no ale to jest oczywiste, nie ma co się rozpisywać. przede wszystkim to od obcej osoby jest łatwiej egzekwować żeby trzymała się ustalonych zasad. A Ty chodzisz do lekarzy prywatnie z dziewczynami? Ano przy dwójce takich małych dzieci, to powrót do pracy, to niezły hard core. ---- lolipop, ja to teoretycznie zdecydowanie bardziej też bym widziała w zajmowaniu się naszym małym teściową niż moją mamę...no ale prawie pewne że babcie się naszym smykiem nie będą zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolipop pomieszalo się wszystko. Mieliśmy na 14 dni, ale znów mąż jeszcze nie może zostawić swojej firmy. No cóż. Narazie mamy wyjeżdżać 11 sierpnia. Ale jeśli nam się uda to będziemy od 1 do 12. Do końca tamtego tygodnia jechaliśmy na 14 dni. Tak to właśnie jest. Zazdrosna jest daleka rodzina męża, bliska to normalni są. Oni mieli już wybranych chrzestnych dla mojego dziecka hehe. Bo jak mogliśmy wybrać brata męża i moją najbliższą kuzynke. U mnie w rodzinie np moja babcia szczelila fochem, bo nie wzięłam jej ukochanej wnuczki, a że jej nie lubię od małego to mam gdzieś ją. Z rodziną to najlepiej na zdjęciu. No cóż są normalni i nie normalni. Dobrze że tych normalnych jest więcej.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze ku wyjaśnieniu, to ja wypowiadam swoje opinie (np. to z babcią) i nie odbierajcie tego, że kogoś atakuje, czy coś. Wiem że to może czasem brzmi zbyt kategorycznie, ale na forum ciężko jest pokazać to, że ja po prostu tak dyskutuję, a nie się wymądrzam ;). Wychodzę z założenia, że nawet na forum jestem szczera i nie chce uczestniczyć w kółeczku wzajemnej adoracji, żeby tylko sobie przytakiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majka, to chyba nie ma rodziny gdzie wszyscy by byli normalni :D. no ja zdecydowanie nie wzięłabym kogoś kogo nie lubię, bo tak wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babcie często rozpieszczeja a to raczej minus. A co do wychowywania no to ja mam książkę doświadczenia -mojego teścia. Wychował 3 synów, którzy nie pyskowali, brak sprzeciwu, o 12 w sobotę pokoje musiały być posprzatane, trawa skoszona równo. Źle im to nie wyszło. Całkiem normalni są hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warci dostaje w domu. Ile można siedzieć w ogrodzie, chodzic na spacery itp. A mam do Was pytanie Wasze dzieciaki też walą takie bąki ? Kurcze moja takie robi, że nic tylko uciekać tzw bączysławy hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka, u naszej małej chrzestni są od strony mojego męża, bo u mnie nie było odpowiedniej osoby :) a jak była to ksiądz sie nie zgodził bo rozwodnik/ rozwodka. Zreszta tak jak Inka piszą nie ma rodziny w której wszyscy byli by normalni :) U nas jest babcia już od kwietnia :) miała być tylko tydzień ale sprawowała sie dobrze więc poprosiliśmy zeby została. Będzie z nami do grudnia pózniej zobaczymy. Jestem bardzo zadowolona bo na szczęście nie rozpieszcza małej. A przede wszystkim robi jak ja mówię, nic po swojemu, coś tam nie raz powie, ze może lepiej tak albo tak. Inka, mojej 100 razy powtarzam ze nie wolno np stawać przy szafce na tv a ona dalej swoje, zreszta to straszny uparciuch i taka zawzieta jest, więc nie wiem jak to bedzie z tym wychowaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama, u nas tez jeszcze nie ma zabkow :) ja jak wariatka codziennie zagladam jej do buzi i szukam a tam ciagle nic :) jak tylko kupka rzadsza albo wiecej coś marudzi to od razu myśle ze to pewnie na zęby :) Możliwe ze pierwszy ząbki bedzie na roczek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop, podsyłałaś linka z książką o wychowaniu, to chyba taka cała seria jest, przypomniałam sobie, jak moja promotorka te książki zjechała ;), ale to ostra kobita tak oficjalnie ;), choć tak na prawdę do rany przyłóż :) ---- majka, mój czasem puści serię bąków, ale nie są zapaszyste ;). no ja już też potrzebuję odskoczni od domu, dziecka. no ale jeszcze pewnie rok mnie czeka w domu, no ale to już na pewno będzie inny rok niż ten pierwszy małego, już więcej chce dla siebie robić. ---- jola, no to fajnie że u was się babcia sprawdza :). wielki plus babci jest taki, że to bliska osoba i z reguły z większym zaangażowaniem podchodzi do opieki nad wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka - masz racje - babcie różne - są plusy i minusy. I wiem, trudno tak wyrazić emocje, bo tu tylko suche słowa wychodzą i przez to może dochodzić do nieporozumień, ale ja też jestem zwolenniczką prawdy :-) a jeśli chcesz wrócić do domowego jedzenia a mały nie chce - to ja to przerabiałam z Gabą. I robiłam tak, że pierwsze dwa dni mieszanka - 2/3 słoiczka i 1/3 domowego. Następne dwa dni pół na pół, potem 1/3 słoiczka i tak się udało. Teraz obie jedzą i domowe i słoiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszka, poza tym z natury lubię sobie czasem pownikać, poszukać drugiego dna :D. ale szanuje inne poglądy i nie twierdzę, że mam zawsze rację:) ano coś pokombinuje, bo na pewno mu nie odpuszczę tak łatwo ;), z tym jedzeniem. ---- Dziewczyny co dajcie swoim dzieciakom na gorączkę, uśmierzenie bólu związanego z ząbkowaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miszka no wiem ze moze byc hardcorowo z powrotem do pracy, aale z drugiej strony tyle kobiet pracuje i wychowuje, wiec czemu ja mialabym nie dac rady tego pogodzic :P nie ma co sie tu za długo rozwodzic tylko zakasac rekawy i brac sie do roboty moze na poczatku bedzie ciezko, ale pozniej to kwestia przyzwyczajenia i dobrej organizacji. No ciekawa jestem jak Gaba odnajdziesie w przedszkolu. Ciesz sie, ze sie dostała :D Boisz sie bardziej przystosowania do harmonogramu mam na mysli zajecia, jedzenia posilkow itp czy że nie poradzi sobie w kontaktach z rowiesnikami? Inka tez mialam ci doradzic zebys pomieszała to jedzenie. Co do ksiazki to sie nie wypowiadam, bo sama jej nie czytalam wiec swojego zdania na jej temat nie posiadam, ktos mi ja kiedys tylko polecil :P Ale oczywiscie ze forum jest od wypowiadania opinii wlasnych wiec jezeli o mnie chodzi mozesz walić prawde prosto w oczy tzn monitor :) Majka moj nie puszcza smrodów, kiedys mial taka faze teraz malo bąkuje. Dziieki za wyjasnienie swoich planow wyjazdowych, teraz juz wszystko rozumiem :) A ja mam pytanie odnosnie zasypiania: w dzien zasypia bez problemow ale na noc czolga sie, raczkuje z zamknietymi oczami, przewala sie juz nieprzytomny z 15 minut zanim gleboko zasnie. Ma ktoras tak? Jola a babcia to twoja mama czy mama meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka ja dawałam Ibum na noc, ale nic nie pomagał i na dziasła jakas masc dentox chyba ale tez nic nie pomagala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka ja polecam Detinox u nas działał. Lolipop moja jak zaśnie to się raczej nie kręci. Trochę przez sen po marudzi i cisza. U nas makabra czasem z zasypianiem-nie chce sama za snąć. Wstaje, chodzi do około lozeczka itp. Ja się tyle na męczyłam na początku od małego specjalnie jej nie usypialam a teraz lipa. A może Twój mały ma taki okres. Jola to masz pomoc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop, no jasne ze to w dużej mierze kwestia organizacji, nie ma co się zamartwiać na zapas :) mi to jeszcze ciągle po głowie chodzi drugie dziecko, mąż też coraz częściej zagaduje ;) mój się czasem rzuca, ale ostatnio to pada wieczorem po jedzeniu od razu. nie robiłam tego testu, ale to ciekawe, jestem tam gdzieś w tej książce pdf? ja daję Ibuprofen i mam wrażenie, że pomaga, te żele do dziąseł to tak ściemka, też jakiś mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do powrotu do pracy no to ja Wam powiem, że miałam więcej energii jak pracowałam. W domu czysto, praca ogarnieta, dziecko zadowolone, mąż zadowolony:-D. Mamy podział obowiązków w domu i się tego trzymamy. I było dobrze. Znacznie mniej jestem ogarnieta teraz kiedy siedzę w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop - pewnie, że dasz radę :-) ja przy Gabie wracałam do pracy stopniowo - tzn. zaczynałam od połowy etatu i było łatwiej. Teraz pewnie też tak zrobię. a co do Gaby w przedszkolu- to najbardziej się boję jej jedzenia. Wiem na 100%, że ona tam nic nie zje ( bo je tylko kaszki i zupy), więc będzie głodować. Mam chciaż nadzieję, że z miesiąc czy dwa i się trochę przekona. a co do zasypiania... to ja bujam na rękach niestety - ale tylko w taki pół sen i to trwa z 3 min. Nie jest to dla mnie uciążliwe. Na razie jest ok. Pamiętam z Gabą było dużo gorzej. I jak była starsza to też po łóżku biegała nieraz i godzinę aż padła. A potem odkryła, że może by górą spróbować wyjść... baliśmy się, że wypadnie i trzeba było wyjąć szczebelki. I wtedy się dopiero zaczęło... nieraz i z 50 razy jednego wieczoru ją naganialiśmy do łóżka. - ciągle uciekała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My chcemy mieć drugie dziecko, ale tak szczerze to coraz bardziej oddalamy tą decyzję. A właściwe to odkąd mąż otworzył swoją firmę. Stara się przychodzić po 18 posiedzimy do 20 z Olą później kąpiemy usypiamy, posiedzimy chwilę no i mąż siedzi do 2-3 nad ranem nad papierami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×