Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Te iubesc

Czy coś z tego będzie?? Panikuję?

Polecane posty

Gość Te iubesc

Podczas pracy w Hiszpanii poznałam faceta, zostalismy parą, niestety nasze szczęście trwało tylko 3,5 miesiąca, w październiku musiałam wrócić na studia (ostatni rok, więc szkoda mi było rzucić). On od 10 lat mieszka w Hiszpanii, stwierdził, że po moim wyjeździe nie chce tam zostać sam, wziął paro (cos jak zasiłek dla bezrobotnych, tyle, że dużo wyższy niz u nas) i wyjechał do Rumunii. Tak, jest Rumunem, nie mylić z Romem, Cyganem (nie jest złodziejem, brudasem, "czornuchem" czy jakie tam jeszcze są określenia na Rumunów, nie ma ciemnej skóry, jest blondynem, dużo osób nie chciało mi wogóle uwierzyć, że to Rumun, bo każdy myśli stereotypami, zresztą ja też tak wcześniej myślałam). A wiec wyjechał do Rumunii z zamiarem sprzedania wszystkiego co tam ma: dom, ziemie, bo nie chce żyć w Rumunii. Dzieli nas teraz jakieś 1000 km, na dodatek on tam mieszka w takiej małej wiosce i nie ma internetu. Jedyny sposób w jaki się komunikujemy to telefon i to niezbyt często, bo rozmowy są bardzo drogie :( Tak minęły już 2 miesiące, planujemy sie spotkać, chciałabym żeby przyjechał do mnie, on cały czas mówi, że też chce, ale póki co jeszcze nic nie ustaliliśmy konkretnie. Nie dzwoni tak czesto jak wczesniej. Boję się, że juz mniej mu na mnie zależy :( On tam jest zajęty remontem domu, który chce sprzedać, wiec moze to dlatego, a ja tylko panikuję? Po obronie jadę do Hiszpanii spowrotem, chcemy zamieszkać razem. Ale do obrony jeszcze daleko, boję się, że on o mnie zapomni albo znajdzie sobie inną, chociaż nigdy nie dał mi powodów do takiego myslenia to jednak ja mam takie myśli :( Jak myślicie, czy ten związek ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funawenturja
Ja mysle, ze nie, ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caccacaccacaccacacacac
nie chce mi sie logowac :-) Mam pytania pomocnicze : 1) jestes pewna ze mowi prawde tzn jest wolny , bez zobowiazan , ma rzeczywiscie ten dom? 2) bylas tam u niego niespodziewanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Te iubesc
Nie byłam tam niespodziewanie, bo to 1000 km, nie wiem nawet jakbym sobie tam poradziła z dojechaniem do jego domu sama... Zawsze mówi wszystko wprost, nie owija nigdy w bawełnę, nie okłamał mnie w żadnej sprawie jak dotąd. Poza tym skoro od 10 lat żyje w Hiszpanii, a od kilku lat nawet nie był w Rumunii, to gdyby miał żone to chyba mieszkałaby z nim? Wierzę mu, ale wiadomo czasami i mi przychodzą do głowy dziwne mysli i jakieś wątpliwości... Zaproponowałam, że podczas przerwy miedzy semestrami przyjade do niego, nie sprzeciwił się temu, a gdyby kogoś tam miał to chyba raczej nie chciałby żebym przyjechała? Na dodatek ja ciagle myślę o nim, tęsknie bardzo, nie moge sie na niczym skupić, powinnam pisać prace magisterska, a jakos nie moge sie za to wziać. Marze juz tylko o tym żeby wyjechać do tej Hiszpanii... mam nadzieję, że z nim. Wysyłam mu smsy, że tesknie, że kocham, moze zbytnio go osaczam tym? Wydaje mi sie ze teraz mi bardziej zalezy niz jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Te iubesc
A co do tego czy ma ten dom to jestem pewna w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×