Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pan mlody i garnitur

Ile wydaliście na strój pana młodego?

Polecane posty

Gość batman-niestylista
Na pierwszym zdjęciu prawy rękaw WYDAJE SIĘ trochę za krótki. Podkreślam słowo "wydaje", bo tak być nie musi (pamiętaj, że to też często jest kwestią subiektywnego gustu). Na pozostałych zdjęciach wydaje mi się, że obydwa mankiety wyglądają idealnie. Szczególnie dobrze wyglądają przy podniesionych pracujących rękach. Wcale nie wyglądają na zbyt widoczne, wprost przeciwnie, jest dystyngowana proporcja widoczności mankietu. Szczególnie dobrze wygląda ostatnie zdjęcie. Swoją drogą mam podejrzenie, czy dobrze widzę, że rękaw marynarki jest zrobiony po skosie? Co do długości mankietu, nie ma tu sztywnych reguł. Jedna książka pisze 1cm, druga 1,5, trzecia 2cm. Inna pisze, że ważniejsza jest szerokość rękawa (żeby nie było widać podszewki marynarki) i takie tam. Prawdę mówiąc najważniejsze jest Wasze osobiste odczucie. Dobry wpis miał o tym Mr. Młody u siebie: http://mrmlody.blogspot.com/2012/12/caa-prawda-o-spinkach-i-mankietach.html Także myślę, że sami oceńcie. Jeśli Pan Młody ciągle o tym myśli i ma wrażenie, że jest trochę zbyt krótko, to można za drobne pieniążki prawdopodobnie wydłużyć rękaw u krawcowej (jeśli jest zapas materiału, a zazwyczaj jest). Choć na moje oko jeśli w ogóle to o kilka milimetrów. 10mm bym zdecydowanie nie przekraczał, choć jak mówię tutaj do końca nie mogę ocenić. Jeśli Pan dobrze się czuje, to jest ok. Ja gdybym zobaczył takie mankiety jak na zdjęciach, to bym się w ogóle wizualnie nie przejął i nie traktował jako coś nieładnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie nam!! prosze
Pan młody twierdzi, że jest ok. Ale on w ogóle pierwszy raz w takim wydaniu będzie i też nie zwraca uwagi na takie szczegóły. To ja bardziej się przejmuję. Na tym zdjęciu gdzie jeden rękaw wydaje się dłuższy, a drugi krótszy to przez to, że tak stanął od niechcenia. Ale częściej jednak ten mankiet układa się w sposób jak ten krótszy, czyli wystaje mniej niż na drugim rękawie. Dlatego odniosłam wrażenie, że może koszula jest ciut za mała. Chociaż ogólnie leży bardzo dobrze. Pierwszy raz ma na sobie koszulę slim i naprawdę fajnie się prezentuje. Oglądając zdjęcia innych ze ślubów mankiety mieli praktycznie za nadgarstek dlatego wydał mi się ten za krótki. Koszula była poskładana, tyle w niej szpilek było, tekturek, że w sumie możliwe, że w sklepie mi i tak jej już nie przyjmą bez oryginalnego złożenia. Sama nie wiem czy podlega wymianie. A tania nie była 200 zł daliśmy kurcze chciałabym by była dobra. Sama niezbyt się znam dlatego od razu przyleciałam na forum. I niecierpliwie czekałam na Twoją odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
Moim zdaniem wygląda dobrze. Co prawda mam tylko cztery zdjęcia i nie widzę jak pracuje materiał, ale dla mnie jest ok. Rękawy cały czas pracują, to jest normalne, że czasami wyjdzie z rękawa więcej, a czasami mniej. Ja myślałem o wydłużaniu rękawa marynarki bardziej niż koszuli (prędzej wydłużałbym właśnie marynarkę, choć raczej bym tego nie robił). Niech porusza się trochę w tym stroju, ręka na bok, lekko w górę itd., a potem zobaczcie gdzie ten mankiet, a PRZEDE WSZYSTKIM: jak czuje się Pan Młody (czy na przykład: marynarka dotyka jego gołej ręki, czego przede wszystkim powinno się unikać). Mankiet może być nawet schowany pod marynarkę, ale ważne, żeby nie był zbyt głęboko zakopany. Wiem, wielu mężczyzn miewa za długie rękawy w takich koszulach tak, że wjeżdżają im na dłoń. A uwierz mi, to jest dopiero niewygodne dla mężczyzny i czuje się jakby miał ruloniki u nasady kciuka. Tu masz przykład przyzwoitej długości mankietów: http://www.wear-mens-suits-with-swagger.com/images/cuffs.jpg (kreacja jest zła). Zwróć uwagę na różnicę. Lewa ręka jest w spoczynku, mankiet jest blisko nasady kciuka. Prawa pracuje i od razu widać więcej ręki. Tego się nie uniknie. Ale mogłyby być nawet mniej widoczne i nic by się nie stało. Najważniejsza rzecz to samopoczucie. Pan musi pływać w tym stroju i czuć się dobrze. Nie myśleć o poprawianiu go, o wyławianiu mankietów spod marynarki, albo schowaniu ich środka (jak za daleko wyjadą) itd. Mała dodatkowa rada: patki na kieszeniach schowajcie do środka. Wtedy garnitur jest bardziej elegancki (wiem, trzeba rozpruć kieszenie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradźcie nam!! prosze
Jeszcze się przypatrzę dokładnie. A przy okazji chcę jeszcze zapytać jakiej szerokości szukać krawata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
8 cm. i szerszy. Krawaty poniżej 8 cm. są krawatami raczej sportowymi (w szczególności 6cm z Vistuli). Co ciekawe, jeszcze nigdy nie widziałem za szerokiego krawata. Krawaty 9cm wyglądają bardzo dostojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppychaczka
a ja myślałam że pan młody sam sobie kupuje garnitur,mój narzeczony sam sobie kupił stać go było ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfer
chyba raczej kazdego stac na garnitur wiec ameryki popychaczka nie odkrylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfer
9 cm dostojnie???????????????????????????????????????????????????? chyba jak stary dziad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfer
sportowy krawat tez mi dobre sobie. Śledzik oczywiscie odpada na slub, ale 9 cm to tez przesada. o elegancji nie decyduje szerokosc, a wzor, material mlody mezczyzna w szerokim krawacie wyglada smiesznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
9cm to wcale nie jest jakoś dużo. Poza tym dużo zależy od tego kiedy krawat zaczyna się zwężać, bo przecież elegancki Pan nie pokazuje końcówki krawata - w idealnym świecie powinno być widać tylko to co pod szyją i ponad guzikiem marynarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batman-niestylista
A poza tym, take it easy. Po co ta wulgarna postawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fan Bytomia
Sorki, ale czytając ten wątek widzę, że jest tu sporo braku faktów. A więc tak: a) produkcja (szycie garniturów) - BYTOM w Tarnowskich Górach (POLSKA) od 67 lat z WŁOSKICH wełen typu merino z manufaktur z Półwyspu Apenińskiego jak Vitale Barberis Canonico, Guebello, Marzotto, Cerutti 1881; VISTULA w Czechach od zamknięcia zakładu i potężnych strajków załogi w Krakowie za czasów Bauera, nowego prezesa Próchnika, z podobnych tkanin; PRÓCHNIK w Turcji i Chinach, z tkanin mało znanych przędzalni, choć też włoskich; ALBIONE - produkcja w Rosji, sklep online na rosyjskojęzycznej wersji ich strony internetowej; b) promocje: BYTOM podczas sezonu ma szalone weekendy podczas któych można kupić bezmarżowo garnitur w cenie 399 lub 499 zł, inne promocje typu -20%, a nawet -50%, cały sezon outletyzacja regularnych salonów; VISTULA zawsze o kilka stówek droższa nawet podczas podobnych promocji; PRÓCHNIK duże wyprzedaże, ale mało sprzedażowych modeli; ALBIONE żadne promocje; c) JAKOŚĆ: wszystkie firmy podobne czyli najwyższa; róznica jednak jest taka, że delikatna wełna BYTOM z 120" skrętnością nie rozejdzie się jak 140" czy 150" po jednym bardziej r***liwym weselu, ta sama lekkość i zmysłowość, ale bardziej wytrzymała; d) przeróbki krawieckie i przesunięcie rozmiaru z innego salonu: BYTOM bezpłatne i bez zaliczki, VISTULA bezpłatne i zaliczka na przesunięcie, PRÓCHNIK zależy od salonu, ALBIONE płatne przeróbki, bez możliwości przesunięcia e) kolekcja ślubna: BYTOM określił to jako cel sezonu WL 2013, nawet oddzielny folder jest na ich stronie netowej, VISTULA z wąskimi klapami ma ofertę głównie dla bardzo szczupłych, którzy na ślubie wyglądają jeszcze szczuplej, PRÓCHNIK żadna konkretna oferta, ALBIONE co to jest ślub? f) cena: w BYTOM dziś kupiłem garnitur na ślub brata (Cerutti 150"), marynarkę z łatami casual, koszulę na spinki, koszule casual, szorty, spinki, pasek, dwie pary skarpetek, polo, poszetkę i krawat oraz skórzane buty... ile zapłaciłem? 1762 zł zamiast 3524 zł, bo była promocja przedwyprzedażowa -50%, VISTULA podobny zestaw ok. 5000 zł, PRÓCHNIK w gorszej jakości ok 4500 zł, ALBIONE nie ma tak bogatego wyboru, ale ok. 8000 zł... TO SĄ FAKTY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja, tam nie musiałam wydawać kasy na strój mojego męża ,stać go było by samemu sobie kupić,on nie liczył ze ja mu kupię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jaja,to wykupujecie garniaki swoim facetom_?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To i tak wszystko nic - znajomy góral brał ślub w tradycyjnym stroju góralskim, ręcznie szytym - bagatela, jedyne 10 tysięcy! Więc garniak za 2 to w porównaniu do tego niewiele :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i narzeczona mu za ten strój zapłaciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bacik...
@ fan bytomia, Ogólnie Bytom jest lepszy w tym sezonie, bo ma lepszy design od sportowej Vistuli, i lepszą obsługę. Ale z resztą bym się nie rozpędzał. Albione jest droższy, bo ma lepsze jakościowo garnitury (konstrukcja wewnątrz). Bytom zaczyna od niższych cen, bo nie idzie w tylko i wyłącznie stuprocentowe wełny (zdarza się gdzieniegdzie poliamid itd.). Generalnie pomacaj sobie na przykład najdroższe garnitury w Bytomiu po 2 tysiące (np. http://www.bytom.com.pl/zapowiedz/garnitury,garnitur-bc1-01-53a-26-k-408-2990-p), to poczujesz różnice między tymi a tymi tańszymi. Potem zorientujesz się, czemu garnitury Albione chodzą zazwyczaj powyżej tysiąca na "promocji" (ceny powyżej tysiąca, opuszczone z rosyjskiej dwóch tysięcy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fan Bytomia
@ Bacik BYTOM w obecnej kolekcji WL 2013 nie ma żadnego modelu z domieszką technologicznego materiału jak poliamid itd. Zamiast tego ma czyste wełny od super 100" do 150" lub z domieszką jedwabiu. Trudno jedwab uznać za sztuczny materiał. Kolejny FAKT. Skrętność 110" jest optymalna, bo jest bardzo delikatna i zwiewna, leje się na sylwetce, ale jest też WYTRZYMAŁA. 140" czy 150" jest ciut bardziej delikatna, ale tak jak z delikatnymi sukienkami z jedwabiu, niestety nie jest to materiał trwały. Nie ma nic bardziej smutnego niż rozdarcie spodni Pana Młodego na jego własnym weselu... No ale jak mężczyzna zamierza na weselu siedzieć i pachnieć zamiast zabawiać towarzystwo i tańcować z małżonką to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bacik...
@ fan bytomia Po pierwsze nie wiem co to jest WL 2013, ale rozpisywałeś się o outletach i ciągłych wyprzedażach. A na tych ledwie parę tygodni temu w Bytomiu były bardzo tanio marynarki, spodnie i garnitury z domieszkami. I to one miały bardzo niskie ceny. Te wełniane były droższe. To jest FAKT. Po drugie, skoro mowa o FAKTACH, to rozprawianie o skrętności jako wskazówce dobrej tkaniny jest promowaniem MITÓW. Widziałem najtańszą stodziesiątkę z programu MTM Bytomia i jest wyraźnie gorsza od tych wyżejskrętnych tkanin. O wytrzymałości tkanin decydują przede wszystkim inne czynniki. Supercoś tam to włoski wynalazek marketingowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fan Bytomia
@bacik Nie zrozumiałeś. Pisałem o REGULARNYCH salonach BYTOM w Centrach Handlowych (jak w Kielcach w Echo, w Katowicach w Silesii, w Poznaniu w Malcie, Krakowie w Bonarce czy Wrocławiu w Magnolii) a nie o outletach. Kolekcja WL 2013 to kolekcja WIOSNA LATO 2013. Pojęcie "outletyzacji" polega na tym, że kłamstwem jest opinia, że w regularnych salonach nie ma przecen. Są. Cały sezon. Pod różną postacią (przedwyprzedaże, wyprzedaże, szalone weekendy, zniżki urodzinowe, kuponowe, voucherowe itd.). Często kupisz tam taniej garnitur niż outlecie, który nie kusi tak mocno marketingiem zniżkowym, bo z samej zasady istnienia ma troszkę niższe ceny niż w salonach regularnych. Co do skrętności to wyższa skrętność to domena delikatności. Ale WYTRZYMAŁOŚĆ tkaniny również od niej zależy. To fakt niezaprzeczalny. Jest różnica między skrętnością 110" a 140" to też fakt. Ale czy warto ryzykować z odpornością tych tkanin podczas ważnej ceremonii? Zgódźmy się więc, że w pełnej opinii się nie zgadzamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bacik...
Oczywiście, że są przeceny. W skali ostatnich kilku lat raczej bym powiedział, że Vistula i Bytom wyglądają dość podobnie. Albione jest TYLKO w outletach (w Polsce), ceny ma wyższe, ale zależy jakich modeli. U nich te garnitury są generalnie lepiej wykonane niż te tańsze z V. i B. Zobacz sobie ten garnitur Bytomia za 2 tysiące. On jest w jakości Albione mniej więcej (może nawet trochę lepszy; ciężko powiedzieć w sumie) i można go kupić na przecenie po podobnej, albo i jeszcze niższej cenie niż analogiczny od Albione. W tym roku Bytom ma przewagę, bo miał znacznie lepszy design i lepszą obsługę niż V. Natomiast co do tkanin, to masz rację, ale tylko przy założeniu stałości innych czynników. Jeśli wełny są identyczne, to ta wyżej skrętna jest mniej odporna. Problem w tym, że są inne czynniki, które decydują o wytrzymałości wełny nawet bardziej aniżeli skrętność. I tak na przykład wyżej skrętna wełna Albione w garniturze za 1300 zł jest bardziej wytrzymała niż podstawowa stodziesiątka z Bytomia garnituru za 700 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie liczyliśmy dokładnie ale : Garnitur 2 tys bez grosza koszula 200 zł mucha 70zł spinki nie pamiętam ale chyba też ok 70 buty też chyba ok 200 skarpetki 30 albo 40 zł Spodenki 20 zł To wyszło ok 2 600

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fan Bytomia
@Bacik... Wskazałeś model (BC1-01-53A), który jest w "zapowiedzi", czyli nie ma go jeszcze w salonach regularnych (na stronie internetowej jest napisane, że trafi do salonów dopiero jutro). Nie wiem więc skąd masz dostęp do tego modelu, pracujesz w Tarnowskich Górach może? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bacik...
@ fan bytomia wystarczy informacja o końskim włosiu, wskazująca na to, że mamy do czynienia z wyższą jakością. Poza tym podejrzewam, że będzie to garnitur szyty na półpłótnie, a nie zwykłą klejonką, skoro wykorzystują taki materiał. Stąd moje "mniej więcej" i "ciężko powiedzieć", bo oceniam na podstawie samej informacji internetowej i ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona 70
My kupiliśmy garnitur w ALBIONE super krój ale po weselu spodnie w kroku zmechacone reklamacja odrzucona powód pan się spocił wełna 130 czyli na wesela nie polecam bo 1600 zł.na raz to dużo,wiem sukienka też była na raz ale ja o tym wiedziałam a garnitur to co innego.I WIEM ŻE JEST WIELE TAKICH GARNITURÓW Z ALBIONE NIE POLECAM CHYBA ŻE NA JEDEN DZIEŃ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Garnitur 650 zl koszula 80 zl krawat 35 zl pasek 35 zl buty 180 zl skarpety 10 zl razem = 990 zl moj stroj caly kosztowal 2500zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja was nie rozumiem,mnie nie interesuje ile i gdzie oraz jaki garniak lupi sobie narzeczony.on kupuje ze swoimi rodzicami ja ze swoimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie ineteresowalo za ile co bylo kupione bo cale wesele organizowalismy sobie za wlasne pieniadze a nie rodzicow. za pieniadze ktore wspolnie zarobilismy. co innego gdyby to rodzice kupowali mu garnitur ale tak nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój miał porządny garnitur i juz kilka razy w nim później występował:) wy sobie kupujecie sukienki za 3-4tyś a facetowi każecie występować w poliestrze za 500zł, nie skomentuje tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juznazawsze
To oczywiste, że jeśli razem bierzemy ślub to razem kupujemy wszystko i wydajemy na to wspólne pieniądze. My zmieściliśmy się w 2000zł. Dziewczyny, które dzielą wszystko na moje i twoje mają z góry przesądzony los. Nawet nie życzę im powodzenia, bo to im nie pomoże, jesli sa takimi egoistkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×