ja już nie wiem o co jej chodzi i co jej jest-wymiękam powoli

moja córka ma 17m i staje się coraz bardziej nieznośna i kapryśna praktycznie z dnia na dzień. nie daje się nakarmić niczym, jak już zje coś to sama pokrojone w kawałki i to w bardzo małej ilości dwa kęsy i koniec, na wszystko jest NIE i to nie zaczyna mnie wnerwiać, bo na wszystko jej reakcja to NIE, rozrzuca zabawki wszędzie i to z taką złością jak nigdy i aby najlepiej się rozwaliła, mam wrażenie, że robi wszystko po złości, zaczyna się rzucać po podłodze jak na coś jej się nie pozwoli lub czegoś nie da, przy ubieraniu lament, w wózku lament, jak ją z niego wyciągnę to też lament, lament jak jej coś upadnie, raz się przytuli i nagle zaczyna gryźć i drapać. naprawdę nie wiem o co jej chodzi, nie daje mi nawet dojść do kuchenki, bo zaczyna mnie odpychać i na mnie wchodzić i gryźć w uda, tak samo jak chce umyć naczynia,zaczyna bić inne dzieci i zabierać im zabawki-nie biję jej i nie krzyczę,ale mówię takim tonem,aby zrozumiała,że tego nie wolno robić,albo zabieram do domu,ale to tak jak grochem o ściane.doradzcie mi coś doświadczone mamy.dodam,że taka nie była.

taki etap. Minie. Czy na lepsze czy na gorsze nie wiem ale zmieni sie na pewno.

no i ulośła fasiolka i siom ploblemiki :) A miało być tak słodziusio i milusio z bobaskiem.

bo to minie!!! TYlko cierpliwosc i spokój!!! Krzyk to reakcja a musisz spokojnie lekcewazyc,gdy jest niegrzeczna. Konsekwencja,opanowanie,spokój!!!!!!!!

ignoruj jej piski i krzyki jak coś wymusza, powiedz krótko nie i na tym zakończ swoją uwagę jak wyrzuci jakąś zabawkę to jej ją zabierz będziesz miała jeszcze trochę głośno, więc wata w uszy i do przodu wiek około dwuletni jest pod tym względem okropny

Moja ma podobnie (19mc). Z tym że moja na szczęście na razie normalnie je. Za to jak coś jest nie po jej myśli to koszmar... krzyczy a raczej drze się, rzuca zabawkami i czym się da co jej wpadnie w ręce. Tak samo jak się obudzi z drzemki to od kilku dni jest płacz i marudzenie nie do opanowania, nie chce na ręce ani nic.... a jak ją chcę uspokoić to jeszcze bardziej krzyczy. Coś jakby jej zęby wychodziły tylko że po drzemce tak ma a rano i wieczorem jest spokój. Zresztą już jej wyszły wszystkie 1,2,3 i 4 (zęby).

Głupoty piszecie że minie,że taki etap. Dziecko właśnie sprawdza na ile może sobie pozwolić i czy da radę przejąć kontrolę. I jeśli nie będziesz odpowiednio reagować to już wszystko będzie w ten sposób wymuszać.

ale przecież nikt jej nie radzi, by pozwalała dziecku na wszystko piszemy tylko, że tak się to zaczyna gdy zbliża się 2 rok życia i musi się uzbroić w cierpliwość i stanowczość

tak właśnie robię, że zabieram zabawkę itp., zaczyna się wtedy drzeć i rzucać po podłodze, nie zwracam uwagi na to i się uspokaja, a za 5 min to samo i tak cały dzień praktycznie-wojna z dzieckiem.Jestem opanowana i mam dużą cierpliwość,tylko serce mnie boli czasem jak widzę tą furię u niej.Wiem też,że udaje aby wymusić,najgorzej z tym jej biciem,drapaniem i pluciem.