Zraniony facet

Poznnalam faceta, ktory pol roku temu rozstal sie z dziewczyna. Miedzy nami od 2 miesiecy cos sie dzieje, myslalam, ze wlasciwie juz jestesmy para, a tu co on nagle zrobil sie chlodny i zdystansowany. Powiedzial ze boi sie, ze kolejny raz bedzie zraniony. Co powinnam robic starac sie, nie okazywac zainteresowania, czekac, tylko ze ja coraz gorzej sie czuje. Razem pracujemy, spedzamy duzo czasu ja nie potrafie nawet nie myslec o nim

"Powiedzial ze boi sie, ze kolejny raz bedzie zraniony" Trzymaj się od takiej sieroty z daleka. Dupa nie facet. To kto ma w waszym układzie nosić spodnie?

popieram, dupa nie facet. biedny zraniony misiaczek, od razu na starcie zakłada, że każda kobieta jest zła i be i na pewno znowu ktoś mu zrobi kuku. olej go, nie jesteś lekarzem, żeby misia leczyć, ani instytucją charytatywną, żeby się samej poświęcać nie dostając w zamian nic.

"ja nie potrafie nawet nie myslec o nim" To myśl. Myśl jaki z niego dupek i jak się rozpłacze kiedy coś pójdzie nie po jego myśli.

"ja coraz gorzej sie czuje" i znajomość z "beksą" sprawi, że z każdy dniem będziesz się czuła tylko gorzej i coraz gorzej. Jak men zaczyna od płaczu i strachu przed "niewiadomym" to dokąd to zabrnie?

buuuu..... zła kobieta zrobiła mi kuku, przytul misiaczka buuuuu....

To najgorszy wybór z możliwych. Byłej nagle się odwidzi i poleci do niej jak na skrzydłach a Ty będziesz sklejać swoje zranione serce. Lepiej urwij to od razu. Pełno jest takich historii.

W pewien sposób rozumiem tego faceta. Byłem w podobnej sytuacji zraniony przez byłą dziewczynę, i przez pewien czas z kompletnie rozbitym sercem, ale nie próbowałem szukać ukojenia w innym uczuciu, ponieważ do tego trzeba dojrzeć w sobie samym i wiedzieć, że chce się czegoś nowego. Rozumiem, że on się obawia, ja też teraz jestem z kimś i boje się zranienia (z resztą chyba jak każdy z nas niezależnie od doświadczeń) ale chce zaryzykować bo mi tej dziewczynie zależy. Nie naciskaj na niego i daj mu czas, ochłodź troszkę wasze relacje, niech zobaczy, że jego zachowanie powoduje to, ze Ty również się obawiasz, można się bać ponownego zranienia ale nie można tego strachu okazywać drugiej osobie do której coś się czuje.

Skoro on jeszcze nie zapomniał o byłej i czuje się zraniony, to bez sensu pakować się w taki układ. Jakby już zagoił rany, to by mu zwisała przeszłość i ryzykowałby pomimo nieufności. On powinien najpierw uporać się z przeszłością, a potem wchodzić w nowy związek. Bo inaczej to będziesz tylko pocieszycielką. I będziesz cierpieć.

puste jesteście, zwłaszcza WomanINTheFog i jej podobne. Dobrze, ze jak wy jestescie WIELCE ZRANIONE, to CZEKACIE zeby sie zaangażować, zakładacie milion tematów, że faceci są źli, podli i do niczego, że was naciskają, że wam nie dają czasu na oswojenie się i tak dalej. hipokrytki, a nie kobiety, durne te baby są.

Miedzy nami od 2 miesiecy cos sie dzieje, myslalam, ze wlasciwie juz jestesmy para

dziewczyno myslenie nie jest twoja mocna strona

COŚ SIĘ DZIEJE! autorka sobie coś nawciskała w główce i się okazało, że to jej wymysły tylko. no cóz. widocznie rozmowa jest jej obca, lepiej sobie coś ubzdurać, a potem wielkie rozczarowanie.

Jeśli miał bym wypowiedzieć się o nim ze swojej perspektywy to myślę, że on jednak gdzieś tam wciąż wierzy że ta kobieta która go zraniła wróci do niego :P Dlatego boi się zaangażować w nowy związek

A jesli miałbym ja się wypowiedzieć...... to po przeczytaniu taakiego jeednego... wała powiedziałbym, że chłopy babieją na potęgę. I byle baba tak łatwo robi z nich inwalidów. Same poranione meny na tej kafeterii. :) Jak żyć, jak żyć kobieto - ze wszystkich stron pytają poranieni (a może porąbani?) przez słabą płeć. buuuuu kobieta mnie bije.... buuuuu i tak mnie strasznie poraniła..... buuuuuu

on mnie zapewnial ze mu zalezy,ze zmienilam jego zycie i nagle zaczal sie oddalac, rozmowy koncza sie na zapewnieniach, ze mu zalezy, ale sie boi. Nie musza niektorzy robic ze mnie kretynki, sama bylam zraniona przez faceta ktory wrocil do bylej dlatego sie boje,ze on tez zmieni zdanie albo samo sie rozsypie...dodam ze oboje mamy ponad 27 lat

"ja też teraz jestem z kimś i boje się zranienia" czy masz jakieś wyraźne sygnały, że ta któraś też ma ciężką rękę?

"Nie musza niektorzy robic ze mnie kretynki" Nie musisz w kólko powtarzać, że on sie boi. Lubisz tchórzy?

nie wiem tylko czy to wszystko najbardziej nie odbije sie na mnie,aon odejdzie i tak jako wielka ofiara.a ja bede leczyla serce codziennie go ogladajac w pracy

"sie boje,ze on tez zmieni zdanie albo samo sie rozsypie..." raczej powinnaś się bać, że on nie zmieni zdania i przez całe życie będzie trząsł portkami a rozsypywać to nie ma się co

czyli co uwazasz, ze to nie ma szans?ze facet sie z tego nie otrzasnie?

"ja bede leczyla serce codziennie go ogladajac w pracy" przecież go oglądasz zacznij więc leczyć nie tylko serce i dziękuj bogu, że nie musisz się zajmować taką beksą

"uwazasz, ze to nie ma szans?ze facet sie z tego nie otrzasnie?" A dlaczego miałby się otrząsać z przynoszącej mu profity roli biednego misia, którego każda cipuleńka chce utulić, nie dostając nic w zamian i nie mając nawet prawa oczekiwać jakiejś aktywności od CIĘŻKO POSZKODOWANEGO :(

ale ona go zdradzala oszukiwala i naprawde potraktowala go strasznie,a on jest wrazliwy.to jest osoba z najwieksza empatia jaka znam

Od kiedy nie można kobiety uderzyć to stały się taaakie silne, kiedyś to jedna z drugą dostałaby po gębie i siedziała cicho jak trusia, a teraz stoją, wyją i używają sobie na facetach. Jak tak czytam twoje posty to zaczynam kibicować ruchaczom którzy robią sobie z was worki na spermę, przynajmniej macie za swoje.

wiem ze masz racje, wiem tez ze zasluguje na prawdziwe uczucie a to sa ochlapy, wiem tez ze on byc mzoe mnie tylko zwodzi.ale tez wiem, ze mi zalezy na tym facecie.chore to wszystko

KAŻDY MOŻE DOZNAĆ JAKIEGOŚ URAZU ALE NIE KAŻDY SIĘ Z TYM OBNOSI obnoszą się tylko ci co chcą czerpać z tego zyski od ludzi "pełnych współczucia" to trzeba mieć w charakterze tfuj!!!! miś tak ma

obnoszą się tylko ci co chcą czerpać z tego zyski od ludzi "pełnych współczucia" to trzeba mieć w charakterze widze, że pojęcie współczucie - majace żródłosłów w terminie współodczuwanie jest ci całkowicie obce? no to ja nie mam wiecej pytań, to też trzeba miec w charakterze :P

ale ja wiem ze chce walczyc o niego,ale skoro dwa miesiace i on nadal nie wie czego chce a nawet odsuwa sie to chyba nie ma szans na zapomnienie

"ona go zdradzala oszukiwala i naprawde potraktowala go strasznie" jak tu nie ulitować się nad biednym misiem? oczywiście wszystkie te informacje o molestowaniu i przemocy wobec misia otrzymałaś z "niezaleznego źródła".... przecież duma faceta w życiu nie pozwoliłaby mu się do czegoś takiego przyznać pytasz czy to ma szansę? jak lubisz baby to jak najbardziej.....