Dlaczego w szkołach nie ma przedmiotu "wychowanie seksualne" ?

Jak np jest w Szwecji i innych krajach. A potem się dziwią, że 15 latka z brzuchem chodzi :o Swoją drogą wychodzi też ograniczenie rodziców, którzy unikają tematów o "tych sprawach"

to czytaj dalej

alez jest... w GB to nawet na konto tego przedmiotu mozna dostac tabletki wczesnoporonne bez wiedzy rodziców

U mnie w gimbazie było Wychowanie do życia w rodzinie. Klepanie o okresie, nocnych polucjach, ruchingu, ciążach, masturbacji i takich tam, oczywiście w grupie koedukacyjnej. Zajęcia były prowadzone przez nawiedzoną katoliczkę. Antykoncepcja ble, masturbacja grzech (pani ucitielka zaproponowała pomoc, jeśli ktoś jest uzależniony), Mieliśmy 13-14 lat. :D Po gimbazie 4 znajomych zostało rodzicami. :D:D:D

ja miałam w szkole, ale chyba w ramach lekcji wychowawczej i pewnie dlatego, ze wychowawczyni miała swobodne podejście do tematu :D

U mnie wychowanie sexualne prowadzila katechetka:O Niewiem czy miala kiedys w sobie kutasa bo nie umialam odpowiedz na nasze najprostsze pytania:O

* nie umiala ;)

Hahahaha :D dobre vera

*odpowiedziec :D Cos mi dzisiaj nie idzie pisanie ;)

nie dlaczego tylko po co! To jest celowe. Gdyby było dobrze prowadzone wychowanie seksualne w szkołach przyrost naturalny w kraju byłby na wielkim minusie. A tak, dzięki nieświadomości a raczej głupocie młodzieży przyrost utrzymuje się około zera.

Jeżeli chodzi o rodziców to jest to "ograniczenie" pokoleniowe, które wraz z "cywilizowaniem" Polski będzie się zmieniać. Ani nasi rodzice, ani nasi dziadkowie (i można tak dalej się cofać) nie uczyli się raczej seksu od swoich rodziców, więc nie wiedzą jak mają rozmawiać (choć dzisiaj przynajmniej wiedzą, że powinni) o seksie... Jeżeli chodzi o szkołę to - gdy uda się już przekroczyć bariery ideologiczne, co jest bardzo trudne - to znowu wychodzi brak porozumienia pokoleń. Dlatego im młodsi, dobrze wyedukowani specjaliści będą tego uczyć w szkołach, tym lepiej dla wszystkich.

oj to u mnie była to po prostu nauczycielka, od niej dowiedziałam się np. że trzeba sex uprawiać przed ślubem, żeby się nie rozczarować ;) to było w 1 klasie liceum a w 3 klasie 2 koleżanki zostały matkami, też się przejęły tym próbowaniem :D

Weź idź z tymi teoriami spiskowymi :o to pod względem statystycznym totalna bzdura

No, kurwa! :D Żeby czasem nie wysmażyli jakiegoś Lebensborn v.2.0 dla nieletnich gimgówien. :D:D:D Ciekawe skąd by nasi kradli małych Słowian. :D:D

Ze mną rodzice nie rozmawiali (jak dostałam okres to mi ojciec wytłumaczył co się stało, bo mama była u swoich rodziców, straszna żenuła :D Ale co by nie mówić, ojciec zawsze szedł mi do sklepu po ligninę bo się wstydziłam na początku kupić sama :D) a w odpowiednim czasie dowiedziałam się o co chodzi, choć bardzo nie chciałam dopuścić do siebie myśli, że to nie bocian przynosi dzieci, albo nie znajduje się ich w kapuście. te wersje były takie lepiej przyswajalne. :D Jest odpowiednia literatura, lekcje biologii - jest z czego korzystać. Inna sprawa, ze zamiast tego gimgówna wolą oglądać pornosy i bawić się beztrosko w słoneczka. :O Oczywiście beztrosko to czasu.

Hahahahaha :D vera zajebista jesteś ! No i bardzo dużo racji masz w tym co mówisz

Ale to jeszcze nitz! :D W podstawówce było takie spotkanie (tym razem nas podzielili na grupy i na szczęście jedno :O ) i byliśmy u higienistki. Coś tam powiedziała i dała nam upominki. Dziewczynki dostały podpaski Always i książeczki o dojrzewaniu dziewczynek, natomiast chłopcy dostali Old spice'y i książeczki o dojrzewaniu chłopców. Wyjeebałam te podpaski do kosza. Ale książeczki mam do teraz, bo są bekowe. :D:D:D

o jaaa :D Też taką chce !

dali old spice'y a nie prezerwatywy?

Jestem za wychwaniem seksualnym. Oczywiscieteoria i praktyka.

wynika to z dowótcy antyseksualnego pana Kaczyńskiego

Dnia 11.12.2012 o 10:44, Dżoneya napisał:

ja miałam w szkole, ale chyba w ramach lekcji wychowawczej i pewnie dlatego, ze wychowawczyni miała swobodne podejście do tematu

Też miałam jako dodatek do GW, ale nauczyciel dał nam tylko kilka książek, które mieliśmy sobie sami przeglądać i na tym koniec

1 minutę temu, Gość Konfederacja W. i N. napisał:

Czytasz GW? TFU! ci w ryj. 

Ona pisala o szkole, odpowiedziała, że tez miała, lekcja wychowawcza, to godzina wychowawcza