Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pogubionaizagubiona

Na rozdrożu - w którą stronę iść?

Polecane posty

Gość pogubionaizagubiona

Potrzebuję jakiejś rady, albo oceny sytuacji kogoś obcego, bo sama ciągle się kręce w kółko i juz sama nie wiem, co dalej zrobić. Nie bede się rozpisywać, ale sprawa wygląda tak: -kocham przyjaciela -jest miedzy nami chemia, ale oboje trzymamy dystans w uczuciach (przeszłość) -on jest juz długo sam, ale nadal nie szuka nikogo, dochodzi do siebie po ex, odszukuje radośc życia samemu, nie bawi się, ale inwestuje w siebie, a ja nie bardzo wiem, czy chciałabym związku w ogóle, ale mnie ciągnie do niego -powiedział, że mnie kocha, ale jak siostrę i narazie nie chce związku, ale prosi bym nie zrywała naszej przyjaźni bo jest dla niego cenniejsza niż jakikolwiek związek (w sumie dla mnie też) Pytanie! zostać dalej w tej przyjaźni i zobaczyć co z tego wyniknie, czy całkowicie zerwać kontakt? nie wiem na co liczę - być moze liczę po cichu, ze jak zostanę to za jakiś czas poczuje do mnie coś wyjątkowego, albo jak odejdę, to poczuje , ze jednak mu mnie brakuje... nie wiem co zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
W zasadzie to nie masz innego wyjscia. Wyrwac sie z tej przyjazni i tak raczej nie dasz rady wiec pozostaje Ci tylko trwac i patrzec co sie dzieje. Zycie czasami samo rozwiazuje niektore problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zalezy od tego
ile macie lat, jeśli młodziaki, to ok, możesz sobie czekac cierpliwie aż on się ogarnie po byłym zwiazku blablabla. Ale jeśli bije ci tzw. zegar biologiczny i chciałoby sie już męża i dzieci, to raczej przyznaj przed soba, ze z tego zwiazku nic nie będzie, bo skoro do tej pory nic do ciebie nie poczuł i się asekuruje, to raczej go nie olśni. Szukaj swojego partnera, otwieraj się na nowe znajomosci, a dla niego bądź tylko koleżanką. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
Zuzanna dzięki za wpis, czyli radzisz zostać? tylko wiesz ja jestem taka jakaś dziwna, ze zmieniam zdanie 10 x w ciągu dnia, zalezy od sytuacji, czasem czuję się wolna od niego i od tego uczucia i sobie myślę a niech dam, dam rade, znamy sie , dobzre sie rozumiemy, nie spotykamy sie często i zawsze mozemy na siebie liczyć, dam radę. A godzinę później juz sobie myśle, Boze nie dam rady, a co jak przyprowadzi kiedyś jakąs dziewczynę? i takei właśnie mam myśli24h na dobę i serio czuje,z ę wkrótce zwariuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
oboje jesteśmy po 30. mi nie tyka zegar, akurat tutaj jestem spokojna, nie chcę dzieci ani męża, więc spokojnei mam czas :-D ale to nie chodzi o to,z ę bym na niego czekała, ja bym sobie po rpostu żyła i już tylko pytanie czy w tym życiu mieć jego jako przyjaciela czy sie w ogóle odciąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
Zuzanna ciekawi mnie co miałas na myśli, pisząc Wyrwac sie z tej przyjazni i tak raczej nie dasz rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
Zmieniasz zdanie , ale za ta zmiana zdanie nie idzie czyn. Gdybys umiala sie oderwac to juz bys sie oderwala. Zmiana zdania nie powoduje jednak ze sie odrywasz wiec... Moze wlasnie od tego trzeba zaczac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
nie no czyny tez już były :-D w tych gorszych dołkach :-D ale potem przychodzi olsnienie, ze żal tracić takiego przyjaciela tym bardziej, ze jest to jedyny człowiek, któremu ufam na tym świecie :-( jest mi najbliższy. on mnie prosi, zebym to przemyslała, ze on zawsze będzie moim przyjacielem, bo mnie kocha i jestem dla niego bardzo wazna i nie moze mnie stracić z oczu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku*
Ale PO CO masz zrywac PRZYJAŹŃ??????????? Wytłumaczysz? Bo nie rozumiem :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
Musialabys duzo wiecej napisac i o nim i o sobie. A to jest netowe forum . Chcialas poznac opinie - moim zdaniem nie dasz rady zerwac tej znajomosci , bo gdybys potrafila to juz bys to zrobila. I to wcale nie dlatego , ze on Cie prosi ale dlatego ze Twoja wlasna osoba tego faceta potrzebuje. Czy jestes pewna , ze wiesz jakie emocje Toba kieruja? Przemysl to sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
Po co zrywać? po to, aby sie odkochać :-( cięzko obrzydzać sobie kogoś kiedy za każdym razem sie widzi i czuję, że to mężczyzna, z którym można by było i chce sie spędzić całe życie. Że na takeigo się własnie czekało :-( A ja jestem bardzo mało kochliwa, jestem sama 8 lat i przez ten czas tylko on mnie tak ujął, zaden inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
No właśnie Zuzanna sama nie wiem, jakie emocje mną kierują, są tak rozbujane, ze ciezko sie połapać. Wiem tylko to, ze jesteśmy do siebie bardzo podobni, mamy takie samo spojrzenie na prawie wszytsko w życiu, nigdy sie nie pokłóciliśmy od 3 lat, bo zawsze we wszytskim sie zgadzamy, a jak nie to wystarczy spokojna rozmowa i jest po problemie. Czuję i wiem, ze jest moją opoką, jest przystanią w moim życiu, kimś najwazniejszym, nie wiem czy to jest miłosć związkowa czy przyjacielska? chociaż przyjacielska chyba wyklucz a chemię, to jednak nie jest przyjacuielska, bo ja pierwszy raz od 8 lat czuję że mam ochotę zedrzec koszulę z faceta :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
no ja ochłodziłam narazie nasze relacje, nie dzownie do niego, a jak on dzwoni, to rozmawiam dośc chłodno i starams ie nie móic nic o sobie, o swoim życiu, bo każda taka nasza rozmowa to krok głębiej do zacieśniania relacji :-O a ja chyba chcę wypłynąć, uniezależnić się od niego, obrzydzić go sobie jako potencjalnego partnera :-O piszę i widzę jakie to wszytsko jest bez sensu :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
sorry za literówki chciałam dopisac jeszcze, ze odmawiam spotkań, albo przekładam je pod byle pretekstem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
No wiec sama widzisz. Moze spisz sobie to wszystko, niekoniecznie na kafe, ale spisz. Potem odczekaj dzien lub dwa i przeczytaj raz jeszcze to co sama piszesz. Ty znasz swoja sytiuacje lepiej niz inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
tak, znam sytuację lepije, ale nie umiem jej ocenić :-( i to właśnie jest ten problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
pogada ktoś? a moze ktoś był lub jest w podobnej sytuacji? please bo naprawdę nie wiem co robić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 11
Wlasnie . Moze ktos inny tez cos dopisze ? Dla mnie musisz ustalicz czego chcesz. I ile chcesz inwestowac w osiagniecie swoich celow. A moze zapytaj przyjaciela jak sie zapatruje w pomoc dla Ciebie w znalezieniu stalego partnera skoro chce zachowac znajomosc bez wlasnego angazowania sie ? Od tego w koncu ma sie przyjaciol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
Zuzanna po co miałabym to robić? :-D On wie,z e ja się niespecjalnie palę do związku a już na pewno nie mam zamiaru go sprawdzać w ten sposób. Zalezy mi na własnym spokoju ducha, myslę teraz o sobie, bo jak ja o siebie nie zadbam to nikt tego nie zrobi. Tylko że ja po rpostu nie wiem, co będzie dla mnie dobre w tej konkretnej sytuacji, no po rpostu tgeo nie wiem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
up :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
może dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 12
Nikt tak naprawde nie wie co bedzie dla Ciebie dobre. Na tym polega ryzyko zycia ze wiele decyzji podejmujemy w ciemno i nigdy do konca nie wiemy czy okaza sie one takie jak oczekujemy. Ale Ty jestes w sytuacji , ktora Ci nie odpowiada. Stoisz w miejscu nie majac szans na zmiane. Takie trwanie nadal w tej sytuacji raczej samo z siebie niczego nie zmieni. Wypisz sobie na kartce czego chcesz i czego na pewno nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alcia84
Dobrze masz, bo chce się z Tobą przyjaźnić. Mój przyjaciel zerwał ze mną kontakt, jak dotarło do niego moje zakochanie... A ja naprawdę doceniałam tą przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
zerwał kontakt, bo może właśnie myślał o Tobie, nie chciał CI sprawiać bólu i ja to rozumiem. Mnie, mój przyjaciel nie chce zostawić, wręcz mówi,że mnie kocha i nie moze mnie stracić z oczu, ze jestem bardzo wazna dla niego :-O jak odejść od takiego człowieka? Nie na co dzień człowiek słyszy takie słowa prawda? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
Zuzanna ja wiem,że masz racje, ale wiesz jak to jest w takich sytuacjach, człowiek szuka jakiegoś ratunku, być może jakiejś podobnej historii, sama nie wiem czego w zasadzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alcia84
Wiem, że myślał o mnie i nie mam do niego pretnsji. Tylko, że od siedmiu miesięcy płaczę z tęsknoty. I cierpię podwójnie, bo nie tylko z nieodwzajemnienia, ale i z braku obecności przy mnie mojego najlepszego przyjaciela. Nawet nie mogę mu się zwierzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 12
Slowa slowa slowa.... Chcesz? Mozemy sie tak umowic ze ja Ci tez bede pisac trzy razy dziennie ze jestes fajna i rozsadna. Albo jeszcze lepiej - poprosimy o to jakiegos kafe pana. Bedziesz miala codzienna porcje slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
a ja właśnie myślę, ze to jest najlepsze wyjscie w tej sytuacji. Przykre, ale najlepsze, bo on odszedł dając Ci wprost do zrozumienia, ze nic do Ciebie nie czuje i daje CI wolnosć i możliwośc na pokochanie kogoś innego ze wzajemnoscią. Popłaczesz i pzrejdzie. A ja będąc w kontakcie z moim przyjacielem ciągle będe żyła nadzieją, że moze kiedyś jego uczucie sie narodzi (jest miedzy nami chemia i on sam to powiedział na poczatku znajomosci, czesto patrzy mi na usta, albo w dekolt, to jest mylące, ale on móiw, ze tego nie kontroluje,a le zacznie, bo nie wiedział ze tak robi :-O ) Chyba wolałabym zeby mnie zostawił, obrzydziłabym go sobie jakoś i żyłabym dalej, a tak to kręce się w miejscu i nie wiem, co zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 12
Ty przestan myslec o tym co by bylo gdyby tylko popatrz na to co jest. Ja wiem , ze sa ludzie, ktorzy sie spelniaja jako matka Teresa . Czy Ty tez masz zamiar posiwiecac swoje zycie na zaspakajanie potrzeb swojego przyjaciela na jego i tylko jego warunkach ? Jesli tak to kontunuuj. Jesli nie to pomysl czy i ile jestes sklonna zaryzykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubionaizagubiona
:-D oj Zuzanna zrozumiałam :-D ale tu nie tyle chodzi o słowa, co o samego człowieka , jego postawę wobec mnie, mojego życia i moich problemów. To jest to mi najbliższy człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×