Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak czy tak

czy mozna wejsc 2 razy do tej samej rzeki

Polecane posty

Gość BBBRRRRRRRRR
@do francowatego napisałeś: Ludzie ta francowata szuja rozpieprza wszystkie topiki. Jedyna rada na tę kreaturę to olać jego wpisy. To taka zakompleksiona MENDOWESZKA. więc czy jesteś tak cięty na franka że łazisz po każdym topiku i obrabiasz mu dupę? Czym ci tak zawinił że tak obsesyjnie go ganiasz? Miałem tę przyjemność i przebrnęłem przez kilka tematów z frankiem. Jest inteligentny , rzeczowy i posiada fajne spojrzenie na co niektóre sprawy:) nie zawsze wyraża swoje zdanie ale zawsze pokazuje lukę w twoim rozumowaniu:) a co z tym zrobisz to twoja sprawa.Widocznie twoja luka przerosła nawet ciebie i twój bełkot niesie się echem po twoim pustym sklepieniu. Masz tyle innych topików zaczep się na którymś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
witam bronek, "co z tym zrobisz to twoja sprawa" - pięknie napisane; sam bym tego lepiej nie ujął ;) tak czy tak, twój wpis, który poprzedził wpis bronka ucieszył mnie. Coś "kupiłaś" z mojego bełkotu. Gdybym się nie nabełkotał "bezproduktywnie", być może nie wyprodukowałbym tego czego wcześniej nie brałaś pod uwagę. pozdrawiam wszystkich cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"czas jest tu waznym faktorem ale nic mnie goni" Też tak uważam. Twoja sytuacja jest zdecydowanie lepsza niż sytuacja wielu twoich rówieśniczek. "Tykający zegar biologoczny" często zmusza je do szybkiego podjęcia "przełomowych" decyzji. "Kocha się raz [mówią prawie wszyscy], potem drugi [zmienia zdanie spora część] i trzeci [wciąż jeszcze niektórzy korygują] i ZNÓW". ZNÓW wracamy do tej pierwszej, zarówno roczarowani następnymi jak i ich brakiem :( . Musimy jednak mieć świadomość, że najczęściej ta "miłość" jest tylko odgrzewanym kotletem. Tęsknimy de facto za "młodością" idealizując to co wydarzyło się wtedy. Każdy z dwóch "uczestników" owej "pięknej miłości" przez wiele lat kroczył własną drogą, kształtował się niezależnie od drugiego i jak mawiają nasi południowi sąsiedzi TO SE NE VRATI - realny kontakt, taki codzienny WERYFIKUJE BOLEŚNIE tę "odgrzaną miłość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×