Babki, czy będąc atrakcyjną fizycznie kobietą

jesli piszesz takie bzdury to pewnie zazdroscisz :P Trzeba bylo sie uczyc :P

stwierdzam tylko fakt, nie zazdroszczę mu, niech se dyma na potęgę. nie rozumiem tylko czemu taki facet w ogóle was pyta o zdanie

pewnie, ze zazdrości - to jest typowe na kafe - facet (często prawiczek) sfrustrowany brakiem zainteresowania kobiet zwala to na brak kasy, bo przecież 100% kobiet leci wyłącznie na gruby portfel i "wyżelowanych przystojniaczków" ;)

Miała buty na lekkim obcasie, więc realnie ma ze 168 cm (ja mam 165), talię ma jak osa - max 63 cm i jest szczuplutka, ma małą głowę - ale cala jest bardzo proporcjonalna, dlatego napisałem, ze jest filigranowa. W mojej przychodzi przed wizytą pacjent wypełnia kartę informacyjną, i jest tam kolumna z zapytaniem, kogo należy zawiadomić w razie jakichkolwiek problemów (przeprowadzamy zabiegi mniej lub bardziej skomplikowane) i wskazała tam kobietę spod tego samego adresu - lesbijką na pewno nie jest więc to mama lub siostra, czyli męża nie ma...

A ja nie rozumiem dlaczego tak wielu ludzi nadal uwaza lekarzy za nie wiadomo co :) W sumie kiedys tez tak myslalam do momentu gdy moja najlepsza kolezanka zaczela sie spotykac z doktorkiem ;) Moze sa madrzy i bardzo wyksztalceni ale to normalni faceci i nie kazdy lekarzyk wyrywa sobie babke po fachu ;)

no co ty, kobiety lecą wyłącznie na brzydali, a jak jest do tego bezrobotny to juz w ogóle super. napisałem po prostu co jest prawdą, ze te z was, które mu pisały, ze nie mogły by byc z niższym, gdyby sie dowiedziały za niski jest panem dohtórem od razu rozłozyłyby udka

ja mam 175 i niestety nie chciałabym mieć nizszego partnera, bo uwielbiam chodzić w szpilkach

do skoro jesteś lekarzem: ale to co opisujesz to raczej płatna dziffka a nie kobieta :) ja gdybym się zakochała to mogłabym być z niższym, ale nie ukrywam, że wolę jak facet jest wyższy chociaż o te 10cm, żeby kobiece buty założyć i głupio nie wyglądać ;) i nie chłopcze - nie kasa liczy się w życiu najbardziej :)

w ogóle kasa się nie lliczy, liczy się uczucie. ale jak widzisz mówimy o kobietach, a kobiety (poza tobą i twoimi koleżankami) to stworzonka które uczucie uzależniają od cm faceta. więc bez problemu mogą też uzależniać je od zarobków

Ja uwaza ze smialo powinienes sprobowac. 2-3cm to nie tragedia. Znam pary gdzie roznica jest we wzroscie jest co najmniej 7cm. A wiekszcosc kobiet ma slabosc do lekarzy. Zreszta co sie oze stac w najgorszym razie Ci odmowi-przeciez Cie nie zbije. Ale osobiscie mi by bylo przyjemnie jakby mnie podrywal jakies lekarz.

Niby wzrost nie ma znaczenia, ale przy wysokim mężczyźnie czuję się pewniej. Co człowiek to inna opinia, także sądzę, że pewnie znajdzie się wiele kobiet, którym to nie będzie przeszkadzało.

Hmmm, skoro nie z grubej rury - to jaki ruch proponujecie na początek?

nie gniewaj sie,ale gdybym cię zobaczyła i te twoje 167 czy 168 wzrostu to już nie miałoby dla mnie znaczenia kim jesteś,nawet mógłbyś być doktorem Szczytem z tvn-u ale z takim wzrostem pogoniłabym cię od razu.

oooooo matko!!doczytałam,że masz 165!!!!!ja pierdziele:O

Toz bez przesady z tym wzrostem. Zreszta decyzja nalezy do niej. moze poszuka jej na fajsbooku dodaj do znajmochy zaczep i zapros na kolacje

jaki kurdupel :D

o żesz w dupe ma racje niestety.Po drugie- 38 lat i kawaler!!!!!!!to nienormalne!świadczy ,że coś nie tak z Tobą bądź po prostu może i jesteś fajnym facetem ale niestety żadna nie weźmie sobie takiego z twoim karłowatym wzrostem.

... a gdybym był ciepłym, romantycznym, pomysłowym i troskliwym mężczyzną, gdybyś poczuła przy mnie, że możesz powierzyć mi Swoje życie i nic złego Cię nigdy nie spotka, gdybyś miała świadomość, że stworzę z Tobą dom, o jakim zawsze marzyłaś pełen miłości i głębokich uczuć, gdybyś poczuła się kochana tak, że bardziej już nie można... Też byś mnie wyśmiała jak przed chwilą?

Czyli kazdy facet kto nie ma przynajmnie tych 170m ma byc skazany na samotnsc. Troche powialo rasizmem bo tzn ze takie osoby sa gorsze i nie zasluguja na szczescie tylko z powodu tego ze sa niskie.

skoro bylby ode mnie nizszy o 10 cm na pewno bym nie poleciala na niego tylko dlatego ze jest okulista :-O Juz bym wolala wysokiego inzyniera ;)

Przepraszam,że tak ostro ale ja mam akurat to wszystko o czym piszesz i w dodatku mąż ma 185 cm i jest mega seksowny wiec życie z nim jest cudowne.Napisałam ci tak bo nie zwróciłabym uwagi na twoje cechy (pięknie je opisałeś)wewnętrzne bo wzrost by cię od razu przekreslił.Ja uznaje tylko wysokich facetów,dobrze zbudowanych.

Sama jestem wysoką Pania Inzynier. I wiesz mi Panowie inzynierowi sa mocno przereklamowani. To co sie dzieje na delegacjach gdzie maja budowy to szkoda mowic. A na weekendy grzecznie wracaja no zon/dziewczyn jak gdyby nigdy nic.

nie,no jasne,że niskie osoby tez mają prawo do szczęścia ale większość kobiet niestety leci na wysokich i zawód lekarza tutaj nie pomoże.

Nie ma reguły, dla jednej ma znaczenie wzrost dla innej niekoniecznie. Nie spróbujesz to się nie przekonasz. Swoją drogą taka różnica wzrostu nie jest jakaś bardzo powalająca, więc nie ma co zakładać, że dziewczyna skreśli Cie na starcie. Jeśli zaprosisz ją na kawę z pewnością będzie zaskoczona (pozytywnie) i jeśli nie ma nikogo to pewnie się zgodzi z miłą chęcią. A to, że nie ma męża , nie oznacza , że nie ma chłopaka. Pozdrawiam :)

autorze nie przejmuj się opiniami, że jesteś za niski. no fakt - Twój wzrost jest dużą wadą, ale i tak nie masz na niego wpływu - lepiej byłoby gdybyś znalazł niską dziewczynę, od której będziesz wyższy (bo moim zdaniem nie chodzi o to czy jesteś bardzo wysoki, tylko o to czy jesteś wyższy od kobiety chociaż o kilka cm) ale skoro tak Ci się podoba to próbuj - może faktycznie Cię polubi i wzrost nie będzie dla niej przeszkodą :) Ja bym subtelnie zagadała, uśmieszki, miły tekst, zobaczylabym jak reaguje i jeśli przyjaźnie to można zaproponować kawkę (niezobowiązująco, nie od razu randka, kino czy kolacja, tylko coś prostego, właśnie jak kawka w środku dnia, z czystej sympatii)

Dzięki abcdefgkobieta. Masz rację, kawka w środku dnia to nie koniec świata i nawet jeśli kogoś ma, to przecież nic złego - jeśli jakkolwiek ją zainteresowałem swoją osobowością, to przecież rozmowa poza gabinetem nie jest grzechem ciężkim. Randka to już coś jednoznacznego, a ja tak naprawdę nic o niej nie wiem - poza tym, że mnie zauroczyła :). Może się okazać, ze nadajemy na zupełnie różnych falach... W takim razie nastawiam się na odbiór ewentualnych sygnałów następnym razem...

też myślę, że to dobry pomysł z tym zaproszeniem na kawę:)

No ale nie myśl ciągle o tym, że jestes niższy. Bądź pewny siebie, czaruj, na pewno masz jej czym zaimponować.

Generalnie nigdy z powodu mojego wzrostu nie robiłem jakiegoś wielkiego problemu, nie mam na to wpływu, nic z tym nie zrobię. Skupiłem się na rozwoju mentalnym, na nauce, na pasjach i do pewnego momentu było mi tak dobrze... Myślę, że moja otwartość w czasie wizyty, wzrok, uśmiech, żart... pokazały jej, że jestem wyluzowanym, normalnym facetem. Podkreślała, że dawno nie spotkała tak przyjaznego i ciepłego człowieka :). Moje podejście to zasługa ciągłej pracy z ludźmi, ale tez świadomości, że naprawdę mam dużo do powiedzenia i umysłem sięgam znacznie dalej, niż przeciętni mężczyźni...

Nie nalezy generalizować,że mężczyzna niski od razu jest skreślony u płci przeciwnej.Priorytety są różne.Znam mężczyzn,którzy przy swoim niskim wzroscie są charyzmatycznymi i elokwentnymi ,i przez to seksownymi osobami.Bywają mężczyzni wysocy ,którzy wogóle nie mają nic do powiedzenia,nie da się z takim poflirtować,oj nie da,bo zwyczajnie nie trybi.Koronkowy Platku,wyciągnij więc wnioski i do boju!!!Życzę powodzenia!