Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna mająca doła

Problemy małżeńskie - niby wszyscy je mają ale.....

Polecane posty

Gość Autorko, ludzie tutaj
dobrze Ci radzą. Tylko może nie od razu rozwód. Może zamieszkajcie osobno na jakiś czas? Zatęskni za Wami, to przejrzy na oczy. A ile on pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ludzie tutaj
A może ma w pracy jakieś problemy i w ten sposób chce się rozładować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mająca doła
mężczyźni to dziwne istoty.Nieraz mówiłam mojemu mężowi czego od niego potrzebuje, ale to jego ponad jego siły- jak widać.Trochę czułości, dobrego słowa,jakiś całus, uśmiech,dobry seks....to aż tak wiele? Taki dobry człowiek z niego, szkoda tylko,że dla innych.Wszyscy wokoło go potrzebują,wszystko dla innych zrobi,pomoże,załatwi a dla własnej rodziny taki oschły i nieczuły:( toż on chyba ma rozdwojenie jaźni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mająca doła
Autorko, ludzie tutaj Dziękuję za zainteresowanie, mądrze piszesz....na prawdę. Tak ma problemy w pracy od dłuższego czasu.Dopiero teraz dostał zasłużony urlop, wcześniej nie miał możliwości bo kierowniczka za nic by go nie puściła.Natłok obowiązków, odeszła pracownica na macierzyński i dowalili mu obowiązków.ON jest perfekcjonistą, pedantem.Wszystko musi być idealnie, inaczej zamęczy się psychicznie i mnie przy okazji.Doceniają go bo jest pracowity, ale też wykorzystują z tego względu.A on się daje.....później wyładowuje frustracje w domu, na mnie i dziecku.Rozmawialiśmy już o tym, ciągle mówił,że musimy wytrzymać do momentu aż dadzą mu odpocząć- na urlopie. Praca jest jednym z powodów naszych problemów, ale mam dość tłumaczenia wszystkiego nią.Bo ja nie jestem workiem do bicia, mam też uczucia.Tak, wyżywa się w domu, w pracy nie sądze,żeby cokolwiek się odezwał.Jest zbyt dumny i ma ogromne poczucie obowiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdiagnozowana
Ja jestem typem samotnika, więc ślubowac z pewnością nigdy nikomu nie będę,a rozbrykane dzieci też by mnie doprowadzały do szału, ale własnie dlatgeo z nikim się nioe wiążę, bo wiem jaka jestem. Twoja sytuacja jest dla mnie przerażająca, czułabym się jak w potrzasku,, jak w klatce. Jednak Ty już jesteś matką i Twoim obowiązkiem jest dbac o dziecko. Skoro ojciec się nie sprawdza, nie mozesz się na niego oglądać tylko zrobić coś z życiem swoim i córki TYLKO dla siebie i swojej córki. Nie oglądaj się na niego i nie licz na poprawę. Skup się na sobie i rób tak, zeby Wam było dobrze, a co on zrobi to jego sprawa i tak nie masz na to wpływu, wiec zajmij się tym, na co wpływ masz. Powodzenia! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie jest przypadkiem pełen kompleksów ? Skro j est takim doskonałym pracownikiem powinien znać swoją wartość a nie pozwalać sobie wchodzić na głowę w pracy a odreagowywać w domu . To zachowanie nie świadczy o dumie - ale o kompleksach i niskim poczuciu własnej wartośći .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mająca doła
do tego wszystkiego dochodzi jego hobby.SPORT, udziela się bardzo.Jest prezesem klubu sportowego.Sam sobie na głowę bierze zbyt dużo obowiązków a potem narzeka na brak czasu,siły i chęci na cokolwiek.Do tego oglądanie meczy na żywo, w TV.W sporcie zawsze się coś dla niego znajdzie.Nigdy nie miałam mu za złe pasji.Nie kazałam ograniczać.Uważałam,że mężczyzna musi mieć jakieś zainteresowanie.Ale on nie ma umiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ludzie tutaj
Jeśli można wiedzieć, to czym się zajmuje? I czy jest to praca na tyle dochodowa, by ryzykować spokój rodziny? Może zmiana pracy rozwiązałaby problem? Ja, mojemu mężowi, jak marudzi, że nie weźmie urlopu, bo coś tam trzeba w pracy zrobić, to mówię, że firma się bez niego nie zawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorosłość to umiejętność ustawienia priorytetów . Jeśli dla twojego męża ważne jest wszystko tylko nie rodzina - to albo jest mentalnych chłopaczkiem albo ma was gdzieś . Nie wiadomo oc gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ludzie tutaj
A może spróbuj tak zorganizować jakich dzień, by docenił spędzanie czasu z dzieckiem? Tzn. wybierzcie się gdzieś, gdzie będziecie się dobrze bawili, żeby zobaczył ile traci nie poświęcając Wam czasu, ale pracy i swojemu hobby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mająca doła
allium a nie jest przypadkiem pełen kompleksów ? Skro j est takim doskonałym pracownikiem powinien znać swoją wartość a nie pozwalać sobie wchodzić na głowę w pracy a odreagowywać w domu . To zachowanie nie świadczy o dumie - ale o kompleksach i niskim poczuciu własnej wartośći .xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Tak, ma z tym problem.Co jest niezrozumiałe dla innych.Bo na prawdę jest dobry w tym co robi, zawsze daje z siebie 1000%.Byłby chory gdyby coś komuś zawalił. Jego matka, twierdzi,że to ich wina, bo wychowywał się w takim domu i takiej atmosferze a nie innej.Jest przez to skrzywiony, zdaje sobie z tego sprawę.Natomiast przestał nad tym panować, kiedyś doskonale sobie z tym radził.Ale teraz przytłacza go wszystko, całe życie.....mówi czasami,że nie chce mu się żyć,nie ma siły, życie jest do d.... itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ludzie tutaj
Może po prostu trzeba zawalczyć o to, by wreszcie poczuł więź z Waszym dzieckiem? Bo z tego co piszesz, nie czuje jej ani trochę niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ludzie tutaj
Skoro mówi, że nie ma na nic siły, to może niech trochę odpuści? Zachęć go np. w ten sposób, że gdy leci mecz, to Ty nakręć go na seks. Niech wybiera żonę zamiast zawsze sportu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mająca doła
Autorko, ludzie tutaj A może spróbuj tak zorganizować jakich dzień, by docenił spędzanie czasu z dzieckiem? Tzn. wybierzcie się gdzieś, gdzie będziecie się dobrze bawili, żeby zobaczył ile traci nie poświęcając Wam czasu, ale pracy i swojemu hobby? xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Nie ma szans, on musi mieć wszystko zaplanowane conajmniej tydzień naprzód.Nie lubi niespodzianek.Poza tym , jest wiecznie zmęczony i nie ma siły.Nie mamy samochodu, a MZK/MPK mu się nie widzi.Nieraz próbowałam i spotkałam się z murem.Wziąć jego gdzieś i widzieć ciągle wykrzywioną twarz,marudzącą niechcąca z nami współpracowac to nic miłego.Nie potrafi nawet wykrzesać z siebie odrobiny ( nie wiem jak to nazwać) "poświęcenia" dla nas- rodziny.Chociaż by spróbował poudawać....ale nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mająca doła
Autorko, ludzie tutaj Jeśli można wiedzieć, to czym się zajmuje? I czy jest to praca na tyle dochodowa, by ryzykować spokój rodziny? Może zmiana pracy rozwiązałaby problem? Ja, mojemu mężowi, jak marudzi, że nie weźmie urlopu, bo coś tam trzeba w pracy zrobić, to mówię, że firma się bez niego nie zawali. Ma pracę biurową, nie jest super dochodowa.Starcza nam od 1 do 1, bez zaciągania się, ale musimy się pilnować.Jesteśmy zdani na siebie, nikt nam nie pomaga.Ja niestety jestem na wychowawczym, bo nie udało nam się córki do żłobka zapisać......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ,ze przestał nad tym panować dowodzi ,ze całe mniemanie o sobie , dobre zdanie na swoj temat uzależnił od czynników zewnętrznych - stąd to parcie na nienaganną pracę , 100% wysiłek , to zaangażowanie w rożnych dizediznach . Podejrzewam ,ze sytuacje stresujące , szczególnie w pracy , zagrożenie stanowiska mogłoby doprowadzić do prawdziwego rozłamu pomiędzy wami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ludzie tutaj
Nie dalibyście rady chociażby na basen z dzieckiem? Sama mam córkę, 27 miesięcy i wiem, że taka rozrywka jest dla niej fantastyczna, a i ona sama jest później spokojniejsza. Może gdyby Twój mąż pofiglował z nią w wodzie, zobaczył by, jak wspaniale być rodzicem (pomijając te momenty, gdy dziecko wrzeszczy i denerwuje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mająca doła
Autorko, ludzie tutaj Skoro mówi, że nie ma na nic siły, to może niech trochę odpuści? Zachęć go np. w ten sposób, że gdy leci mecz, to Ty nakręć go na seks. Niech wybiera żonę zamiast zawsze sportu? xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Jego już chyba nawet seks nie kręci. jak się kochamy 1 w tyg to jest dobrze.Czasami raz/dwa na 2 tyg.:( To nie chodzi o sport w TV, ale o zobowiązania wobec innych.Organizacyjne sprawy,telefony,papierki itp. Ma mnóstwo na głowie, ale SAM to sobie bierze......i tu jest pies pogrzebany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ludzie tutaj
Jestem w podobnej sytuacji do Twojej, też jest na bezpłatnym wychowawczym, ale mąż pracuje fizycznie i wyrabia na nas. A nawet jeśli nie to stara się nie wyładowywać na dziecku. A tak z innej beczki: może zaproś go na jakąś dyskotekę? Dziecko zostaw z teściową, a sami idźcie, potańczcie, napijcie się, wyskaczcie, wyszalejcie i co tam chcecie? Może tego Wam brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mająca doła
Autorko, ludzie tutaj Nie dalibyście rady chociażby na basen z dzieckiem? Sama mam córkę, 27 miesięcy i wiem, że taka rozrywka jest dla niej fantastyczna, a i ona sama jest później spokojniejsza. Może gdyby Twój mąż pofiglował z nią w wodzie, zobaczył by, jak wspaniale być rodzicem (pomijając te momenty, gdy dziecko wrzeszczy i denerwuje). xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Pewnie,że super pomysł.( szkoda,że myślisz,że nie wpadłam na nie)Dla mojego męża zawsze znajdzie się jakieś ALE.Zawsze ma wymijającą odpowiedź.( na marginesie, nie potrafi pływać.Nieraz namawiałam go,zeby spróbował, ale NIE i już.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ludzie tutaj
Ale nie może chociaż z odrobiny obowiązków zrezygnować? Na rzecz Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ludzie tutaj
Odnośnie basenu: to niech się w tej wodzie z dzieckiem bawi, nie będzie musiał pływać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mająca doła
Autorko, ludzie tutaj Jestem w podobnej sytuacji do Twojej, też jest na bezpłatnym wychowawczym, ale mąż pracuje fizycznie i wyrabia na nas. A nawet jeśli nie to stara się nie wyładowywać na dziecku. A tak z innej beczki: może zaproś go na jakąś dyskotekę? Dziecko zostaw z teściową, a sami idźcie, potańczcie, napijcie się, wyskaczcie, wyszalejcie i co tam chcecie? Może tego Wam brakuje?xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx tego też próbowałam:( Nawet rocznicy nie spędziliśmy z lampka wina.teściowa już dawno zaoferowała się,że zostanie z córką,żebyśmy mogli spędzić czas razem.Zawsze znajdzie wymówkę.Nie mamy pieniędzy, szkoda wydawać na takie głupstwa, nie ma czasu,siły itp No zawsze coś, idzie się załamać, prawda? Z córką kontakt mają OK, pod warunkiem,że nie rozrabia.Uwielbiają razem grać w piłkę, układac klocki,czytać książeczki,słuchac muzyki. Na spacery go wygonić to jest wyczyn, był z młoda może ze 3 razy od urodzenia:/ Ostatnio wychodze mu naprzeciw z młodą i zanim wróci z pracy trochę siedzimy razem na podwórku ( sanki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle , ze autorce bardziej chodzi o zmianę nastawienia męża do życia niz o konkretne działania :) Moim zdaniem autroko powinnaś powąznie porozmawiać z męzem - , powiedzieć i o tym wszystkim teściom ,poprosić ich o pomoc - a poźniej porozmawiać z męzem , mówiąć mu to wszystko co tu napisałaś . Bo jeśli to sienie zmieni i tak sie rozejdziecie - tyle tylko ,ze poranieni i wypaleni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ludzie tutaj
To może zaproponuj, żeby on Ciebie gdzieś zaprosił, wybrał czas i miejsce? Powiedz, że on wychodzi do ludzi do pracy, na spotkania, etc., a Ty ciągle z dzieckiem i dlatego czujesz się już tym zmęczona potrzebujesz także odreagować? Chyba te 50-100zł nie zrujnuje aż tak Waszego budżetu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mająca doła
Problem jest taki,że jego priorytetem są wszyscy inni, NIE RODZINA.Sam na własne życzenie się od nas oddala.A tłumaczenie jest takie,że nie lubi krzyków, on potrzebuje spokoju bo ma dużo na głowie.( to on się tak tłumaczy) , albo,że jest taki sam jak ojciec, nie potrafi okazywać uczuć ( a we wcześniejszych latach potrafił!cholera!), ma niskie poczucie wartości, nie wierzy w siebie itp ( to teściowa). A mnie pozostaje to zrozumieć i być silną. Zbyt mocno martwi się o pieniądze, jak tylko pomyśli,że miałoby nam braknąć to jest tak zdenerwowany i niezadowolony,że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponadto myśle ,ze i twoja postawa powinna sie zmienić - ty nie proś - ty wymagaj . Jest ojcem małej tak smao jak ty matką , to ,że pracuje zawodowo nie zwalnia go z obowiazku opieki nad córką . Przeskzadza mu jakiś drobny bałagan ? ma ręce ? do dupy mu nie przyrosły ? to niech to sprżatnie a nie tylko o tym gada .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś ci powiem autorko - nie pozwól wmówić sobie , ze twój mąż jest najbardziej odpwiedizalnym i zestresowanym człowiekiem na siwecie . I uświadamiaj męza za każdym razem kiedy popadnie w swój korkociąg ,ze histeryzuje i przesadza niczym cnota na wydaniu . Mąż dodaje sobie w ten sposób ważności , bo podświadomie czuje sie niedoceniany . Dlatego tworzy ten sztuczny balon swojej ważności i wszystkiego na glowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mająca doła
allium myśle , ze autorce bardziej chodzi o zmianę nastawienia męża do życia niz o konkretne działania Moim zdaniem autroko powinnaś powąznie porozmawiać z męzem - , powiedzieć i o tym wszystkim teściom ,poprosić ich o pomoc - a poźniej porozmawiać z męzem , mówiąć mu to wszystko co tu napisałaś . Bo jeśli to sienie zmieni i tak sie rozejdziecie - tyle tylko ,ze poranieni i wypaleni . xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Trafiłaś/eś w sedno sprawy.Zdaję sobie sprawę ,że to z nim się coś złego stało.On nie ma w ogóle ochoty żyć.Dla niego,życie jest uciemiężeniem,męczarnią, nie widzi sensu ( nawet w nas, najbliższej rodzinie- i to mnie już załamuje)Najgorsze,że ja już nie mam siły walczyć o Nas, samej.Czekać do usranej śmierci,aż się obudzi i przejrzy na oczy.Proponowałam psychologa,żeby mu pomóc, potem psychologa dla par.Broni się, nie chce iść.WIem,że jak poradzi sobie ze swoimi demonami, wtedy wróci ten człowiek sprzed lat.Czuły,kochany,troskliwy....tego mi waśnie brakuje.Ale nie wiem jak do niego dotrzeć,mam wrażenie,że zużyłam już całą amunicję jaką posiadam:( Brak mi pomysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, ludzie tutaj
Popieram alium. Powiedz, że przecież jest dorosłym mężczyzną, sam decydował, że zostanie ojcem, więc niech się teraz z tego wywiązuje. Bycie rodzicem to nie tylko przynoszenie kasy. Co on myślał, że dziecko to manekin i jak się je postawi tak stoi? Chyba w wieku 35 lat dorósł już do ojcostwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×