Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IzabelaB

Jestem małomówna, nie wiem o czym rozmawiać z ludźmi..

Polecane posty

Gość IzabelaB
No właśnie, widzę, że mnie rozumiecie.. Niby taka jestem i powinnam siebie zaakceptować, ale to mi utrudnia normalne funkcjonowanie.. Chyba też mam depresję, bo codziennie płaczę w łazience, żeby nikt tylko nie widział, bo zacznie się wypytywanie o co chodzi a co ja mam niby odpowiedzieć... Że jestem aspołeczna? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkithlp
Ja też taka jestem i jak widać całkiem sporo jest takich ludzi, przynajmniej tu, na forum. Bo jakoś na co dzień wydaje mi się, że tylko ja taka jestem. Również nie jestem ciekawym rozmówcą, nie umiem opowiadać ani swobodnie rozmawiać. Wiele tematów mnie faktycznie nudzi, ale czasem brakuje mi rozmowy z ludźmi. I tak, jak ktoś napisał, z wiekiem się z tego raczej nie wyrasta, przynajmniej ja nie wyrosłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytamy czytamy ,tylko
ja tez codziennie płacze, niektórzy potrafia godzinami gadac wygłupiac sie jak nakreceni, mnie meczy rozmowa z kims dłuższa niz 15 min :O:( tak jakby nie potrafie sie zaagnazowac w zycie, niektorzy przezywaja coś, obgadują a ja nie czuje takiej potrzeby i źle mi z tym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
A może to wypływa z mojego dzieciństwa? Tam gdzie ja mieszkałam było mało dzieci, większość czasu spędzałam z rodziną.. Teraz w domu potrafię nawijać, a przy ludziach milczę jak zaklęta... No bo jak teraz to sobie uzmysłwię, to może po prostu brak mi doświadczenia w rozmowie z ludźmi "spoza rodziny"? Tylko nie wiem, czy już na nie nie za późno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytamy czytamy ,tylko
ja od dziecka nie lubialam obcych doroslych i dzieci, najwyraźniej od poczatku bylo cos ze mna nie tak , dodatkowo w okresie dojrzewania (11-14) bylam spychana i wysmiewana przez rówiesnikow ze wzgledu na wyglad, i tak sobie zyje w ciagłym lęku, poczuciu winy i nienawisci do siebie, swojego wygladu, tez nie wiem jak z tego wyjsc, chodze do psychiatry biore leki cos tam moze daja..ale i tak jest ch.jowo, spisalam sie na straty wlasciwie, czekam na dobry moment by strzelic samoboja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam taka sama sytuacje jak ty..tez jestem małomówna...ale ja sie tym nie przejmuję..wiesz jak ja robię? ja siedzę i słucham,posmieje sie z nimi..no i oczywiscie dołaczam sie do rozmowy...znajomi oczywiscie dziwia sie co ja taka cicha,co ja nic nie mowię albo co taka smutna jestem...ja z natury jestem cicha,spokojna,nikomu nie przerywam podczas dyskusji i wogole ja najpierw slucham a potem sie odezwe czy co..ja w ogole sie tym nie przejmuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
Jeśli chodzi o mój wygląd to kiedyś myślałam, że jak zmienię swój styl ubierania się, fryzurę i makijaż, to stanę się duszą towrzystwa i to będzie lek na wszystkie moje problemy ... zawsze byłam szarą myszką, niczym się nie wyróżniałam, potem dopiero w liceum postanowiłam wyglądać ładnie, być atrakcyjną myślałam, że to będzie lek na wszystkie moje problemy z małomównością... i udało mi się totalnie zmienić mój wizerunek, ale teraz zdałam sobie z tego sprawę, że utrudniłam sobie tylko sprawę, że ładny wygląd to nie wszystko, to tylko przykrywka, bo co z tego że mam modne buty, skoro ciągle nie akceptuję samej siebie.. I teraz jest jeszcze gorzej, bo gdy już się ogarnęłam i wyglądam "w miarę" to kazdy myśli, że jestem interesującą osobą, że muszę mieć dużo znajomych itp, a to mylne znaki mojego wyglądu... I w ten sposób rozczarowuje moich "rozmówców"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
do : czytamy czytamy ,tylko Mam do Ciebie kochana pytanie: Czy możesz mi powiedzieć, czy mimo tego wszystkiego co Cię spotkało, udało Ci się poznać mężczyznę, z którym chcesz być w związku? :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leja9300000
tezmialam tenproblem do konca gimazjum. dalej jestem raczej domatora i na imprezy nie wychodze co weekend, ale raz w tyg. ze znajomymi pogadac. wiesz, comi pomoglo ? zaakceptowalam siebie taka jaka jestem. bardzo dlugo udawalam, kogos kim nie jestem. w wieku 17 lat dalam sobiena luz i po prostu cos sie we mnie odblokowalo. jezeli jestem w wiekszej grupie osob to raczej nie wyrywamsiedo rozmowy, ale gdy sa dwieczy trzy osoby to jest spoko. odkrylam tez, ze mam spore poczucie humoru i potrafie rozbawic ludzi, co sprawia, ze moze nie mam. nie wadomo ilu znajomych, ale za to mam stale grono przyjaciol i wsumie jest mi z tym dobrze. jestem w twoim wieku ;p wiec moze po prostu sie wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytamy czytamy ,tylko
nie, nie mam nikogo a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
Ja u siebie ostatnio zauwazyłam, że nie lubię rozmawiać z ludźmi, być radosną, unikam wrecz ludzi. Spowodowane jest to tym, ze nie mam pracy i bardzo się tym przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
Ja tak samo nie mam nikogo, niby mam 19 lat, no ale chciałabym kogoś poznać. Ale strasznie boję się i randek i odrzucenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytamy czytamy ,tylko
ja juz nawet chyba nie chcialabym z kims być :( mam zbyt smutna i zbyt depresyjna osobowosc nie chce kogos tym obarczac juz wystarczajaco paskudnie czuje sie sama ze soba :( mam nadzieje ze jakos sie jeszcze ogarniemy, trzymajcie sie dziewczyny ja lece:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fertey
IzabelaB jak możesz to zostaw email :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza Nowak
izabelab@poczta.onet.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupak5
Temat stary, ale na pewno aktualny :) Mam podobny problem, ale nie jest to nieśmiałość tylko właśnie małomówność. Nie mam problemu z akceptacją siebie i poczuciem własnej wartości, ale też często nie potrafię rozmawiać z ludźmi, po prostu nie wiem co powiedzieć (zwłaszcza właśnie jeśli to jest taka gadka o niczym). Zauważyłem jednak że częściowo tak jest z wyboru, bo nie chce mi się rozmawiać z niektórymi ludźmi i nie interesują pewne tematy czy to co mają do powiedzenia. Niestety to prowadzi trochę do tego, że nie umiem też często pogadać z ludźmi, z którymi bym chciał... Myślę że do pewnego stopnia da się to zmienić i nauczyć tego, chociaż jeszcze mi się nie udało. Drugą bardzo ważną sprawą jest znalezienie sobie kilku osób z którymi udaje nam się nawiązać dobry kontakt, rozumiemy się i lubimy (i którym nie przeszkadza to że zwykle za dużo nie mówimy). Jeśli o mnie chodzi, zwykle w takich przypadkach powyższy problem w dużym stopniu znika a takie osoby rozpoznaję "od pierwszego wejrzenia" (choć nie ma ich zbyt wiele). Myślę że ważne jest żeby na początku właśnie druga osoba zainteresowała nas i wtedy się angażujemy w rozmowę i staramy ją zrozumieć i też zainteresować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arturio por favor
Dziewczyny, mam taki sam problem. Jeżeli chcielibyście się poznać nawzajem, to proszę o kontakt: artur.gucewicz@gmail.c om

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość villers
Witam, Przeczytałem cały temat mam zupełnie to samo, aż w niektórych wypowiedziach jak bym słyszał sam siebie, ale kurcze ja myślę że przecież nie wszyscy "muszą" być wygadani, jedni sa tacy a inni poprostu nie. W każdym razie jeśli ktoś chciałby pogadać na ten temat i innn zapraszam-->> villers@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo. Po prostu dwa, trzy zdania to jest moje maximum i wyczerpuje się temat. A obecnie nawet nie mam z kim tego dialogu prowadzić. Kiedyś mi było żal z tego powodu że nie potrafię sobą nikogo zainteresować, nikogo zatrzymać przy sobie a obecnie mnie to denerwuje. No bo przecież nie jestem jakimś złośliwcem, nikomu nie zrobiłem krzywdy i ludzie mnie tak mają w pogardzie, nie chcą utrzymywać kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej to sie ubierac i zachowywac jak ta panienka z fimika a facet nigdy nie zdradzi i kazdy sie zakocha bez pamieci 333 www.youtube.com/watch?v=v3ruLZoFe44

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo niestety i całe życie kompleks z tego powodu. Zawsze cicha, spokojna i małomówna. Taka jest moja natura. To niesprawiedliwe, że ktoś rodzi się rozgadanym sanginikiem, a inny jest małomówny flegmatyk bądź melancholik, bo to nie jest niczyją zasługą, że ktoś non stop gada, a ktoś non stop milczy, z tym się człowiek rodzi. Taki jest nasz układ nerwowy. Ostatnie lata pracowałam tylko z dziećmi i fajnie mi było, a teraz przyjęłam się jako nauczyciel w szkole i przeżywam katusze. Kiedy jest słonecznie, mamy wychodzić z dziećmi na podwórko, a tam bite dwie godziny siedzieć na ławce i gadać o d***e maryni z innymi nauczycielkami. Nawet nie wiecie jaka to dla mnie katorga jest, czas się dłuży niesamowicie, a ja siedzę jak ta pipa i czekam końca ://////////////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellllll
Hej ! Z tego co pamiętam gdy byłam mała czyli lata z piaskownicy to byłam strasznie towarzyska i podchodziłam do innych od razu. Bawiłam się i rozmawiałam ,ale nie umiałam się bronić przed złośliwymi komentarzami. Wraz z wiekiem stałam się bardziej zamknięta w sobie. W podstawówce zawsze byłam sama i to było straszne. Wg nie lubiłam siebie. Może nie jakoś przesadnie ale jednak. Wyśmiewano mnie i byłam nieśmiała. Dlatego gdy miałam pójść do gimnazjum wybrałam inną klasę. Warto też wspomnieć ,że miałam wtedy bliską przyjaciółkę która potem przeprowadziła się za granicę. Strasznie się bałam że znów mnie nie zaakceptują. Na szczęście wszystko poszło dobrze. Zaczęłam też chodzić na aiatkówkę gdzie znalazlam przyjaciółki. Cóż mam kolor włosów rudy wiec mam para nieprzyjemności z tego powodu. Ale ten kolor może zapewnić Ci kompleksy albo pewność siebie. U mnie była to pewność siebie. Teraz wszystko jest o wiele lepiej ale wciąż jestem małomówna. Ttlko gdy dużo żartuję to umiem sie wyluzować i gadać. Wiec moja rada wrzuć na luz i zdystansój się do życia ,nie myśl ja nie umiem tylko leć pogadaj na spontana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem małomówny, dlatego nigdy nie miałem dziewczyny, bo one lecą tylko na dobrą bajerkę. Ja nie jestem duszą towarzystwa i po prostu nie umiem rozmawiać o byle czym. Dobrze, że z d******* nie trzeba gadać, to sobie chociaż od czasu do czasu p*******.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? a cipę ile razy w roku myjesz? Z kilometra wyczuję zapach twojej cipy yeah bitch madafuck Jesteś Hitlerem XXI wieku To jest łapa brodaczy dziwko pokaz cipę Wkręć żarówke cipą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ten sam problem. Najgorzej jest, gdy jestem w większej grupie, np w klasie. Jestem nieśmiała. Ale nawet gdy się przelamie i postanowie zagadac, to i tak wyciskam z siebie jedno, dwa zdania, po czym, zazwyczaj, dostaje równie krótką odpowiedź, bądź zostaje zignorowana i na tym rozmowa się konczy, bo nie mam pojęcia co jeszcze mogłabym odpowiedzieć. I, czasem, nawet przy moich najbliższych znajomych nie mam najmniejszego pojęcia o czym mogłabym z nimi porozmawiać, jeśli np temat jakiegos chłopaka czy czegoś innego, związanego z problemami danej osoby, zostanie skończony, w mojej głowie pojawia się jedna wielka pustka. Z rodzina na ogól nie mam takich problemów. Tzn z ta najbliższą. Z wszystkimi ciotkami i innymi dalszymi krewnymi mam ten sam problem. A czasem nawet z najbliższymi. Hm. Nawet gdy chce porozmawiać z kimś z najbliższej rodziny to i tak nie wiem o czym rozmawiać. O ile oni sami nie zaczną jakiegoś tematu, to przewaznie milcze, bą opowiadań o czymś związanym z moim lub czyimś dniem, albo coś komentuje. To jest jakaś tam rozmowa XD Ale np w klasie nie wiem zupełnie o czym rozmawiać i nie odzywam się dopóki ktoś nie podejście do mnie i nie zacznie rozmowy na jakiś temat. A ludzie robią to rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdas3434535345
Chciałbym was przestrzec przed tym co tu wypisujecie na kafeterii. W Polsce istnieje system do podglądania i namierzania obywateli - system ten obsługiwany jest przez zwykłych ludzi; a nie żadne służby specjalne. Dostęp do tego systemu mają zwykli szarzy ludzie....tzn. wasz sąsiad, znajomy etc może was namierzyć i podglądać. Do tego systemu mają dostęp zwykli ludzie i jak zakładacie tu temat na kafeterii czy na innym forum to mogą was namierzyć tym systemem i podglądać. Cały ekran waszego laptopa/tabletu to kamera. W obudowach(bocznych) waszych laptopów są kamery które nagrywają to co robicie nawet jak laptop jest wyłączony - dźwięk i obraz. To samo z telewizorami wyposażonymi w dekodery TV-naziemnej - te telewizory mają kamerki z mikrofonem przez, które można was podglądać... Cyfrowe radio DAB+ to kolejny podsłuch w waszym domu.... Routery WIFI też mają ukryte kamery z mikrofonem do których można się łatwo podłączyć... System do podglądania sprzężony jest ze wszystkimi dostawcami internetu w Polsce i można was łatwo namierzyć. Można też namierzyć was przez komórkę i oglądać z bliska dzięki satelicie gdy niebo jest bezchmurne.... Uważajcie na siebie bo wasze komputery nagrywają to co robicie i działa to na poziomie sprzętowym(niezależnie od systemu operacyjnego). Odczytują nawet wasze myśli w głowie przez fale WIFI... System ten umożliwia namierzenie was nawet z drugiego końca Polski(wioski i miasta). Widać waszą twarz, pomieszczenie oraz to co robicie aktualnie na kompie – wszystko jest też nagrywane.... System ten działa w Polsce od wielu lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mam ten problem... chyba to bierze sie z braku pasji we mnie, nie tylko pasji jako takiej, nie mam pasji do zycia, nie czuje takiego entuzjazmu, nie jestem tak naprawde zainteresowana ludzmi :( nie zdobede przyjaciol, jesli tak naprawde mi na nikim nie zalezy. Wiem, ze cos jest ze mna nie tak, chyba mam depresje. Czuje sie strasznie samotna, ale to ja musze sie zmienic, nikt tego za mnie nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucio kumpel
kochani, problem jest że mało czytacie. Kto dużo czyta i interesuje się różnymi rzeczami zawsze ma temat i nigdy mu się nie nudzi. Z reguły inteligentni ludzie mają problemy socjalne, nie patologia. Bycie introwertykiem nie jest złe, bo możecie sami z sobą prowadzić wewnętrzną dyskusje, tłumaczyć i analizować różne sprawy, oraz wiele się nauczyć. Zamiast oglądać głupie filmy i seriale czy czytać durne czasopisma o celebrytach czytajcie coś o świecie, o naturze, o historii, o technice, o zdrowiu itp, oglądajcie programy naukowe i historyczne, o teoriach spiskowych, o kosmosie, kosmitach, psychologii, darmowej energii, konspiracji medycznych itp itd. Wtedy jedno że coś się dowiecie to i z innymi możecie poruszać temat, i nie musicie o pierdołach wcale rozmawiać. Tylko musicie też z ludźmi na poziomie na takie tematy bo patologia to o niczym nic nie wie, tylko chla i ćpa. Ludzie na poziomie, myślący, zawsze mają problemy z poznawaniem podobnych ludzi, bo 90% ludności to debile niestety, więc sami widzicie problem. Chętnie z każdym popisze i może nawet coś razem poradzimy co dalej z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj wy biedne cipciunie, nikt was nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×