Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IzabelaB

Jestem małomówna, nie wiem o czym rozmawiać z ludźmi..

Polecane posty

Gość IzabelaB

Hej! Może zacznę od opisu mojej sytuacji. A więc tak. Mam 19 lat i od kiedy pamiętam mam problem z komunikacją. Nie chodzi o to, że jestem nieśmiała, wręcz przeciwnie. Jestem po prostu MAŁOMÓWNA. W tym roku poszłam na studia i bardzo chciałam poznać kogoś z roku. Niestety, po tym jak zaczynam rozmowę, następuje niezręczna cisza i nie mam o czym z tą drugą osobą rozmawiać. Tym sposobem jestem z ludźmi z grupy na „cześć, no i czasem mogę z nimi pogadać o pogodzie :// Drugim problemem jest to, że mieszkam w pokoju dwuosobowym z koleżanką, która też jest studentką i znamy się z liceum. Może to dziwne, ale mimo to, że mieszkamy razem, to nie mamy o czym ze sobą rozmawiać Jednak cały czas usiłuję do niej zagadywać i ciągnę nudną rozmowę, żeby tylko nie było tej ciszy Dziwi mnie, że nie umiem rozmawiać o pierdołach, tylko czepię się jakiegoś nudnego tematu i go wałkuję. Bo np. z gdy rozmawiam z siostrą to cały czas się śmiejemy, rozmowa idzie lekko i jest przyjemna. Gdy rozmawiam z innymi ludźmi to jest to dla mnie straszny wysiłek, nie czerpie z tego przyjemności To nie tak, że nie lubię ludzi i ich unikam. Bardzo chciałabym mieć kogoś, z kim mogę tak swobodnie porozmawiać, jak np. z siostrą, o pierdołkach Ale nie potrafię tak „oo gawędzić z innymi ludźmi, nie wiem, może to wynika z mojej niskiej samooceny? Najgorsze jest to, że nie potrafię tego zmienić, mimo że bardzo się staram No właśnie Może staram się za bardzo..? Może powinnam zaakceptować to że jestem taka i dać sobie spokój?... Może mój problem wydawać się śmieszny i zdaję sobie z tego sprawę, ale bardzo dużo ludzi ma taki problem, tylko wstydzą się o tym mówić. Ja chcę to zmienić i dlatego zwracam się do was z prośbą o pomoc, mam nadzieję, że i tym razem mnie nie zawiedziecie! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sratysfekszyn
Tym razem nie zawiedziecie????:classic_cool: A czułaś się już zawiedziona na czymś na tym forum???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
nie że "tym razem", tylko "i tym razem", jedna literka a robi różnicę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawsze chciałem zrozumieć
jak to jest być małomównym. Czy jest tak że ci się po prostu nie chce używać tej całej fizjologicznej struktury aparatu mowy czy też nie znajdujesz celu by go w jego realizacji użyć??:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiscie lubie bardzo mowic, jednak jak ktos ciekawie mowi, to umiem sluchac i mowic malo. Uwazam, ze lepiej mowic mniej niz glupio czy na sile. Mileczenie jest zlotem, a mowa srebrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Halo per Idol
Musisz rozbudzić w sobie pasję najpierw rozmowy samej ze sobą na wybrany temat.Flow jaki naturalnie nada ci trening autokonwersacji szybko obejmie twą komunikację z innymi ludźmi.Jest szansa[jeśli odpowiednio wcześnie zaczniesz treningi],że staniesz się na wiosnę mistrzynią retoryki,konwersacji......a może nawet gier słownych.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
Ja po prostu nie potrafię nawijać... Kazdy chce mieć kogoś, z kim mógłby sobie po prostu pogadać o 'dupie maryn..." A jak się już odezwę, to często jest tak, że ta druga osoba się nie odzywa, albo nawet nie daje mi dokończyć, albo zaczyna rozmowe z inna osobą.... Strasznie mnie to irytuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
Do : Dr Halo per Idol Co dokładnie masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffddddds
Może ciebie nie ma, tylko wyobrażasz sobie, że jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fertey
miałem podobnie w twoim wieku i nadal tak mam, a wręcz z wiekiem to się pogłębia i jest coraz gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davq
Jeśli nie będziesz angażować (wkładać trochę odczuć) się w to co mówisz, ludzie nie będą cie szanować i każda rozmowa będzie wymuszona i zawsze to ją będziesz rozpoczynać. Przyznam się że, w czasie rozmów przez lata nie chciało mi się myśleć o tym co mówię, rozmawiając z ludzmi z poza rodziny przez co zapłaciłem wysoką cene, straciłem szaczunek u znajomych osób, dopiero od niedawna rozmawiając poza domem ze znajomymi i nowymi osobami, nabrałem takiej samej odwagi jak mam w domu rozmawiając z bratem, postanowiłem angażować się w swoje wypowiedzi i więcej ironizować dzięki czemu odbudowuje stare i tworze nowe znajomośći!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
Właśnie tego się obawiam... Na dodatek właśnie tracę moją jedyną przyjaciółkę, z która się jeszcze jakoś dogadywałam, bo ona poznała inną dziewczynę i woli z nia spędzać czas niż ze mną... To jeszcze bardziej mnie dobija i utwierdza w przekonaniu, że jestem beznadziejna... umrę samotnie... -.-'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
Do: davq Ja właśnie za bardzo myślę o tym co mówię.. wydaje mi się że mój problem polega na tym, że za bardzo boję się i zbyt intensywnie wysilam szare komórki, czuję presję, po czym mam totalną pustkę w głowie...://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Halo per Idol
Mam na myśli to,że musisz ćwiczyć nawijanie.Nie chodzi tu o postępowanie wbrew naturze jaka nie utrwaliła w tobie pasji rozmów ale o to byś konwersację uznała za przyjemność.Proponuje zacząć od opisywania wybranych przedmiotów,treści filmów[jakie obejrzałaś]czy artykułów jakie przeczytałaś w gazecie.To na początek.Następnie[etap kolejny]wypracowała umiejętność wynalezienia tematu do rozmów.Może to być byle co-na przykład kwestie organizacyjne odnośnie studiów o jakie "chcesz zapytać"wybraną osobę z jaką chciałabyś nawiązać kontakt towarzyski......od tej kwestii następnie [w trakcie rozmowy]musisz zacząć umiejętnie "schodzić"na tematy pokrewne[np wykładowców,stopnia trudności danych przedmiotów czy materiałów do nich]by powoli,powoli otworzyć się na coś szerszego.Powiedzmy na tło społeczne studiów a zatem kwestię tego co dany rozmówca chciałby robić po studiach....zawodowo chociażby.Potem poleci już jak z płatka.Określone kwalifikacje po studiach to określona praca.Ta z kolei gwarantuje[przynamniej teoretycznie]określone zarobki....czasem niższe a czasem wyższe.Jeśli zarobki będą wyższe to i bardziej urozmaicone plany konsumpcyjne.Konsumpcja to zakupy...a więc ciuchy,kosmetyki,rozrywka-ta z kolei to zabawa a zabawa to muzyka[kolejny temat to rozmowy odnośnie pasji muzycznych].Po pracy mamy odpoczynek a zatem kolejny temat-książki,filmy,kluby,sex-tu z kolei tematy partnerstwa przez pryzmat stosunków męsko damskich.[Np czego oczekujesz od partera,jaki jest twój typ takowego i tak dalej,i tak dalej.]Staraj się każdy z tych wątków oprzeć na jakichś gotowych tezach czy poglądach.....musisz jednak umieć też słuchać i w odpowiednim momencie sie ze swym rozmówcą zgadzać.Kilka miesięcy treningu uczyni z Ciebie mistrzynię konwersacji.Powodzenia.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
Do: Dr Halo per Idol Może to i jest jakiś sposób, ale to na pewno nie będzie takie łatwe jak się wydaje... Takie płynne 'przeskakiwanie' z tematu na temat zawsze było dla mnie problemem, no ale wiadomo, że wolę ćwiczyć niż siedzieć bezczynnie i popadać w depresje.. Nie chce sie nad sobą już użalać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fertey
a moim zdaniem powinnaś się wybrać do psychologa/psychiatry, powiedzieć mu to co napisałaś tu ... on powinien skierować cie na leczenie grupowe gdzie poznała byś osoby z podobnym problemem jak twój, w takim towarzystwie poczuła byś się swobodniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rutyna ridiculus
Nie zapominaj też o poczuciu humoru...to konieczne.Skupienie nad treścią jaka się formułuje ale i umiejętność zażartowania z czegoś. Nie proponuje ci przejscia z jednej skrajnosci w druga a wiec przejscia od osoby małomównej do totalnego "konferansjera chwili"jak to ujął niegdyś pewien poeta [czyli ja przed chwilą]ale to uwazam za bardzo wazny element nawiązywania znajomości i komunikacji słownej chociażby nie wiem jak mało zobowiązująca ona była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rutyna ridiculus
fertey Owszem.To też jest interesujące i wartościowe rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
Do: fertey Pisałeś, że masz tak samo, i teraz piszesz o psychologu. Czy chodziłeś na takie zajęcia/terapie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fertey
planowałem kilka razy wybrać się do takiego specjalsitów ale niestety brak mi odwagi na to :( jedyny kontakt z psychologiem miałem przez internet i to on mi pisał o terapii grupowej i że przynosi to dobre efekty:) chciał mi nawet pomóc podawał adresy do specjalistów do których powinienem się udać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli myślisz, że się to drastycznie zmieni, to muszę cię rozczarować. Też jestem introwertykiem. To nie jest cecha, która kształtuje się w czasie rozwoju, a już na pewno nie w dorosłym życiu, choć to oczywiste, że psychologowie mową wymyślać różne teorie pod swoją dziedzinę. Zawsze to robili i próbowali tłumaczyć w ten sposób zjawiska, która ich nie dotyczą, lub dotyczą tylko pozornie. To cecha, która występuje od dziecka i utrzymuje się przez całe życie ulegając jakimś tam niewielkim zmianom. Jeśli nie umiesz rozmawiać swobodnie o niczym z większością ludzi to się to nie zmieni. Zawsze w takich rozmowach o niczym na siłę będzie sztuczność. Wynika to z różnic biologicznych. Ludzie zamknięci w sobie i ludzie bardzo wylewni mają pewne różnice w mózgu, inaczej ukształtowane połączenia między neuronami odpowiedzialnymi za tę dziedzinę działalności człowieka. Nie przejmuj się tym tak bardzo, bo w zamian masz kilka innych związanych z tym zalet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqzxzssaaa
zmieni się zmieni, ja byłam strasznie małomówna, paliłam cegłę co pięc minut, to wynika z kompleksów, ktoś ją tłumił w dzieciństwie. Jest mnóstwo poradników jak podnieść swoją samoocenę. Teraz wszyscy mnie słuchają i nikogo nie nudzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bruuuuuuuuuuumbruuum
ja tez byłam mało mówna dopiero studia pozwoliły mi otworzyć sie i praca w grupie gdzie każdy na ciebie patrzył więc praca praca i jescze raz praca nad soba i da sie to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
Do: aqzxzssaaa Napisałaś o poradnikach, możesz podać mi jakiś konkretny tytuł? :)) Nie wiem już, czy moja małomówność to problem z samooceną, czy już "taka jestem". Może gdy przeczytam kilka mądrych rozdziałów to sama dojdę do tego "co mi jest" i uda mi się jakoś pomóc sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
A i muszę jeszcze jeden problem poruszyć, moja małomówność przeszkadza mi w kontaktach z facetami. Wszystkie moje randki kończyły się porażką, bo facet cały czas nawija, a ja tylko przytakuję mu i tyle... Oni wszyscy musieli pomyśleć, że jestem wstydziochem na potęgę, że oni mnie nudzą, albo że jestem zarozumiała i nie chcę z nimi gadać.. Ostatnia moja randka odbyła się rok temu i od tego czasu nie chcę się z nikim spotykać, zraziłam się, jestem pewna, że to będzie kolejna porażka i zwyczajnie boję się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjklmn
mam podobny problem,podaj gg jak mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaB
gg: 45618832 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienormalna jolanta, jolanta n
tez to mam ! :( najgorsze jest to ze mi sie za bardzo nie chce rozmawiac z ludzmi o takich pierdolach, tez nie potrafie ich zainteresowac nie ma we mnie ani zycia ani zaangazowania i bardzo nie lubie tego u siebie, w ogole nei lubie siebie i mam depresje jak z tego wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×