Czas działa na niekorzyść facetów. Kobieta zawsze ma powodzenie

W mlodosci przystojny facet jest oblegany przez chetne laski, nawet jesli jest gołodupcem, przygłupem. Podobnie ładna laski. Jednak z biegiem lat kobiety nadal mają powodzenie (o ile dbają w miare o siebie), a od faceta zaczyna sie wymagac innych cech jak fajna osobowosc i glownie kasa czyli tzw zaradność. Na co komu biedny ale przystojny 30-40 latek? Jedna na 10.000 na to poleci bo ma duzo kasy. A na atrakcyjna 30-40 latke ale biedną duzo jest chetnych, nawet babka po 50tce dostaje oferty, podrywają ja...Faceta w tym wieku nikt nie poderwie

Chyba Cię Bóg opuścił...

opuscil mnie w 5 klasie szkoly podstawowej :)

A wiesz, że kogo Bogowie chcą zgubić temu najpierw rozum odbierają? :P

wiec w koncu bog czy bogowie? mi rozumu nie odebral, tylko nie chcial pomoc :P

jezd dokładnie odwrotnie ,choć to nie fair ;)

Bogowie pomagają zostawiając rozum :P ­ Użyłem formy pojedynczej, bo założyłem, że jak większość jesteś monoteistą. ­ Ja jestem politeistą (widzisz, konkurencja sprawia, że grają uczciwie ;) ) ­ Stąd miszmasz.

Dlaczego niszczycie moje topiki

Działa niekorzystnie dla każdego Z rożnych powodów na różna płeć

ale chyba przyznacie racje, ze kobieta ma lepiej

Ja sie nie zgadzam. Mezczyzna jest jak wino.... Czy kobiety czy mezczyzni gdy o siebie nie dbaja beda w pozniejszych latach nieatrakcyjni.

sam napisałeś na "atrakcyjną" 30-40 latkę a mruczysz że jak ma być zaradny to źle

kazdy woli młodych a nie starych dziadow

kazdy woli młodych a nie starych dziadow

kompletnie się nie zgadzam jest na odwrót.

och mistrzu ciebie chyba stary zgwałcił i spermą ulał :D

30 to mlody wiek, wiec chyba cie pogielo

masz rozkminy slabego psychicznie golodupca:D

Ja myślę, że jest zupelnie na odwrót i na pierwszy rzut oka pomyślałam, że to musi być jakieś ironiczne prowo :o

bogaci i fajni 30-40 latkowie mają młode laski a cała reszta nieudaczników ma dla siebie stare baby 30-40 i dalej

po co komus kobieta kolo 40 ?

No tak to juz jest. Każda kobieta w miejszym lub wiekszym stopniu leci na kase, tylko większość jest zbyt obłudna żeby się do tego przyznać. Musisz to po prostu zaakceptować... W młodości kobiety kierują się bardziej emocjami a w związku cenią sobie Twoja osobowość i zaradność. Będąc studentem nie oczekują od Ciebie, że zaraz bedziesz miał super prace, kupisz mieszkanie, samochód i będziesz biznesmanem. Patrzą na Twoje predyspozycje, że w przyszłości nie będziesz gołodupcem... od 30 latka niestetety wymagaja już sukcesów a nie prdyspozycji. I tak jak poznasz dziewczyne na studiach i ona się w Tobie zakocha a jak w wieku 30 lat bedziesz robił kebaby u Turka to w większości przypadków taka miłość pryska jak bańka mydlana (byłem nie raz świadkiem takich sytuacji).Takie sa juz kobiety, że wartościowego faceta postrzegają dosłownie i nic z tym nie zrobisz.... Niezgodzę się natomiast, że 30-40 letnie kobiety mają wieksze wzięcie od młodszych. Ja osobiści mam 31 lat;wyglądam całkiem nieźle a zawodowo również odnoszę sukcesy. 30 lat to jest max u kobiety, którą mogę się zainteresować na dłużej niż noc. Chodzi o to, że jak facet o siebie dba to atrakcyjność fizyczną zachowuje dłużej niż kobieta. Od 30 (a nawet wcześniej) kobieta zaczyna się sypać i u większości to widać. Jakbym był niedorajdą życiową to pewnie wziąłbym starszą, ale póki co cieszę się powodzeniem u młodszych :-)