Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dampfkraftwagen

Czym jest dla was dobre urodzenie?

Polecane posty

Słowianie trzymali się dzielnie w tej naszej okolicy. Rzymianie czyli m.in. podbici Arabowie stratowali 3/4 Europy a z nami grzecznie handlowali. Nie lepiej być rdzennym Słowianinem niż Aryjczykiem ? Już pomijam historyczną konotację z XXw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość good point
co tacy poważni naukowcy robią na tym durnowatym kafe? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rozporządzenie nie jest oczywiście wyznacznikiem, a po prostu administracyjnym stwierdzeniem stanu faktycznego. Nauki o polityce, socjologia, etnologia korzystają z tej samej metody naukowego wnioskowania co psychologia, fizyka czy biologia. Po prostu opisują świat społeczny, a nie fizyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od twoich wywodow do
praktycznie dobrego urodzenia jest bardzo daleka droga. To sie wszytko tak przemieszalo, nawet jak masz super prapra w linii prostej, to pbrocz tego dzesiatki zupelnie innych praprapra. I tak jest to mieszanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość good point
ale o co biega autorowi z tym dobrym urodzeniem? czy może dobrze się urodzić, to mieć dostęp do nauki, netu i prądu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W rozporządzeniu nie spotkałem się z kabałą i alchemią :P. Ale odchodząc od rozporządzenia to alchemia i kabała mają tyle wspólnego z nauką co np. astrologia. Żaden poważny naukowiec, podkreślam - poważny, rozumiejący co to jest wnioskowanie metodą naukową, nie uzna tych rzeczy za naukę. Oczywiście, kiedyś alchemia byłą dziedziną "nauki" (wtedy znaczyło to coś innego niż dzisiaj), z której częściowo wyrosła np. chemia. Jednak sama alchemia nauką nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alchemia zajmowała się przemianą pierwiastków czyli fizyką. Starożytni nie mieli generatorów cząstek dlatego eksperymentowali dostępną im acz niewłaściwą metodą chemiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" 00:57 [zgłoś do usunięcia]Światowa Organizacja Zdrowia W rozporządzeniu nie spotkałem się z kabałą i alchemią . Ale odchodząc od rozporządzenia to alchemia i kabała mają tyle wspólnego z nauką co np. astrologia. Żaden poważny naukowiec, podkreślam - poważny, rozumiejący co to jest wnioskowanie metodą naukową, nie uzna tych rzeczy za naukę. Oczywiście, kiedyś alchemia byłą dziedziną "nauki" (wtedy znaczyło to coś innego niż dzisiaj), z której częściowo wyrosła np. chemia. Jednak sama alchemia nauką nie jest." Właśnie nie. Bo poza logiką ważnym aspektem percepcji jest też subiektywne odczucie. Tak np. Newton był nie tylko matematykiem, fizykiem, ale również badaczem pisma św, alchemikiem, astrologiem. Mistykiem - okultystą . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to autor uwaza,ze dobrze
urodzic sie ARIEM. Miliony ludzi na swiecie mysla co innego. Pytanie powinno brmiec :" zgadnijcie, czym jest dla autora dobre urodzenie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli zaś chodzi o sam temat, to dobre urodzenie ja bym definiował jako urodzenie się w dobrym domu, czyli np. u rodziców z klasy średniej, bez patologii. Wątek rasowy odrzucam, bo współcześnie można być mieszańcem najróżniejszych ras, a urodzić się w bogatej rodzicie (zresztą, nie tylko współcześnie) oraz mieć możliwość znalezienia się w elicie społecznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jeżeli zaś chodzi o sam temat, to dobre urodzenie ja bym definiował jako urodzenie się w dobrym domu, czyli np. u rodziców z klasy średniej, bez patologii." To jest właśnie ten subiektywny aspekt percepcji. Jeden musi urodzić się w dobrym domu żeby należeć do elity a drugi może urodzić się gdziekolwiek a ze względu na swoje dobre geny i tak znajdzie się w elicie społecznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dampfkraftwagen "Bo poza logiką ważnym aspektem percepcji jest też subiektywne odczucie." Subiektywne odczucie to podejście konstruktywistyczne (w skrajnej wersji - postmodernizm). Oczywiście naukowiec jest zanurzony w subiektywizmie (działa wszak w pewnym kontekście społecznym, ma przekonania, poglądy itp.), jednak miarą dobrego naukowca jest umiejętność ograniczenia do minimum własnych odczuć i skupienie się na faktach. "Tak np. Newton był nie tylko matematykiem, fizykiem, ale również badaczem pisma św, alchemikiem, astrologiem. Mistykiem - okultystą . . ." Newton nie był naukowcem w dzisiejszym rozumieniu, on nie stosował metody naukowej bo za jego czasów jej jeszcze nie wynaleziono (tzn. było bardzo wiele, często sprzecznych ze sobą paradygmatów jak prowadzić badania). Za jego czasów nie było jednoznacznych kanonów "co jest naukowe", a co nie. Dziś jeżeli naukowiec chciałby przenosić swoje osobiste poglądy na wyniki badań, to jego koledzy po fachu jedynie by się uśmiechnęli. To, że on był astrologiem i alchemikiem nie oznacza również, że to miało coś wspólnego z nauką. Obecnie wiemy, że tamte "dziedziny" były próbami badania rzeczywistości bez odpowiedniego warsztatu metodologicznego (który naukowcy obecnie posiadają), tym samym raz się coś udało, a raz nie - Za pomocą astrologii nie jesteś w stanie stworzyć generalizacji albo jakiegoś prawa, które by działało w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość good point
je bym poszła dalej, status, pochodzenie, rasa- bez znaczenia. Dla mnie dobrym urodzeniem jest wszystko to co dostajemy na długą podróż przez życie od dobrych- bo świadomych i mądrych- rodziców. Z buddyjskiego punktu widzenia- urodzić się dobrze znaczy miec sposobność spotkania dharmy i jej praktykowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To jest właśnie ten subiektywny aspekt percepcji. " Ale ja tu nie prowadzę badań naukowych :P, a po prostu wyrażam swoją opinię .... a opinie są z założenia nienaukowe, bo każdy może mieć własną :D. "ze względu na swoje dobre geny i tak znajdzie się w elicie społecznej." Wykaż mi proszę, gdzie ze względu na same "dobre geny" automatycznie przynależy się do elity?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mówię że automatycznie. Jednak pewni ludzie są stworzeni do rządzenia a inni do służenia i geny tu mają znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest determinizm ale, sorry za słowo o może złym skojarzeniu, "der Wille zur Macht". Każdy człowiek chce dla siebie jak najlepiej a ze względu na swoje przymioty ląduje wyżej lub niżej. Geny mają w tym duży udział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mówię, że geny nie mają znaczenia - oczywiście odgrywają rolę, jednak osobiście nie spotkałem się z badaniem, które by wskazywało, że mają one dominujący wpływ na to kto kim będzie w przyszłości (czyli np. będzie w elicie społecznej). Jeżeli są takie badania to przytocz je proszę - z chęcią się zapoznam. Z czym się natomiast spotkałem, to to, że do tego kto będzie należał do elity społecznej decyduje szereg mechanizmów społecznych (nie biologicznych), jak. np. sposoby reprezentacji społecznej (systemy polityczne (demokracja-autokracja) i wyborcze), przyzwolenie społeczne na istnienie klik, tzw. szklane sufity dla kobiet, czarnych, żydów itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Argumentem braku badań próbujesz zaprzeczyć niewytłumaczalnym dziś zjawiskom Czy 300 lat temu znalazłbyś badania na istnienie fal radiowych i czy to znaczy że pojawiły się dopiero po stosownych badaniach ? Odkrywcy tych fal eksperymentowali po omacku posługując się własną obserwacją i zdrowym rozsądkiem. Na podstawie różnych przesłanek domyślali się że coś takiego może istnieć. Za 300 lat będziemy korzystać z "der WIlle zur Macht" tak jak dziś z internetu. Jedni mają tego więcej drudzy mniej. Wykluczenie Żydów ze światowej elity to chyba żart :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznę od końca "Wykluczenie Żydów ze światowej elity to chyba żart" a gdzie ja napisałem, że wykluczam Żydów ze światowej elity? Ja napisałem o szklanych sufitach, które uniemożliwiają/ły osiąganie im wysokiego statusu. Dajmy na to większość świata muzułmańskiego obecnie, np. Arabię Saudyjską - tam będąc Żydem nie będziesz należał do elity władzy choćbyś nie wiem co zrobił. Inny przykład, Hiszpania za czasów rekonkwisty - bycie Żydem równało się z niemożliwością piastowania jakichkolwiek urzędów. "Argumentem braku badań próbujesz zaprzeczyć niewytłumaczalnym dziś zjawiskom " Jakim niewytłumaczalnym zjawiskom? Że niby "dobre geny" (nomen omen nadal nie napisałeś mi ich definicji) powodują, że ktoś będzie w elicie społecznej, a "złe geny" to już nie? Przecież ja Ci właśnie napisałem, że to nie jest główny powód, a awans do elity zależy w głównej mierze od czynników natury społecznej. To Ty po prostu napisałeś swoją tezę i chcesz mi wmówić, że jest to jakieś niewytłumaczalne zjawisko. Widzę, że się chyba za dużo naczytałeś Nietzchego. Problem w tym, że Twoja interpretacja pochodzenia woli mocy za pomocą genów jest tylko Twoją interpretacją tego co pisał Nietzche - on o genach nie miał bladego pojęcia z oczywistych względów. Nietzsche sam był bardzo dobrym naukowcem, jednak jego koncepcja woli mocy, Panów i niewolników, niewolniczego resentymentu względem życia itd. niewiele ma z naukowości. To są po prostu jego przemyślenia (bardzo szerokie i powszechne znane, stąd jest to tzw. filozofia nitzcheańska), których nie opierał jednak na jakichkolwiek badaniach. Dajmy na to w "Jako rzecz Zaratrustra" nie spotkasz się z żadną analizą danych, a po prostu z próbą wyjaśnienia pewnych zjawisk społecznych za pomocą jego własnego ich rozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostawmy już tych Żydów. Faktem jest że w białym świecie który dziś dominuje gospodarczo i militarnie należą do elity. dobry gen i zły gen. skrajnie zły gen to XXY. Przykłady dobrych genów "self made men" otaczają mnie. Nie zależy to od znajomości ani miejsca urodzenia. I wszystko co pośrodku. Ja nie wiem czy chodzi o geny ale to najlepsze dostępne dziś wytłumaczenie dlaczego jedni osiągają wysoką pozycję społeczną a inni nie. Zły gen (czy cokolwiek to jest) blokuje Cię na nizinach. A dobry gen (czy cokolwiek to jest) pozwoli Ci wspinac się po drabinie niezależnie od sytuacji rodzinnej czy politycznej.. Gen XXY nie wejdzie do elity choćby urodził się jako Rotschild. dobry gen zostanie prezesem mimo że pochodził z trudnej rodziny i wychował się na Pradze lub w biednej podlubelskiej wsi. Nietzche też to widział i po swojemu nazwał to zjawisko. W jego czasach o genach nie wiedzieli zbyt dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×