Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdeprowanka

Czy skoro psychotropy działają to naprawde jest konieczny psycholog?

Polecane posty

Gość 539
Z tą posągowością chodzi mi o to że ludzie wyglądają tak bo psychotropy działają podobnie jak alkohol. Tyle że z wiązku z tym że mało kto wie że one tak działają to pod ich wpływem ciężko niektórym się całkiem rozluźnić, ciężko na nie odpowiednio reagować. Niektórzy (głównie na dalszym etapie) to nawet nie wiedzą jak postawić nogę za nogą bo są już coraz bardziej przelekowani. Tak to nie tylko na filmach jest. Nie każdy tak ma. Ae co to aędzie później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 616028
Ano #Kaligula. Dziś byłby w psychiatryku. Zamiast na odtruwaniu to podtruwany psychotropami. Z kolei #Einstein za to że chodził nago po mieszkaniu i nieraz tak przyjmował gości. Ale nikt nie pomyślał by go leczyć. I dobrze. Bo by mu umysł zamulili. A nasz Polak #Wojtyła (#papież) gdyby nie był osobą publiczną i zasłużoną dla kraju to za całowanie ziemi też, a za leżenie krzyżem to już w ogóle. Oczywiście niesłusznie. Co ciekawe #prostracja to pojęcie religijne, ale i z zakresu psychologii (vide #Wikipedia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
No dobra. Tyle tu argumentów przeciw psychotropom. A co gdy ktoś nie jest w stanie funkcjonować bez psychotropów? Najlepiej byłoby zrobić całodobową obserwację np. przez miesiąc w warunkach przy których występują objawy uznawane za psychiczne. Ale w naszej służbie zdrowia to nierealne. Poza tym pytanie brzmi jakie warunki dawały objawy mentalne. Szukać igły w stogu siana mało kto ma ochotę. A porządnie zbadać to też niespecjalnie. Karinę Bajor zbadano dokładniej dopiero pośmiertnie. No bo już byli zmuszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
I po co im to było? Karina nieżyje, a oni mają kłopoty z perspektywą więzienia i wydalenia z zawodu lekarza. Jakby byli chociaż pragmatyczni to by badali porządnie jeśli nie dla czystego sumienia to choć dla własnego dobra. Wiem brzmię nieco cynicznie ale to oni tacy byli stawiając diagnozę a potem broniąc się tym że nie mieli odpowiedniej aparatury medycznej do sprawdzenia poziomu amoniaku w jej krwi. Brak rozumu czy etyki? To drugie bo winni przeprosić a nie mydlano się tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
Nie mieli odpowiedniej aparatury? To trzeba było im wysłać dziecko do szpitala który mógł ten amoniak zbadać. A nie diagnozować psychozę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 616028
Wiecie że jest takie coś (rzekomo) jak nerwica eklezjogenna. Psychologia i psychiatria wszędzie się wpycha. Nie szkodzi że Konstytucja daje wolność sumienia i praktyk religijnych. Tak, niektórzy przesadzają, ale co komu do tego? Tak długo jak nie zagraża się tym drugiemu CZŁOWIEKOWI w sposób FIZYCZNY, to co komu do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość333
Co do serów i psychotropów, to wpiszcie w google: zespół serowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość333
Ogólnie psychiatria jest dość szalona i pewnie z epidemią chorób psychicznych i tak wszystko zaczęło się od tego że w środowisku jest pełno tego syfu który rozstraja ludzi, a psychotropy nie pomagają bo tylko tymczasowo przytłumiają, ale źródła problemu nigdy nie usuwają. Jeśli ktoś jest je w stanie odstawić to tylko dlatego że przyczyny zaburzeń w międzyczasie minęły a prochy nie doprowadziły przy okazji do czegoś gorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
Google: antidepressants placebo effect

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
Prócz placebo jest jeszcze taki jeden trik by przekonać pacjenta że mu takie niby leki pomogą. Gdy pacjent zaczyna je brać to często czuje się gorzej. Wtedy kitel mówi że trzeba poczekać kilka tygodni aż zaczną one działać. I mija kilka tygodni, pacjentowi jest lepiej, bo się organizm przyzwyczaił i czuje lepiej niż na początku i tylko tą różnicę sobie pacjent uświadamia a nie to że pierwotna przyczyna minęła (niektóre psychotropy są antybakteryjne i ajntypasożytnicze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
Gdy pacjent poczuje się lepiej to próbuje odstawić psychotropy, ale przy próbie odstawienia powstają objawy odstawienia (acz nie u każdego; podobno), które przypisuje się nawrotowi choroby a nie rozregulowaniu neuroprzekaźników po psychotropach. Ale poziomu neuroprzekaźników się wtedy nie bada, tak jak i na początku, ani przed, ani w trakcie psychotropowej niby kuracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
Po prostu po odstawieniu psychotropów organizm ma problem wrócić do homeostazy, tzn. równowagi, bo podczas ich brania stale próbował ale psychotropy to hamowały.Gdy te hamulce się odstawi to neuroprzekaźniki wystrzeliwują jak z procy i pacjent dostaje jazdy w głowie. A wtedy trzeba hospitalizacji. Gdzie wracają do psychotropów zamiast podejść w sumie jak do alkoholika. Nieliczni są odporni na skutki uboczne (w końcu nie wszyscy je dostają). Ale do czasu. W sumie tak jak to jest też z alkoholem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
Lekarze oraz ci pozostali tzw. lekarze pomijają że organizm stale dąży do równowagi. Zwłaszcza gdy ktoś dostaje psychotropy, zwłaszcza gdy ktoś ię po nich źle czuje. Ale nawet wtedy nikomu nie bada się pozionu (nie)równowagi. Tylko na chybił trafił daje psychotropy. Taką albo inną dawkę. Taki albo inny psychotrop. Metoda prób i błędów? Nie. Ekserymenty, bo robi się to bez kontrolowania neuroprzekaźników, bo by to było za drogie. Taniej i opłacalnie robić próby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
A jeśli chodzi o kobiety to lekarze już w ogóle pomijają że one co miesiąc są wybijane z równowagi. I co? Dawać psychotropy? Tylko dlatego że miesiączka wytrąca neuroprzekaźniki z równowagi? Wiecie że nie tak dawno temu objawy menopauzy uważano za urojenia kobiet które ich doświadczały. Te to dopiero cierpiały gdy ich nie leczono a podawano psychotropy, które np. uderzenia gorąca zapewne pogarszały. M.in. poprzez ociążenie wątroby.Wiecie że niektóre kobiety zaczynają mieć pewne objawy menopauzy przed30-tką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
A menopauza potrafi być taka że kiedyś myślano że tu urojenia. A dziś to kogo dokładnie się bada? Zwłaszcza przed 30-tką. Ale co tam: "Hej młoda, nie świruj. Masz psychozę? Nie? To ci możemy wpisać." Psychoza. Akurat (google: Karina Bajor). Boże, ilu ludzi błędnie diagzują to strach pomyśleć. Ale cicho bo uznają że to lęki a na to też są psychotropy. Strach się bać. Nalepiej zbadać infekcję i leczyć nawet jak nic nie wykryto. Choćby naturalną medycyną. Google: menopauza przed trzydziestką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
Google: niepokój infekcja Google: niepokój infekcja przemijająca Google: infekcja przemijająca Google: zarazki obłędu Google: infekcja psychoza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 616028
Przy czym poziom hormonów może być w normie a problemy (tzw. psychiczne) powodować genetycznie uwarunkowana wrażliwość na dany hormon (vide ww. link do strony www).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artiom
Psychotropy nie są przeznaczone do długiego stosowania, a są stosowane długo. Nawet dożywotnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×