Moj facet wydaje więcej na siebie niz na mnie. Kupił sobie telefon za 2300zł

a gdy mamy gdzies razem wyjsc to narzeka ze wszedzie jest drogo, w restuaracji raz bylismy , a tak zabiera mnie do pizzeri, bylismy w piątek bo byla promocja za 30 zł dostalismy 4 duze pizze i cole Na urodziny dostałam komplet bielizny, kosztowala nie wiecej niz 100 zł na gadżety , ciuchy i inne smieci ma kase a jak ma wydac na mnie to juz wszystko drogo... ja mu kupilam fajny i drogi prezent nie zalowalam, odlozylam z pensji na walentynki to ja wszystko wymyslilam i za wszystko zaplacilam, nie zarabiam niewiadomo ile, studiuje i jednoczesnie pracuje

a kto ci powiedzial ze ma byc na odwrot albo po rowno

To są jego pieniądze i wydaje na to co chce.

bo to jest naturalne? taka jest tradycja? nie jestem feminą ktora bedzie utrzymywala faceta

to normalne że więcej wydaje się na swoje potrzeby niz prezenty dla chłopaka/dziewczyny. To jego peiniadze i moze sobei pozwolic na drogi telefon

Tradycją jest też, że kobieta nie może odmówić seksu swojemu mężczyźnie. Ile razy to zrobiłaś?

jestesmy razem i predzej czy pozniej bedzie musial dzielnic sie ze mną pieniedzmi, nie wiem jak on sobie wyobraza nasze wspolne zycie, malzenstwo

nigdy mu nie odmowilam, jestem ugodową osobą i nie chce nieptorzebnych konfliktow

nie rozmawialas z nim dotad na ten temat

Nic nie będzie musiał. Może chcieć... Tak Cię matka wychowała?

16:28 [zgłoś do usunięcia]pendzior Tradycją jest też, że kobieta nie może odmówić seksu swojemu mężczyźnie. Ile razy to zrobiłaś? - Pogięło cie chyba :D co ty o tym możesz wiedzieć :D X Autorko to są jego pieniądze to fakt, naturlane, że więcej wydaje na siebie, ale też nie możesz od niego za wiele wymagać. Musisz z nim porozmawiać, na spokojnie, że ci przykro z tego powodu, i zapytać go jak piszesz: jak sobie wyobraża wspólne życie

Pewnie wogóle sobie nie wyobraża bo wdzi na czym ci zależy a swoją drogą mądry chłop nie da się doić oby więcej takich.

czuje, ze jestem dla niego tylko ''dziewczyną ,, :/ a nie partnerka na reszte zycia... jak rozmawiam z kolezankami to mają podobne problemy, zaden nie chce odpowiedzialnosci tylko wieczne ''chodzenie,,

poważany związek utożsamiasz z drogimi prezentami i kolacjami w dobrych restauracjach?

Takie czasy morelko jest równouprawnienie musimy my kobiety dbać o siebie i o to żeby nam niczego nie brakowało nie licząc na czyjąś pensje.

przed chwila pisalas o slubie a teraz o jego niecheci do deklarowania sie sie zdecyduj ile macie lat i ile razem jestescie

bo to ja chce slubu a on nie, mowi ze mamy jeszcze na to czas jestesmy razem 5 lat, ja mam 22 on 25

a według mnie jest po prostu skąpy. Nikt nie mówi, że ma wydawać na nią full kasy, ale skoro ona się stara i za swoje pieniądze robi coś dla nich to on też powinien to widzieć i dać coś od siebie dla równowagi! Po ślubie może być jeszcze gorzej, będzie skąpił na wszystko i wyliczał ile wydałaś i co możesz kupić. W związku powinna być równowaga, także finansowa. Facet skąpiradło to porażka!!!

Wydawanie większych kwot na kobietę jest tak starą tradycja jak nie możność odmówienia współżycia mężczyźnie. Czasy się zmieniły... Postawa rozszczeniowa już nie jest miłe widziana.

Nie powinnaś od niego wymagać takich rzeczy, to jego pieniądze :o Swoją drogą on jest dziwny, że chce tlyko "chodzić" no ale wiadomo, boi się odpowiedzialnoci :D

jestes z nim od 17 roku zycia niezle jestescie za mlodzi na slub

slub w tym wieku to porazka moja kolezanka zaszla w ciaze w wieku 18 lat, potem drugi raz w wieku 20 on byl 3 lata starszy z sasiedniej miejscowosci, odrazu sie pobrali, byli ze soba 22 lat, wielka milosc, ona naciskala na slub teraz została sama z dziecmi a //tatus/ imprezuje i cieszy sie zyciem, ona skonczyla ledwo szkole nigdzie nigdy nie pracowala, wyglada okropnie ;/

ej czy wy umiecie czytać ze zrozumieniem? Dziewczyna nie ma postawy roszczeniowej i nie wymaga tylko od niego kasy i prezentów ale sama kupuje rzeczy i sponsoruje rozrywki dla nich OBOJGA, więc facet jak jest prawdziwym facetem a nie jakąś zniewieściałą ciotką - co tylko od kobiet bierze - też powinien się rewanżować.

z tego co ona pisze to wynika tez ze on daje jej prezenty ale nie tak drogiei jak ona by chciala, bo temat brzmi ze on na siebie wydaje wiecej niz na nia ale na boga on nie ma obowiazku wydawac wiecej na nia bo niby czemu hehe autorka jestsmieszna naprawde

fiku mikuuu poważany związek utożsamiasz z drogimi prezentami i kolacjami w dobrych restauracjach? Słuszna sugestia to samo pomyślałam,a gdzie miejsce na uczucie tylko kasa i korzyści, kasa i korzyści co za świat.

A mówił dlaczego nie chce tego ślubu i zobowiązań?

Jego pieniądze więc w czym problem? Jesteś dziwna.

autorka zachowuje się jak duże dziecko, wylicza facetowi JEGO pieniądze, chce ślubu w momencie gdy nawet nei żyją jak partnerzy tylko jak nastoletnia para

"autorka zachowuje się jak duże dziecko" no i kto to mówi...

A zobaczcie jaki wygodny facet od 5 lat z nią jest pewnie ma wszystko u jej boku dosłownie więc po co mu jakieś tam śluby,zobowiązania skoro ma to wszystko przed ślubem czyt. seks,związek, kobiete.Od czasu do czasu kupi kobiecie jakąś "tanią" rzecz na prezent żeby nie narzekała i gość ma jak w raju nieżle się ustawił.