Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zaneta_0033

nie potrafie uspokoic wlasnego dziecka - nie kocha mnie? woli babcie?

Polecane posty

Gość Zaneta_0033

moj 10 - siecio mieisiczny synek w domu nie sprawia raczej problemow, bawi sie sam, raczkuje, jest zdrowy. moi rodzice mieszkaja w innym miescie wiec jak ich odwiedzamy, to zostajemy od razu na 2 -3 dni, na noc, zeby sie oplacalo.niestety od pewnego czasu moj syn ma problemy z zasnieciem tam. budzi sie z placzem jakby ze skory obdzierany i nie umiem go uspokoic. dopiero jak babcia, tzn moja mama go wziela to sie uspokaja. taka sytuacja miala juz 3 razy miejsce i po prostu nie wiem co o tym myslec i dlaczego tak jest. ja potrafie zrozumiec ze zmiana miejsca, nie jego lozeczko powoduje jakis stres i strach u dziecka, ale ja jako jego matka, jestem przy nim, przytulam, uspokajam, nosze a on sie drze wnieboglosy i uspokaja dopiero przy babci! czy to dlatego ze jak tam jestem ona caly dzien sie z nim bawi i przez to on chce ja miec i wnocy przy sobie? Ale co z tym ze dziecko potrzebuje matki? ze tylko matka potrafi najlepiej itd.? jak tam jestem u nich to czuje sie niepotrzebna i niekochana przez wlasne dziecko. mam wrazenie ze jakbym odeszla on nawet by tego nie zauwazyl... w domu u nas jest inaczej, lubi jak go usypiam, jak go trzymam za reke i jestem przy nim. dlaczego tak sie zmienia jak jestesmy u mojej mamy? mam wrazenie ze on wtedy tam u nich mysli ze to babcia jest jego mama... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo dziecko tak ma ze sobie wybrane osoby,ktore adoruje a ktore przegania i sie dotknąc nie da Sama przechodzilam z moimi przez dzieciecą faze """mama nie rusz, nie dotykaj, zostaw, za reke nie trzymaj, za kaptur tez nie,nie patrz, nie kąć , nie karm itd itd tylko upatrzoina prze dziecko dana osoba"" Zmienialo sie to wiele razy,i pozniej ta upatrzona osoba za jakis czas byla ta beee,a kto inny adorowany i faworyzowany przez dziecko hehehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marciocha2121
heeeej kolezanko nie ma sie co obawiac,takie male dzieci maja to do siebie ze czasami na chwile wola kogo innego,ja mam to samo z corka siedmiomiesieczna ze jak przychodzimy do tesciowej to mnie ma glebnoko gdzies tylko tesciowa i babcia meza czyli jej prababcia,ale synek napewno najbardziej kocha tylko ciebie narazie jest za maly ale jak podrosnie to napewno bedzie inaczej,rozumiem cie bo ja w takiej sytuacjhi czuje sie podle a tesciowa mysli ze sie mala wogole nie zajmuje itp ale mam to gdzies bo kazde dziecko jesli ma mame ktora zachowuje jak mama kocha ja najbardziej na swiecie !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaneta_0033
ja tez sie czuje podle, dlaczego mnie tak odrzuca, mysle ze moze dlatego nie jestesmy jakos blisko ze soba jak dziecko z matka, bo niestety ale z powodow zdrowotnych musialam syna urodzic ceskarka i nie karmilam go piersia? moze dlatego nie jest ze mna tak blisko jak inne dziecko z matka? np syn kolezanki to w ogole placze jak ona z pokoju wyjdzie, nie wyobraza sobie chwili bez mamy a moj to jak jestem to ok, a jak mnie nie ma to tez dobrze, jak np. z tata zostaje na pare godzin to nawet nie zauwaza ze mnie nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietko?? dziecko ma dopieor 10 msc, jeszcze bedziesz sie modlic za jakis czas aby dał ci 2 sek..wytchnienia bo spokoju ci dawac nie bedzie ,tylko "mama,mamma,mamma" zobaczyl ,jak zatesknisz do wlasnej swobody ,gdy dziecko cie niebawem upoluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie
ty sie ciesz ze nie jestes tak uwiazana moja córka 8 miesiecy do kibla mi nie daje pojsc, drze sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też............
Niektóre dzieci takie są. Ja mojego wciąż karmie piersią, ale mu to bez różnicy, idzie do mnie jak chce mleczka a tak to lubi tego kto go adoruje i zabawia. Ciesz się że z babcia ma taki kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtbghg
widocznie tylko babcia daje mu poczucie bezpieczeństwa i emanuje spokojem gdy dziecko tego potrzebuje...nie ma nic gorszego niż zdenerwowana matka próbująca uspokoić dziecko..przemysl swoje zachowanie i porównaj je z zachowaniem babci w tych samych sytuacjach, a wszystko będzie jasne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexa226
hej. mam podobny problem. moj synek tez ma 10miesiecy, tyle ze ja mieszkam z rodzicami ale oni i mały sie zachowuja jakby on byl ich dzieckiem najpiwerw pomagali bo to moje pierwsze dziecko. a pozniej ta pomoc coraz bardziej ich wciagneła. do tego stopnia ze to oni decyduja o moim dziecku itp. ja wszystko robie zle. np synek jest strasznie nerwowy i wrzeszczy jak cos niechce np. jesc spac itd. to zaraz ze to przeze mnie. jak sie wkurza to sie prezy strasznie. zasypianie to koszmar. w dzien wogole niechce spac. a w nocy czasem sie budzi z płaczem tyle ze go uspokoje ja. ale tez mam wrazenie ze woli dziadków niz mnie,. oni twierdza ze na moj widok odrazu wrzeszczy bo wie ze na mnie wszystko wymusi. itp a jak mnie nie ma to sie ładnie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaneta_0033
trtbghg, o czym ty mowisz? nie sadze ze to chodzi o moje zachowanie, gdyz wiem ze nie staram sie go uspokoic na sile!! biore na rece, przytulam, nosze, spiewam - robie to samo co u nas w domu, jesli tez nie chce zasnac czy mial jakis koszmar ,i w domu jakos to zawsze funkcjonuje, jeszcze sie nie zdarzylo zeby dluzej niz pare minut plakal, a tam u nic to potrafi sie drzec i pol godziny bez poprawy. a babcia przychodzi, tez bierze go, nosi,spiewa i jakos sie uspokaja, choc ona robi to samo co ja i - powtarzam - porafie go uspokoic tym samym zachowaniem, ale tylko u siebie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaneta_0033
alexa226,, wspolczuje, jak moga ci wmawiac ze wszystko robisz zle? zamiast cie nauczyc czy pokazac, skad masz wszystko wiedziec to jeszcze pretensje... musisz sie wyprowadzic, bo jak tak dalej bedzie to przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexa226
juz mi nerwy puszczaja. serio czasmi mam dosc, tylko gdzie sie wyprowadze?? ojciec dziecka olał nas, on twierdzi ze tak nie jest ale nieinteresuje sie nami a napweno nie dzieckiem nie łozy na niego itp. nie pracuje. wystapilam o alimenty to sie nie stawil na rozprawe niby nie wiedzial ze jest i teraz czekam na druga. po 5latach zwiazku i mieszkania razem jak pojawilo sie dziecko to on nemo. a ma 27lat.wogole to wszystko jest skaplikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama E i M
Nie martw sie moja jak miala 1 rok to jak przyjezdzala babcia to wypychala mnie z pokoju i zamykala drzwi i absolutnie nie mialam tam wstepu... teraz ma 3 lata i do teraz tak ma:) to normalne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auriolRR
A moze zbyt nerwowo do tego podchodzisz? malutki to czuje a babcia na spokojnie i dlatego tak kojąco na niego działa.Nie przejmuj się i nie wygaduj głupot że jakbys odeszła to by nie zauważył.Zobaczysz za pare miesięcy jaki będzie,póki co to jeszcze malutkie dziecko.Ja też swojego urodziłam przez cc i nie karmiłam piersia i mamy świetny kontakt.A i ciesz się że ma taki świetny kontakt z babcią i nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje też kiedyś wolało jakiegokolwiek nieznajomego niż kogoś kogo juz znało i każda odmiana była lepsza, ale teraz ma 2 lata i tylko mama i mama mama mama i dom/ Jak jest z dziadkami to pyta o mamę i każe sobie gotować obiadki dla tatusia Czyli myśłi o mamusi która w pracy i dba o to żeby tatuś głodny nie chodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
autorko-zazwyczaj nie biore udziału w tego typu dyskusjach ale widze ze tobie bardzo zalezy na dziecku choc jak mysle jestes niedoswiadczoną mamą.przede wszystkim dziecko moze budzi się bo jest w nowym miejscu a nie w swopim łożeczku do ktrorego jest przezwyczajone,nie pozwala się uspokoic tobie tylko twojej mamie-no coż,mozesz się tylko cieszyc ze twoje dziecko ma babcię ,wiesz,ja mam odwrotną sytuację,noje dziekco nie ma babci bo moja mama zmarła,zanim się urodziło i wiesz,ja bym się cieszyła,gdyby to moja mama lepiej uspokajałą dziecko niz ja,no moze zle napisałam-ale chodzi o to ze nie byłabym zazdrosna,ze moja mama bierze na rece dziecko i ono się uspokaja,wiesz,tobie to przeszkadza,a inne kobiety by chciały aby ich mama czyli babcia ich dziecka je nosila tulila i kołysala,ale czasami to niemozliwe.mysel ze powinnas docenic to ze twoje dziecko ma babcię i niech ją ma jaknajdłuzej. a co do tego ze dziecko twojej kolezanki za nią placze-coz kazde dziecko jest inne,chyba jestes na tyle dojrzala,ze o tym wiesz,nie da się "zamówić" dziecka,jego zachowania,charakteru,mozna cos nakierowac ale kazdy czlowiek a w tym i dziecko jest indywidualną istotą ludzką i kazde dziecko ma prawo byc sobą. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot bez butów
przewrażliwiona Mamuśko, zluzuj trochę:) nie ma takiej siły, która by odsunęła tak malutkie dziecko od matki ma swoje upodobania i możesz szukać jakiegoś sensownego uzasadnienia, ale nie wiem, po co tak po prostu bywa i tyle może Ty jako matka denerwujesz się, gdy Twoje dziecię nie może zasnąć i widzisz jego płacz, a maluch to wyczuwa może mu u babci teraz wygodniej mój siostrzeniec też przez jakiś czas usypiał na mnie po jakimś czasie moja mama odkryła, że akurat mój tułów odpowiada długości jego ciała, więc sobie wygodnie leży, główkę sobie opiera o miękki biust, stopki miał na kościach biodrowych, więc sobie stabilnie zasypiał ja dodatkowo jestem oazą spokoju, nic mnie nie zdenerwuje, a że to nie było moje dziecko to miałam też większy dystans do jego grymasów moja mama i siostry są dużo niższe, faceci - wyżsi, więc to mnie przypadał rytuał usypiania w nowych kątach nie martw się, nijak to nie wpłynęło na relacje brzdąca z mamą czy tatą jakby naprawdę mu było źle to tylko Ty byś była skuteczna, a jak sobie grymasi to będzie sobie wybrzydzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sratatatabe
sobie wmawiasz ze nie jestescie blisko przez cesarke i brak karmienia piersia to i tak pewnie jest :) glupoty opowiadasz moj syn tez sie przez cesarke urodzil a nie karmilam bo nie chcialam po prostu. teraz ma 3 lata i jest jak rzep moj.. przez caly czas tak zreszta bylo nie dal mi z pokoju wyjsc, jak matka moja na rece go brala to wzrokiem wodzil czy jestem w poblizu..jak maz go bral wnocy na rece to sie darl do mamy, kwestia podejscia, daj sobie na luz i zajmij sie dzieckiem najlepiej jak umiesz i daj mu kochac tez innych ludzi to nie umniejszy jego milosci do siebie :) nie analizuj tyle bo to niezdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie sądze
że nie jesteś dla niego najbliższą osobą bo nie dość, że nie karmiłaś piersią, to butelką mógł nakarmić każdy a mama to jest ktoś wyjątkowy i jedyny. Mówcie sobie co chcecie, mam dwójkę dzieci i pierwsze karmiłam piersią tylko 3 miesiące, później butelką karmili też tata, babcia a nawet dziadek bo ja uczyłam się. Teraz mam drugie niemowlę, które karmię piersią, dużo zajmował się nim też tata, mieszkamy z rodzicami i co najważniejsza jest mama. W dzień bawi się, da uśpić komukolwiek z wymienionych osób ale wieczorem czy jak jest przeziębiony, ząbkuje tylko mama. W tej chwili jak chodzę do pracy, to jest z babcią i dziadkiem którzy dwoją się i troją, żeby dziecko było zadowolone i jest ale jak przychodzę to jakby słońce wyszło po burzy, tak jaśnieje z radości. Jeśli dziecka nie karmi się piersią to trzeba pracować na więź, bo inaczej dziecko będzie czuło się najlepiej z osobą, która najbardziej interesuje się nim, bawi, zajmuje. Zrozumiałam to trochę późno ale może Ty autorko wyciągniesz co dla siebie. PS. Też miałam dwie cesarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbdcfhsvchdhcdshc
a ja właśnie sądzę - lecz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siempre siempre
Kurcze, mam podobne odczucia. Ja rodziłam naturalnie i długo karmiłam piersią, w domu dziecko bardzo do mnie lgnie, ale wystarczy że przyjdzie moja mama i mnie mogłoby nie być. Mogę wyjść z domu i nie wrócić a dziecko nawet by tego nie zauważyło. Czasem zdarzy mu sie powiedzieć 'mama' do babci, tuli się do niej, tylko babcia może go nakarmić a kiedy babcia wychodzi to jest wrzask i syn trzyma jej się kurczowo i nie chce do mnie na ręce :( Jest mi strasznie przykro i czuję się źle kiedy babcia jest u nas, a przecież tak nie powinno być. Wydaje mi się że częsciowo jest to spowodowane tym, że babcia na wszystko mu pozwala (dosłownie, nie ma żadnych zakazów, cokolwiek syn nie weźmie to babcia mu nie zabierze żeby nie płakał), cały czas go nosi na rękach i robi wszystko co on chce. Ja taka nie jestem- nie noszę na rękach i syn ma stawiane granice- np że nie może otwierać szuflad, brać pewnych rzeczy które może zepsuć lub zrobić sobie krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie sądze
gbdcfhsvchdhcdshc a ja właśnie sądzę - lecz się rrrrrrrrrrrrrrrr prawda w oczy kole? rrrrrrrrrrrrrrr u mnie w rodzinie wszystkie dzieci były długo karmione piersią i nie ma problemu, że dziecko woli babcie a one też by nieba uchyliły wnusiom. Wyjątek moje pierwsze dziecko, które wolało moją teściową niż drugą babcie a mnie wypraszało z pokoju jak przychodziła w odwiedziny. Przez parę lat naprawiałam nasze relacje, więcej czasu, cierpliwości, dużo rozmów, wspólne wypady więcej mamy a mniej babci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie sądzę - A przeczytaj post siempre siempre. Fajnie, że udzielasz porad pisząc matce, że nie jest najbliższą osobą dla dziecka, bo nie karmiła piersią. Światłaś, oczytanaś, jakże mądraś. Fiu, fiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciocha2121
a ja wlasnie sadze-ty jestes kobieto nie normalna ja naprawde wspolczuje twoim dzieciom szczerze im wspolczuje takiej matki,skoro kobieta urodzila przez cewsarke i najzwyczajniej w swiecie nie moze karmic dziecka piersia to nie jej wina ale napewno daje dziecku tyle milosci ile potrzebuje a pewnie nawet i wiecej,wiec zastanow sie zanim najpierw cos napiszesz bo to kogos mozesz zabolec,takich glupot sie nie pisze na forum ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka zapytań
ja urodziłam naturalnie,karmiłam butelką-tylko ja i mąż-nikt więcej,jestem z małą 24h, a jak przyjdzie teściowa to jest szał-tylko,że zauważyłam,że to powoli się zmienia,bo mała robi się cięższa i babcia nie chce już jej tak nosić na rękach,bo nie ma siły.Autorko nie martw się-ja też miałam taki okres,że myślałam,że jestem najgorszą matką na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie sądze
szkoda, że Wy nie umiecie czytać napisałam wprost, że trzeba pracować nad relacją, sam fakt wydania na świat to nie wszystko, żeby być dla dziecka najważniejszą osobą trzeba nad tym pracować ale trzeba uczepić się tego co najbardziej Wam nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciocha2121
Kolezanka wyzej ma racje,nie ma idealnej matki a te ktore sie za nie uwazaja napewno maja sobie cos do zarzucenia tylko sie nie odezwa ... czy ktoras z mam mogla by powiedziec cos na temat odzywiania dziecka 7miesiecznego? mam kilka pytan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciocha2121
Nie kolezanka wyzej tylko dwie pozycje wyzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×