Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fargucha_

Dlaczego tak dużo ludzi nienawidzi dzieci?

Polecane posty

Gość Fargucha_

Przecież gdyby nie było dzieci, nie byłoby ludzi. Każdy był kiedyś dzieckiem. Każdy kiedyś przyjaźnił się z dziećmi. Więc co się nagle stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat1753
szczerze mówiąc nie rozumiem albo tak tylko Tobie się wydaje że dużo ludzi. ja lubię dzieci ale nie myślę o potomstwie i nigdy nie powiedziałam że nie lubię a wiem że jest wiele osób głównie jednak kobiet które lubią dzieci. faceci myślę że też. z resztą dzieci też są dzisiaj strasznie rozwydrzone przez bezstresowe wychowanie i to jest fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie cierpięęę
Nagle nie ma dzieci, tylko są koszmarne bachory. Dzieci lubię, ale nie te bezstresowo hodowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasi-konik
chowane czy hodowane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fargucha_
Wiekszość moich znajomych nazywa to wprost: "nienawidzę dzieci"!! Zastanawia mnie to, czy sami nie pamiętali jak byli dziećmi i jak to było, kiedy spotkały kogoś kto właśnie nienawidzi dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1okokokokoooooooooooooooo
Tochyba w pltak jest,jamieszkamw niemczech i nie poznalamjeszcze osoby ktora nie lubi wtym kraju dzieci.no chyba ze tureckich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem nie to że nienawidzą :) po prostu są samolubni, nastawieni tylko na siebie i nic tylko patrzą do czego by sie tu przypieprzyć :p np wchodzę z dzieckiem do restauracji, jeszcze dobrze nie usiądziemy, dziecko nawet sie nie odezwie a juz widzę krzywe spojrzenia bo na pewno zaraz będzie hałas... :o tak jakby nie było mozliwości że dorosły człowiek bedzie głośno gadał, albo przyjdą jakieś laski i zaczna sie głośno chichrać...potem jemy i zdarza sieże ludzie zamiast zająć sie sobą gapią siena dziecko czy czasem czegos nie upuści, nei zamlaska, nie to i nie tamto :o zwyczajnie sa niekulturalni i czekają żeby móc sie do czegoś przyczepić, a jak nie ma do czego to foch :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zapomniałam powiedzieć że takie durne zachowania występują głównie u kobiet :) faceci zazwyczaj odnoszą sie z sympatią...a wtedy ich partnerki zioną jeszcze większą nienawiścią :p ciekawe dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to jest tylko gadanie...bo to jest teraz modne być taka osoba która nie lubi dzieci nie marzy o rodzinie tylko o karierze inajlepiej jeszcze byc feministką...to jest teraz takie "cool"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc ludzi ma dosc
tego ze rodzice sa beznadziejnymi wychowacami i pod pozorem bezstresowwego wychowanai (bo nie umieja byc stanocwczy i boja sie wlasnych dzieci) pozwalaja im na wszystko i powstaja takie potworki jak ten w stanach co zabijal wiec latwiej powiedziec te bachory a nie ci parszywi rodzice nie umiejacy wychowywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie o wychowanie chodzi. matki sa wprost tak zapatrzone w swoje dzieci, że mysla, ze szczebiot jej dzieciecie, bekanie, hałasowanie, bieganie pod nogami jest tak słodkie, że nic tylko klaskac. wiekszośc matek tak uważa i niech mi zadna nie powie, że jej roczniak/dwu/trzylatek bedąc w restauracji nie zrobi nic obrzydliwego dla reszty swiata albo przynajmniej raz nie przeszkodzi. Pomijam dorosle osobniki, na ktore wplywu juz sie nie ma. Niektorzy po prostu nie lubia i juz. A sporo osob te niechcec ma oczywiscie przez to, jak inni ludzie nam wskazuja jak powinnismy dzieciarnie postrzegac i chuchac pierdziec, bo to nastepne pokolenie. jA SAMA dzieciarni nie znosze i w knajpach, gdy siedzi matka z dzieckiem, na ktoreew patrzec sie nie da podchodze albo wolam kelnera. Kocham tylko jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ja nie lubię dzieci. Nie, ze nienawidzę, tylko po prostu nie przepadam za nimi i denerwuje mnie ich towarzystwo. Dzieci sa hałaśliwe, wrzaskliwe, nieskoordynowane i upierdliwe. Nie umiem i nie chcę umieć z nimi rozmawiac czy bawic się. Nie wiem co w tym egoistycznego, nie mam ochoty przebywac w czyims towarzystwie to tego nie robie. Nie uwazam dzieci za słodkie i kochane, więc nie zachwycam sie ich zdjęciami czy opowiesciami na ich temat. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i właśnie :) od razu zakładasz że ja jestem pierdolnięta i moje dziecko na pewno cos zrobi :o i nie przyjdzie ci do głowy ze gdyby dziecko nie umiało sie zachować tak, jak powinno to nie zabierałabym go do restauracji :o bo Ty wiesz lepiej... Co do szczebiotania :) to ja tez słyszę że obok siedzi kobieta i cos mówi bo słysze ze mówi to kobieta, słyszę że mówi facet, słyszę że ktoś odkłada sztućce, że stawia kieliszek na stole...i tak samo słychjać że odezwało sie dziecko...tylko że jak sie trafi przeczulona wariatka i zacznie nasłuchiwać wtedy słyszy tylko to dziecko, chocby zachowywało sie jak anioł. Po drugie jak przyjrzysz sie sobie w lustrzr jak jesz na pewno też dopatrzysz sie że nie wyglądasz wtedy najpiękniej...ale siebie nie widzisz, lepiej gapic sie na innych ludzi i tylko czekac czy im coś z ust nie wyleci :o a tymczasem niczego takiego nie miałabyś szansy zauważyć gdybyś niekulturalnie nie patrzyła sie na innych. Może zacznij wpatrywac sie w swojego faceta jak je :) na pewno wyglada wtedy super i z calą pewnością uzna że to kulturalne z Twojej strony ze sie na niego gapisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga, widocznie sie ze złym zachowaniem identyfikujesz, skoro stwierdzials, ze cie obrazam, choc tego nie zrobilam. rozmowy, odglos sztuccow, szuranie krzeslem, to normalne. Ale malemu dziecku nie przetlumaczy sie by sie przy jedzeniu nie upierdolil, nie narobil w pampersa, z ktorego czasem czuc, zeby nie plakal, nie krzyczal albo nie paletal sie miedzy nogami. Dla matki to moze byc slodkei, dla innych ludzi nie jest, to jest delikatniew mowiac wkurwiajace. do restauracji chodze rzadko, ale jak ide to wlasnie po to by w spokoju i warunkach zjesc, nie patrzac na upackane geby i paluchy wspoljedzacych obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pominę milczeniem Twoje bezsensowne zarzuty co do mnie :) wiem jak powinno sie zachować dziecko, czuję czy smierdzi...słyszę kiedy niekulturalnie sie zachowuje i rozumiem też Ciebie bo większość dzieci i rodziców nie umie sie zachować z dzieckiem w restauracji i albo mają w dupie to co robi albo tresuję je tak że strach patrzyć. A mnie ani mojego dziecka nie znasz i nie masz prawa oceniać tego czy dobrze sie zachowuję i jakie jest moje dziecko. Co do tego po co Ty chodzisz do restauracji mnie to nie interesuje :) My chodzimy do restauracji jeść, bardzo często. Jeśli ktoś ma problem że inni jedzą obok niego moze sobie wynająć cały lokal dla siebie, albo zostać w domu :) i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna marianna
Wiele kobiet twierdzi, ze nie cierpi dzieci bo nie moze ich miec lub nie ma z kim. Tak wiec same sobie zaprzeczaja i gadaja farmazony o tym, ze nie cierpia bachorow, ze one kochaja wolnosc, samorealizaxje, ze bachory sa glupie i niewychowane. A potem wracaja do domu i placza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga, dzieciaku, zwolnij z tymi emcojami. przeczytałaś teamt? ustosunkowałam się do TEMATU a Ty odbierasz nazbyt osobiście. tj mówiłam kiedys, najpierw trzeba miec uporządkowane emocje, a pozniej brac się za robienie dzieci, jestes mało dojrzała, dlatego z Toba dyskusji nie ma. Kazdy ma prawo chodzic do restauracji, nawet rodzinka z czwórka maluchów, bo i z taka kiedys sie spotkałam i pierdolnełam na ryj, jak biegnacy od kosza na smieci maluch potknal się o moja noge, wstał i PRZEPROSIŁ. a miał może 6 lat. cała czwórka była bosko grzeczna, choc nie pod musztrą. Za to częsciej mamy z jednym dzieckiem pieknie rozowa puchata kulka z miksem na twarzy lez i jedzenia rozgladaja sie szukajac podziwu, ze takie sliczne łoo urodziły. Nie potrafisz sie Ty zachowac za sawoje dziecko, nie idziesz. Przykład? dziecko płacze, nie upsokajasz na sali-wychodzisz z nim. siedzac z nim na sali rownie dobrze mozesz przylozyc mu do twarzy megafon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, wzajemnie, po co mi mowisz jak czesto Ty chodzisz? badz sobie nadal na utrzymaniu malzonka, ale chwalenie sie czestotliwoscia popierdalania do restauracji, to malenki nietakt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ja mam partnera, z którym mogłabym miec dzieci, gdybym chciała. Może kiedys sie zdecyduje, bo własne to jednak nie to samo co cudze, ale póki co nie chcę. Cudzych nie znoszę i nic raczej tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uznałam że mówisz do mnie, dlatego że to ja napisałam o restauracji a Ty skomentowałaś to A o tym że chodze często napisałam w odpowiedzi na Twoją wypowiedź że Ty chodzisz od swieta i to wielkiego :) i ze niby ja mam starać sie o cieplarniane warunki dla takich ciebie bo chodzisz raz kiedys celebrować obiad :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cudzych dzieci też często nie znoszę, ale tych które znam i ich nie lubię z jakiegos powodu :) a nie na zapas bo idzie sobie dziecko i mi sie nóż w kieszeni otwiera bo cudzy bachor będzie mi na pewno psuł mój czas wolny/kolację/zakupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam ogolnie o miejscach publicznych. a Ty odbierasz to do siebie, widocznie masz cos na sumieniu. Jestesmy ludzmi, wiec w miesjcach publicznych zachowujemy sie kulturalnie, dziecku tego sie przetlumaczyc nie da, DLATEGO ZA to odpowiedzialni sa rodzice, a w 80% nie sa. i nie zmieniaj tematu, bo ilosc pieniedzy nie ma tu nic do rzeczy i czyms takim mozesz sie chwalic wsrod swoich kolezanek, ktore zapewne poziomem zbyt nie odbiegaja od Ciebie. I nastepnym razem postaraj sie dyskutowac. i tak tylko zripostuje-rzadko chadzam do restauracji, bo jestem wegetarianka, malo jest potraw dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wertykal
Ja tez nie przepadam za dziecmi, glownie z takiego samego powodu jak napisala kciukiem. To nie oznacza oczywiscie, ze zaraz je pietnuje. Wkurza mnie glownie fakt, ze niektore matki specjalnie wychowuja swoje dzieci dmuchajac, chuchajac na nie, zeby tylko czasem cos im sie nie stalo. Potem rosna takie potworki, a w doroslym zyciu z chlopca nie robi sie mezczyzna tylko ciota. Dyscypliny wiecej niektorym by sie przydalo. Poza tym jednak w obecnych czasach kobiety daza rowniez do innych rzeczy i posiadanie dziecka nie jest ich glownym celem zyciowym, jak to sie matkom polkom wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zauważyłam żebym JA gdziekolwiek wspominała o pieniądzach :o a juz na pewno nie w tym temacie. W ogóle chodziło mi tylko o to że ludzie często niesprawiedliwie dopierniczają sie do ludzi z dziećmi, oceniając zachowanie dziecka na zapas a nie po tym jak faktycznie to konkretne dziecko sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem, że wy lojalnie
będziecie siedzieć ze swoimi dziećmi przez ich pierwsze 10 lat życia zanim wyjdziecie z nimi do ludzi i narazicie się na sytuacje społeczne? :classic_cool: tylko nie izolujcie się z nimi zbyt długo, mama Kciuka tak robiła i paczcie co się stało :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tak cięsto chodzisz do restałłlracji, a ja tak rzadko. samo za siebie mówi. oby twoje dziecko zaznało wiecej rozumku🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
A kto pisze, ze dzieci nie mają prawa poruszac się po ulicach? Są taką samą częścią społeczeństwa i maja prawo przebywac w restauracjach czy sklepach. Ale ja nie mam obowiązku być z tego powodu szczesliwa, nie? Ty wszystkich bez wyjątku lubisz? Poza tym to tobie chyba rodzice wyrządzili krzywdę, skoro nie nauczyli cię podstaw ortografii:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×