Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fargucha_

Dlaczego tak dużo ludzi nienawidzi dzieci?

Polecane posty

Gość 12ania
ja nie rozumiem, jak można o dziecku powiedzieć, że jest bachorem czy mówić, że się nienawidzi dzieci. Przecież każdy był dzieckiem i na pewno pamiętacie przykre sytuacje z dorosłymi, którzy dali Wam odczuć, że też dzieci 'współcześnie" to rozwydrzone bachory. Dzieci mają prawo do biegania, krzyków, one dopiero się uczą właściwych zachowań, dziwne byłoby, gdyby przez kilka godzin miało siedzieć przy stole nieruchomo, a znowu też trzeba dzieciaki zabierać w miejsca publiczne, żeby uczyły się poprawnego zachowania. Ale przypomnijcie sobie swoje dzieciństwo. Być może teraz dzieci nie mają gdzie się wyszaleć, bo ciągle tylko zaj ecia dodatkowe, a na zwykłe podwórko brak czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O:O Dizewczyno, nie rób juz sobie wstydu, bo ani zabawna nie jestes, a glupota już się pochwaliłaś strone, dwie wcześniej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :::...:::
"Dzieci mają prawo do biegania, krzyków" - owszem ale u siebie w domu a nie w miejscu publicznym. dopoki sie dzieciak nie nauczy zachowania, tzn. rodzice nie naucza, dopoty nie powinien chodzic miedzy ludzi. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie proponuję powrót do tematu :) czyli do tego dlaczego tak wielu ludzi nienawidzi dzieci :) Ktoś wcześniej napisał że tak naprawdę mało ludzi nienawidzi dzieci, ale teraz taka postawa jest modna :) i z tym zgadzam sie w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12ania
jak mają biegać kilka lat w domu, to może w ogóle powinny wyjść z domu w wieku dorosłym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak napisałam wcześniej
" dopoki sie dzieciak nie nauczy zachowania, tzn. rodzice nie naucza, dopoty nie powinien chodzic miedzy ludzi. proste." x lojalnie będziesz siedzieć ze swoim bachorem do 10 r.ż. rozumiem w domu, nie wychodząc z nim do ludzi? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12ania
i na przykład, odniosę się do sytuacji wspomnianej przez Kingę i Kciukiem restauracji - otóż owszem, zdarza się, ze przyjdzie się zjeść w spokoju kolację, obiad, a tu pełno dzieci biega, hałasuje- uważam ich prawo, skoro rodzice nie reagują, to ja uważam, że to rodziców wina, a nie dzieciaków. ALe ja po prostu nie przeżywam, o matko, wszedzie dzieci były, hałas itd. ludzie, nie macie większych problemów?? Tylko że obiadu nie można było zjeśc w spokoju???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mody przemijaja
Jesli to moda to nie znaczy zaraz,ze to cos Dobrego.:D Moda ma to do siebie,ze na szczescie przemija. Jak bedzie moda na samobojstwa,to tez je jedna z druga popelnisz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12ania
jakimi pustymi ludźmi trzeba być, żeby z takich rzeczy robić aferę, że dzieci biegają, a ja w spokoju nie zjem! No zazdroszczę problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to,ze matka nie potrafi
okiełznac dziecka w miejscu publicznym akurat jest problemem (jej, wychowawczym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale moim zdaniem to akurat jest racja :) dziecko można zabrać wszędzie, ale musi umieć sie zachować tak jak wszyscy. W restauracji sie je a nie biega/bawi/zagaduje obcych/spaceruje, w kinie ogląda sie film, w kościele sie modli...itd i wszyscy obecni mają robić to do czego przeznaczony jest lokal. Tak samo nie na miejscu są np kłótnie małżeńskie, sceny zazdrości, głośne rozmowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to,ze matka nie potrafi
trudno wymagac od 3latka , zeby siedzial wzorowo na bacznosc , jedzac nozem i widelcem. Dlatego unikajmy miejsc , gdzie dziecko moze przeszkadzac innym, a jesli juz je wybieramy, bierzmy cala odpowiedzilanosc za jego zachowanie, nie spuszczajmy z oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to,ze matka nie potrafi
jest sporo restauracji i kawiarni z kacikami i"przyjaznymi dzieciom", takze takie kaciki w muzeach, przechiwalnie w supermarketach sa msze dla dzieci - naprawde mozna tak przetrwac pierwsze lata dzicka. Poza tym caly czas uczyc dziecko odpowiedznich zachowan w domu- nie tylko wymagac ich na zewnatrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :::...:::
tak jak napisałam wcześniej " dopoki sie dzieciak nie nauczy zachowania, tzn. rodzice nie naucza, dopoty nie powinien chodzic miedzy ludzi. proste." x lojalnie będziesz siedzieć ze swoim bachorem do 10 r.ż. rozumiem w domu, nie wychodząc z nim do ludzi? xxx nie, po prostu od poczatku bede uczyc dziecko dobrego zachowania a nie jak niektore mamunie tylko ciesza pyski jak ich dzieciarnia lata i sie drze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iLa111
sorry, ale wy wszystkie byłyście grzeczniutkimi dziećmi, cichymi myszkami, siedzącymi na stołku gapiąc się w jeden punkt na ścianie? Jak ja byłam mała to szpanem była odwaga na podwórku, która miała niewiele wspólnego z savoir vivre... A jako nastolatki takie bogobojne byłyście? Nie chce mi się wierzyć. Młodość ma swoje prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o musztrę, dzieciak ma prawo być dzieckiem, ale nie zapierdalac w miejscu publicznym jak restauracja na przyklad jak pershing i robic zamieszanie. no kurwa niech wokol mnie biega i sie drze, ale np w parku:) to rozumiem. sama bylam rozwydrzonym dzieckiem, ale wychowanym. jako nastolatka to bylam dopiero rojber i to konkretny zmierxzajacy do poprawczaka, ale jednak mimo pojebanego wygladu bylam jedna z bardziej kulturalnych nastolatkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iLa111
kciukiem - po twoi słownictwie widac, że rodzice nie wychowali. Zdajesz sobie sprawę ilu osobom uprzykrzasz życie takim słownictwem? Nie wpuściłabym Cię do miejsca publicznego, oj nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iLa111
no to skoro sama byłaś rozwydrzona, to czego chcesz od dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie wypowiem
Ja mam ambiwalentny stosunek do dzieci. O swoich nie mysle jeszcze, nie wiem, czy chce mieć. Ale to, co wzbudza we mnie jakaś straszną niechęć do dzieci jest to, że one bywają bardzo okrutne. A i tak trzeba się nad nimi rozczulac bo to dzieci... Wcziraj ogladałam zdjecia dziecikaów zabitych przez tego debila z ameryki, to się popłakałam. Ale pamietam, jak byłam mała, ile krzywdy mi inne dzieci wyrzadziły. I dlatego ich raczej nie lubię. Bo ja byłam dobrym i miłym dzieckiem, grzecznym. Wiec dzieci bywają potworami tak samo jak dorośli. Kaniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iLa111
piszesz jak jakaś ciotka Klucyfinda, która połknęła miotłę :/ i narzeka na dzisiejszą młodzież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czymze jest wulgaryzm? to po prostu jedno dobitne słowo zamiast fali wyrażen oznaczajacych oburzenie trwoge, zdenerwowanie itd. to tylko zbitek literek, ktory wystepuje w slowniku j polskiego i jest w stanie uzywalnosci , ze ktos powiedzial, ze to brzydkie slowo to dla mnie glupota, ale staram sie realnie i tak tego nie robic. choc i tak to przxyjdzie, bo nawet bralczyk stwierdzil jak ja. zle wychowanie to zupelnie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddbdbfbbdb
Przeciez rozwydrzony to synonim niegrzecznego czyli niewychowanego. Wole niewychowane dzieci niz rozwydrzone stare babska ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwydrzony w snesie pyskaty, z masa energii. ale nie przeszkadzajacy innym i nie wzbudzajacy obrzydzenia czy tez niesmaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwczoraj oddałam
sama sobie przeczysz, nie wiesz już co bredzisz kciukiem :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naleczowianka3
Ale ty tak samo jestes niewychowana. I jako dziecko bylas tez (bo czym skorupka za mlodu...). Przeklinasz, uzywasz niecenzuralnych slow wiec jestes niewychowana. Najpierw piszesz ze rozwydrzony i niewychowany to co innego. Jak sie okazuje ze to samo to piszesz cos o byciu nieprzyjemny i pyskatym. Sama uzywajac takiego slownictwa jakiego uzywasz jestes bardzo nieprzyjemna dla innych i po prostu niewychowana - rozwydrzona. Zaklinasz się że rozwydrzony i wychowany to co innego a gdy piszemy że to jest to samo to zarzucasz nam klapki na oczach... Dlatego pozostaje kwestia twojego honoru. Skoro wyznajesz takie zasady odnosnie dzieci to sama powinnas dla zasady unikac miejsc publicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×