Czy facebook naprawdę jest wam w życiu potrzebny?

Nie mam facebooka od 3 lat. Jest mi z tym...normalnie, nie mam dylematów kogo zaprosić lub wyrzucic ze znajomych. Dobieram ich sobie w świecie realnym, patrząc w ich realne oczy i na realny wygląd. A przede wszystkim poznając ich poprzez rozmowę. Nie rozumiem ludzi, którzy jarają się facebookiem, sprawdzają go codziennie, podtrzymują "wymarłe" zanjomości. Chore. Bywajcie!!!

Ja nigdy nie używalem facebooka, kiedys korzystalem z NK ale ze wiecej z tego byloproblemow i zazdrosci i kłótni... i postanowiłem to skonczyc... a sztuczne znajomowsci... nie dziekuje to nie dla mnie :P

a ja mam face i lubię tam zaglądac :)

Owszem, facebook jest mi naprawdę w życiu potrzebny.

ja też nie mam facebooka i nie jest mi potrzebny

komunikuje z REALNYMI ludzmi, znajomymi, glownie sa to informacje o wydarzeniach - trzeba zawiadoic wieksza grupę. Poza tym sa czesto ciekawe dyskusje na rozne tematy. FB bardzo mi się przydaje

jak nie masz fejsa, tzn, że nie istniejesz. Ramen.

nie jest i nigdy nie był nie mialam nigdy konta nie rozumiem tego fenomeny ludzie dają się tam prowadzić jak bezrozumne bydło i dopiero teraz zaczął się czas, że część mądrzejszych zaczyna przeglądać na oczy

dla mnie to straszne, jak pomyśle ze jakiś zboczuch mogłby potajemnie oglądać moje zdjecia, wnikac w sfere prywwatna... jakis chory stary znajomy ktory sie podkochiwal...

a do czego to gówno może się przydawać? tam grupuje się pólgłowków

ale jest mi potrzebny - bo tak kontaktujemy się na roku, przekazujemy różne informacje. Do innych celów nie używam facebooka - takich potrzeb nie mam.

facebook jest tylko i wylacznie po to zeby chwalic sie nowym autem czy pobytem na wakacjach, dwoje najblizszych mi ludzi (nie rodzina) tez nie maja i żyja :)

ponoc ma byc platny, i jak sie wykasujesz to w ciagu 10 dni jak klikniesz na ich linka to zas sie zalogujesz, jak diablem uklad,do doopy fecebook

gdybyś miała fejsa, a nie słuchała radia maryja, to być teraz nie miała paranoi, jak Maciarewicz.

nigdy sie myslalam nad jakakolwiek strona w necie czy jest mi potrzebna czy nie :O po prostu jej, korzystam z niej jak z innych stron jak z calego internetu, nei dopisuje zadnej filozofii do zadnej ze stron w necie, takze nie do facebooka. nie spedza mi sen z powiek, kogo zaprosic a kogo wyrzucic, rozmawiam z ludzmi w pracy w 4 oczy i rozmawiam z nimi na FB, zaden dla mnie problem. utrzymuje kontakty poprzez FB z jedna z najblizszych mi przyjaciolek (jest zbyt daleko bysmy mogly wyskakiwac na kawe czy na zakupy w realu, a skoro dowiaduje sie od niej o roznych rzeczach z maila to moge tez i z FB, nie widze zadnej roznicy :O ) mam ciekawych znajomych, ktorych na zywo nigdy nie spotkalam i lubie ich inspirujace ciekawostki wrzucane poprzez FB. uwazam sie za zdrowa, normalna osobe, ktora ma na tyle zdrowego dystansu do otaczajacego gja swiata, ze nie obchodzi mnie demonizacja czy fanbojowosc FB, nk czy jakiejkolwiek innej strony w internecie.

Jesteście śmieszni. Wasze zdanie o FB tylko pokazuje w jakich kręgach się obracacie - lansiarzy. Korzystam z FB żeby reklamować moją firmę, żeby kontaktować się ze znajomymi ze szkół i stowarzyszeń (łatwo tam powiadomić o rocznicach, obchodach, koncertach). Mam tam jedno zdjęcie z czasów szkolnych i jedno współczesne. Zero lansu

mam tylko 1 zdjecie, na ktorym mnie mozna rozpoznac, odezwali sie do mnie znajomi sprzed wielu lat, mieszkajacy za granicą, mam tez kontakt z daleka rodzina na swiecie, nie musze pisac tylu maili, biore udzial w róznych akacjach np pomocy zwierzętom, fb przypomina mi o waznych spotaniach, wydarzeniach, sana o nich zawiadamiam, szczegóinie potrzebne jest to w działanosci spolecznej , nie musze sobie zasmiecac skrzynki, pamiętać tylu adresów. Trzeba po prostu umiec korzystac z fb , nie kaZdemu jest potrzebny, mnie bardzo.

zgadzam sie z powyzszymi wypowiedzimi. Co za roznica, czy komunikujesz sie przez fb czy telefon, wazne,zeby szybko i skutecznie. Wsrod znajomych ma ludzi na poziomie, zero problemow.

Nie. Pierwszy raz, kiedy założyłam fb miałam 13 lat i pstro w głowie. Dopiero co wchodziłam w ten durny świat internetów, więc marzyła mi się popularność. Oczywiście nie było różowo. Na początku - świetnie! Wszyscy ze szkoły mnie zapraszali, ale potem ignorowali, ja nie dodawałam zdjęć, tylko głuoie posty, sparzyłam się, pokłóciłam, wyśmiali mnie, miałąm mało like'ów. Nigdy sue tak na prawdę nie dowiedziałam, czy fajnie to jest mieć fb. Chyba nie. . Potem sie nie udzielałam.. Aż rok temu skasowałam to konto. I założyłam nowe, ale bez ludzi ze szkoły. Tam spokojnie sb przeglądałam strony, czytałam.. i nudziłam. Usunęłam, Teraz nie chcę ju,z nigdy wiecej zakładac konta! Polecam GG - uniwersalny, służy tylko do komunikacji, i nie trzeba się przejmować jakimiś głupimi zdjęciami i tym, kto ma więcej lajków.