Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hankajanka

czy jeżeli urodzę w domu, muszę potem iść do szpitala?

Polecane posty

Gość hankajanka

hej czy po porodzie w domu idzie się do szpitala, czy juz zostaje się w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy w jakim sensie, nie wiem jak jest u nas ale za granicą są możliwe porody domowe z udzialem położnej, która ocenia czy stan dziecka i matki pozwala na pozostanie w domu. Oczywiście w szpitalu o wszystkim wiedzą i są przygotowani żeby w razie czego przyjąć matkę i dziecko na oddział. A jeśli po prostu nie zglosisz sie do szpitala i sama sobie urodzisz w domu, powinnaś dla swojego dobra i dziecka zadzwonić po karetkę i jechać do szpitala. Odpowiadasz w razie czego za zdrowie dziecka jeśli na wlasną rękę zostaniesz sobie w domu. Nie wiem jak Ty ale ja bym sie bała takiej odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co wiem, do szpitala musisz jechac jesli cos pojdzie nie tak. albo jesli nie urodzisz łozyska w calosci. W innym przypadku razem z nowonarodzonym dzidziusiem cieszycie sie soba w domowych pieleszach :) ja prawie urodzilam w domu drugie dziecko. Ale polozna zdecydowala ze jedziemy do szpitala, bo tętno słabło i odeszly zielone wody. i tak po 7 minutach od podjazdu na teren szpitala moja mala przyszla na swiat, i mimo ze byla okrecona pepowina dostala 9 pkt. ale do dzis zaluje ze nam sie wtedy nie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankajanka
napisz jakie warunki trzeba spelnic, zeby urodzic w domu z polozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warunek jest taki, ze musisz
mieszkac zagranica, tam rodzic i tyle. w polsce nie ma opracowanego schematu procedur i postepowania w przypadku porodow domowych, polozne nie maja specjalnego przygotowania w tym zakresie. zagranica kiedy kobieta rodzi w domu, polozna i doula sa wczesniej informowane i informuja najblizszy szpital, ze rodzisz, tak by ten szpital byl ewentualnie w pogotowiu w razie gdyby byla potrzebna interwencja lekarza, chirurga, wystapily komplikacje, gdyby rodzaca zaslabla itd., bo roznie moze byc. jesli odstawisz taki numer w polsce to tuz po porodzie (nawet jesli przebiegnie prawidlowo), kiedy dowie sie o nim szpital, zostaniesz zmuszona do przewiezienia na oddzial wraz z dzieckiem do zbadania, do tego na miejscu dostaniesz opierdol i ogolnie personel narobi ci siary na caly oddzial, wszyscy beda gadac za twoimi plecami, a ploty nie ucichna nawet po miesiacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy od poloznej ale wiele nei trzeba u nas wymagala tego, zeby ciaza przebiegala bez szczegolnych komplikacji, aktualne badania, rozstaw kości miednicy badała na spotkaniu przedporodowym, i ulozenie dziecka tez "macała"..troszkę juz zapomnialam jak to bylo, ale pamietam ze pytala tez toche jak przebiegaly porody w najblizszej rodzinie, taki maly wywiad srodowiskowy, i chyba to wszytsko. pytala czy jestesmy zdecydowani. nie pamietam za dobrze, gdyz to byla taka swobodna rozmowa i informacje mimochodem byly wyciągane. technicznie musielismy tylko miec mieszkanie wyspzrzatane przed porodem i tego pilnowac, zapas artykulow higienicznych, podklady, wkladki, gaze, takie tam, dostalismy liste. aha, i dobrą lampę :P no i niestety trzeba miec kasy troche, bo tanie to nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"warunek jest taki..", nie do konca tak jest. w moim otoczeniu porody domowe nie są takei znowu rzadkie :P nawet moja sasiadka dwojke synow urodzila w domu, i wszytsko bylo ok :) jakis czas wczesniej nawet na drzwiach do klatki nakleila kartke ze krzyki to beda z bolu porodowego, i zeby nie wzywac policji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warunek jest taki, ze musisz
padlinka, ale ty nie piszesz przeciez o polsce. co do ceny (tej rzekomej "drogosci") porodow domowych to nie wszedzie tak jest. np w holandii jest to najtansza opcja i do szpitali niechetnie kieruja (niby mozna rodzic w szpitalu na zyczenie jak nie ma przeciwskazan do porodu domowego, ale mimo wszytko naciska sie na domowe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warunek jest taki, ze musisz
gdzie ty mieszkasz? o takich rzeczach w polsce to nie slyszalam od lat 60-tych. przeciez u nas nie ma porodow domowych. nie ma nawet zadnej ustawy ktora by je regulowala, ani procedur postepowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warunek jest taki, ze musisz
w warszawie takie rzeczy?!?! cos sciemniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankajanka
Tak mało czasu do porodu a mąż chce uprawiać seks, czy to zdrowe? Czy lepiej mu zaproponować oral/anal , co o tym sadzicice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w PL mozna rodzic w domu! (gorzej z refundacja he he, w teorii jest refundowany ale w praktyce podobno czasami trzeba niezle sie nameczyc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankajanka
Ale ja mąż będzie mnie ujeżdżał w cipkę to nie dojdzie do przedwczesnego porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragmatyczne podejście do życi
chcesz ukryć, że urodziłaś dziecko, zawinąć je w kocyk i wrzucić gdzieś do śmietnika? Nic z tego, musisz iść do szpitala, bo możesz nie wydalić całego łożyska i umrzeć z krwotoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na takk
tak musisz pojawic sie w szpitalu. zostaniesz jak cos przyjeta tylko na oddzi.ginekologicznym wraz z dzieckiem. na polozniczy juz was nie przyjma a dziecko na noworodki tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warunek jest taki, ze musisz
padlinka, nie wiedzialam slowo daje. dziekuje ci za tego linka (nota bene w tym samym czasie mniej wiecej znalazlam te sama str. przez google). czy ty - o ile dobrze rozumiem - korzystalas z ich uslug? przeczytalam pdf-a z praktycznymi informacjami zamieszczonego na ich str. i musze powiedziec, ze ich prakyki troche sie roznia od zachodnich standardow (np. polozne nie pomagaja w obowiazkach domowych i nie opiekuja sie kobieta i jej rodzina przez 8-10 dni po porodzie, nie umozliwiaja wypozyczenia basenow porodowych, wywalaja lozysko zamiast je sptreparowac i podac poloznej (zrodlo oksytocyny, endorfin, estrogenow i progesteronu zapobiegajace depresji poporodowej), bardzo szybko sie poddaja jesli porod nie przebiega szybko i sprawnie (za szybko)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warunek jest taki, ze musisz
dostalas refundacje za ten porod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli porod przebiegl prawidlowo, lozysko urodzone w calosci, nie ma potrzeby jechac do szpitala. krew noworodka do badan pobiera polozna i zawozi do szpitala. na szczepienie tez z dzieckiem trzeba pojechac. ale z moich znajomych rodzacych w domu, po porodzie do szpitala tylko dwie musialy jechac -jedna nie urodzila calego lozyszka, a drugiej maly mial duza zoltaczke w 3 dobie. no ale z takimi sytuacjami trzeba sie liczyc rowniez decydujac sie na porod domowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mialam refundacji. to bylo 6 lat temu i nawet nie wiedzialam ze mozna sie ubiegac wiec sie nie dowieadywalam. cale szczescie nasza polozna okazala sie bardzo ludzka ze wzgledu na to ze nie urodzilam w koncu w domu, to sporo opuscila z ceny, w zasadzie wziela symbolicznie, mimo ze pare godzin byla ze mna łącznie...ale mimo ze sie nie udalo, to wspominam ta pierwsza faze cudownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warunek jest taki, ze musisz
nie chodzilo mi o to, ze jada do szpitala po zakonczonym porodzie, tylko z tego co wyczytalam jak tylko porod sie przeciaga/przedluza, albo nie jest zbyt lekki to od razu kapituluja, a zagranica nie - i ta roznice chcialam podkreslic. skad znasz az tyle kobiet rodzacych w domu? pracujesz w branzy? jestes jakos zwiazana z ta inicjatywa? ile cie kosztowala te 6-lat temu cala ta przyjemnosc? czy polozne zajely sie waszymi starszymi dziecmi? czy maz byl przy porodzie i musial uczestniczyc? czy poza monitorem tetna plodu zapewniono ci elle-tens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, do "warunek.." wiesz co, taka jest rzeczywistosc, ze w Polsce nei jest to tak powrzecne, same polozne nie maja latwo. jak my jechalismy do szpitala to polozna poradzila zebysmy nie przyznawali sie ze mielismy rodzic w domu. i slusznie. personel szpitala jest niechetny porodom domowym. zupelnie nie wiem czemu. no i odpowiedzialnosc jaką bierze na siebie taka polozna---ja nie potepiam naszej ze zdecydowala ze jedziemy do szpitala, mimo ze bylo wszytsko ok..ale gdyby nie--tu przeciez chodzi o zycie dziecka :) mysle ze do standardow zachodnich nam jeszcze brakuje kilku lat, ale trzeba sie cieszyc tym co jest dostepne na "rynku porodow domowych ;) " . Poza tym malo jest ciagle poloznych przyjmujacych porody w domu, wiec wiadomo ze nie bedą sie zajmowaly tym wszytskim. dajmy polsce chociaz 20 lat jeszcze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warunek jest taki, ze musisz
a to bardzo dziwne co teraz napisalas o tym nie przyznawaniu sie w szpitalu do porodu domowego, bo przeczy temu co jest napisane na ich stronie internetowej. cytuje: "Prawie wszystkie położne warszawskie przyjmujące porody domowe współpracują ze Szpitalem Specjalistycznym Św. Zofii przy ul. Żelaznej 90 w Warszawie, z którym mają podpisaną umowę transferową na wypadek powikłao. Dzięki takiemu rozwiązaniu jesteśmy w kontakcie ze szpitalem od samego początku porodu. Dzwonimy tam, jadąc do podopiecznej, zawiadamiamy zespół dyżurny o rozpoczynającym się porodzie, a po jego zakooczeniu w domu „odwołujemy się". Jeśli zapada decyzja o transferze, telefonicznie informujemy o sytuacji położniczej, sposobie transportu i spodziewanym czasie przybycia. Dzięki takiej współpracy w sytuacjach ekstremalnych czekad może na nas nawet gotowy zespół bloku operacyjnego. Najczęściej jednak kontynuując poród w szpitalu nadal prowadzimy go drogami natury a rodząca pozostaje pod opieką położnej, która dotychczas zajmowała się nią w domu. Daje to bardzo duże poczucie bezpieczeostwa wynikające z ciągłości opieki. (...) W sytuacjach nagłych jak krwotok, zaburzenia tętna płodu, zły stan kliniczny matki lub noworodka czy rozpoznanie nieprawidłowego ułożenia czy położenia płodu, przejazd do szpitala odbywa się karetką a pacjentce zawsze towarzyszy położna prowadząca poród. W godzinach szczytu decydujemy się też na ten transport, aby ominąd korki i oszczędzid rodzącej długiej jazdy samochodem. Współpraca z pogotowiem ratunkowym układa się z reguły bardzo dobrze. Załogi karetek zazwyczaj chętnie przystają na naszą obecnośd w ich pojeździe i pomagają zgodnie z naszymi oczekiwaniami. (...)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam wtedy jedna corę. jak sie zaczal porod przyjechali po nia dzadkowie. maz byl ze mna. polozna przywiozla monitor tetna ( czy jakos tak chyba sie to nazywa), miala pilke do skakania, i przybory do szycia i ciecia krocza potencjalnego. znam sporo kobitek zupelnie przypadkiem--najpierw rodzila jedna znajoma, byla zachwycona, wiec zachecila kolejna. a ze to "dzietne " srodowisko, to z ust do ust chodzily historie o cudownych porodach domowych :) i jakos taka swoista "moda" (chociaz to niepasujace slowo) sie zrobila. Te dziewczyny, dopiero jak mialy wiecej dzieci juz powoli rezygnowaly z porodow domowych-raz z racji wieku, dwa, ze jak sie ma np 4 dzieci to pobyt w szpitalu jest odpoczynkiem ghehehhe za to sasiadka --zupelnie przypadkiem sie dowiedzialam :) ona taka eko mama :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do warunek musi byc jak masz okazje ogladnij sobie fil 'uwolnic porod' tam w duzym stopniu wytlumaczine jest dlaczego istnieje taka sciana milczenia w tej kwestii. Porod w domu to koszt ok 2500zl z tego co slyszalam ostatnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warunek jest taki, ze musisz
z cytowanego tekstu wynika, ze wszytko odbywa sie pod nadzorem szpitala, wiec szpital o tym wydarzeniu WIE, dlatego nie rozumiem jak mozna ten fakt ukrywac, szczegolnie jesli kobieta przyjezdza do szpitala z poloznymi, ktore maja tam dalej kontynuowac porod...? pozatym z tego co pisza odnosi sie wrazenie, ze wszytko (caly proces) odbywa sie w pozytywnej atmosferze i akceptacji ze strony szpitala, ktory jest swiadom tego ze rodzisz w danej chwili w domu i mozesz sie u nich zjawic. a z tego co piszesz wynika, ze jest inaczej, czego nie za bardzo rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bylo 6 lat temu :) moglo sie duzo zmienic. poza tym ja podjezdzalam do szpitala na karowej, ktory naturalny nie jest (przynajmniej nie byl wtedy). rodzilam 3je dzieci, i tamten szpital mimo ze tylko 7 minut tam do porodu spedzilam, wspominam najgorzej. mysle ze tu o ten konkretny moglo chodzic, bo i tak ze skurczami partymi musialam sie tlumaczyc czemu tak pozno przyjechalam :P zli byli bo miejsc malo mieli podkreslam, ze nie oczekujmy ze w polsce gdzie dostac sie do lekarza pierwszego kontaktu to wyczyn bywa (hehe) bedzie wszystko jak na zachodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×