Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amanda 88

Moj facet zaprosił swoja eks do domu!

Polecane posty

Gość amanda 88
nie wiem kurcze..jestem w kropce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w jakiej kropce, o czym Ty mówisz. Nie chcesz, boisz się, czego? Że zostaniesz sama z dzieckiem? Że nie dasz rady? Że ludzie coś powiedzą? A to lepiej jak będą mówić, że tworzycie trójkąt,a Ty głupia, naiwna akceptujesz wszystko? Pomyśl trochę. Niedługo dojdzie do tego, że TWoje dziecko nie będzie wiedziało kto jest jego matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśl o sobie i o dziecku a nie o tej podróbie mężczyzny. Popłaczesz, popłaczesz i ból minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
Tak , nie ukrywam trochę się boję ..Dodam jeszcze cos o czym nie wspomniałam. dla niego rzuciłam swoją prace i zmieniłam miejsce zamieszkania ( miasto) ...Miałam wczesniej fajne zycie, super prace, ludzi wokol siebie, przyjaciol...teraz nie mam tu nikogo, nie potrafie od 3 lat sie zaaklimatyzowac w nowym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
I oczywiscie on mi w tym nie pomaga, wrecz przeciwnie...obrzydło mi to miejsce..Siedze w domu z dzieckiem, nie pracuje teraz- jak pracowałam to były shizy z jego strony, zazdrosc, wydzwanianie , kontrolowanie..a teraz mi mowi ze najlepiej by mnie widział w ksiegowosci bym nie miała zbyt duzego kontaktu z ludzmi...alez jestem glupia co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
schizy*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możesz wrócić do swojego miasta? Pracę znajdziesz nową, lepszą. Jeśli miałaś przyjaciół to masz ich dalej- pomogą. Poradzisz sobie. Jeśli to Cię nie zabije to na pewno Cię wzmocni. Dasz sobie radę. To co Ci proponuje nie jest moim widzimisię. To z doświadczenia, to z czasów kiedy byłam taką mameją jak Ty i dawałam się robić w balona, ale w końcu roztworzyłam oczy. Moje życie obróciło się o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety muszę przyznać Ci rację- jesteś. Ale dla pocieszenia powiem Ci, że ja też kiedyś byłam. Nie słuchałam rad bliskich, myślałam, że chcą dla mnie źle. Ale po czasie przyszła kryśka po matyśka i woal! Dziś jestem tym, kim jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjytyrdgf
Daj sobie z nim spokoj. ciezko bo macie dziecko ale wykonczysz sie bedac w takim chorym zwiazju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
wiem ze musze cos zrobic...Mogę wrocic do swojej miejscowosci..Prace nawet bym miała niemalze od reki, wsparcie rodziny mam ogromne a mimo wszystko choera boje sie i ciagle mam nadzieje ze cos sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
tak, juz jestem wykonczona...nie poznaję czasem sama siebie..jestem rozbita, stałam sie nawet agresywna, wybucham z byle powodu..wiem ze nie chce tak zyc, nie wyobrazam sobie tego zycia tak za 5 czy 10 lat i czemu nie moge zmienic swojego toku myslenia?? nie mam juz 20 lat...a ponad 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś w bardzo dobrej sytuacji, nie zastanawiaj się. Rób co Ci mówimy, to rozkaz! ;) Ja idę spac, jak się obudzę i zajrzę tu to chcę widzieć, że podjęłaś słuszną decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
mam nadzieję..tez bym chciała podjac decyzje i byc w 200% pewna ze dobrze robię...tak sobie nawet mysle, ze chyba lepiej by bylo gdyby on mnie zostawił..problem by sie rozwiazał i nie miałabym sie nad czym zastanawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja........
Kochana jedyne co sie zmieni to to,ze całkiem oszalejesz. Musisz byc niezależna. On najwidoczniej nadal kocha ta swoja była i dlatego caly czas tak jej nadskakuje. Jak masz tak duża pomoc od rodziny, szanse na prace i możliwość zamieszkania w miejscu, w którym sie dobrze czujesz to sie nie zastanawiaj. Jemu jak zależy to Cie znajdzie i jak zobaczy,ze wyszłaś do ludzi, ze jesteś niezależna i pewnasiebie to jeszcze przyleci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
dzieki drzoana...w jakis sposob wsparłas mnie dzis z pewnoscia..i tego tez potrzebuje...dodaje to sił z pewnoscia...Wielkie dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
a ja- pewnie tak, mysle ze juz w pewnym stopniu oszalałam, brakuje mi dystansu do wszystkiego, zapewne przydałaby sie wizyta rowniez u psychologa by uwolnic sie od zlych emocji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja........
Amanda czy byłoby lepiej gdyby to on Cie zostawił? Hmmm widzisz Ty juz podjelas decyzje,ze nie chcesz z nim byc wiec jedyne co pozostaje to tylko powiedzieć mu o tym. A powiedz ten dom to kupiliście razem, jest na Was oboje czy wynajmujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
i dokladnie to samo slyszę od najblizszych mi osob...ze pewnie sam przyleci do mnie...Chciałabym by juz bylo po wszystkim a boje sie ze sie wyprowadze i stwierdze ze tez nie jestem szczesliwa..bo sama z dzieckiem i ...z nieulozonym zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykaniepiszglupot
to, że ją oprowadził po domu to pikuś przy tym jak piszesz, że czasem Ci mówi, że "nie dorastasz żonie do pięt". jak by mi tak facet powiedział to uznałabym, że jednak to ją kocha bardziej niż mnie i dałabym sobie spokój z takim facetem. niech idzie do żony, skoro nie dorastasz jej do pięt, to po co jest z Tobą? Wygląda to raczej tak jakby żałował, że zostawił ją dla CIebie :( bardzo to przykre, ale Wasza relacja nie jest zbyt normalna :( tekst, że możesz się wyprowadzić... masakra - dziewczyno, ja wiem, że macie razem dziecko, ale zastanów się czy chcesz żyć w takim trójkącie? czy aż tak go kochasz? czy warto z nim być? Może warto wrócić do siebie, wrócić do pracy i żyć normalnie? Wiesz, ja jestem zazdrosna, ale zabranianie komuś PRACOWAĆ bo tam są ludzie? to CHORE! Napisałaś, że masz wsparcie rodziny, pracę bez problemów - zostaw gada, wyprowadź się, zacznij ŻYĆ, a jeśli Cię faktycznie kocha (w co szczerze wątpię) to choćby na koniec świata za Tobą pojedzie a i byłą odstawi na bok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
dom nalezy do niego, nie zameldował mnie w nim bo sie bał! stwierdził ze dziecko moze zameldowac tylko...Zameldowałam sie u mamy z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja........
Kochana, jak widać on nie wiąże z Tobą swojej przyszłości. Czy będziesz szczęśliwa sama? Pomysl czy jesteś szczęśliwa z nim.... Czy odpowiada Ci takie życie, czy Wasze dziecko będzie szczęśliwe patrząc na to w jaki sposób żyjecie?... Myślę,ze będzie Ci o wiele lepiej bez niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
opowiem wam jeszcze jedna historie z mojego zycia...zawsze jak to wspominam łzy cisna mi sie do oczu...kiedy byłam w 7 miesiacu ciazy pojechalismy razem do miejscowosci w ktorej mieszkałam ( on miał tam delegacje i zabrał mnie przy okazji) a akurat wypadły imieniny mojej kolezanki ( za dawnych czasow spotykałysmy sie we czworkę) i jedna z kolezanek byławtajemniczona ze mam przyjechac a dla reszty obecnosc moja miała byc niespodzianą no ale to jakby najmniej istotne w sprawie...Poszłam na te imieniny do tej knajpki a on w miedzyczasie zadzwonil na moj tel ktorego ja naprawde nie slyszałam. Oddzwoniłam do niego po dosłownie 3 minutach...nie odebrał. Za to wypisywał mi przez cale 2 godzinne spotkanie smsmy jaka to jestem dz..ka itd. Az wstyd to pisac. Kazał mi wracac pociagiem do domu! a najlepiej pojsc pod most...pozniej szukał mnie po miescie, na dworcu bo faktycznie na ten dworzec szłam zapłakana w 7 miesiacu ciazy...A miał po mnie przyjechac do tej knajpki i mnie odebrac stamtac...Pozniej przepraszał...hardcore co? nadaje sie na ksiazke..wiem ale to moje zycie tak wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja........
Amanda co zrobisz to Twoja sprawa ale jak dla mnie to facet ma cos z głową. Spakuj sie dziewczyno i jedz do rodziny i bądź szczęśliwa a jemu krzyżyk na drogę i niech innej zatruwa życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RóżanaDama
Jezu Święty to się w głowie nie mieści.. Coś Ty dziewczyno ze swoim życiem zrobiła?! a masz je tylko jedno! Weź się za siebie, postaw mu jasne warunki, że masz dosyć bycia tą drugą (a wręcz trzecią bo dziecku) i że albo definitywnie zrywa znajomość z ex albo mówisz mu do widzenia. Tylko musisz być stanowcza i jak nie podejmie decyzji to się spakować. Nic już nie masz do stracenia, on Cię ani nie szanował, ani nie szanuje, ani szanować nie będzie jak dalej nic z tym robiła nie będziesz! Jak chcesz pogadać to możesz mi dać do siebie jakieś gg, chętnie Cię wesprę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RóżanaDama
a tak przy okazji skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dźoana skończ pisac sama ze
soba to ile w końcu niby masz lat 25??? czy więcej niz 30?? haha ale prowo a glupie gęsi czytają hahahaahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
mieszkam teraz na slasku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najpierw amnda ma 25 lat
a potem po 30-tce jest hahaha ale PROWO HAHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
to zadna prowokacja...to naprawde moje zycie, zadnej dzoany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda 88
nie pisałam ze mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×