No dobra. Dawajcie tutaj swoje CV

Popieram Agresora, osobiście znam przypadek osoby, która się dostała do pracy bo jej mamusia pracowała w firmie a do kolegi tej osoby nawet nie zadzwonili, kierunek mieli skończony ten sam, obydwoje świeżo po studiach zero doświadczenia, ona ma pracę, on nie. Drugi przykład to pseudo konkurs na stanowisko asystenta na uczelni. Głównym kryterium była między innymi średnia że studiów. Chłopak że średnia 4,78 został odrzucony i wyjechał za granicę meble składać, osoba która wygrała konkurs w czasie swojej "kariery na studiach" miała dwa egzaminy komisyjne ale jej stryj jest dziekanem innego wydziału na tej samej uczelni. Czy ten wątek na forum ma jakikolwiek sens? Każdy wie jak jest, nie każdy ma odwagę o tym głośno rozmawiać.

Dobrze, przekonaliście mnie,że nie warto Wam pomagać, bo i tak będziecie wiedzieć lepiej i zrzędzić. Już tu nie wrócę a wątek możecie zgłosić do usunięcia. Narzekajcie sobie dalej... beze mnie. Adios!

No własnie, trzeba po prostu rozmawiac szczerze. Umówmy się - dzisiaj znajomosci mają duże znaczenie, naprawde bardzo duże. Ale to też wina ustroju. Zyjemy dziś w ustroju można powiedzieć etatystycznym, by nie rzec - socjalistycznym. A socjalizm uczy ludzi kraść i żerować na innych. W socjalizmie zabiera sie ludziom sporą czesc wypłaty , mówiąc że to dla ich dobra, zabiera się im pieniadze i daje innym, pod przymusem, i pod pretekstem "walki z bezrobociem" albo że to na "bezpłatne studia" albo "darmową" służbę zdrowia. Jesteśmy pół-niewolnikami - musimy przymusowo się ubezpieczać, zapinać pasy, i co 4 lata wybieramy sobie w wyborach "pana".

No spoko, przeciez nikt ci nie broni dawac rady odnosnie cv. wyrazilem tylko zdanie że akurat to nie ma wielkiego znaczenia przy szukaniu pracy

Nie pcham się, gdzie mnie nie proszą :) Możecie założyć własny, popłakać się gremialnie, że nie ma szans na znalezienie pracy i wspólnie ponarzekać. Spoko

dobra no podnoszę temat, bo ważki

"Ja też jestem osobą, która z niejednego pieca chleb jadła i mam już trochę lat na karku. Żeby jeszcze lepiej zobrazować mój wcześniejszy wpis może podam przykład osoby, która skończyła medycynę a z powodu braku znajomości i niemożności odbycia jakiegokolwiek stażu w szpitalu musiała podjąć pracę jako przedstawiciel handlowy w branży spożywczej. Nie muszę chyba tłumaczyć, że dla osoby która skończyła tak ciężkie i trwające sześć lat studia taka praca to kpina. " kazde studia sa ciezkie...