Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość błyskotka696969

Kto z Was pracował nad związkiem z partnerem i udało sie?

Polecane posty

Gość błyskotka696969

Proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest co jestts
a co jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki konkretnie
macie problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
Od jakiegos miesiąca on się an mnie zamknąl tzn raz jest ok mówi,ze kocha itp robi coś dla mnie,cąłuje,przytula ale jednak to nie jest to co było. Jeszcze w wakacje szalał z milosci do mnie i wczesciej (jestesmy razem 1,5roku) a teraz... bardzo rzadko mówi sam z siebie, że kocha, ale zawssze odp ze mnie też, ciagle sie tłumaczy,ze ma ciezki okres (czuje presje, ma bardzo duzo obowiazków i stresów, jak ma problem chce być z tym sam) ostatnio sie wypierał, ze sobie wymyslam i nic sie nie zmieniło, teraz po dwóch miłych dniach stwierdził ,ze sam nie wie czemu sie tak zachowuje i się nad tym zastanowi teraz w wolne. Gdy zapytalam,czy chce zerwac odp, że nie ale boje się ,ze on mnie juz nie kocha :( Wiem, że jest sporo w tym mojej winy, bo ostatnio czepiałam się go dosłownie o wszystko, ciagle marudziłam i ciagle mi coś nie pasowało a to go doprowadzało do czerwonosci. Przeprosiłam go za to i powiedzialam, ze chce sie zmienić...serce mi pęka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
no i co, nikt mi nie doradzi? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
jeszcze jak zazartowalam, ze ide na impreze do koelgi, ktory na mnie leci to mi zabronił (moj pracuje w sylwka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia234
u mnie to samo, nie martw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tangerine**
''jeszcze jak zazartowalam, ze ide na impreze do koelgi, ktory na mnie leci to mi zabronił (moj pracuje w sylwka)'' strasznie dziecinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia234
pewnie policjant:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
nie student, z wielkim parciem na sukces. Może i dziecinne ale łudze, sie ze jest jeszcze o mnie zazdrosny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
Lalunia co masz na myśli, że u Ciebie jest tak samo ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia234
wiesz, co powiem Ci jak było u mnie.Na początku bajkowo, on zauroczony, zakochany, wyznania miłosci, 1000ce smsów:).Potem zauważyłam, ze zaczyna cos sobie odpuszczac, ale na moje pytania czy cos sie zmieniło słyszałam-" nie, wszystko jest oki, jak dla mnie to nic sie nie zmieniło, cały czas cie kocham".....i wiesz co, miał racje, po prostu był szczesliwy ze jestem koło niego, i jak on to twierdził, nie musi mnie o tym informowac non stop.A ja miałam troche zal, ze przyzswyczaił mnie do pewnych zachowan, i tego tez oczekuje....potem wiadomo, były lepsze i gorsze dni, ale generalnie nie było zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia234
ostatnie 3 miesiace były boskie, smski, przytualnie, kochanie, wyznania: " nie wyobrazam sobie zycia bez ciebie", " nie moge cie nie kochac" itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia234
i wyobraz sobie , ze wystarczył jeden , dwa dni, ...by wszystko zepsuc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
a co sie takiego stało, ze sie zepsuło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia234
hmm...taki niby nic wielkeiego, ale on tak obrócił kota ogonem, bym to ja była winna, choc szczerze uwazam ze tak nie jest...../ i teraz , nawet dzis powiedział- i tak cie kocham złosnico, ale najbardziej denerwuje mnie to, ze on uwaza ze jest super idealny a to ja wymyslam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
własnie, powiedział, że Cie kocha mój to z siebie musi wyciskac takie mam wrazenie :( nie wiem czy to przez te studia... jak wczesniej się wypierał, że jest jaki był i mam fanaberie dziś przyznał,ze pomysli nad sobą dlaczego się ostatnio tak zachowuje... to wg Was dobra oznaka ? Mam wrazenie, że sie troche pogubił i nie wie czego chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia234
dam Ci radę, jak chcesz korzystaj-choc bedzie ciężko: daj mu czas, nie naciskaj, nie popedzaj w oswiadczaniu czegokolwiek, tłumaczeniu sie,....baw sie zyciem i badz usmiechnieta, wiem ze to działa- ale przyznaje jest ciezko a potem, wejdzie ci to w krew......a on? sam zdecyduje czego chce i kogo chce, nic na to nie poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia234
i zauwazyłam jeszcze jedno- im bardziej jestem skupiona na sobie, tym bardziej on o mnie zabiegał....ostatnio troche zawaliłam, ale nie moglam wytrzymac stad takie kiepskie dni ostatnio,.....musze wrocic do normy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
dobija mnie ta niepewność, najgorsze jest to, ze widzimy sie dopiero za dwa tyg... mam zamiar nie naciskac ale nie wiem czy dam rade :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia234
wiem ze to bardzo ciezkie, trudno sie powstrzymac, ale spróbuj...czasami naprawde warto sie zdystansowac/ja wczoraj i przedwczoraj troche poryczałam...wiec doskonale cie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
skupiona na sobie tzn ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
Czy wg Ciebie kocha mnie nadal tylko przytłoczyłam go tymi ciaglymi kontrolami i narzekaniem? i jak od tego odpocznie bedzie ok ?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia234
tak własnie mysle, nie mozesz facetowi pokazac, że umrzesz bez niego/ja zrobiłam ten błąd dwa dni temu, ale dzis sie juz ocknełam/...daj mu czas i zostaw na chwilke, niech odpocznie, przemysli....nie mozna naciskac, bo wtedy czuja sie pewni swego, wazni, wiedza ze mogą wszystko bo ty i tak to przełkniesz....../proponuje sport:)- mi dodaje skrzydeł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
to moze na basen zaczne chodzic? Wiem, że on ma poczucie ze naprawde musi mnie zle potraktowac bym z nim zerwala...czesto mu powtarzalam ,ze chce tylko i wyłącznie jego na dodatek troxhe chcialam go izolowac od ludzi, taka ze mnie troche kobieta bluszcz, za to on jest facetem, który nie da sobie wejsc na głowe za bardzo... boje się, że na moją zmiane bedzie juz za pozno ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona Szczesliwa
Ja pracowalam od samego poczatku i teraz po uplywie roku moge w koncu powiedziec, ze jestem szczesliwa:) Zazwyczaj poczatli zwiazku sa cudowne, ale moje takie nie byly...Jego oszczednosc w slowach, gestach, smsach, wizytach we szystkim(to, ze jest samotnikiem i mnie tak nie potrzebowal jak ja jego) bylo dobijajace. Nauczylam sie z nim byc i co najwazniejsze nie ma juz tych klotni i pretensji o jego zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
tylko, że mój fakt miał Dni,ze był oschły itp ale teraz to juz sie ponad miesiąc ciagnie ! zawsze jak mialam jakies pretensje dawał mi wielki wykład, jak bardzo sie myle a teraz jest oszczedny w słowach bo jak mowi,to i tak nic nie zmieni bo wiem swoje ;/ Chyba ma dość wiecznych tłumaczen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia234
pewnie, idz pływac, choc dla mnie za zimno na basenie:)....czytaj, ucz sie, smyraj balsamami etc.....a o nim mysl ciepło i tyle:) jasne, trzeba pracowac nad zwiazkiem, czasami nie bardzo wiemy co robic, bo facecie bywaja rózni- moj jest akurat typem lirciarza, kobieciarza, który podoba sie wiekszosci- mi tez niczego nie brakuje, ale wiecie jak to jest, gdy facet kokietuje przy was inne , mowi słodko, usmiecha sie- ja do tego nib sie przyzwyczaiłam, ale własnie dwa dni temu nie wytrzymałam, i powiedziałam co o tym mysle- nie krzyczałam, tylko powiedziałam- a on? oczywiscie nie miał nic sobie do zarzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błyskotka696969
ona szczesliwa - amialas nieraz wrazaenie,ze on Cie chyba juz nie kocha ? jak se wtedy zachowywał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×