Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dorota765

jak zabronić czegoś 1,5 rocznemu dziecku

Polecane posty

Gość dorota765

chodzi mi o sytuacje niebezpieczne, gdy synek dobiera się do gniazdek, kabli, czajnika z gorącą wodą, gdy wspina się na szafki; są to rzeczy, o których wie, że nie wolno ich robić, a i tak z uśmiechem na ustach podchodzi po raz kolejny do gniazdka; czy to jest w ogóle możłiwe, żeby dziecku w tym wieku jakoś wytłumaczyć, że to niebezpieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ukarać je
Mój robi tak samo, ale jak mnie nie słuchał po raz trzeci czy czwarty, to mówiłam, że pójdzie do łóżeczka, a on tego nie cierpi, wiadomo, dziecko woli biegać. Więc teraz nie raz wystarczy, że mu powiem, że jak nie zrobi czegoś tam, to pójdzie za karę do łóżeczka. Kilka razy posłuchał, a jak nie, to miał karę, że wkładałam do łóżeczka i mówiłam stanowczo, mimo jego wrzasków, że wyjmę go, jak się uspokoi. Działą coraz lepiej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milion razy mowie ze nie wolno
i milion razy poprostu zabieram je od urzadzen takowych, dzis ma 2,5 roku i rzadziej ale jednak sie zdarza, ze wrecz sila musze oderwac dziecko od niebezpiecznej zabawy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota765
no tylko że ja nie za bardzo chcę, żeby dziecku łóżeczko kojarzyło się z karą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja natomiast...,..
Tłumaczyłam dziecku,ze jak policzę do trzech a ono nadal bedzie robilo to czego nie wolno to pojdzie albo do kąta albo usiądzie na krzesełku jako kara. Tak sie wyszkolilo,ze do dziś gdy tylko usłyszy RAZ od razu sie uspokaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennnaaaaa
no wlasnie, karanie "wkladaniem do lozeczka" jest bzdura. Lozeczka nie powinno kojarzyc sie z kara, tylko ze spaniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
wow nie wpadłabym za kare do lóżeczka - a jak potem usypia w dzień i w nocy? też za kare ze stresu? ja w wieku 1,5 roku odwracałam uwagę, zabierałam gdzie indziej albo nie trzymałam na wierzchu kabli itd - w 2 latka siedzi w wyznaczonym na kare miejscu, w pokoju w kącie - bynajmniej nie w łóżku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja corkaaaaaa
do tak, ukarać je: niestety traktowanie łóżeczka jako kary jest złą metodą, w ogole jak dla mnie bez sensu, oczywiscie moze działać, ale łózeczko ma się kojarzyc mu z przyjemnością. Generalnie to gdzie on śpi w nocy, w łóżeczku? jesli tak to wspolczuję mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to co ?? za reke lub szmatki bierzesz i odciągasz krzycząc,abo w lape mu chlasnij,lecz zdewcydowanie chwytac za reke,i wynosic go do pokoju tyle razy az zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie posikajcie sie z tym stresem dziecka za kare ktore poszlo do lozeczkla Uwielbiacie wyolbrzymiac problem, jesli dziecko jest nieposuszne trzeba mu pokazac do kogo nalezy ostatnie zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupić bramkę do kuchni
i zatyczki do gniazdek, pilnować żeby nie zwisały kable do urządzeń i lamp, ani nie leżały na podłodze. Nie wytłumaczysz 1,5 rocznemu dziecku, bo ono nie ogarnia jeszcze o co chodzi i to TY musisz jeszcze za nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikakkjjkgkjh
U mnie bylo tak, po pierwsze zabezpieczylam gniazdka, po drugie zabezpieczylam szafki, kable pochowalam gdzie sie da, za szafami (przedluzacze na szafce), pod wykladzina.. pochowalam i pozabezpieczalam wszystko co mogloby przyciagac uwage syna a jest niebezpieczne. Od poczatku nie pozwalam dotykac pilota, telefonu komorkowego, laptopa i tu nie ma wyjatkow. Pewnie, ze probuje ale dziecko robi to po to, zeby zobaczyc ile moze sobie pozwolic. Jesli mama mowi, ze czegos nie wolno piec razy a za szostym pozwala to mozna z nia pogrywac i wtedy jest kiepsko. Moj syn ma rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co?? do pokoiku za kare tez nie wysylacie dzieci bo ono moze nabawic sie traumy przebywania w pokoiku z tego powodu ze poszlo kiedys tam kare odsiedziec?? ale krecicie, lozeczxko zle bo bedzie zle kojarzyc, pokoik tez w takim razie moze zle kojarzyc i bac sie tam wchodzic, ciemna lazienka to zgroza(gakurat nie popieram ,i zadnej ciemnosci w pomjieszceniach)ale nie dogodzi wam sie Pieprzycie sie z tymi dzieciakami nie potzreebnie wyszulujecie jakis urazow czy cholera wie czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupić bramkę do kuchni
Ja jak sobie podliczyłam kasę jaką bym musiała wydać na zabezpieczenia szafek i szuflad w kuchni to stwierdziłam, że tańsza jest bramka. A jak już dziecko musi być ze mną w tej kuchni to zawsze siedzi w krzesełku jak coś robię, bo nie mam oczu dokoła głowy. Urządzeń typu tv, notebook, telefon, piloty itp. też nie pozwalam mu dotykać, ale to już nie ze względu na bezpieczeństwo, bo przecież nic mu się nie stanie, tylko dlatego żeby nie zniszczył, nie porysował ani nie popsuł, bo nie lubię zniszczonych rzeczy w domu i często się pukam w głowę jak widzę u znajomych uślinionego poobgryzanego pilota, albo uświnionego laptopa, ekran w tłustych odciskach dziecięcych palców... eek. W pozostałych pomieszczeniach to w sumie nie mam zabezpieczeń poza niskimi kontaktami i jednym oknem do którego jest łatwy dostęp z sofy. Ciesze się, że dziecko jest jeszcze za niskie by sięgać do klamki od toalety, bo trzęsie mnie na myśl o nim bawiącym się wodą w muszli klozetowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczonamama
Dziecku od samego początku trzeba wyznaczać granice, musi wiedzieć co mu wolno a co nie. I trzeba być stanowczym. Moim dzieciom mówiłam że nie wolno, potem ostrzegalam ze za kare np. będzie siedzieć na krzesełku, potem sadzałam jak nie posłuchali. Bez żadnych krzyków i wrzasków ale stanowczym i spokojnym głosem. I wszystko tłumaczyłam po milion razy. Nigdy nie mówiłam że czegoś nie wolno "bo nie" zawsze mówiłam dlaczego i czym może np. grozić. Nawet rocznym maluchom. Mam dwójkę, córkę i syna, teraz mają już 10 i 11 lat, zawsze wszyscy ich chwalili jak się dobrze zachowują, wszędzie ich mogłam i mogę ze soba zabierać i nigdy nic nowe narobili, nie zachowali się nieodpowiednio, nawet nigdy w sklepie scen nie robili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupić bramkę do kuchni
Na punkcie dzieci w kuchni jestem przeczulona, dlatego że mój brat kiedy był dzieckiem ściągnął z blatu kuchennego na siebie szklankę z wrzątkiem i wylądował na długie tygodnie w szpitalu z ciężkim rozległym poparzeniem ramienia. W szpitalu nabawił się choroby sierocej, a bliznę miał chyba z ponad 10 lat. Wystarczyła chwila nieuwagi mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupić bramkę do kuchni
Mówienie takim małym dzieciom, że niewolno nie ma za bardzo sensu. Moja mama tez mówiła i co z tego? Wypadek. Ja też powtarzam i co z tego? Jak grochem o ścianę. Trzy latkowi wytłumaczysz, ale nie takiemu maluchowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota765
dzięki za rady, tak myślałam, że jeszcze nie zrozumie; gniazdka mam zabezpieczone, ale mały dobiera się do wtyczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja corkaaaaaa
do Jaga bez baby: oprocz maloletnich matek co zaszly w ciaze w gimnazjum są tu jeszcze ludzie którzy pokonczyli studia z psychologii, wiec dziecko zamnknij buzie i posłuchaj troszke dobrych rad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota765
jeśli chodzi o gorące, to syn rozumie, bo na hasło 'gorące' cofa rękę, tylko trzeba ciągle przypominać; natomiast przy kontaktach i skazaniu po fotelach nic nie skutkuje, trzeba iść i go zabrać stamtąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O czym ty do mnie kobieto nawijasz o jakis studiach psychologicznych?? nie bylam nastoletnia matką , moja corka to juz panna z dowodem osobistym,jest bardzo dobrze wychowana, porządna dziewczyna z niej, zadnychb skarg nie bylo na nią ani w szkole a ji po szkole, mlodsza przyszywana wkracza w wiek nastoletni i jakos takze nie narzekam na brak umiejetnosci wychowawczych A te studia psychologicznie to jakis wyznacznik?? tez jestem po studiach i uwazam sie za dobrą matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
mozesz sprobowac stawiac do konta, tak na 2 minuty na poczatek. Szybko sie zorientujesz czy dziecko w ogole kojarzy ciąg przyczynowo skutkowy tj. czy rozumie ze stanie w kacie jest efektem robienia takich rzeczy. Ja miałam taki problem ze skakaniem na fotelu. Tez tutaj prosiłam o rade, jeszcze jakis mc temu, raczej wtedy mi radzono zeby sobie spadla to sama zrozumie... jakos nie umialam sie z tym pogodzic :) ... ale raz na jakis czas nie sciągałam jej z fotela tylko groziłam ze jak nie usiadzie to pójdzie do konta,.. chyba w sumie z 7-8 razy faktycznie w tym koncie wyladowała i juz widze efekt.Teraz jak skacze to pytam "chcesz isc do kąta" mówi "nie" , "no to siadaj" .. i siada... Z tym, ze jesli chodzi o gniazdka itp to tu nie ma czasu na tlumaczenia, wypadek moze sie zdarzyc w sekunde. wiec jednak lepiej zapezpieczac. I nawet zabezpieczonego gniazdka nie pozwalac doptykac, ani żadnego kabla.. nawet odłaczonego.. niech sie uczy że to nie zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja corkaaaaaa
coś mi tu wsią jedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczonamama
Jest sens tłumaczenia i powtarzania od początku. Trzylatkowi nagle zaczniesz wszystko tłumaczyć? I myślisz że zacznie cię słuchać? Tłumaczenie maluchowi, rozmawianie z nim odpowiednio intonując głos daje bardzo dużo, więcej niż mogłoby się wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota765
chciałabym, żeby chociaz się zawahał przy tych kablach jak mu zwrócę uwagę, bo nie zawsze zdążę przed nim dolecieć, ale on na nic nie reaguje, raczej traktuje to jak zabawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz do mnie "dziecko zamknij buzie" widac ze jestes laikiem tutaj bo kazdy kto mnie zna wiec ze dzieckiem to ja juz daaawno nie jestem od kilkudxziesieciu lat , i w jakich tematach przedzialu wiekowego biore udzial w dyskusji , wiec ty chyba moglabys byc moim dzieckiem :) Ja na nieudolosc wychowawcza nie narzekam Co do studiow psychologi, moja dobra znajoma jest psychologiem sądowym a mimo tego nigdy nie bala sie dzieci dyscyplinowac, co teraz w tych czasach jest zakazane jakikolwiek stres czy krzyk Jej dzieci sa na studiach i mają swietnnie z nia relacje, zadną trauma sie na nich matki metody wychowawcze nie odbily jak wy to wrozycie jakimis traumami lozeczkowatymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
z tym tlumaczeniem to prawda, kiedys tłumaczyłam swojej tak dla wprawy ze ma nie zabierac kotkowi jego zabawki, bo ja podrapie, bo ma duzo swoich zabawek i tamte sa jej a ta jest kotka, bo kotek bedzie smutny jak mu sie zabierze.. itp..i wogóle nie spodziewałam sie ze zrozumie ale cwiczyłam sobie pogadanke :) No i sie zdziwiłam bo zrozumiala i nawet jak ja czasem podkorci i zabierze to zaraz patrzy na mnie przestraszona i jak każe oddac to oddaje. Teraz to juz oczywiscie kuma wszystko bo ma 20mcy ale tobylo pare mcy temu i skutek widac do tej pory. Ale efekty tlumaczenia nie zawsze widac od razu, to przyjdzie, tylko sie nie poddawaj, nie zabraniaj. Odciagnij dziecko ale potem wyjasnij dlaczego nie wolno. w koncu do niego dotrze, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ja ci radze byc konskwentna w swoim dzialaniu.Nie wolno to nie wolno, a jak nie pomaga to kara musi byc,jakie kary stosujesz to juz twoja decyzjam,wazne aby byly skuteczne i dające do mysleia ze z mamą sie nie wygra w tych sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczonamama
poza tym takie "poważne" rozmowy z dzieckiem skutkują tym, ze dziecko ma bogaty zasób słów, potrafi budować poprawne zdania i potrafi prowadzić rozmowy z dorosłymi. Wiem to z własnego doświadczenia. Moja corcia w wieku 6 lat intelektualnie była na poziomie 10latki, córka sąsiadki studiowała pedagogikę i na mojej małej ciągle jakieś testy robiła:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja corkaaaaaa
tak to prawda nie siedze na forach wiec cie nie znam, a to ze jestem laikiem na forum nie oznacza ze jestem laikiem w zyciu "wiec ty chyba moglabys byc moim dzieckiem " tym zdaniem mnie rozbawiłaś:D, musiałabyś mieć dobrze po 60, czyż nie? bo na pewno nie mniej biorąc pod uwage fakt że nie byłaś małoletnią mamą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×