Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?

Czy u Was też chodzą biedni po domach? Dajecie im coś,pieniądze/jedzenie?

Polecane posty

Gość ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?

Ja nie daję cyganom i Rumunom nic.Sami się jeszcze bezczelnie wpychają do mieszkanie-udaję też,że mnie nie ma jak widzę przez judasza. Dziś za to była u mnie kobieta,prosząca o jedzenie dla siebie i dzieci.Znam ją -wiem,że jest biedna i ma 3 dzieci w tym jedno niepełnosprawne-tak mi szkoda takich ludzi.Dałam jej pół chleba,banana,jabłka i 2 nowe owocowe herbaty.Rozpłakała się i prawie na kolanach zaczęła mi dziękować.Jakbym miała coś jeszcze to bym dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 12 letniego Damiana
oczywiście że daję ! sama byłam kiedyś pod ścianą i pomogli mi obcy kiedy zawiodła rodzina . Ja proszę o adres i jadę tam z paką spozywki ,jak widzę że w chacie siwo od papierosów , brud to daje dzieciom po paczuni słodyczy i tyle ,a jak widzę że rodzina ok i nie pato to i pół wypłaty oddam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?
właśnie kurczę mogła jej powiedzieć,aby dała mi swój adres.Dałabym jej czasami coś czy to zabawki,słodycze,jedzenie lub ubrania.Może przyjdzie jeszcze.Ona kiedyś była sprzątaczką,a dziećmi zajmowała się jej mama która umarła w tym roku.Kobieta została sama bez pracy z 3 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
Ja też daje jedzenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam kiedyś koleżankę która była biedna nie miała co jeść ani w co się ubrać. Zawsze dostawała paczkę ubrań i jedzenie. Widok takiej osoby,która się cieszy bezcenny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzą. Zawsze coś daję. Przeważnie jedzenie czasami jakieś ubrania jak ktos potrzebuje. Często "dokarmiam" dzieci sąsiadki z dołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie chodzą. Kiedyś przyszła dziewczynka, u nas też trudne czasy były i krucho-ja mała wtedy byłam ale to pamiętam-daliśmy jej mąke-prosiła żeby coś dać żeby mama mogła ugotować... I zobaczyliśmy na dole(mieszkalismy na 4 pietrze) wywaloną koło kosza mąke i coś jeszcze(już nie pamietam) to się okazało że to dali sąsiedzi. Jak ktoś jest z Wrocławia to koło galerii jest taki pan na wózku(kiedy nie byłam był zawsze) i naprawde chce jedzenie-raz pani mu dawała 10 zł to błagał że on pięniędzy nie chce ale żeby mu kurczaka kupiła to on sobie rosół ugotuje-sama mu nie raz specjalnie kupuje coś i daje. Ja daje zawsze jedzenie-pięniędzy nigdy. No i tym cyganom nie daje-nie raz widziałam co kupują w biedronce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?
o kawe jej moglam dac tez.maz kupil hurtem,bo po 2 nie umie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie pod sklepem stał kiedyś młody cygan,wołał pieniądze. Przesyłam obok niego to powiedział żebym się w piekle smażyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 12 letniego Damiana
kurde ja bym dawała od razu pod drzwiami ,ale nijednokrotnie widziałam wywalone ,no ludzie jak można ,natomiast powiem wam coś ...około 4 lat temu byłam w takiej nedzy i rozpaczy że poprosiłam obcą babkę pod piekarnią o kupno chleba i wiecieco ,nie tylko chleb kupiła ,ale poszła ze mną do sklepu i apteki i kupiła co było potrzeba. To było straszne ,wstydziłam się ,mój ś.p mąż dogorywał wtedy na raka zołądka ,ja bez pracy ,syn z oskrzelami ,mieszkanie wynajęte,ech .. Dziś juz wiem kto powinien się wstydzić -te osoby które na moją nieśmiałą prośbę o bochenek chleba syczały "do roboty nierobie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczyptą empati szepnę
widzisz mamo 12 letniego kto tego nie przeżyje ten nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?
ale jak wywalone? tak po prostu? to po co biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak cygan was przeklina odpowiada się "nawzajem i żebyś się obsrała"(u nich przewaznie kobiety przeklinają) gwarantuje od razu inną reakcję:) tak naprawde jest znieczulica i cierpią przez to ludzie co naprawde potrzebują bo dużo ludzi sie podszywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 12 letniego Damiana
zostawione na dole przy windzie , część ściemnia licząc na kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem po co, albo moja mama kiedyś - bo mały chłopak może z 12-13 lat prosił o jedzenie - zaproponowała mu że pójdzie z nim do sklepu kupi mu bułki, banana to ja zwyzywał bo pieniążki chciał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 12 letniego Damiana
i to jest okropne bo przez takie osoby ludzie są niechętni do pomocy ,a wierzcie mi jest wielu potrzebujących z tych których spotykacie na codzień i wielu ucieszyłoby się ze świeżego chleba i torebki cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Mnie raz zaczepił facet, bezdomny, nie wypłakiwał mi się tylko szczerze powiedział że ma suche bułki, nie chce pieniędzy ale czy mogę mu serek topiony kupić, on poczeka pod sklepem żebym się nie wstydziła jak ze mną wejdzie. Ogólnie taki grzeczny był... kupiłam serek. Wchodzą nieraz na podwórko panowie zbierający puszki i butelki, jakby któryś poprosił też by pewnie jedzenie czy coś ciepłego do picia dostał. Za to nie pożyczyłabym nawet pieniędzy sąsiadce naprzeciwko, chociaż dzieci wyglądają na niedożywione, bo ma na papierosy, śmierdzi ciągle piwem. Pomagam obcym tylko jak to nie jest problemowa pomoc albo jak zostanę konkretnie poproszona i to jest uzasadnione, znajomym bez proszenia kiedy i jak mogę jeśli to taki zbieg okoliczności że im źle. Rodzinie nawet jak zawalą z własnej winy też, bo i oni mi pomagają, tyle że raczej pożyczę kasę niż dam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, ze jak mam to dam. Nie ubędzie mnie od tego a może kiedyś ja będę w takiej sytuacji i może ktoś mi pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się empatia jakiś czas temu skończyła, kiedyś zaczepiła mnie zimą mała dziewczynka, czysta, nawet spoko ubrana i mówi, że jest głodna. Akurat zaczepiła mnie w miejscu, gdzie w promieniu 100 m nie było ani sklepu ani żadnego kebaba, hot doga, więc spoko - głodnemu dziecku się nie odmawia, mówię ok, skoro jesteś głodna, to wybierz sobie czy podejdziemy do sklepu czy po kebab, a ona na to, nie w takim układzie wolę pieniądze, bo mama mi tak daleko nie pozwala chodzić. Sklep i kebab były z minutę drogi od miejsca, w którym stałyśmy. Mam też obawę pomagać, żeby nie nauczyć ludzi, że zawsze im ktoś pomoże i nie trafić na takich, którzy piją, nie pracują itp. Jakbym miała pewność, że ktoś naprawdę tej pomocy potrzebuję chętnie bym poratowała jakąś mini paczką na święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 12 letniego Damiana
widzisz a mnie wtedy 4 lata temu dużo ludzi powiedziało "na ciuchy i solariumto masz a na chleb już nie " a ja mam po prostu ciemną karnacje i nie byłam jakoś extra ubrana ,byłam po prostu SCHLUDNIE ubrana i uczesana ,nawet bez make upu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami trafi się na sępa, ale nie wiem ja nie mam serca odmówić. Nie wiem dlaczego? Kiedyś zadzwonił do nas facet i pierwsze co powiedział to żebym mu nie zamykała drzwi i jeżeli mogę chociaż suchego chleba dać. No kurna tak mi się szkoda go zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 12 letniego Damiana
wiec wnoszę że ludzie chętniej pomagają obdartusom i osobom brzydkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 12 letniego Damiana
rozumiem ,ja odniosłam się do swoich ,na szczęscie już dawnych doswiadczeń z drugiej strony barykady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna wśród was
to mnie pomóżcie ,spedzam świeta sama z dzieckiem ,z chlebem tostowym i pasztetową z biedronki ,do tego herbata bez cukru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 12 letniego Damiana
chętnie ,ale tylko osobiście ,nawet Was zaprosze bo ja również spędzam święta tylko z synem ,mamy karpika i placki upiekę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnnna189898989
Kiedyś chciała zrobić zakupy starszej Pani; weszłam z nią do sklepu i chciałam kupić ser, wędlinę, chleb...Wyobraźcie sobie,że jak prosiłam o szynkę, to Pani pokiwała przecząco głową, że ona chce inną, droższą.. Takiej to ja nawet sobie nie kupuje, więc powiedziałam, że trudno, widać ja biedniejsza od niej jestem i tyle było po zakupach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nas niestety chodza sami
naciągacze. Jak ich kieruje do najblizszego kosciola, gdzie wiem,ze jest punkt pomocy ale i tez daja rady, jak znalezc prace( wiem, jak to dziala) itd to mi jeszce bluzną. Jak dala sloich z bigosem ( bdobrym, sama bym go chetnie pojala) to wyrzucili do smietnika, Chca kasy. Przestalam dawac cokolwiek. Znajome Panie w MPPsie mowia, ze na dyzurach sieza czasem godzinami i pies z kulawa noga sie nie pofatyguje, a jak ktos przyjdzie, to chce gotowej kasy, choc maja oferty prostych prac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomagalam wiele razy
Pomagam odkad pamietam. Najpierw w liceum dawalam czasem drobne, potem na studiach gdy sama nie mialam to bulki biedniejszym kupowalam, sobie odejmowalam, ale wychodzilam z zalozenia, ze trzeba sie dzielic. Znalezli sie tez oszusci, kiedys zapiekanke kupilam bezdomnemu to wyrzucil na moich oczach do kosza mowiac a wypierdalaj z tym zarciem, ja kasy chcialem:) Teraz do mnie nie przychodza, bo mieszkam w domu wiec moze dlatego. Ale gdy mieszlalam z mezem w bloku jeszcze to chodzili, a ja glupia pomagalam:O Wlasnie na takiej pomocy chodzacych sie nacielam i dzis nie pomagam nikomu chocby mi z dzieckiem placzacym przyszedl:O tak sie znieczulilam, a najbardziej zawiodlam sie na swojej ostatniej pomocy. Przyszla raz kobieta z 3 dzieci i mi plakala jaka to bieda, jak to ojciec alimentow nie placi, a ona do pracy isc nie moze bo najmniejsze do zlobka sie nie dostalo. Poprosilam o adres i zrobilam fajne zakupy. Faktycznie mieszkali skromnie, zadnych papierochow, alkoholu, zadbane biedne skromne mieszkanko. Zostawilam zakupy i numer telefonu, ze pomoge jeszcze. Pani ta nie byla naciagaczka, bo nie dzwonila za tydzien, dwa, dopiero po 1,5 miesiac niesmialo proszac chociaz o chleb i jakies jogurty dla dzieci. Zrobilam zakupy raz jeszcze, zawiozlam. Cala sytuacja miala miejsce gdzies przed Wielkanoca i pomyslalam sobie, ze moze wzielaby mi ta pani okna umyla za pieniazki, bo chociaz to mieszkanie w bloku to dosc spore i troche tych okien mielismy. Oczywiscie sie zgodzila, za darmo wrecz myc chciala by sie odwdzieczyc, ale oczywiscie powiedzialam, ze zaplace. Jeszcze nawet w pracy popytalam dziewczyn czy ktos nie chcialby i 2 sie znalazly chetne. Powiedzialam tej pani to jak sie cieszyla i w ogole. Gdy myla te okna bylam w domu, wyszlam tylko raz do sklepu, na blacie w kuchni pod papierowymi serwetkami lezalo 120 zl, ktore maz zostawil dzien wczesniej, wiem, ze bylo, bo bralam 20zl stamtad przed wyjsciem i stowa lezala. Pozniej juz jej nie bylo. I na tym skonczylo sie moje pomaganie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×