zdrada,co dalej?

A nie bierzesz pod uwagę ze maz zobaczył jakaś łaskę i mu sie troszkę popuscilo? Facet to wzrokowcami i czasem nad tym nie panują

Rozalia,właśnie tak-czy to takie dziwne że chce mieć męża w sypialni?

no dla mnie nie dziwne, ale widzisz, ze dla innych dziwne... najlepiej pogadaj z meżem moze to nie tak jak myślisz, może wyobraźnia Ci zadziałała i sobie za duzo dopowiedziałas????

Może i zobaczył jakąś laske,ale czemu mnie unika?

Chodzi mi o to że nie sypiamy razem on jakoś nie chce ostatnio ja zaczęłam i wyglądało to jak wymuszenie no a to co niby jest jak nie informacja że on cię nie bzyka? Pogubiłaś się w kłamstwach babe

Sama napisałeś ze poronilas moze sie boi Dlaczego go o to nie zapytała? Nieznam twojego meza i niewiem co mu po głowie chodzi

Jestem narazie w dołku po tym wszystkim

I dla mnie nie jest dziwne że się uprawia seks z mężem bo my to robimy regularnie dziwna jest dla mnie twoja historia nie bzykacie się ty go zmuszasz do seksu i zachodzisz w ciążę normalnie opowieści dziwnej treści

Czegos tu...dzięki za wyczerpująca odp. Ale nie udzielaj się już-twoich komentarzy nie biore pod uwagę

Porozmawiamy jak ciebie to spotka-wtedy zrozumiesz

A czemu nie pogadasz z mężem?

autorko weź pogadaj z męzem, tak bedzie najlepiej, może maz Cie unika bo nie umie z Tobą rozmawiac o stracie dziecka, może nie chce o tym gadac, moze nie wie jak ma cie po tym traktowac???? musisz pogadac bo zdrade sobie pewnie wymysliłaś bo może i te gacie byly brudne ale moze to nie jest tak jak myślisz trzymaj sie

Będę się udzielać gdzie mi się podoba a ty te gacie sobie wsadz będzie prawie jak seks

oczywiście że cię zdradził brzydzi sie ciebie

a pomyslalas ze on tez moze miec dola z powodu poronienia dlatego cie unika? albo mi sie wydaje albo zachowujesz się jakby jego to nie dotyczylo...

Ok.dziękuję wszystkim za wypowiedzi.Tym którzy ponie jeżdżą życzę wesołych świat-a tym którzy mi odpowiadali również szczęśliwego nowego roku!

A kto po tobie jeździ? po prostu nie każdy złapie się na takie durne prowo

Zauważam, że większość problemów związkowych na tym forum jest wynikiem braku jakiejkolwiek komunikacji między partnerami. Jeśli coś Cię niepokoi, coś jest nie tak, to pierwszą rzeczą, którą powinnaś zrobić jest porozmawianie z mężem. Rany boskie, jesteście małżeństwem od 11 lat, znacie się jak łyse konie, nie powinno być między wami tematów tabu. Zastanawiam się natomiast czemu w tak wielu związkach ludzie boją się rozmowy. Problemy rozwiązuje się na pniu, nie czeka aż negatywne emocje się skumulują. A tym bardziej nie rozpatruje problemów na kafeterii, bo tu jaki temat by nie był, to zawsze na koniec wyjdzie, że jesteś za gruba, mąż się puszcza i wszyscy naokoło mają hiv-a i raka wszelkiej maści ;)