mój syn sypia ze swoją dziewczyną... jak z nimi porozmawiać?

Jedyne co ofermo interpretujesz to sklad parowek w biedronce a i z tym pewnoe masz.problem.guzik wiesz o tym o czym tutaj dyskutujesz i raczysz nas swoimi wypocinami.

Holendrzy już w 2023 mają zamiar wysłać dożywotnią załogę na Marsa. Nie wiem skąd chętnych znajdą ale plan jest i wdrażają go powoli w życie

ale o czym ty mówisz? :D to akurat interpretacja mistyków, i to niejednego, na katolickiego księdza czy katolicke portale czy cokolwiek innego katolickiego opowiadającego o reinkarnacji jako o czymś co ma rację bytu nigdy nie udało mi się trafić, i kto tu jest ograniczony? to raczej ty masz jakąś fobię na punkcie kk i wszędzie na siłę go wciskasz :D to że twoje interpretacje na temat owych się różnią, to nie znaczy że tak jest, a odpowiadając na wcześniejsze pytanie : złem w buddyźmie jest ogólnie mówiąc każde uczynienie komuś tego co tobie niemiłe czyli to samo co grzech, buddyzm podobnie gloryfikuje altruizm i cnote, a różni się głównie tym że oprócz wyżej wymienionych "w drodze do osiągnięcia boskości" stawia dodatkowo na różnego kalibru medytacje tj. oczyszczanie umysłu, skupienie, różne stany świadomości, trans itd. no i inaczej umiejscawia "boski pierwiatek"

"Ale jakos do tej pory nie napisales w co TY sam wierzysz . Ujawnisz sie czy sie wstydzisz ?" 123 już kiedyś pisałem ale tutaj nie będę powtarzał bo nie chcę żeby takie hieny jak ty miały pożywkę. dyskusje z takimi zawsze zostaną sprowadzone do ataków personalnych, dlatego tak skrzętnie, kanalie, zbieracie informacje na temat uczestników dyskusji.

23:45 [zgłoś do usunięcia] !offerma nie da się udowodnić istnienia boga. bo gdyby się dało to nie mielibyśmy do czynienia z wiarą a z wiedzą. ­ BINGO!!! Czyli nie mozna zakladac na 100% ze bog istnieje.

"wystarczy zobaczyć jak żyja niektóre prymitwne ludy w afryce i ameryce - dla nich bogiem jest chmura czy słońce a teraz współeczesny cżlowiek ma chrześcijaństwo które jest tak samo logiczne i śmieszne jak UFO czy inne JEDNOROŻCE..." tak samo jak i wiara w reinkarnacje, taroty czy wróżki

"Czyli nie mozna zakladac na 100% ze bog istnieje." 123 tak samo jak z teorią ewolucji czy bakteriami na marsie. a jednak w to wierzysz całym swoim głupiutkim rozumkiem i fakt że te teorie nie zostały udowodnione to mało że ci nie przeszkadza ale wręcz czujesz wyższość wobec tych którzy wątpią. czym to się od religii różni, nie wiem. chyba tylko tym że ty to uważasz za "wiedzę", choć naprawdę nie wiem na jakiej podstawie.

23:51 [zgłoś do usunięcia] !offerma dlatego tak skrzętnie, kanalie, zbieracie informacje na temat uczestników dyskusji.­ Glosy tez slyszysz ? A powaznie- ja bardzo chetnie poznam Twoje pogladay na ten temat . I - nigdy nie nabijam sie i nie atakuje tego z czego ludzie mi sie osobiscie zwierzaja. A to co sie wywleka na kafe staje sie pozywka dla wszystkich. Wiec skoro zwierzasz sie osobom , ktore to potem przenosza na forum to juz twoje ryzyko i Twoja wlasna glupota. Wiadomo , ze jak ktos co wstawi na kafe to stanie sie to pozywka dla wszystkich. Wiec dlaczego ja nie mialabym z tego korzystac ?

ja mam takie poglądy że każdy powinien wierzyć w to co chce o ile nie jest to sprzeczne z nauką. natomiast szyderstwa, prostackie obelgi i wyzwiska z cudzej wiary, tak ostatnio popularne, są objawem jedynie zwyrodnienia owych szyderców. nie bez przyczyny najsłynniejszym wojującym bezbożnikiem był niejaki stalin. bo tak naprawdę to w tej wojnie z religią chodzi o kasę. chodzi o to że komuniści od dawna mają chrapkę na kościelną własność i dlatego tak ten kościół zwalczają.

Wróćili z zakupów, dała mi przyszła niedoszła synow sukienkę w prezencie. Wzięłam syna na bok co się skończyło katastrofą, powiedział że poszłam grzebać w ich rzeczach. Wyszli ze znajomymi i nie wracają dzisiaj. W nerwach powiedział a właściwie wykrzyczał "Tak, mieszkam z nią i sypiamy ze sobą kiedy tylko możemy zadowolona?" Nie wiecie co matka czuje w takiej sytuacji...

zasraniec. Może nie dałam mu za wiele, może nie miał kasy zaa duzo sam chciał na nią pracować ale takie coś....

Offerma - pytanie bylo w co Ty wierzysz a nie w co kto moze wierzyc lub nie wierzyc. Chcesz dyskutowac czy konczymy na dzisiaj ? Inni chyba poszli juz spac a ja nie mam ochoty czytac twoich postow jesli jedyne co w nich napiszesz to wyzwiska i obelgi.

i podsumowując - buddyzm kładzie ogromny nacisk na samorozwój, wykraczanie "poza siebie" i transgresję (ale nie trzeba być oczywiście buddystą żeby praktykować takowe techniki ) w - poniekąd - przeciwieństwie do chrześcijaństwa które wogóle nie nakazuje się w ten sposób rozwijać (ale raczej też i nie zabrania, choć tutaj to już dłuższy temat i zależy jak na to spojrzeć), cała reszta to już mniejsze czy większe (zwłaszcza większe) podobieństwa jak i wszystkie religie ścieżki prawej dłoni, tyle

* jak i we wszystkich religiach

Pomylilo ci sie z OBR i medytacjami transcendentalnymi oraz tym co niektorzy okreslaja jako podroze astralne. Buddyzm nie nakazuje wychodzic poza siebie. Skad to wzielas ? Buddyzm zaklada ze cala wiedza jest w nas , trzeba ja tylko wydobyc. Rozwoj - tak . I to jest ta pierwsza i podstawowa roznica z kk. W Kk masz okreslone nakazy czy zalezenia . Z prochu powstalas i w proch sie obrocisz. W buddyzmie jestes czescia wszechswiata. To Ty decydujesz o swoim losie to Ty decydujesz o swoim rozwoju. Tp Ty masz szanse stac sie budda. W zadnym odlamie chrzescianstwa nie staniesz sie nigdy ani bogiem ani chrystusem nawet zebys sie zesrala na bordowo. To jest ta roznica. Zawsze masz sie sluchac oi podporzadkowac temu kto za ciebie podejmie decyzje o twoim locsie. W tym wypadku bogu.

Zaraz ide spac bo mi sie litery zaczynaja platac. Jak chcesz pisac to podciagnij jutro ten topik. Ja to bardzo chcenie sprobuje. Moze w koncu uporzadkuje te sprawy do spolki z kims kto spojrzy na to od strony kk. Bo ta obecna wersja kupy sie nie trzyma.

zawiedziona mama, czy Ty aby nie przesadzasz troszkę? Pewnie, jak najbardziej mogłabyś pogadać z synem, ale teksty typu " zasraniec. Może nie dałam mu za wiele, może nie miał kasy zaa duzo sam chciał na nią pracować ale takie coś...." to przegięcie. Co ma piernik do wiatraka? Teraz takie czasy, że ludzie sypiają ze sobą i tego nie zmienisz. Jeśli nie umiesz zaakceptować to kontakt z synem Ci się urwie i tyle. Bo on dla Ciebie nie zrezygnuje z seksu. A że się zdenerwował wcale się nie dziwię. I niestety, ale sama jesteś sobie winna trochę.

że syn właśnie dlatego tak szybko się usamodzielnił, żeby uciec spod Twych nadopiekuńczych skrzydeł. Jest dorosły, sam na siebie zarabia - Tobie nic do jego życiowych wyborów. I radziłabym spasować, jeśli chcesz jeszcze jakieś święta w jego towarzystwie spędzić.

uupp

Co za up ? Teamat zakonczony.

małe sprostowanie - wychodzenie "poza siebie" w znaczeniu metaforycznym (dlatego w cudzysłowiu) czyli po prostu pokonywanie własnych ograniczeń, nie mam na mysli żadnych ezoterycznych bzdetów, co do samorozwoju to jeżeli chodzi o różne odłamy chrześcijańskie to owszem możliwe że tak własnie jest, aczkolwiek nie wszyscy chrześcijanie do takowych należą i np. interpretują biblię po swojemu, każdy kto uznaje siebie za wyznawcę jakiejkolwiek religii w pewnym sensie się ogranicza - bo w każdej są pewne zasady i reguły wymyślone przez innych ludzi, a co innego jeżeli ktoś jedynie czerpie z systemów religijnych/filozoficznych wybiórczo i/lub interpretuje je we własny sposób, ale widzę że dalsza dyskusja nie za bardzo ma sens bo coś sobie ubzdurałaś z tym kk i moją interpretacją buddyzmu rzekomo wzorowanej na jakiś jego wywodach, podczas gdzie nietrudno zauważyć po moich wcześniejszych wypowiedziach areligijną postawę

Skoro autorka jest katoliczką to nie dziwne że się temu sprzeciwia.

Czy jest tu ktos kto dobrze zna teologie katolicka ?

A po co Ci znawca katolicyzmu?

Do dyskusji. Ale juz wiem kogo moge zapytac. Tylko tej osoby nie ma teraz na kafe.

Offerme do którego wzdychasz?

Jasne.....

On mnie niestety nie zauważa.

Zapodaj przynajmniej temat.

19:26 [zgłoś do usunięcia] Zuzanna Amelia &22 On mnie niestety nie zauważa. ­ Nie ? To przykre .