Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no nie wyrobie;/

Boże, jak mnie wnerwia moja teściowa!! Zabiję tą babę kiedyś;/

Polecane posty

Gość w ramach równouprawnienia?
Co to za skrót btw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci należy traktować równo
toksyczna ta baba, coś podobnie jak moja ale ja mieszkam 300 km od niej urwałam kontakt, nie mam ochoty tam jeździć, jak mąz chce to niech bierze dziecko i jedzie, nigdy mu nie bronie inna kwestia ze po jednym dniu już chce wracać do domu bo ma jej dosyć :D ogranicz kontakty z nią i tyle, najlepiej wyjedź do meża zagranice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj wina leży po obu str
Nie ma tak że winna jest tu tylko teściowa. wina leży po obu stronach. 1. jakie relacje ma twój mąż z twoją mamą,często ją odwiedzacie? 2. przymknij oko na rzeczy które ci nie pasują bo naprawdę wyolbrzymiasz 3. jak teściowa przyjdzie to zostaw ją z dzieckiem i idź po kieckę 4. wyluzuj bo źle skończysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobie;/
Ale my jesteśmy dla siebie miłe i w ogóle, byliśmy w I święto i było ok, pogadałam z nią itd. Ale jak ja mam to łóżeczko przewieźć? Na plecach?;/ Czy specjalnie rozkręcać żeby sobie spać na innym osiedlu, bo mąż ma taki kaprys?;/ Przeciez ja nie będę jak jakiś Azor z wywieszonym jęzorem latać na każdy głupi pomysł mojego męża. I właśnie to nie jest tak, żę moja rodzina jest super. Bo to właśnie ta jego była zawsze super, a moja była gorsza. Bo moja matka jest taka i owaka, bo nie ma wykształcenia i jest zwykła sprzątaczka itd. A ja zawsze dawałam ponizać tak moją rodzinę, sama moja mama powiedziała, że mój mąż za swoją matką tak jest, a ja za nią nie. I teraz przy tycch wszystkich kłótniach wkońcu powiedziałam mu to wlasnie,ze zawsze moja rodzina byla gorsza i takie tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobie;/
Taa, tylko tesciowa cos nie przyjezdza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj wina leży po obu str
Kochasz męża? bo naprawdę doprowadzisz do rozwodu. i też jestem ciekawa co to jest to "btw"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj wina leży po obu str
To może do niej zadzwon i spytaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatojatojatoja
a czy Twoj maz nie mial jakies groznego wypadku w dziecinstwie?Moze z tego wlasnie wynika ta nadopiekunczosc ze strony matki.U mnie tak wlasnie jest.Tesciowa mimo wszystko jest kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobie;/
Ale ja mówiłam mężowi , że jak chce to niech zabierze dziecko i niech jadą, ale mąż zaraz zmienia temat i wjeżdza na mnie, bo on by sobie z nią rady nie dał. Albo by ryczące dziecko zostawił i powiedział, że wyryczy się i zaśnie. On twierdzi, że ja rozpuściłam nasze dziecko, a najchętniej to by chyba chciał żeby miała z 7 lat i samo sobą się zajęło... Jest dobrym ojcem, bardzo chciał dziecka, ale jakiś taki bardziej rygorystyczny jest, a to nie tędy droga, bo roczny dzieciak to nie kilkuletni że zrozumie krzykiem, że coś źle zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobie;/
Poczekajcie, zadzwonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj wina leży po obu str
Nie odpowiadasz na zadane pytania tylko dalej swoje. jeśli w relacji z mężem też tak postępujesz to wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham moja zone-
czyli tak jak myslalem. Twoj maz tez poczuwa sie do obowiazku pomocy swojej matce, bo tylko ona go wychowywala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci należy traktować równo
to nie autorka doprowadzi do rozwodu a mąż gdyby mój mi powiedział ze jestem dla niego na 3 miejscu to sorry ale co to za mąż dla którego nie jesteś nr 1 w życiu?? Pogięło was ze autorka ma rywalizować ze stara baba o faceta. Matka to matka, żona to żona. Z tą drugą masz mieć dzieci, zestarzeć sie a nie z matką :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobie;/
Możliwe, żę tak jest. Wypadku raczej nie miał, ale ten brak ojca na pewno przeżywa do dziś. Teściowa nie przyjedzie, przyjedzie tylko szwagierka, a mąż wraca do domu, bo go choroba rozkłada i przyjedzie się wyleżeć. Zostanie z dzieckiem, a ja pojadę na zakupy ze szwagierką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobie;/
No dobra, ale tak podsumowując to co ja mam wkoncu zrobić? Porozmawiać jeszcze raz z meżem? Jakich argumentów użyc? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj wina leży po obu str
Żadnych. powiedz mu że go kochasz,ucałuj i przykryj kocem. a kto pisał żeby rywalizowała z teściową? ma być miła dla męża i nie gadać na teściową,bo tylko powoduje konflikty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobie;/
Dobra, zrobie tak jak piszesz, przyjdzie , ucaluje go i wyjde. Zobaczymy co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci należy traktować równo
no powiedz mu to co ci leży na sercu, nie daj sie zbyc jakże ulubionym przez facetów "przesadzasz" bo jak dla mnie nie przesadzasz, jeśli oczywiście to co piszesz jest prawdą jeśli twój mąż nie dojrzeje do roli męża i ojca to nie widze różowo tego małżeństwa przedstaw mu logicznie co ci nie pasuje teraz w tej sytuacji czyli np - - nagłe zmiany waszych ustalonych planów - wtrącanie sie tesciowej jak np w sytuacji przyjęcia na roczek ( co to w ogóle ma być histeria z obdzwanianiem gości???) - wizyty ustalacie wspólnie tzn ile będzie trwała mniej więcej, czy z noclegiem itp a nie stawianie ciebie w niezręcznej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci należy traktować równo
na poprzedniej stronie jedna panią zagrzewała autorkę do walki partyzanckiej, rywalizacji z teściową :D tak bądź milutka i całuj go za każdym razem gdy oleje wasze plany i pojedzie do teściowej kłaść panele wszak to ona 2 miejsce ma - musisz ustąpić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobie;/
No kurde , to ja juz nie wiem co robić. Dobra, i tak znajac mnie to powiem swoje 3 grosze. Czyli powiedziec co mi na sercu lezy i zaznaczyc ze chce dojsc do jakiegos konsensusu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobie;/
Nie chce popelnic bledu, zeby to nie skonczylo sie kolejna klotnia i trzasnieciem drzwiami. Bede rozmawiac spokojnie i bez wyrzutow, ale stanowczo. Dobry pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj wina leży po obu str
Olej te złote rady koleżanki równo traktującej dzieci. bądź miła i kochana. nawet jeśli czasem przez zaciśnięte zęby. po pewnym czasie to naturalnie przyjdzie że będziesz na pierwszym miejscu,bo będzie czuł że ma w tobie oparcie i że zawsze jesteś po jego stronie. bo teraz to jak wraca to widzi ciągle czepiającą się żonę. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wyrobie;/
Ale ja kiedys nie bylam czepiajaca, zawsze bylam na zawolanie jego i tesciowej i nic, zawsze bylam na drugim planie;/ Więc nie wiem już co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci należy traktować równo
ale SPOKOJNIE jak wrócisz, zrób dobrą kolacje, dziecko niech już śpi, zaprezentuj nową sukienke powiedz jak go kochasz i jaki ważny jest dla was, ale ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci należy traktować równo
koleś serio pojecie masz znikome, facet traktuje ją fatalnie, teściowa terorryzuje a ona nadal ma być miła i uśmiechnięta, ma całować faceta za to ze ją olewa? Ty chyba niepoważny jesteś, albo należysz do osób którym plują w twarz a dla nich deszcz leci :D kobieta ma być nieszczęśliwa, żeby mąż i teściowa byli zadowoleni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
masz naprawde niedobrego męża. Współczuje Ci. Ja na twoim miejscu za takie teksty co do Ciebie wali to bym go pognała do tej cudownej mamusi. Niech nie niszczy Ci do końca życia jeszcze znajdziesz sobie kogoś kto Cię naprawde pokocha i bedzie szanował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktyczniee
poniewaz Ty w jego mniemaniu probujesz utrudnic mu kontakt z matka, to on demonstracyjnie pokazuje, ze ci sie nie uda. Ja bym mu nie robila wyrzutow zadnych. raczej bylabym mila, normalna, nie komentowalabym wcale wyjazdow do tesciowej. W koncu on przestanie sie spinac i zacznie myslec bardziej o czasie z wami, ktory mozna spedzic. Jakby zrobil jakies wspolne plany dla was, to ja bym wtedy pojechala do swojej mamy z dzieckiem i nie widziala w tym nic zlego. po prostu odwroc role - on nie zrozumie twoich pretensji, ale jak poczuje na wlasnej skorze, jak to jest kiedy mamusia jest wazniejsza, to dopiero sie nad tym zastanowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj wina leży po obu str
ty nie masz być na każde skinienie teściowej,tylko masz okazywać dużo serca mężowi. nie masz koło nikogo skakać,ale jak masz coś do niej to delikatnie jej to powiedz a nie jemu pomyje na głowę wylewasz. mam to za sobą i uwierzy że to działa. mój mąż jest jedynkiem wychowanym przez kobietę która owdowiała w wieku 32lat. więc całe życie ustawiła pod syna i jak syn dorósł to nawet na służbowe imprezy czy grille do koleżanek go zabierała. ja na początku też się denerwowałam. ale przecież on nie ma zerwać relacji z matką tylko naturalnie wejść w relacje z żoną. teraz mieszkamy w jednym mieście z teściową i pewnie gdyby nie ja to nawet na święta by do niej nie poszedł bo woli być ze mną i dzieckiem w domu. W każdej sprawie radzi się mnie,to mi się zwierza,bo wie że jestem jego żoną ale i przyjaciółką i ma we mnie oparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci należy traktować równo
wiecie z mojego doświadczenia faceci są raczej prości, trzeba im prosto mówić co jest nie tak + najlepiej przykład + środki zaradcze bez zbędnych emocji, histerii, płaczów,krzyków ustalić jakies reguły i tego sie trzymać, brzmi infantylnie ale myślę ze u autorki może się sprawdzic jeśli mąż należy do niereformowalnych to współczuję zwłaszcza dzieck szkoda, wiec warto powalczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj wina leży po obu str
A gdzie wyczytałaś że jestem facetem? to jak tak ze zrozumieniem i dokładnie czytasz to lepiej nie dawaj rad bo tylko dziewczynie namieszasz. ona i tak już pewne sprawy wyolbrzymia. niech wrzuci na luz. bo źle się jej małżeństwo skończy. jeśli kocha faceta to niech sobie i jemu przypomni jak było fajnie między nimi na początku,za co się pokochali. niech daje mu poczucie oparcia i bezpieczeństwa. dom ma być oazą spokoju. i nikt tu nie mówi o pluciu w twarz bo co ma do teściowej to niech jej powie,a nie do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×