Prezenty pod choinkę, ile można?

Jesteśmy dość dobrze sytuowaną rodziną, mimo to staram się dzieci wychowywać skromie, a tu pod choinkę od każdej cioci, wujka, od babć, znów sterta drogich klocków, gier, zabawek ... dzieci mają tego opór, kilka razy w roku wynoszę pełne pudło na strych, czy to nie przesada? Taki zestaw lego przetrwa spokojnie 3 pokolenia! ... po co więc kupować ciągle nowe? Z drugiej strony co? zabraniać kupować? prosić w zamian o kasę? ... jakoś tak mi głupio... Jak u Was jest ta sprawa rozwiązana?

Chrzestna mojej córki dała jej czekolade. Z wielką łachą.

słuchaj najlepiej wiesz, czego dziecku potrzeba-porozmawiaj z rodziną że np 2 miesiace przed świętami powiesz z czego twoje dzieci by się najbardziej cieszyły. Nie możesz zabronić dawania prezentów, ale możesz nakierować na coś.

nie wiem, jak byłam mała to dostawałam książkę i pidżamę z reguły...przynajmniej z książki sie mogłam cieszyć teraz synkowi kupuję wiele różnych rzeczy i sprawia mi to dużo radości, kiedy odkrywał kolejne upominki pod choinka oboje z mężem czuliśmy sie jakby to nas ktoś obdarowywał - tyle było śmiechu i ochów i achów - nie wyobrażam sobie pozbawić go tego - w końcu święta są raz w roku

kursu jazdy konnej, zajec tanca , basenu, kursu jezykowego itp ja tak robie i dziecko ma radosc ( konie) przez caly rok. a pod choinka mniej ale sensowniej

?

że tyle prezentów dostały i obrażone na darczyńców, bo wystarczyłaby jedna czekoladka.. Ty jakaś macocha jesteś czy co? KAZDE DZIECKO CIESZY SIE Z MNOSTWA PREZENTOW POD CHOINKA!!!! I nie opowiadaj bzdur ze kazde lego jest takie samo. Po co masz dzieci w ogóle??? Nie kochasz ich? Nie chcesz im sprawiać radości raz w roku?