Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alaaaaaaaaaa30

czy zamieszkac z tesciowa po slubie?????

Polecane posty

Gość peeeneee33
ale wy macie problem, współczesne teściowe to już nie te same co kiedyś despotki. Ja mieszkam z teściami i jest dobrze,nie powiem też miałam obawy ale nie potrzebnie. Możemy obydwoje z mężem pracować, wychodzić do kina spotykać się ze znajomymi, bawić się w sylwestra a teściowie dzieci przypilnują, jak trzeba to posprzątają,są sklepie a ja coś potrzebuje to dzwonie i kupią. razem pijemy kawkę, obiad czeka na nas po powrocie z pracy, dzieci nakarmione.Czego chcieć więcej ? wcześniej mieszkaliśmy z moimi rodzicami ale się nie dało.U teściów mieliśmy zatrzymać się na chwile a mieszkamy już 10 lat, w tym czasie zbieraliśmy pieniądze na samodzielne mieszkanie,postanowiliśmy jednak zostać a za uzbierane pieniądze otworzyliśmy sklep i kupiliśmy samochody. Nie bój się teściowej , przynajmniej spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle nie jest
ja maam takie same doswiadczenia z tesciowa co moja poprzedniczka!tez jest wdowa i jest ok.duzo nam pomagala...pilnowala dzieci,obiady gotowala,mozna bylo sobie z nia porozmawiac i naprawde byla ok!zrozum tez przyszlego meza,tez na pewno nie zostawilabys swojej mamy samej...nikt nie chce byc sam!zeby to ze ona bedzie mieszkac sama nie byl dla was wiekszy problem bo bedziecie musilei co chwile ja odwiedzac,pomagac jej przy np zakupach i pozadkach kolo domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaa30
jego mama ma 66lat i ma rozne dollegliwosci ale jest sprawna Wiem ze nikt nie chce byc sam ale 5lat mieszkam i utrzymuje sie sama dlatego tak boje sie jak toby bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka***
Autorko, a jak Twój przyszły mąż i jego mama zapatrują się na Twoje mieszkanie? Co Ci doradzają? Wynajem czy sprzedaz? Mojej koleżance przyszli teściowie "doradzali", by sprzedała swoje własnościowe i za tę kasę wyremontowała ich dom na wsi:D a oni (teściowie) w zamian za to przepisaliby im mieszkanie ja jaksieś 20 lat, ewentualnie zostawili w spadku nie zgodziła sie, mieszkania nie sprzedała i dowiedziała się od teściów, że jest materialistką, która nie szanuje więzi rodzinnym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaa30
Mówia ze na razie moge je wynajac, ale to na razie to chyba po to zeby mnie uspokoic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej taktowne byłoby, aby na temat twojego mieszkania się nie wypowiadali. Jest twoim odrębnym majątkiem i ty o nim decydujesz. Dziewczyny, którym ułożyło się z teściową - gratuluję. To rzadkość. Wspólne życie wymaga dojrzałości i na pewno wielu kompromisów. Wam się udało, raz jeszcze gratuluję. Widać, że jednak chcesz spróbować. No to spróbuj. Być może teściowa będzie traktowała cię jak córkę. Ale mieszkanie zostaw, a pieniądze z ewentualnego wynajmu odkładaj jako swój prywatny kapitał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobraciociadobrarada
Jeśli MUSISZ to zamieszkaj, ale pod żadnym pozorem nie sprzedawaj mieszkania, a jeśli już to kasę wpłać na SWOJE I TYLKO SWOJE konto, i najlepiej spisz intercyzę z mężem. Może być dobrze ale może być też koszmarnie, więc się zabezpiecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ireek
Bedzie ci u ich donbrze nie bedziesz gotowac i sprzatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W zadnym wypadku
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość padlam na plecy ze śmiechu
Bedzie ci u ich donbrze nie bedziesz gotowac i sprzatac------------hahahahahahahhahahhhaahahhahahahaaha będzie dokładnie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaa30
czyli mam twardo stac przy swoim zdaniu strasznie to trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje_zdanie_3
mieszkajcie osobno. Tym bardziej, ze 30km, to niedaleko, mozecie pomagac jego mamie, ale mieszkajcie osobno. to moja rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
Powiedz swojemu mężowi, że przez rok chciałabyś sobie z nim pomieszkać oddzielnie, we dwoje, żeby móc sobie skonsumować Wasz związek. Bez mamy i żadnych osób trzecich ;) Może mieszkając z tobą sam na sam przez ten rok zmieni punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekk
sprzedaj mieszkaniei piniadze daj tesciowej, pokocha cie na pewno i bedzie nosic na rekach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonaa
Rób jak chcesz nikt ci i tak dobrze nie doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaa30
Nie wiem juz co wazniejsze milosc czy samodzielnosc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej na 100
w przeciwnym wypadku nigdy szczerze nie uśmiejesz się z kawałów o teściowej. Bardziej powaznie-wazna jest i miłość i samodzielność, ale niezależność to jest podstawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata781
Mieszkamy z teściową mojego męża;)Nigdy!!!!Więcej!!!Mąż powiedział że z początku mu to nie przeszkadzało bo teściowa była oki,kobieta z powerem i na czasie.Dopiero jak pomieszkaliśmy razem z nią to okazało się że ten jej"power"na dłuższą metę jest wysoce wq...y,Teraz mój mąż(i ja też)nie marzymy o niczym innym jak uciec gdzie pieprz rośnie.A mąż"mamusię"szczerze nienawidzi(na chwilę obecną) Jeśli macie taką możliwość to zamieszkajcie osobno.Teściowa(teściowie)choćby najukochańsi to odrębna komórka społeczna ze swoimi przyzwyczajeniami i terytorium.A nogi najlepiej wyciągać pod własnym stołem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja.
JA MIESZKAM Z TEŚCIOWA I NIE JEST DOBRZE JEST PO PROSTU DESTRUKCYJNIE DLA WSZYSTKICH. ON JEJ CAŁY CZAS BRONI.ILE JA PRZEZ NIA WYPŁAKAŁAM NAPRAWDE BYM MOGŁA PISAC DUZO ALE SZKODA CZASU SOBIE MARNOWAC.A NIE STAC NAS NA MIESZKANIE OSOBNO. JAK DZIECI TROSZKE PODROSNA TO MYSLE ZE COS POKOMBINUJEMY. NAJGORSZCE JEST TO ZE ONA JEST NIBY MIŁA NIBY SUPER ALE JA GDYBYM BYŁA MŁODSZA TO CZASEM SIE ZASTANAWIAM ZE JAK MIELISMY SIE PRZEZ NIA ROZSTAC TO MIAŁAM SPIEPRZAC GDZIE PIEPRZ ROSNIE. ALE BYM NIE MIAŁA SLICZNYCH DZIECI Z NIM :) TO JEST JEDYNE O CO MUSZE W DOMU ZAWALCZYC ZYJE DLA MOICH DZIECI.A MOJ TEZ DUZO W MICH OCZACH TRACI BO CZASEM SIE CZUJE JAKBYM ZYŁA Z TRÓJKACIE BO ONA JEST SAMA :( PRZYKRE TO WSZYSTKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgfsgsg
jak da ci wybór albo z teścioa albo wcale to znaczy że nie jest to facet dla siebie, bo zawsze postawi mamusię przed tobą. Nikt nie każe wam olać jego matki, możecie ja odwiedzać i pomagac, ale zamieszkanie będzie błędem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajaja
Ta cała sprawa ma drugie dno. Skoro mama jest ważniejsza od Ciebie to nie wróży to niczemu dobremu. Kochający facet wysłuchałby Twoją opinię i starał się Ci dogodzić, szczególnie, że jego argumenty są po prostu głupie. Mieszkanie jest niedaleko, a on ciągle przy swoim. Zastanów się, czy to odpowiedni partner, bo wygląda to źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak on szuka pomocy domowej, o
żadnej miłości nie ma mowy.Stawia cię pod ścianą i myśli tylko o własnej dupie i mamusi.Postaw sprawe jasno albo u ciebie albo koniec i nie zastanawiaj się bo to nie ma szans narobisz sobie tylko kłopotu tym małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żę tak powiem
absolutnie nie, a to że jest wdową to nawet jeszcze gorzej dla Was, wiem co mówię. Moja teściowa jest niby miła ale po 2 dniach u niej już mam dość. całymi dniami przesiaduje wtedy z nami, ani chwili dla siebie, wszystko by chciała wiedzieć itd. Druga synowa mieszka z nią, mają piętro dla siebie i ciągle są konflikty. Ona cały czas przychodziła tam do nich, nawet gdy mieli swoich gości. Komentowała że źle wychowują dzieci i to przy tych znajomych. Także jednym słowem nie polecam! Nam również proponowała żebyśmy zamieszkali u niej, że odstąpi nam pokoje... Ale co to to nie, tym bardziej że poznałam ją już dość dobrze przed ślubem. ja nie lubię wtrącania się, "dobrych rad" i chcę żyć swoim życiem, więc jeśli Ty również masz takie podejście to nigdy nie decyduj się na mieszkanie z teściową. Poza tym Twoja teściowa mieszka tylko 30 km od was więc bez problemu możecie ją odwiedzać, to nie koniec świata przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkałam z teściową
Napiszę krótko. Małżeństwo to związek dwóch osób (a nie trzech). Nawet w Biblii jest napisane, że mąż zostawi swoich rodziców i połączy się z żoną , prawda? Masz komfortową sytuację - własne mieszkanie, nie ma się co zastanawiać. A teraz opiszę Ci krótko moją historię. Mój śp teść wybudował duży dom z zamysłem, że będą tam mieszkali kiedyś oni (teściowie) i synowie z rodzinami. Każda rodzina miała piętro dla siebie. Teść zmarł, nie zdążywszy w ogóle tam pomieszkać. Ja zamieszkałam tam po ślubie, pół roku po tym jak brat męża też wziął ślub i zamieszkał z żoną. Powiem tak, starałam się być dobrą synową. Ale teściowa - już wdowa, bezkrytycznie zakochana w synach nie ułatwiała życia ani mnie ani drugiej synowej. Wtrącała się do wszystkiego, wchodziła do nas bez pukania (zdarzyło się że przerwała nam gdy się kochaliśmy), krytykowała fakt, że mój mąż (tez Arek) zmywa naczynia i pomaga w domu, urządzała karczemne awantury, itp. Potrafiła nam synowym wypominać, że przyszłyśmy na gotowe, chociaż nasi rodzice włożyli duże pieniądze w remont i wyposażenie tych mieszkań. Sama nie była szczęśliwa w małżeństwie i była zazdrosna o miłość synów do żon. Jedno, co mogę o niej powiedzieć dobrego powiedzieć, to fakt, że była dobrą babcią. Małżeństwo szwagra rozpadło się po kilku latach. Mój związek rozpada się właśnie po ponad 20 latach. Oczywiście nie winię za wszystko teściowej, ale bardzo "pomogła". Ja uciekłam stamtąd 1o lat temu, wtedy mój mąż usiłował wrócić do mnie, zamieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu. Pamiętam jak przed ślubem pewien stary, mądry ksiądz pytał się mnie czy rzeczywiście nie ma możliwości, żebyśmy zamieszkali sami- wtedy wydawało mi się, że nie. Ty masz swoje mieszkanie, dziewczyno!!!!. I jeszcze na koniec rada mojej zmarłej, ukochanej babci, która zawsze powtarzała, że młodzi ludzie powinni zamieszkać po ślubie sami. Może kiedyś, gdy będzie trzeba zająć się teściową, trzeba będzie rozważyć kwestie wspólnego zamieszkania. Ale teraz nie daj sobą manipulować, chyba że chcesz żeby Twoje małżeństwo skoczyło się tak jak moje, czego Ci nie życzę. A miłość będziesz ślubować mężowi nie jego matce, która powinna pamiętać że dziecko wychowuje się nie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kOenigtigerPanzerKriegvagen
...chatę wynająć i mieć swe pieniądze tyle wolności ile własnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niegdy nie mieszkaj z teściową ani jednego dnia, ani jednego! ani godziny! zero! null! Teściowa to zło! A odbija się to później tylko na małżeństwie! Nie rób tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystyna32
constellation jeśli kiedys będziesz miała syna,to możesz być też teściową. Proponuje ci więc skoro masz takie podejście abyś na wstępie powiedziała swojej synowej ,że teściowa to zło. :D Żyjesz stereotypami, twoja mama też jest teściową a jednak ją od razu wywyższasz,bo to twoja matka i ona tego nie robi co robi teściowa ale czy to samo co ty odbiera twój mąż czy on też dostrzega zachowanie twojej mamy jak ty? wątpię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko i wylacznie OSOBNO
MOZE TESCIOWA SPRZED DOM I KUPI MIESZKANIE NP NA TYM SAMYM OSIEDLU? WILK SYTY I OWCA CALA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALONIKIUSI
A gdzie pracujecie pewnie w mieście więc codzienne dojazdy dochodzą? Ja mieszkam z teściową w jednym dużym domu podzielonym na pół mamy osobne wejścia kuchnie łazienki i niby jest ok ale słyszałam jak obrabia mi dupę z siostrzyczką która przyjechała. A jak wróciliśmy z pracy sezonowej to zaprosiła sobie gości a kasy nie miała praktycznie wcale... Niby taka dobra i pomagać by chciała lukierek normalnie, dla mnie jest fałszywą babą. Jestem w ciąży i udziela mi co rusz jakiś rad, ona urodziła mojego męża ponad 30 lat temu więc jej metody są nie zawsze zgodne z aktualną wiedzą medyczną. A gdy mówię że coś tam nie jest konieczne np dopajanie glukozą to mi gada wiecznie ten sam tekst A ZOBACZYSZ SAMA a mnie nerwy biorą. Włazi do tej części w której mieszkamy i robi przegląd co mamy w lodówce kiedyś mi udzieliła rady na temat odżywiana w ciąży i to konkretnej bo wie doskonale co mam w lodówce. Do tego mój mąż dostał komornika ostatnio bo mamy z nimi wspólny adres a jego tatuś pierdoli i nikt mu nic nie zrobi jak sobie raty czy dwóch nie zapłaci. Czekam tylko na to że przepiszemy to część oficjalnie na męża i wybijamy wejście z drugiej strony i drzwi na klucz, a rodzice czasem w niedzielę na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krystyna- mam córkę i wiem że nadejdzie kiedyś ten czas że będę miała zięcia i wiesz co? Już od urodzenia małej jej zbieram pieniądze, wszystkie prezenty pieniężne jej odkładam i w ogóle odkładam to co się da na jej przyszłość żeby jej kupić to mieszkanie jak już kiedyś wyjdzie za mąż. Mimo, że ją kocham najbardziej na świecie to nie zmarnuję życia młodym na starcie a tylko im ew tym pomogę. Mieszkałam rok z teściami i mało się nie rozwiodłam, nikomu tego nie polecam i ręki nie przyłożę do tego żeby moje dziec kiedyś poszły do teściów czy mieszkały po ślubie nawet ze mną. Żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×