Wredne baby, o wszystko się czepiają?

Czy to ze mną jest nie tak, czy z moim facetem? Jest on leniem, gdyby mógł nie robiłby nic - dosłownie, sam to kiedyś przyznał. Wyniósł to z domu, gdzie mama dbała o dom i sprzątała jego pokój, nawet gdy był już grubo po dwudziestce. Ja byłam wychowana inaczej, żadna ze mnie Zosia Samosia. Oczekuję związku partnerskiego a nie ciągłego tyrania i usługiwania. Problem polega na tym, że nie mogę się z nim dogadać w sprawie naszego wspólnego życia. Mieszkamy razem już 4 lata i ciągle wałkujemy ten sam problem. Nie mogę liczyć na żadną pomoc z jego strony więc często dochodzi do kłótni, sprzeczek. Facet uważa, że ze mną jest coś nie tak bo ciągle tylko zrzędzę, a ja po prostu wkurzam się jak on nie chce mi pomagać. Gdyby nie był takim leniem, gdybym nie musiała o najmniejszą drobnostkę się upominać, to bym nie zrzędziła. I kto tu ma rację? Przyznam, że ostatnio dużo mu marudzę, bo mnie jego postawa najzwyczajniej wpienia. Samej mi się to nie podoba, ale nic na niego nie działa, to marudzenie to tez nie zawsze skutkuje. Jak sobie z tym poradzić?

Chcesz mi powiedzieć, że jakby przyszło np. wyremontować mieszkanie (malowanie,szpachlowanie itp) to facet nie zrobiłby tego? Gniazdka, kolanka nie wymieniłby?Śmieci nie wyrzuca? Nie gotuje od czasu do czasu?