Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta30plus

Ciagle porzucana co robie nie tak?.?

Polecane posty

Gość Nic Niewiedząca ;)
a może wymienisz jakieś swoje wady? Chyba że sądzisz że ich niemasz. Ideałów niema !!! a ja widze że ty sie za taką masz. Pokazujesz tylko siebie w superlatywach. A ja swojego faceta kocham mimo jego wad ! ! A nieraz nawet właśnie za nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spirea
a może zaczynaj od przyjaźni najpierw??? gdy facet po miesiącu znajomości próbował wymusić na mnie jakiekolwiek deklaracje zawsze odwracalam się na pięcie i zrywalam znajomość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce by ludzie byli nieszczesliwi, co Ty o mnie wiesz... Chce tylko zeby bezmozg, ktory mi wymysla od nieudacznych starych panien zostal nauczony przez zycie ze tak nie powinien robic. To jakby lekcja do odrobienia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszamannakasza
oj cos mi sie pomieszalo, myslalam ze to ktos inny napisal w stosunku do ciebie, znaczy sie wlasnie nie uwazam, ze jestes nieudacznica. Wrecz przeciwnie, sama doszlas do wszystkiego i to bez wsparcia rodzicow czy jakiejs rodziny. Naprawde poczytaj to co ludzie ci tu pisza, czy mozesz odstraszac facetow, poczytaj co ja ci pisalam jeszcze raz. chce ci pomoc i chce dla ciebie dobrze, gdyby tak nie bylo nie pisalabym tych wszytskich rad, mysle ze dostalas tu duzo rad tylko trzeba z nich skorzystac, ja lece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka tekla
kobieta 30 plus --- nie musisz byc wszak tak msciw. noo..... co cie obchodza czyjes tam uwagi zeby.... zyczyc mu az tego czy owego. przesadzas ksiezniczko. w duszy jests nawet nie kopciuszkiem a kopciuchem ... nieslusznie. bardzo nieslusznie. a wracajac do tych twoich zlych zyczen do kogos z kafeterii tu. nooo ..... ooooooooooooooooooddech............................................................................................ naprawde myslisz ze nie przesadzilas? daj spokoj kobieto . tobie brak milosci DO SIEBIE !!!!!! TAK !!!DO SIEBIE !!idz do ondina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteria kotara
dzisiaj tu bylismy. poszukaj odpowiedzi dla siebie bo dostalas duzo idei. ten topic jutro umrze. tym bardzei docen to ze dzis tyle osob zechcialo cos poweidziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Was czytam i ilu ludzi, tyle filozofii.A ja uważam,że założycielka tem.nie miała szczęscia do facetów oraz, że spotkała facetów, którzy nosili tylko gacie, a tak naprawde byli słabeuszami, czyt.ciotami.W PL roi się od takich koczkodanów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoLove23456
Hmm mimo, że jestem młodsza od autorki tematu (mam 24 lata) tez nie mam szczescia do facetów. W ciagu ostatnich 2 lat nie udało mi się stworzyć stabilnego związku. Podobno jestem bardzo ladna no ale co z tego. Faceci na początku bardzo się starają, ale widac, ze to wszystko jest takie na pokaz- dla seksu. Czuję się jak jakiś pieprzony stopień, przystanek w ich życiu w drodze do znalezienia żony. Tylko dlaczego ja nie mogę być tą żoną. Staram się, nie narzucam się, czekam z seksem ,zeby nie bylo ze jestem łatwa, jestem miła a mimo to ...nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoLove23456
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silene
Mam dokładnie tak samo jak autorka. Nie mam pojęcia co jest ze mną nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sDsfAF
moim zdaniem to tak jak ze znajomymi i przyjaciółmi, żeby naleźć faceta na stałe musisz nawiązać z nim taką więź i traktować go i oczekiwać żeby Cię traktował jak przyjaciel, nie jak znajomy z którym rozmawiasz o bzdurach, jest bo jest jak go nie ma to nie ma, musi Ty chcieć i ta druga osoba chcieć nawiązać taką więź, jeśli jedna osoba do tego nie dąży to to się rozsypie prędzej czy później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoLove23456
Silene- ja tez się zastanawiam co jest ze mną nie tak. Rozumiem jakbym zdradzała, osaczała albo godziła się na seks na pierwszej randce ,ale niczego takiego nie robię. Staram się a mimo to nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silene
No właśnie, czyli jest nas więcej :(. Ja też nie osaczam, staram się jednak mówić o moich potrzebach. tego ostatniego prosiłam kilka razy żeby mi powiedział dlaczego odszedł. Móqwiłam, że nie będę go więcej nękać, zadawać pytań, obrażać, niech tylko powie, co spowodowało, że odszedł? I cisza. Nie odzywa sie, nie odpowiada na smsy, nie odbiera telefonów. Rozumiem jeśli są kłótnie, poniżanie, nuda, ale wszystko jest dobrze i nagle pan znika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoLove23456
Silene czy na pewno nie jesteś mną? Ja miałam bardzo podobnie, ale jest więcej opcji: - po prostu znika, nie odzywa się, tak jak pisałaś, urywa wszelki kontakt -prawi komplementy ,że jestem młoda ładna na pewno kogoś znajdę, ale on szukas czegos innego i nie potrafi sprecyzowac co jest nie tak - proponuje zostanie przyjaciolmi a pozniej jak gdyby nigdy nic chce sie spotkac na "noc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silene
No love. No to u mnie jest tylko znikanie. Podobnie jak autorka ja do seksu nie dążę od razu i ci panowie też nie. W większości przypadków seksu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemm tutaj
Ja mam podobnie do Ciebie, Autorko. Jestem piękną, wykształconą kobietą i na początku przyciągam do siebie facetów ale to tylko na początku bo potem już mnie nie chcą. Wiem nawet co jest tego powodem. Mam źle w głowie i dlatego moje zalety nie mają już dla nich znaczenia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemm tutaj
Ja mam podobnie do Ciebie, Autorko. Jestem piękną, wykształconą kobietą i na początku przyciągam do siebie facetów ale to tylko na początku bo potem już mnie nie chcą. Wiem nawet co jest tego powodem. Mam źle w głowie i dlatego moje zalety nie mają już dla nich znaczenia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanowcze nie
pięknym lalom z pojebanym wnętrzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się nigdy nie rozwala
Autorko, a może Ty za szybko oczekujesz deklaracji ze strony mężczyzn? Może boisz się, że opuszczą cię tak jak kiedyś inne osoby? Sorry, jestem kobietą i inaczej odbieram związki ale gdyby facet oczekiwał sztywnych deklaracji po miesiącu, to pachniałoby to desperacją. Związek to zawsze jakieś ryzyko i właśnie trzeba próbować. W końcu trafisz na właściwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę Autorko że po prost
masz już tyle i tyle lat i chcesz schematu. co w tym dziwnego, że faceci są Tobą zauroczeni na początku? tak samo Ty nimi, ale Ty szukasz kogoś NA SIŁĘ, a oni się normalnie kolegują. potem stawiasz warunek, a gość twierdzi, że być może wcale nie chciał się z tobą wiązać. to niestety Twoje postępowanie tak wpływa. nie mówię, że oni są bez winy, ale to nie jest zbrodnia, ani u Ciebie, a ni u nich. po prostu szukasz, a oni nie. związki powinny się same z siebie tworzyć, poprzez znajomość, wspólne spędzanie czasu, a dzisiaj to jest tak, że randka, wyjazd, spotkania i już wielka miłośc. nie nie, tak nie ma. ja miałem przyjaciólkę w szkole, z ktora wiele rzeczy robilem. oczywiscie ze seksu nie było, ale to była osoba, z ktora poszedlem do kina, na obiad, na kawe, pomagalismy sobie w trudnych chwilach i bylo super. zadne z nas jednak nie myslalo o zwiazku, chociaz niektorzy mowili, ze zajebiscie do siebie pasujemy. ale jakos mnie ani jej nie ciagnelo, bylo nam tak dobrze. owszem, ona ładna i łóżko to przeciez nie problem, ale zwyczajne relacje byly i oboje mielismy zasady. zreszta nie ma czegos takiego jak SZTUCZNA znajomosc, bo to nie przetrwa jako zwiazek. trzeba miec dystans i sie cieszy soba na tyle, na ile mozna. A Ty jesteś nastawiona na związek. od razu tak podchodzisz. najpierw spotkania, miesiac randek, seksu nie, potem kolejny puntk Twojego schematu działania i tak sie to psuje... nie obraź się, ale ja już kiedyś powiedziałem jednej znajomej, że jej zegar tyka, to się rzucała na byle kogo, a dzisiaj jest samotną matką. nie skończ w ten sposób. dzisiaj ludzie w tym wieku pracuja, maja ułożony charakter i nie w głowie im fruwanie nastolatków. a niestety, ale do zwiazku potrzeba czasu i poznania drugiej osoby. Tobie się spieszy po prostu z kazdym rokiem dobija, że nie idzie. Zajmij się sobą, miłość się sama znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK MASZ NIEZŁĄ DUPĘ
TO NIE MA PROBOEMU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za wypowiedzi... Staraliscie sie ale ja nie takich odpowiedzi oczekiwalam. Czy napeawde ktos mysli, ze potrafie mylic kolezenstwo z meskim zainteresowaniem kobieta?? Poza tym mi zaden zegar nie tyka, nie chce miec raczej dzieci. No trzymajmy pewne standardy, nie kierujcie sie stereotypami. Chodze na terapie od kilku lat, jestem madra, wszystko wiem, znam teorie... Wiem, ze sie boje, ze to wszystko dlatego... Ten watek zalozylam po to by orzede wszystkim mezczyzni postarali sie odpowiedziec mi na pytanie jakie dokladnie zachowania, ktore moze sie im zdarzyly w przeszlosci, zniechecily ich do kobiety, ktora byli zywo zainteresowani na poczatku. Chce je sprobowac wyeliminowac... Leku nie da sie wyeliminowac, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a...........................
Kobieta30plus - a nie probowałaś tych mężczyzn pytać kiedy odchodzili dlaczego? Sprobój, może to najprostsza droga, żeby poznać prawdę. Mi się wydaje, że prawdziwa miłość zdarza się w życiu rzadko. Często relacje to zauroczenie, pożądenie, zwykła potrzeba bliskości - to na dłuższą metę nie wytrzymuje. Może po prostu nie trafilaś jeszcze na właściwą osobą, jak to mowią - miłości się nie szuka, jest albo jej nie ma.. A z moich obserwacji wynika, że rzeczywiście mężczyźni nie lubią zbyt zaradnych kobiet (idiotek też nie;-)) lubią po prostu czuć się męsko, i wydaje mi się, że jeśli są zbyt dobrze traktowani, to przestają się starać i automatycznie spada ich zainteresowanie. Generalnie lubią chyba zdobywać cały czas kobietę i czuć się mesko - może tego im nie dawałaś, może za latwo pozwalałaś się zdobywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silene
Ja się zapytałam. To odpowiedział, ze nic nie robiłam nie tak, ale to nie było to, nie było iskry. Chciał mi więcej powiedzieć na spotkaniu, ale nie miałam odwagi sie spotkać i wysłuchiwać, że to nie to. Myślę zę większość boi sie zaangażowania. jak facet wycofuje się po kilku miesiącach znajomości, dobrej, stabilnej, harmonijnej znajomości, bez nudy i awantur, to nie dlatego że kobieta mu sie nie podoała albo nic nie zaiskrzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie mąż
Gdzie można by spotkać taka kobietę jak Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a...........................
przyklad z mojego poprzedniego związku - urwała mi się rączka od lodówki w zabudowie, kupiłam nową śrubkę i przykręcilam:-), chłopak widzi, że jest rączka przykęcona i pyta "kto ci przykręcił?", na co ja, że sama, a on "Sama??" ze zdziwineniem.. i wtedy pomyślałam, że powinnam jemu pozwolić to zrobić, na zasadzie, że ja sierotka nie umiem;-),byłby zadwowolony z siebie, że mogł mi pomóc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a...........................
Silene - szczerze, myślę że nie powiedział Ci prwdy, to była kurtuazja z jego str., pewnie nie chciał Ci robić przykrości, było naciskać dalej.., ja sama pytana przez facetów, czemu nie chcę się spotykać z nimi, odpowoadam zawsze "brak chemii" co nigdy nie jest prawdą, nie chce im po prostu przykrości sprawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się nigdy nie rozwala
Autorko, zrozum, tu chodzi głównie o to, że wywierasz na nich presję. Myślę, że nawet Ty nie chciałabyś aby facet, z którym jeszcze nie wiesz czy być żądał zdeklarowania co do przyszłości waszego związku. Z drugiej strony pamiętam jak sama zastanawiałam się kiedy będę mogła myśleć o nas w kategorii "my". To jest właśnie to ryzyko, o którym wcześniej pisałam. Dla spokojności sumienia zrób test i następnym razem przyjmuj wszystko jak idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silene
a... a co w takim razie u ciebie było nie tak? Co ci nie pasowało w twoich partnerach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×