Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trzydziestka 3

czy uda sie schudnac 30 kg w 6 miesiecy?

Polecane posty

gruba29- wiesz chyba ja powinnam to napisac :P dziekuje Ci ze mnie wyreczylas...ale ja mysle ze dziewczyny poprostu zrezygnowaly albo z diety albo z pisania ...mam nadzieje ze tylko z tego drugiego :) ja dzisiaj tez nie mam umiaru co do jedzenia...powstrzymuje sie jak moge ale gdy juz nie wytrzymuje to kroje sobie pomidora i papryke w kostke i jem.... lub popijam w kubku moja dietetyczna zupke ktora jest naprawde nisko kaloryczna... odkad jestem na diecie to jeszcze nie bylo dnia zebym czula sie przejedzona jak to wczesniej bywalo....caly czas czuje niedosyt ale to chyba dobrze :) bylo tez troszke cwiczen ale musze to zmienic i z bratem zapisuje sie na silownie od soboty :) pozdrawiam Was dziewczyny ...dla Ciebie gruba29 caluski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy któraś z was stosuje/stosowała jakieś kremy do biustu? Ja mam duży biust, po karmieniu spaskudziły się trochę a teraz jak już schudnę te 30 kg to też im się dostanie...myślałam żeby jakieś mazidło wcierać żeby je nieco ujędrnić (wiem, wiem, kremy nie są cudotwórcze) i nawilżyć skórę. Najbardziej się boję takich wiszących skarpet z odrobiną piasku...wiecie o co chodzi? Jeśli macie doświadczenia w tej strefie to proszę, podzielcie się nimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzydziestka Spoko ;) Ja drugi raz w życiu zaangażowałam się w jakiś temat na kafe i widzę, że mi pomaga więc chciałabym aby żył. Trochę to może egoistyczne ;) a może innym babeczkom też się przyda. Pięć lat temu odchudzałam się z kafeteriankami przy pomocy ostrzejszego wspomagacza, wówczas jeszcze dostępnego legalnie w aptekach na receptę. Fajnie było bo dużo dziewczyn pisało, było wesoło choć (jak to na kafe) trafiały się awantury i ostre jazdy. Ale traktowałam wówczas topik jak taki wspomagacz w walce z kilogramami. Miło ten czas wspominam choć niemiło juz wspominam późniejsze "zapuszczenie się" i wieczną złość na wagę że za każdym razem pokazywała więcej i więcej i więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mimo iż nie zostałam wymieniona przez gruba29 powiem ze dietkuje nadal, pisuje tez na drugim topiku tam babeczki bardziej w moim wieku ale wy jestescie moim macierzystym topikiem i jak bedzie trwal to jak najbardziej tez chce w nim uczestniczyc. Mi wlasnie potrzeba wsparcia kafeterianek bo chcaialbym raz na zawsze rozprawic sie z tą nadprogramową dychą. Gruba ja wczoraj tez troszke poleglam bo wmlocilam pol obiadu po malym- w zasadzie to byla prawie jego koalcja bo po 18.00 a tam i ziemniaki i sos i kotlety a wczesniej zjadlam same kotlety z pomidorami i papryką. Ale dzis robie dzien taki typowo bialkowy i licze ze znow pare deko ubedzie i niedlugo moj opis niku to bedzie monia-9 kilo do zgubienia:). Jadłospis na dzis: kostka twarogu z jogurtem naturalnym olaster wędliny i sera zoltego serek wiejski pierś z kurczaka grillowana 2 jaja na twardo Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Wczoraj nie miałam czasu, żeby napisać. Nie wiem nawet jakim cudem znalazłam czas na ćwiczenia. Na śniadanie zjadłam pół bułki i serek wiejski. Na obiad planuję zupę jarzynową, A na kolację jogurt naturalny. Gruba- nigdy nie stosowałam kremu do biustu, ale staram się wykonywać ćwiczenia Ewy Chodakowskiej, które niby podnoszą biust, ale na razie nie widzę efektów, może to za krótki czas. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I cisza.... poległam- dzisiaj zjadłam 2 razy więcej niż sobie postanowiłam. Jestem tak strasznie zła na siebie, że nie udało mi się wytrwać. Jutro obiecuję poprawę :) Czytałyście? "Moja żona się odchudza"- stary temat, ale fajnie się czyta. Wklejam początek. "Witam Wszystkich. Ponieważ od kilku tygodni mam w domu panią "na diecie", czuję że muszę jakoś rozładować wewnętrzne napięcie. Liczę, iż ta pisanina pozwoli mi nieco rozładować frustrację i spojrzeć na sprawę "z boku". Otóż, jakiś czas temu, moja ukochana małżonka doszła do wniosku, że jest gruba. Przyznam, ma fałdki, boczki i nadmiar tłuszczyku tu i ówdzie aczkolwiek będąc człowiekiem z natury spokojnym, niekonfliktowym i w pożyciu małżeńskim już nieco obeznanym, mruknąłem tylko pod nosem niezrozumiale i udałem, że czytam gazetę. Powszechnie wiadomo, że na takie stwierdzenie z kobiecych ust nie ma dobrej odpowiedzi. Potwierdzenie spotka się z gromami, płaczem, cichymi dniami. Histerią i obrażeniem. Zaprzeczenie -z tym samym, wzbogaconym o zarzut zakłamania, fałszywości, posądzeniem o kompletny brak gustu oraz smaku. Siedziałem zatem cicho licząc, iż małżonce za chwilę przejdzie. Że to chwilowy zły humor bądź znany powszechnie zespół napięcia przedmiesiączkowego, który lepiej przeczekać w cichym schronieniu niczym wiosenną burzę. Następnego dnia moja ukochana wyrzuciła wszystko z lodówki, opróżniła szafki z moich ukochanych paluszków, słonych orzeszków i chipsów. Zamiast dotychczasowych produktów pojawiły się szpinak, ryba i sałata. Patrzyłem smętnie na ten ubogi zestaw, ale znając zdolności kulinarne małżonki, byłem dobrej myśli. Bo muszę Wam powiedzieć, że moja żona to prawdziwy magik. Magik kuchenny - czarodziej garnka i czarnoksiężnik patelni. Cuda potrafi stworzyć z niczego, a zapach jej potraw obudzi umarłego, skusi opornego, przekona każdego niejadka. Nie podejrzewając zatem tragedii, udałem się na boisko (lubię z kumplami pokopać piłkę) uzbrojony jeno w kanapkę. Wszak obiad nie słońce - codziennie pojawiać się nie musi, a widząc, iż małżonka przeprowadza gruntowną rewolucję w sprawie żywienia - nie chciałem przeszkadzać..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłem pod wieczór - mokry, zmęczony, zdyszany. Śmierdzący potem, błotem i piwem, które wypiłem wraz z kolegami. Szybciutka kąpiel, otwieram piwo, zasiadam w fotelu, chwytam pilota, w brzuchu mi burczy. Spozieram na żonę - tuli do łona szklankę z wodą i patrzy spod byka. Oho - myślę sobie - zła na coś. O kolację pytał nie będę - po co ją drażnić. Siedzimy zatem, ciszę ciężką i oleistą zakłóca tylko głos spikera w TV i praca głodnych jelit. Staram się skupić na filmie, ale coś mi przeszkadza i nie jest to ssący głód. A przynajmniej nie tylko. - A ty tylko to piwo byś żłopał - zagadnęła znienacka małżonka. Przyznam, że to spory "znienacek". Wszak oboje pijemy wieczorne piwko. Po prawdzie nie codziennie, czasami lampkę wina, czasami likierek, czasami kubek mleka. Ale nigdy nie spotkałem się z takim zarzutem. Myślę sobie - już wiem, postąpiłem jak cham, ordynus i prostak. Sam piję a o moim skarbie nie pomyślałem. - Pobiegłem do kuchni, nalałem zimnego Leszka do ulubionego przez żonę kufelka i niosę z radosną miną... - No ty sobie chyba żartujesz - nastroszyła się jak oburzona kocica - Ja na diecie, a ty w ogóle nie zwracasz na to uwagi. Nie wiesz, ile to ma kalorii, nie wiesz, że od tego się tyje. Ja w ogóle się dla ciebie nie liczę. Ja się odchudzam, a ty mi tu taki sabotaż urządzasz... Normalnie zdębiałem. Zdębiałem i jak jaki głupi, jak młokos, który o życiu nic nie wie, a kobiety zna jeno z kolorowych pisemek, spytałem - Masz okres Kotku? Wybuchnęła płaczem. No głupio mi się zrobiło. Przyznam, że głodny, zmęczony i zbaraniały, nie miałem ochoty na sceny. Zacisnąłem zęby, przełknąłem brzydkie słowo, które już chciało się wyrwać na zewnątrz niczym więziony zbyt długo w ciasnej klatce słowik (a wiedziałem, że ów słowik, jak tylko się wyrwie na wolność - wróci do mnie już nie ptaszęciem a ciężkim wołem) i poszedłem z nią porozmawiać. Wtedy po raz pierwszy usłyszałem słowo, które przez kilka dni następnych dni znienawidziłem nienawiścią szczerą. To słowo to "Kopenchaska", a w połączeniu ze słowem "dieta", dało konglomerat zgoła nieznośny, przykry i bardzo niesmaczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monopol- heheheh czytalam jakis czas temu ten topik,fajnie sie go czyta autor tego tematu opisuje to w sposob zartobliwy i z humorem... jesli chodzi o cwiczenia Ewy Chodakowskiej to na Vitali strasznie duzo dziewczyn cwiczy te cwiczenia i sobie chwala... a jesli chodzi o kremy to tez nie posluze rad bo takowych nie uzywam..a moze czas zaczac'? poczytam na necie moze jak znajde jakies kremy godne polecenia to napisze :) ja dzis nie popisalam sie z cwiczeniami ale to moze dlatego ze dostalam @ ...jutro wyruszam z dzieciakami lepic balwana :) u nas snieznie i mrozno...wkoncu przyszla zima ,ciekawe tylko na jak dlugo dzis zrobilam pyszna salatke z kurczaka dodalam szpinak,pomidor,kukurydza i ryz ciemny...pychotka:) zostalo mi na jutro na obiad jutro tez musze zrobic jakies zakupy bo mi sie powoli wszystko konczy....tylko kurczakow mam 7 w zamrazalce bo brata kolega pracuje na fabryce i mi wczoraj przyniosl wor kurczakow :) powoli zaczynam sie przyzwyczajac ze to moje odchudzanie to jest nie na miesiac czy na 6 ...ja chce jesc zdrowo do konca zycia i nie wazne jak szybko bede chudla ,wazne zeby juz nie tyc i stopniowo gubic te kilogramy.....mysle ze sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Rano wstałam o 6 i poćwiczyłam, ale krótko, bo wszystko zaczęło mnie boleć. Na śniadanie zjadłam małą bułkę i serek. No i dzisiaj mam dzień tylko dla siebie i zamierzam go dobrze wykorzystać. Zaplanowałam sobie kilka zabiegów kosmetycznych. natomiast jutro jadę na urodziny do bratanka i nie wiem, o której wrócę. mam nadzieje, że wytrzymam i nie będę tam nic jadła. Znając życie to każdy będzie mi wciskał jedzenie na siłę. Nie cierpię takiego czegoś. Trzydziestka, a ja ten topik dopiero odkryłam wczoraj, ale to dlatego, że w sumie na diety nigdy nie wchodziłam. Nie przeczytałam wszystkiego, ale z tego co widziałam to pojawiła się nowa opowieść warta uwagi. A ćwiczenia Ewy na pewno są dobre, tylko na początku bardzo męczące. Ciało musi się przyzwyczaić. Zresztą jak człowiek ćwiczy i jest zmęczony to znaczy, że ćwiczenia działają. Później wpadnę i jeszcze coś napiszę, a teraz muszę sprzątać. Miłego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Ja wczoraj ładnie wytrzymałam na swoim jedzeniu, nawet wieczorem głodna nie byłam, tylko na rower nie wsiadłam bo okrutnie bolała mnie głowa. Darowałam sobie. Może dziś nadrobię. Od rana miałam jakiegoś kopa energetycznego. Zjedliśmy z młodym śniadanie, wypiłam kawę i wysłałam chłopaków na spacer. Miałam tylko w planach odkurzyć i umyć podłogi ale w miarę sprzątania apetyt rósł: wyczyściłam meble, umyłam okna, wytrzepałam dywaniki, wysprzątałam łazienkę, zrobiłam dwa prania, w między czasie ugotowałam zupę ogórkową, odkurzyłam i umyłam podłogi :) Normalnie dumna jestem z siebie, tym bardziej że zrobiłam to chyba w 3 godziny :) Tylko teraz zdycham bo kręgosłup mi wysiada... Któraś z Was napisała o ćwiczeniach na dolną partię mięśni brzucha, zawsze poszukiwałam czegoś takiego i teraz strzał w 10! Super. Nie pamiętam komu - ale - DZIĘKUJĘ :D Przetestowałam przedwczoraj, coprawda ja robię tylko kilka powtórzeń bo przy mojej dyskopatii nie wolno mi się przeciążać, ale wczoraj miałam zakwasy więc to działa. I działa tam gdzie trzeba! Bosko :) A co do dietkowania czy też mniejszych porcji jedzenia to dzisiaj chodzę od rana ciągle głodna. Niby jem takie same porcjie od kilkunastu dni ale dziś jakoś mam większe zapotrzebowanie. Nie daję się jednak. Dopiero na podwieczorek zamiast zjeść jedno średnie jabłko zjadłam dwa i to takie większe. Ale lepiej że zjadłam jabłka niż (tak jak do tej pory bym to zrobiła) np.kanapki czy jakieś słodkie/słone zapychacze. A jak tam u was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie mnie olśniło! :D :D :D Zobaczyłam zdjęcie jakiejś babeczki w sukience i postanowiłam, że MUSZĘ sobie na lato kupić sukienkę i będę w niej chodziła. Schudnę na tyle, żeby ładnie się prezentować w kiecce :) Wiecie co, ja to taka niemądra byłam bo jak szłam na studia to ważyłam ok.70kg i wówczas wydawało mi się że jestem potwornie gruba. Byłam mega zakompleksiona. Właściwie nie wiem dlaczego tak siebie postrzegałam. Nigdy nie byłam brzydka, miałam powodzenie tylko, że zawsze myślałam, że zainteresowanie chłopaków wynika z litości lub robią to dla żartów. Nie wierzyłam że mogę się podobać. Jak człowiek jest młody to taki niepoważny...dziś dostrzegam co było prawdą a co tylko moim urojeniem. Kilka lat temu schudłam i ważyłam 72kg, dziś jak przypomnę sobie te spojrzenia kolegów z pracy...miło się robi :) Chyba każda kobieta jest łasa na komplementy ;) Ojjjj tęsknię za tamtymi czasami, dziś ze zdrowym podejściem do siebie i swojego wyglądu i potrafiłabym się ucieszyć z komplementu i najnormalniej odpowiedzieć - dziękuję. Kiedyś miłe słowo mega mnie zawsydzało. Będę kupowała sukienki i będę w nich chodziła. O! Właśnie tak! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruba jak fajnie, że się pojawiłaś. Takie tu pustki, że aż strach. Właśnie skończyłam włosy farbować i teraz czekam na efekt. Jak na razie się trzymam. Zjadłam jogurt na kolację i do jutra powinno mi to starczyć. Mam zamiar jeszcze poćwiczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak trzymaj kochana. Najlepiej sobie obrać jakiś cel i do niego iść. Ja nawet o sukience nie marzę. Mam strasznie grube nogi i nie wiem czy jest jakiś sposób, żeby były szczuplejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak trzymaj kochana. Najlepiej sobie obrać jakiś cel i do niego iść. Ja nawet o sukience nie marzę. Mam strasznie grube nogi i nie wiem czy jest jakiś sposób, żeby były szczuplejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monopol U mnie tak słabo net chodzi że o youtube nawet nie marzę :( Tak że dziękuję za link, no ale niestety... Ja znowu zbłądziłam jak któras ostatnio - dojadłam kolację po młodym...no a nie była to dzisiaj zwyczajna kolacja bo junior zażyczył sobie bigos...mam w słoikach własnej roboty więc zagrzałam mu. Tak pachniał, że poległam. Dobrze, że zjadłam może 4 łyżki i kawałeczek chleba, no ale to zawsze nie po mojej myśli. Tym bardziej że już miałam zalane wrzątkiem otręby.Ech...ciężkie to życie ;) Położę kurduplastego spać i wsiądę na rower, trzeba odpokutować. Nie ma zmiłuj ;) Najwyżej jogurt zjem nieco później bo spać na 100% pójdę po północy i wiem, że dziś będę głodna jeszcze baaaardzo mocno. Jutro też dzień pełen pokus będzie bo jedziemy do teściów na obiad, wnuczek prezent musi podrzucić :p Teściowa piecze super ciasta i na jutro jakieś nowe upiekła, więc będzie ciężko. Oczywiście że zjem kawałek, ale tym razem sobie sama ukroję i tylko taki maluśki wezmę. Taki mam plan i tego się trzymajmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehhehehe gruba29 -pewnie ze sobie kup ..a co!!!! mi sie tez wczoraj jedna strasznie spodobala :) ale ja jak narazie moge pomarzyc o sukience....chociaz kto wie ? :P nie moge znalezsc tej co mi sie podobala ...ale jeszcze ta mi wpadla w oko http://www.newlook.com/shop/womens/dresses/stone-knot-front-chiffon-dip-hem-dress_275253816 idziemy na wesele kuzyna w sierpniu.....bylabym szczesliwa jakbym sie w to cacko ubrala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monopol A odnośnie grubych nóg - ja jestem cała gruba! Nie można ładnie i szczupło wyglądać ważąc 96kg przy wzroście 170cm. Ale jak zobaczę z przodu 7, choćby to miało być na lato w 2014r.to kupię kieckę i to niejedną ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzydziestka Śliczna ta sukienka, taka kobieca i lekka :) A do tego jaka cena! Może się umówimy i kupisz dla mnie też co? ;) Jaki rozmiar angielski nosisz? Ja jakiś czas temu miałam chyba 18 ale teraz to już nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie sukieneczka śliczna :) Ale jakbym schudła i wyglądała super to bym wybrała w kolorze czerwonym. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calend
Witam Was wszystkie, trochę późno dołączam do forum, ale potrzebuję wsparcia i chętnie również Was powspieram :). Muszę schudnąć i też to dla mnie ostatni dzwonek. Ogólnie chcę schudnąć jakieś 35 kg, ale do czerwca muszę 20 kg. Idę na ślub przyjaciółki i nie wyobrażam sobie nadal wyglądać na nim tak, jak wyglądam teraz...... Mam ogromny problem ze słodyczami, późnymi kolacjami (wracam z pracy tak około 22 i jem dopiero obiad:/) i brakiem ruchu - pracę mam siedzącą i jak wracam do domu, to zawsze sobie znajdę wymówkę, że już nie mam czasu na trochę ruchu. Ale biorę się za siebie! Wczoraj byłam na pierwszym od dawna marszu z kijkami nordic walking. Nie ma w mojej miejscowości basenu, nie mam też rowerka stacjonarnego, więc to dla mnie taka podstawowa aktywność. Od jutra kończę ze słodyczami i zaczynam ćwiczenia, a od lutego rusza u mnie w mieście aerobik i będę kombinować z grafikiem tak, żeby na niego chodzić. Będę dawać znać jak u mnie - trzymam za Nas wszystkie mocno kciuki, że się uda! Zaczęłam zmieniać swoje życie już w grudniu, a to kolejny krok w stronę lepszego życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calendae (wcześniej calend)
A dziewczyny, startuję z wagi 103 kg i wzrost 176 - stan na 19-01-2013

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calendae Witaj :) Dołącz do tematu i pisz do nas jak tylko będziesz mogła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monopol Ja bym tę kieckę koralową wzięła :) śliczna, fajnie maskuje ramiona tylko te plecy...hmmm czy materiał na całych jest prześwitujący czy ja źle widzę? Bo taka opcja przerażałaby mnie :P "Odbębniłam" 25 min.rowerka (coś ostatnio nie mam siły na więcej :( ), poruszałam mięśnie brzuszyska i czas na kąpiel. Zrobię sobie hennę na brwi, jakaś maska na włosy, balsam na ciało i może spać? Hmmm zobaczymy ;) calendae Codziennie wracasz o 22? Masakra... Napisz coś o sobie jeśli masz ochotę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny melduje że wczoraj superancko wytrzymalam na praktycznie samym białku a dzis ze wzgledu ze byłam w gosciach to wszamałam ze dwie salaterki galaretki owocowej z truskawkami ale trzymalam sie daleko od chleba ziemniakow ciast, szlo tylko mięcho i surówki, a teraz że to moja pora łapczywości to pare migdalkow skubie i zaraz szybko zęby myje i spdam lulu bo troszke mnie ssie. Ale tak wogole to cudowne uczucie nie kłasc sie spac z przejedzonym brzuchem a troszke glodnym, powiem szczerze ze po tym jednym dniu proteinowym aż 1,5 kilo zlecialo (gdzie mój cel to 2 kilo na miesiąc) - dla mnie to byl taki rano szok bo naprawde nie głodowalam, a juz jak na obiad wszystkie kotleciki wszamałam z calej piersi z kurczaka wymoczone tylko w jajku to prawie oddychac nie mogłam z pelności i sytosci. Gdybym sie o nereczki nie bala to bym pociągneła dukana ale jednak za dużo wokoł mnie było przypadków poźniejszych problemów z nerkami także póki co zobacze jak waga nie bedzie wracac a dalej spadac to taki proteinowy dzionek bede robic co pare dni, teraz w poniedzialek, a na codzien bede starala sie trzymac z daleka od slodyczy, bialego pieczywa i regularnego jedzenia i nie podjadania miedzy posilkami i duzoo piciaa. A dzis z samego rańca zrobila 40 minut szybkiego marszu prawie truchtu w minus 12 stopniowym mrozie ale tak spadkiem bylam podjarana że dostałam powera do ruchu i jutro tez mam taki plan rano. Pytałyście sie o kremy do biustu to ja chyba moge z ręką na sercu polecic z avonu lub z eveline żele do biustu, tym z avonu smaruje sie od dobrych 5 moze 7 nawet lat a eveline odkrylam w tamtym roku to teraz na zmiane. Powiem wam ze wykarmilam troje bachurkow i to nie bylo karmienie kilku miesięczne ale każde dzicko ciagnelo do roczku, a biust jak mialam D tak teraz tez d i bez żadnego skalpela wyglada jak trzeba wiec a latek troszke przeciez mam wiec tu chociaz nie mam kompleksow. Monopol ja tez te opowiadanko swego czasu czytalam, fajnym językiem gosciu pisze, bardzo humorystyczne ale i realistyczne. Obejrzalam filmiki - bardzo fajne cwiczenia tylko jak ja kurcze nie lubie cwiczyc, moge spacerowac biegac, na steperze sie dawac, na twisterze ale te brzuszki czy cokolwiek innego na leżąco to mnie odrzuca - ale na pewno warto. Witam nową kobietke i do dziela, wystarczy chyba maly efekt żeby sie pokazal to pewnie pójdzie z górki, u mnie tak jest - zobaczymy na jak dlugo mi starczy weny - oby do konca zamierzonego celu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale napisałam:a na codzien bede starala sie trzymac z daleka od slodyczy, bialego pieczywa i regularnego jedzenia i nie podjadania miedzy posilkami i duzoo piciaa. Oczywiscie trzymac sie z daleka bede od slodyczy i bialego pieczywa a regularne jedzeni, nie podjadanie miedzy posilkami i duzoo picia to bede starala to wprowadzic w życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednk nie udało się położyć spać, jakoś nie chce mi się ;) Monia - 10 kilo... Kiedyś używałam tego z avonu choć wówczas nie miałam takiej potrzeby bo za młoda byłam, ale dostałam od firmy jako bonus to testowałam ;) Wiem tylko tyle, że uczulenia dostałam bo cały dekold i piersi miałam jak w trądziku :/ pryszczyk na pryszczyku, bleeee. Więc po chyba miesiącu poleciał do kosza. Z resztą odkąd zagłębiłam się w temat tejże firmy przestałam rozprowadzać ich kosmetyki i przestałam ich używać. Ale eveline może spróbuję. :) Dziękuję za opinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gruba 29 - ja tez jeszcze buszuje w necie, a glodu juz nie czuje, jestem opita herbatami to moze dlatego jesc sie nie chce. To mnie troszke przerazilas tym avonem, czyli uważasz że kosmetyki stamtad to jakies trefne? Ja czesto zamawiam stamtad podklady w plynie, cienie, i ten do biustu to naprawde na okrąglo od kilku lat, jedynie czego juz nie biore to kremów do twarzy bo po nich mialam starszne uczulenie. Teraz zamowilam perfume nawet nie pamietam jaka nazwa bo jakas nowosc, zapach mi odpowiada ale zobaczymy jak w rzeczywistosci bo jak sie pociera to ladny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dotarłam do informacji, że w swoich kosmetychach stosują hormony uzależniające skórę od siebie. Miało to działać w ten sposób, że dopóki stosujesz dany krem dopóty masz ładną cerę. Kiedy tylko zmieniasz krem (na inną firmę) tragicznie pogarsza się kondycja skóry. W ogóle mnóstwo ludzi ma uczulenie na ich kremy i balsamy, to też mnie niepokoiło. Z resztą w internecie jest mnóstwo sprzecznych informacji na temat avony, wiadomo konkurencja nie śpi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calend- witaj :) gruba29-pewnie ze mozemy to jakos zorganizowac ..tylko zastanawiam sie czy teraz ja zamawiac...bo jest do rozmiaru 18 a ja nosze 20 ..jesli schudne do lipca choc z 15 kg to bedzie git ,tylko czy mi sie uda.. zobacz sobie na ta stronke sa naprawde fajne ciuchy i teraz maja wyprzedaz -60% wiec jest taniocha ja znalazlam bardzo podobna sukienke w ich ofercie na plus size ale cena juz jest o wiele wyzsza (nie ma przeceny) 59f wiec teraz niewiem na co sie zdecydowac :( maja super spodnie w ofercie..zajrzyj sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×