Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trzydziestka 3

czy uda sie schudnac 30 kg w 6 miesiecy?

Polecane posty

Monia ...korzystam z toalety ..raz lub dwa razy dziennie chociaz przed dieta ...to chodzilam czasami po 4 lub 5 razy :o caly czas mialam biegunke teraz przy diecie mam zatwardzenia ale nie sa az tak uciazliwe :P mam nadzieje ze mi przejdzie bo nie czuje sie z tym zbyt komfortowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry! Wczorajszy dzień zaliczam do udanych, bardzo mało jadłam do tego spacer i ćwiczenia na steperze. A dzisiejszy zaczęłam od kromki razowego chleba z pomidorem. Ciekawa jestem jak wagowo, ale na wagę wskoczę dopiero jutro. Trzydziestko mam dwie pary takich majtek wyszczuplających. Figura o wiele lepiej wygląda jak się je założy. Tylko czasami nie mogę w nich za długo wytrzymać, tak uciskają. Uciekam- idę sobie zafarbować włosy. Pojawię się później. :) Miłego Dnia życzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Kobietki :) ja na momencik, zaraz idę się prysznicować i do łóżka, jutro muszę wstać o 4ej :( Monia, moja koleżanko zza biurka, jutro będziesz sama okupować ... ja na cały dzień wybywam w tzw. delegację co do weekendu, to nie nagrzeszyłam, wczoraj i dziś 5 mil... co prawda dzisiaj się objadłam z nerwów, że śnieg a przede mną 545 km samochodem :( ... ale produkty pożerane dozwolone z mojej diecie ... trzymajcie się dziewczyny i do przeczytania a Fionka, gratulacje i bezpiecznej jazdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otwieram nowy tydzień kobietki, meldujcie co i jak u was czyli wzloty i upadki. Katarzynko okupowac nie bede bo samej to co to za okupacja:). Życze ci szczesliwej podrozy i szybkiego powrotu, a taka jazda w takich warunkach pewnie duży stres wiec przynajmniej wagowo bedzie dobrze. Ja wczoraj na wieczor robilam bigos dla siebie i nalesniki i troche sie nawpie.... a godz. była po 22.00 wiec nieciekawie. ale juz dzis sie spinam, jutro moze uda sie pobiegac bo dzis jade z corkami na zakupki ciuchowe wiec nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twojadieta
Witamy, gdyby wyrazili Państwo zainteresowanie skuteczną oraz zdrową dietą zapraszamy na naszą stronę internetową: http://twojadieta.manifo.com/ Pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Kobietki :) Wpadłam się przywitać iiiiii :D zaktualizować stopkę :D :D :D Nareszcie 8 z przodu, a jeszcze 0,7kg i będzie -10kg! Jestem baaardzo szczęśliwa :) Teraz rower poszedł chwilowo w odstawkę, codziennie robię 3 mile. Jest dobrze :) Śnieg nas zasypał totalnie, zaraz kończę kawkę i idziemy z juniorem odśnieżać podwórko. Znowu się namachamy ;) A już było tak pięknie, już śmigaliśmy w cienkich wiosennych kurteczkach, teraz znowu trzeba wyciągnąć czapy i rękawice, brrr...Mam nadzieję że to już ostatnie podrygi zimy. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U mnie pogoda tez okropna. deszcz od rana pada... a tu z domu trzeba wyjść. waga jak stała w miejscu tak stoi, ale widocznie mój organizm potrzebuje takiej stabilizacji. Niech no tylko pogoda zrobi się ładniejsza to nie ma przebacz. Od razu wskakuje na rower. Gruba- to mamy podobną wagę. Ja zaczynałam z 95, a teraz mam 87kg. Przegonisz mnie jeszcze :D Humor mi dopisuje spotkałam znajomą, i od razu zauważyła, że schudłam :) Takie słowa to jak miód dla moich uszu. Zachęca do dalszych działań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gruba29 i monopol to ładnie wam polecialy te kilogramki, gratulacje, a stabilizacja jak jest to mowia że dobrze, gorzej jakby do gory szło. Monopol z przekasek tych to jak zobaczylam truskawki w jogurcie to aż ślinka poleciala, mniam- no jeszcze pare miesiecy i beda truskaweczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam nie okupowac ale z przyzwyczajenia weszłam i szukalam naszego tematu a on na 2 stronie - wiec choc podniose temacik:) Zjadłam kawalek twarogu z jogurtem bleee- nie lubie takiej kompozycji- wole jak juz twarog z tunczykiem, ale przede mną jeszcze ala bigosik- tzn kapusta kiszona z pieczarkami i piersia z kurczaka i moze dosc na dzis -zobaczymy. Przyjemnego popołudnia kobietki i bez podjadania mi tu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie. Nie mam czym się pochwalić niestety. Poniedziałek kończę z 2kg na plusie w stosunku do piątku rana. Szkoda gadać. :( Zaraz się za 5 mil zabieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE KOBITKI!!!!! wiec i ja sie dzis melduje....GRATULUJE WAM spadkow :) oby tak dalej!!!! Fionka nie lam sie....najwazniejsze zebys sie nie poddala....aaa i Tobie tez gratulacje bo zapomnialam wczesniej napisac ....szerokiej drogi :P ja sie w tym tyg nie mam co chwalic bo moja waga od 10 dni jest uparta :o ...spadek jest tylko 20 dag ,ale to nic...najwazniejsze ze nie rosnie przez ten moj bolacy brzuch prawie wogole nie cwiczylam ..wiec co sie dziwic u mnie tez za oknem pada snieg.....a jeszcze 2 tyg temu slonko tak grzalo ze mozna bylo bez kurtki chodzic :) angielska pogoda.... ja tez chcialabym sie pochwalic wynikiem chocby -10 kg :P ale to tego musze jeszcze schudnac 3,5 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! jestem na diecie od 13 lutego, właściwie ćwiczę, jak szaalona i są efekty. Kiedy stanęłam na wadze 13 lutego, to się poryczałam, wiedziałam, że jest źle, ale aż tak?! Beczałam pół dnia i wzięłam się za siebie. Było 107.9, a dziś jest 104,9 czyli nieco mniej, nie ma szału, ale oby tak dalej. Moje marzenie 60kg :D Wierzę, że mi się uda. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasmina 34
Ale cisza . Co tam u was słychać dziewczęta? Czy też biometr niekorzystny? Ostatnio mam strasznie dużo pracy, już jestem taka przemęczona fizycznie i psychicznie, a tu jeszcze znowu zimę zapowiadają, hmmm :( Któraś z was pytała o dietę - stosowałam 7-dniowa bananową , teraz muszę coś nowego wymyślić , bo na m. ż. jest już 69,5 kg. macie jakies propozycje ? Może jakąś mięsną, albo z kaszą wprowadzić. Nie wiem. Na ćwiczenia niestety nie mam czasu, a jak mam czas to już sił brakuje - oby do Świąt dotrwać. Planowałam do Wielkanocy ważyć 68 kg, zobaczymy co z tego wyjdzie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello kobitki:) Wczoraj u mnie bez cwiczeń i biegania ale zdeptalam sie po sklepach i dzieki temu dietkowo sie utrzymalam bo juz na wieczor nic nie jadlam tylko skubnelam jajka kielbaski szynkowej i plaster sera i dzis fajna waga 65i1 wiec moze zblizam sie do tych 64 . Jasmina to ja pytalam o te bananową bo ładny spadek ci wyszedl- no teraz utrzymac i dalej w doł to nastepny wyczyn. U mnie w tamtym roku na tej amerykance zlecialo do 61 ale nie utrzymalam i prawie podwoilam to co spadlo wiec musisz z glowa dalej sie posuwac. Moze insomnia ci cos podpowie bo ona jak przechodzi z diety na diete to gubi, stabilizuje gubi - tak jak powinno byc, a u mjie dziala jednak niejedzenie wieczorem i cwiczenia lub bieganie od czasu do czasu. Eskari dołączaj, opisuj- w grupie sila-mysle ze dziewczyny rowniez z checia przyjmą nową odchudzaczke. Trzydziestko ja to takim spadkiem 10kg w moim tempie chyudniecia to moze pochwale sie za rok:), no ale nic to najwazniejsze niech spada nawet ślimaczym tempem aby juz nie roslo. Fionka moze pochwalic i nie ma sie czym ale upadki tez opisujemy zeby potem juz starac sie tego nie popelniac- wiec melduj co i jak bylo wczoraj i jakie plany na dzis- zreszta reszta to samo. Katarzynko - koleżaneczko zza biurka:) a ty dzis juz mobilna czy dalej w podroży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Monia, jestem :) okupujemy :) wczoraj wróciłam padnięta, nie dość że wstałam o 4ej, to jeszcze jechałam w takich warunkach, że historia... ale najważniejsze, że wróciłam cała i zdrowa :) nawet w podróży nie zrobiłam odstępstw od diety, ale nie miałam wczoraj już siły ćwiczyć:( waga mi się praktycznie zatrzymała :( nie wiem, może to brak wizyt w toalecie... dzisiaj kupię sobie kapustę kiszoną :) Jasmina, może przyłączysz się do mojej diety Atkinsa ? jak jesteś mięsożerna, to polecam :) załączam link, bo to chyba najbardziej rzetelny opis diety w sieci hafsa.republika.pl/diety/atkins.htm Moniu, a jak tm menu na dzisiaj ? bo ja nie zabrałam jajek i czuję się nieco zagubiona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEŃ DOBRY :) Wpadłam się przwitać i zajrzeć co tam u was kobiecinki :) Jak widzę dwie koleżanki już przy służbowym biurku. Ja co prawda nie w pracy (choć zajmowanie się domem i dzieckiem to też w pewnym sensie praca) ale też od wczesnych godzin na nogach. Nakarmiłam dzieciorka, napoiłam ciepłą wodą zwierzaki (psy, kury) i uzupełniłam im jedzenie, odpaliłam 3 mile (choć wyjątkowo po 30 min.wyłączyłam je :( ), później śniadanko, prysznic i teraz zasłużona kawa :) Coś nie miałam siły dzisiaj ćwiczyć, chyba dlatego że głodna byłam i takie nerwy miałam, że najmniejszy wysiłek doprowadzał mnie do szału a tu skakać prawie trzeba ;) Jakaś w ogóle zmęczona jestem choć niby wyspałam się. U nas wciąż pada śnieg i jakoś nie mogę się przestawić że to znowu zima, a już po 12 stopni w dzień było. Już zgrabiłam pół podwórka, przycięliśmy owocówki w ogrodzie...dobrze że psom słomy nie powyciągałam z bud, teraz by marzły. Wczoraj byliśmy u weterynarza z jedną z suczek, jest mi bardzo żal bo ma agresywną, nieuleczalną chorobę. Biedna moja psinka. W sobotę jadę z nią na zabieg (sterylizacja) i przy okazji dostanie ponownie leki. Może choć trochę przygasimy to paskudztwo. Co dziewczyny planujecie na swoje dietetyczne obiady? Ja dziś zrobię rybę na parze+warzywa, może jakieś buraczki dorzucę bo i tak chłopakom do ziemniaczków będę robiła. Na drugie śniadanie pewnie grejfruta skonsumuję, podwieczorek...hmmm może jakiś kefir z otrębami a na kolację jeszcze nie mam koncepcji. Miłego dnia babeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Mogłabym dzisiaj góry przenosić. Tańczyć mi się chce. Czuję się tak jakbym się zakochała. Wiosno nasza kochana przyjdź do nas jak najszybciej :D Pioseneczka dla Was. http://www.youtube.com/watch?v=NplHe2EXtNQ Dnia nie rozpoczęłam dietetycznie (kiełbaska smażona), ale to była bardzo mała ilość. Ćwiczeniami spokojnie to spale. Na obiad planuję zupę kalafiorową, a na kolacje jogurt. Fionka- nie poddawaj się. Wzrosła waga to i zleci. Każdy ma chwile słabości. Eskari- Witamy, będzie nam bardzo miło jeśli do nas dołączysz. Monia, Katarzynka- Kobiety pracujące z Was :D Gruba- tak mi przykro z powodu pieska, ale co zrobić. Teraz zwierzęta chorują na te same choroby co My. Nie ma na to rady. Moja przyjaciółka jakiś tydzień temu musiałam uśpić psa po 16 latach. Biedny miał raka jelit. W sumie to była kwestia godzin, minut jakby sam opuścił ten świat, ale widok jaki był... Przeokropny. Wył z bólu. nie dał się dotknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello gruba29, hello monopol:) Katarzynko dla ciebie oddzielnie przywitaski bo sie juz martwilam że na dluzej pojechalas a jak juz jestes to i szansa na wspolną okupacje jest:) Monopol- pisz tu szybko skad taki wspanialy humorek masz? Pewnie waga dużo w doł a ty milczysz, a najszybciej stawiam jednak na to zakochanie:). Gruba29 mnie tez ta pogoda delikatnie mowiac wku.. bo juz wywalilam buty sniegowe dobre do biegania i teraz mysle jak tu zrobic zeby pobiegac a wiem ze w adidasach nie dam rady. Co do chorujacych zwierzaczkow to na pewnoprzykro, u mnie pamietam jak pierwszy chomik zachorowal i zdech to nawet ja puscilam lze nie mowiac o dzieciakach, ale moze z twoja psinka bedzie dobrze. Katarzynko a co z jajami dzis sie stalo? Ja zjadłam 2kromki czarnego chleba(cieniutkie malutkie) z pastą z makreli z jajkiem cebula i majonezem potem znalezlismy z piatku kielbache to przygrillowalam w mikrofali i kawaleczek tez wtrząchnelam, mam jeszcze jablko, marchewke, jogurt, serek wiejski i bigosik, ktorego wczoraj nie zdązylam juz zjesc. I mysle intensywnie nad popoludniem bo jakis wysilek fizyczny musi byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Monia tak bardzo chciałabym się zakochać. Ale nie powiem zauroczona jestem i to bardzo. Niestety mogą sobie pozwolić tylko na mały flirt. Ech Kto ze chce kobietę z dwójką dzieci?? Szanse marne. Po wiem tyle, że chciałabym bardzo, żeby poszedł ze mną na wesele don kuzyna, ale nie mam śmiałości poprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu, jestem, jestem, jakbym na dłużej wybywała, to zabrałabym laptopa, żeby się jakoś połączyć :) okupowanie dzisiaj pewnie skromne będzie, bo mam trochę roboty.. praktycznie od zaje... więc potyram .... Gruba, to jasne, że ciężko pracujesz w domu ... tylko ta praca chyba nieco przyjemniejsza :) zazdroszczę Ci tych zwierzaków, ja mam tylko jamniczkę Zochę i ma coś nie tak z kopułą, taka jej uroda :) mam ją przy najbliższej sposobności dopuścić do psa, niby jak dziewczyna poużywa to jaj lepiej będzie ... zobaczymy ... żałować jej nie będę, a jak się pojawią śmieszne, małe, podłużne kluski, to pewnie będę ryczeć oddając do ludzi ... chciałabym mieć kilka kur, ale nie wiem jak podejść do tematu... mam ogród, więc mogłyby sobie chodzić grzebać , w jakiejś części, ale gdzie miałyby spać? może mi coś podpowiesz, bo ja tak na serio i nie tylko ze względu na pochłaniane przeze mnie jajka :) a Moniu, nie martw się nie umrę z głodu, swój błąd nadrobiłam i kupiłam w pobliskim Lidlu jajeczka :0 teraz tylko ugotować :) Monopol, jak się zakochałaś to się ciesz to miłe uczucie :) i potrzebne.. mnie nie było wczoraj cały dzień i "dochodzący" się stęsknił :) :) :) no i fajnie Moniu, a ten bigosik, to tak dokładnie na jakimś tłuszczyku, na którym podsmażałaś ten kurzy biust , czy jak? bo zainteresowana jestem :) no to Kobitki do tyry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monopol, nie opowiadaj głupot! ja też mam dwójkę dzieci, a mój "dochodzący" Kocurek, nigdy nawet słowem nie wspomniał, że mu to wadzi, wręcz przeciwnie stara się jak może :) i nie zastanawiaj się tylko spytaj o to wesele, oczywiście jeżeli uważasz, że naprawdę warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarzynko wiec tak-bigosik to pogotowalam kapuste kiszona oczywiscie- bo w pierwszej wersji mialam zrobic ją do krokietow ale stwierdzilam że dzieciaki wola jednak krokiety z masą do ruskich a ja nie chcialam juz opychac sie krokietami to na drugi dzien dokupilam pieczarki i piers i nic nie podsmazalam tylko wkroilam piers i pieczarki - pogotowalam i cala filozofia, aha przecieru majeranku pieprzu i chyba wsio z tego co dodalam. Monopol są faceci ktorym nie przeszkadzaja dzieciaki partnerki, ja jak zostalam sama z trojką dzieci to po kilku miesiacach bylam tez juz zakochana- nawet długo to sie ciagnelo - no ale zycie, mu dzieciaki nie przeszkadzaly ale mi cos przeszkadzalo i tak to sie rozeszlo jakos po kosciach- choc moze nie do konca- bo miasteczko male i czesto wpadamy na siebie- potem oczywiscie jest jakis smsik, ale przestalam odpisywac bo dla mnie nie ma to sensu ale czekam na prawdziwego krolewicza- hehe pewnie sie doczekam, no i katarzynka widzisz tez przyklad ze dzieciaki nie są przeszkodą, ma dochodzącego ktory teskni jak wyjezdza i to jest fajne- choc w obiegowym mniemaniu- to wiadomo baba z dzieciakami to desperatka ktora czyha na chlopa byle jakiego byle byl, bo to cud bedzie że koło takiej sie ktos zakreci- ja tam wiem ze wszystko jest z gory zaplanowane ale pomoc mozna - chocby tym monopol że poprosisz zeby poszedl z toba na weselicho- do roboty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to sama mówię, że jak się trafi na tego odpowiedniego to wszystko zaakceptuje, nawet dzieci. Ale wiecie jak jest- kompleksy się odzywają. I jest ten strach czy się uda, czy znowu nie będzie boleć. Hmmm. Spróbuje go zaprosić, zgodzi się to dobrze, a jak nie to nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! :) na dietach jest od lat 5, czyli od urodzenia mojej pociechy, w ciąży przytyłam ponad 30kg, a lekarka mówiła, że w normie (?!), a potem chyba żarłam jak opętana, w sumie nie kontrolowałam się +mega stres i mam, co mam :D Na zaparcia polecam herbatę yerba mate, tę co Cejrowski popija, przeczyszcza ze skutkiem lewatywy. Smak dość specyficzny (właściwie jak błoto), ale jeśli ktoś lubi np. czerwoną herbatę to nie będzie źle. Naprawdę polecam. Jak nie piłam tego, to jadłam ananasa w tabletkach, też reguluje te sprawy. To na tyle :) Do zaś kobitki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eskari- ja tez od urodzenia malego bujam sie z ta nadwyzka kilogramów(ponad 3lata) ale mysle ze to moje ostatnie podejscie do dietkowania bo włączyląm bieganie i cwiczenia (od czasu do czasu) i mimo czestego jedzenia to chyba zaprocentuje w koncu na stałe utratą- choc pilnowac sie trza bedzie cale juz zycie. Co do zaparc to nie mam problemu, nieraz ledwo do domu z pracy dojde bo troche ruchu i juz mnie kreci, a po bieganiu to juz wogole musze zaciskac poslady zeby nie pogubic. Ale jak bylam na samych biustach to rzeczywiscie 2 dni było echo wiec jednak urozmaicona dietka to podstawa dobrych wypróżnien- no ale albo szybko spadajace kiloski albo jedzonko i wyprożnianko. Monopol trzymam kciuki zebys odważyla sie zapytac swego wybranka o te pójście z Tobą na weselicho bo to ze sie zgodzi nie ulega wątpliwości:). katarzynko - tyrka? Ja juz luzy, wszamalam wsio , teraz wlasnie koncze bigosik i w domku postaram sie juz byc na herbacie- moze jedynie jakie jajo zjem no i mam checi na bieganie tylko ten snieg- najwyzej bede szla jak sie nie da biegac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu, ja niestety nie obrobiłam się i racze jeszcze w domu będę musiała potyrać :) ale tak to jest, wzięłam dodatkową robotę i teraz mam co robić :) koniecznie muszę jeszcze czas znaleźć na przynajmniej 3 mile, a potem przychodzi "dochodzący" :) więc wieczór mam z głowy ... ostatnio zadał mi pytanie, co dalej? ale ja nie mam zamiaru niczego planować, a już na pewno nie chcę, żeby ktoś ze mną mieszkał... a to pytanie mnie jakoś uwiera... diety się trzymam, mam nadzieję, że kapusta mi pomoże :) to miłego maszerowania przez zaspy Moniu:) Kobietki, dietujcie i ruszajcie się :) a ja tyram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dość diet typu cud i po raz pierwszy i mam nadzieję ostatni wprowadzam w życie dietę, która nie polega na głodówce, a na zmniejszeniu ilości jedzenia i odstawieniu słodyczy, alkoholu i napojów gazowanych. Za to ćwiczę dość dużo, bo tak o: 3-4 w tyg basen (aqua aerobik), 2-3 razy w tyg zumba, 1 raz w tyg pilates, i jakieś 3 razy siłownia po 1h. Miałam jeszcze ćwiczyć w domu, ale czasu już brakuje i chęci :P Waga mi spada powoli, ale jakoś leci, nie zrażam się. Dobrze, że Was znalazłam, bo w kupie raźniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×