Znowu mnie wkur...bezczelny typ...co o tym sądzicie?

zapoznałam się z nim na imprezie gdzie bawię się co weekend,jest ochroniarzem dlatego jestem na niego skazana..ale mniejsza o to. Jakis czas temu podałam mu swój numer ,nie ukrywam spodobał mi się.Lecz nie było odezwu..;(w nastepny weekend znowu sie przypałetał i stwierdził ze wyprał mój numer,tak więc podałam mu drugi raz i coo?? nie odezwał się.Postanowiłam juz się nie pogrążac ..nawet na niego nie spojrzałąm.Az wkoncu znowu do mnie przyszedł ,zbyłam go i teraz słuchajcie co powiedział"czemu mnie omijasz?""nie bądz aż taka zła na mnie"domyslił się o co mi chodzi a mimo to do dzis nie napisał.Rozumiecie cos z tego?Jezeli jeszcze raz do mnie podejdzie to wyjdę z siebie i stane obok.Jak mam to rozegrac??

nie wiem

Miś nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość, czyli wprowadził prohibicję. Idzie pierwszego dnia po lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając. - Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja? Jak ty wyglądasz? Gdzie się tak uchlałeś? - Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy - płaczącym głosem usiłuje się tłumaczyć zajączek. - No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!!! Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca w stanie upojenie jasnej. - Zając, co ty wyprawiasz!?!?!??!?! Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!!!!!! - wrzasnął misiek. - Kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy. 100 procent. Na pewno. - powiedział z trudem zając. - Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie niedobrze - nu zajac, pagadi!!! - pogroził misiek i rozstali się we względnym pokoju. Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy. Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak. - Zając znów jesteś pijany! - zagrzmiał misiek. - Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!

jestes naiwna facet wielokrotnei cię olał, a ty jeszcze traktujesz go serio? facet nudiz się w pracy to sobie do ciebei zagaduje, a w zyciu prywatnym albo ma dizewczynę albo nie jest po prostu toba zainteresowany

Z twojego punktu widzenia tak to może wyglądac...ale musiałabys tam byc aby zobaczyc jak na mnie patrzy i jak się zachowywał w stosunku do mnie,Dlatego trudno mi uwierzyc ze postapił tak jak piszę.Może jest żonaty,nie mam pojęcia . To wszystko mi nie pasuje

fiku to co mam zrobic twoim zdaniem..juz prawie o nim zapomniałam a tu benc.znowu o nim myslę.;(

na bank kogoś ma i uprzyjemnia sobie pracę

nie myśl o nim, obcy facet, nie łączą was uczucia, tylko jakis pociag z twojej strony, zapomnisz

ja chyba go kocham :o

nie pisz głupot nawet go nei znasz, zapatrzylas sie w mordkę i wydaje ci sie ze to milosc?

Jest nieziemsko przystojny, wysoki, łysy.

PODSZYWCU DARUJ SOBIE. Co mam mu powiedziec? jeżeli znowu do mnie przyjdzie?

nic olać i bawić się :)

zrobiłam to juz ostatnim razem. może jakies inne pomysły..

po prostu spytaj czemu nie zadzwonoil albo nie napisal...

wstydze się o to pytac...znowu cos wymysli.

oszust jeb..mam ochote mu cos pocisnąc az mu w pięty zajdzie.

nie pytaj, nie zwracaj na niego uwagi, olej go

fiku tak tez robiłam,ale przecież nie bede przed nim uciekac..musze miec jakis plan awaryjny gdy znowu do mnie podejdzie.

jak podejdzie to go olej, czy to takei skomplikowane?

nie olewaj to bedzie za łatwe.. powiedz zeby poszedł w chuj.. i nie zawracał ci dupy.

jaki oszust??? Weź go olej... Debil zwykły. Też pracowałam kiedyś z kolesiem który kolekcjonował nr telefonów. Flirtował z dziewczynami, wodził wzrokiem i brał nr. Miał ich pełno. Kiedyś zapaytałam go po co tak robi (bo chwalił mi sie kolejnymi nr). To zdradził mi że robi to dla zabawy. Śmiał sie z tego, że laski dają mu numery, myslą bóg wie co i będą czekać na jego telefon. Wiem, ze żałosne. Chłopak był naprawdę fajny, potrafił bajerować dziewczyny. Widziałam jak latały za nim a on miał zabawe

odpada...przez wszystkie imprezy które sie odbyły z moim udziałem,nie widziałem zadnej panny obok niego.

powaznie? skoro tak to dziwne.... ochroniarz klubu nie ma kontaktu z dziewczynami hmmmmmmm........

stoi w takim miejscu ze może tylko obserwowac.

up