Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tatiana212

Ślub SIERPIEŃ 2013

Polecane posty

allora też tak miałam - jak ubrałam "swoją" suknię to poczułam się jak na filmie, jakbym zakochała się od pierwszego wejrzenia... Cudowne uczucie:D Potrafisz znaleźć ten toczek, żeby pokazać nam zdjęcie? Masz zdjęcie w sukni? Jeśli tak, to chętnie zobaczymy, możesz wrzucić na naszą pocztę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annielica - raczej nie, do tego jednego jestem pewna - że jak zejdę na wiosnę do tych wymarzonych 53 kilogramów, to je bez problemów utrzymam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allora
niestety nie mam zdjęcia w sukni, można zrobić zdjęcie dopiero jak się podpisze umowę więc dziś starałam się napatrzeć na siebie :D Najpierw założyłam welon... wyglądałam jak maryja... Pani pi podpięła go z góry. Może to spowodowało ten efekt maryii. A później założyłam toczek :) Ja mam długie brązowe włosy i to chyba strzał w samo sedno. I przy upiętych włosach i przy trochę rozpuszczonych :) toczek to w zasadzie nieduży plastik z grzebyczkiem i umocowaną do niego woalką zasłaniającą pół twarzy, (cena 210 zł ale można u szyć o połowę taniej u krawcowej, tak mi poradziła przyjaciółka). Taki prosty bez żadnego kwiatka czy kapelutka a dał niesamowity efekt moim zdaniem. Suknie była na mnie za duża, ale to nie zmieniało faktu że się sobie spodobałam :) ale fotek nie mam nad czym ubolewam. Już na 90% jestem skłonna zamówić suknię w salonie, bo nie wiem z reszta nikt mi nie zagwarantuje tego że krawcowa mi uszyje tak jak będę chciała, a tak jak mówicie dla 400 zł nie warto chyba się aż tak stresować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenna to świetna wiadomość, przy tylu wydatkach to ładna oszczędność :) annielica Z suknią chodzi o to żeby ona była wcześniej w salonie i żeby można było ją zobaczyć, żeby nie okazało się np. trzy tygodnie wcześniej że mają obsuwę, coś poszło nie tak, suknia wygląda inaczej,wtedy już nie ma czasu na zmiany. Jeśli chodzi o poprawki to u mnie są trzy, pierwszy raz suknię zobaczę po świętach i wtedy pani chciała żebym miała już buty to ją przytną - raczej nie zmaleje ani nie urosnę :P Kolejny raz mam w czerwcu i jeszcze jedną ostateczną na kilka tyg przed ślubem (sama mam zdecydować kiedy). Podpisując umowę wpisałam punkt, że suknia jest do odebrania z salonu najpóźniej dwa tygodnie przed ślubem. Wiem że wiele panien młodych ma poprawki tuż przed ślubem, ale mnie by stres zżarł :) Zwłaszcza jak się naczytałam w internecie tych historii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa swieza
sledze wasz wątek i mam pytanie do iii... jaką umowę podpisywałaś? bo ja zakupując suknię owszem podpisywałam ale one zostały w salonie bo muszą wysłać do firmy ktora szyje mi suknie tam byly moje wymiary itd, ja sama zas otrzymalam potwierdzenie wplaty zaliczki jaka suknia ile jeszcze do zaplaty i co bedzie dodatkowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowa swieza podpisywałam umowę o dzieło na wykonanie sukni ślubnej, jest tam napisane jaki model, kolor, moje wymiary z pierwszej wizyty, ile poprawek jest wliczone i termin odbioru dzieła ustalony na 5 sierpnia 2013. Jest tam kwota zadatku wpisana i ile zostało to zapłaty w dniu odebrania dzieła (czyli jest suknia jest zapłata). Oczywiście są też konsekwencje niewywiązania się z umowy przez salon, ale tego nie przewiduje :) Pani postawiła pieczątkę, podpisała się, ja wzięłam jeden egzemplarz a ona drugi. Nie widziałabym sensu podpisywania umowy, gdyby tylko salon zostawiał sobie pismo. Dodatkowo dostałam paragon za wpłacony zadatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa swieza
Ups... to troche nie fajnie. Na szczescie salon w ktorym biore suknie ma dobre opinie a i mam ciagly kontakt z paniami tam pracującymi. Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...iii... Ja nie podpisywałam żadnej umowy, mam tylko kartkę ze wszystkimi danymi ( imię, nazwisko, wymiary, nazwa modelu sukni, ile wpłaciłam) i pod spodem podpis mój oraz kobitki, która to ze mną uzgadniała. I oczywiście paragon z zaliczką. Chociaż taka umowa dla mnie osobiście jest lepsza. Uzgadnia wszystkie warunki, w razie czego są podstawy, żeby się na coś powoływać. Mój salon ("Madonna" w Katowicach) też ma dobre opinie, nie to co ten sam salon np. w Krakowie. Ale tak czy siak byłabym spokojniejsza, gdyby zadzwonili, powiedzieli, że sukienka już u nich jest i żebym przyszła obejrzeć, czy wszystko z nią okej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwoniłam do salonu i dogadałam się, że zadzwonię w kwietniu, żeby zapytać, czy moja suknia już u nich jest. Potem będę ją mogła zobaczyć. Uf. Pani bardzo miła, stwierdziła, że u nich to się nigdy nie zdarzyło, żeby była jakaś obsuwa, czy pomyłka, ale powiedziała, że jak ma mnie to uspokoić, to nie ma problemu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenna no to super, na pewno będziesz spokojniejsza :) U mnie salon Madonny ma mieszane opinie, ale to ze względu na pracujące tam panie, które próbują wcisnąć ci sukienkę która zupełnie danej osobie nie pasuje. I tym sposobem zamiast zyskać, to tracą coraz więcej klientek. No a suknie tam są niektóre w takich cenach, że ho ho więc mogliby większą uwagę zwracać na to kogo zatrudniają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...iii... No własnie o dziwo ten katowicki salon ma dobre opinie, a babki są tam konkretne i miłe:) Tylko dodatków nie dałam sobie wcisnąć, bo mi się nie podobała ta "stylizacja". Ja jestem taka, że wolę coś sama załatwić, dać uszyć czy zrobić ręcznie, bo przynosi mi to po prostu większą satysfakcję. Jeszcze jak wiem, że będzie mnie to kosztować 1/4 ceny z salonu to już w ogóle :P Kobietki, myślałyście o paznokciach? Ja z mamą miałam dyskusję ostatnio, bo dla niej konieczne w ślubnej stylizacji są... TIPSY. Bądź paznokcie żelowe. A ja mam swoje ładne, długie, ale dla niej to nie do pomyślenia. Myślałam, że padnę xD Myślałam o czyms takim ( tutaj co prawda są paznokcie żelowe): http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS8-WgDPXlofzxuX8TgmcaR4joZ5dBfY9S7rPS66G5iMMf0mYm2Hg albo o zwykłym frenchu. Jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenna776 powiem ci ze ja bylam w tym salonie i mialam jedna suknie na oku lecz uznalam ze jest zbyt skromna na wlasny slub miala to byc atena czyli taka typowo grecka suknia ;) Ale swoja suknie mam zakupiona juz w Katowicach w salonie Evita ;Dobsluga swietna duzy wybor itd. i wazne to jest dla mnie ze splacam w ratach do dnia slubu ta suknie wiec jestem spokojna gotowkowo bo przed slubem to tyle wydatkow sie pokrywa ze az glowa boli ;)) Ja sama chce frencha na paznokciach ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenna hehe żel musi być i basta ;) A poważnie, to ja też mam swoje ładne - czasami pytają czy moje prawdziwe :D Także na pewno nie robię żelu ani tipsów. Zrobię zwykłego frencha. Te które pokazałaś bardzo ładne, ale nie jestem przekonana czy warto tak "udziwniać" paznokcie. Francuski manicure jest ponadczasowy i elegancki, ale to już wszystko zależy od panny młodej, bo to ty masz czuć się w tym komfortowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do przymiarek sukni to warto mieć ostatnią przymiarkę z 2 tyg przed ślubem właśnie, a to dlatego że bardzo dużo dziewczyn chudnie przed samym ślubem i to nie przez żadne diety tylko najzwyczajniej w świecie ze stresu, jakby było czym się stresować ;) hehehe co do paznokci ja też mam swoje ładne (dzięki wspaniałej odżywce eveline 8w1 za jedyne 11 zł w rossmanie, gorąco polecam zresztą) i nie mam zamiaru niszczyć ich żadnym akrylem czy żelem, a żeby mieć pewność że lakier mi nie odskoczy przed samym ślubem mam zamiar zrobić french hybrydowy jego nic nie ruszy, myślałam jeszcze o jakiejś delikatnej ozdobie na palcu na którym będzie obrączka, no i oczywiście na drugiej ręce też, ale te szczegóły to już ze swoją kosmetyczną obgadać muszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CoTyNiePowiesz - ja wiem, że ostatnia przymiarka musi być późno, ale będę spać o wiele spokojniej ze świadomością, że kiecka, którą sprowadzili jest taka, jak chciałam;) Znalazłam kilka słodkich stylizacji paznokci:) http://4.bp.blogspot.com/-l_U9UdgoF-o/T4vNaa9SvnI/AAAAAAAAKxI/AsMjLMDrUtU/s1600/lfg-spring-nail-art-french-manicure.jpg (wiadomo, będzie haczyć, ale nie powiecie, że kokardki nie są urocze) http://www.nails-art-pictures.com/uploadfile/2011/0617/wedding-manicure-ideas.jpg http://www.shefinds.com/files/2012/08/nails.jpeg (zdjęcie po prawej, obraczka na paznokciu, genialne:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robię UP, bo zaraz nasz wątek zejdzie na drugą stronę. Coś się obijacie, dziewczyny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allora
ja się obijam do dopiero jestem na etapie wybierania sukni ;) i o pozostałej reszcie typu dodatki makijaż jeszcze nie myślę ale już chwila moment się włączę ponieważ już w zasadzie wybrałam suknię :D zamawiam jutro. Odwiedziłam dziś salon krawcowej, weszłam do pierwszego lepszego, po rozmowie z panią mimo, że stwierdziła ze powinna uszyć suknię za 1600-1800 zł (niestety nie miałam zdjęcia, tylko z mojego opisu tak stwierdziła) przeświadczyła mnie, że dobrze robię zamawiając w salonie :) powiedziała, że nie ma krawcowej, która uszyje w 100% identycznie. Jej suknie odwzorowane są w 95%. Suknie są zawsze prawie identyczne. Mimo, że pewnie zawyżyła ten procent to znając siebie te 5 % było by dla mnie nie do zniesienia i zaakceptowania :D Tylko teraz nie wiem jaki wybrać kolor czy prawdziwą biel czy ivory. Mierzyłam ivory i podobam się sobie :) ale zawsze myslałam, że będę mieć białą suknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dziś wracając z pracy w telefonie weszłam na nasz wątek i oczom nie wierzę, ani jednego wpisu z dziś hehehe coś nie możliwego dziewczyny chyba zajęte dziś mocno ;) Yenna kokardki są przecudowne!!!! w życiu czegoś takiego nie widziałam, ale masz rację co do tego że mogą się czepiać wszystkiego :( wielka szkoda, obrączki też ciekawe, ale nie urzekły mnie tak jak wspomniane kokardeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annielica
Dziewczyny ile płaciłyście za makijaż próbny? I ile płacicie z ślubny? Jestem w trakcie wybierania wizażystki i tak się zastanawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allora jeśli dobrze się czujesz w ivory to nie bierz na siłę śnieżno białej sukni bo tak miało być, jak szukałam sukienki na ślub mojej przyjaciółki to ona nastawiona była na suknie właśnie w kolorze ivory gładką bez żadnych falban, a wyszła biała hiszpanka :D każdemu pasuje co innego, ja nie wyobrażam sobie siebie w białej sukni nie ma takiej opcji i powiedziała mi to każda Pani w salonie sukien ślubnych że mam taką urodę i cerę która gryzie się z białym kolorem ;) a ja się z tym pogodziłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anielica ja nie miałam próbnego, bo moja wizażystka robiła mi makijaż w zeszłym roku jak byłam świadkową i byłam zachwycona, wszystko super podkreślone, kosmetyki tak trwałe że na poprawiny mogłabym śmiało jeszcze iść :) więc nie widzę potrzeby próbnego, wtedy wzięła odemnie 80 zł a od panny młodej 100 zł bo jej w kącikach oczu rzęsy zagęściła no i wiadomo jej makijaż wymagał trochę więcej pracy, ale dziewczyna jest rewelacyjna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annielica
Ja i tak chcę przed ślubem przedłużyć sobie rzęsy metodą 1:1, ale najważniejsze jest dla mnie żeby makijaż był trwały. To w końcu sierpień, nie chcę żebym popłynęła po kilku godzinach... A co do koloru sukni ja też mam śmietankowy odcień bieli, jak mierzyłam śnieżną biel wydawałam się aż "niebieska", a ja jestem blondynką i to o ciemniejszej karenacji więc kompletnie mi nie pasuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anielica masz kogoś sprawdzonego do przedłużenia rzęs? bo mogę Ci kogoś polecić jak chcesz, dziewczyna robi akryle i rzęsy jest naprawdę godna polecenia, jeśli się zdecydujesz to mogę wysłać Ci jej numer na naszą pocztę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annielica
Oo chętnie. Wyślij mi na naszego sierpniowego meila. A długo się trzymają te rzesy? Dziewczyna robi to prywatnie czy ma gabinet? I ile to kosztuje? Nigdy nie przedłużałam (przyklejałam tylko sztuczne) i nie wiem jak to wygląda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allora
CoTyNiePowiesz ja jestem blada, mam brązowe włosy, do sierpnia na pewno się opalę :) zastanawiam się jaki kolor garnituru pasuje do koszuli ivory :D to też ważne :) żeby garnitur pasował do pana młodego o do pani młodej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się obijam, bo dziś się uczyłam a potem byliśmy z moim w kinie i zainwestowałam w nowy telefon :) Yenna paznokcie cudne, ale niestety niepraktyczne... Chociaż mam koleżankę która chodzi w takich cudach od wielu lat i jakoś sobie radzi :) allora ja też byłam nastawiona na śnieżną biel, ale kompletnie do mnie nie pasowała także moja suknia ma kolor śmietankowej bieli. Bierz tą w której lepiej się czujesz i która podkreśla twoją urodę, kolor cery itp :) annielica ja za pierwszy próbny przy okazji ślubu znajomych płaciłam 150 zł, ale nie byłam z niego zadowolona. Za drugi 100 zł, a ślubny ma mnie kosztować tyle samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze co do kępek i sztucznych rzęs, to je uwieeeeeelbiam! :) Impreza bez przyklejenia rzęs to impreza stracona ;) Oko staje się wtedy super sexi i fajnie wygląda. Na ślub też planuję doczepiać, ale dużo kępek bo całe rzęsy jak odpadną to lipa, a kilku kępek nikt nie zauważy :) Metodą 1:1 nigdy nie robiłam i jeśli zdążę przed ślubem wypróbować, to może na takie rozwiązanie się skuszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allora
...iii... zdecydowałabym się na ivory tylko nie wiem co z panem mlodym wtedy, czy każdy garnitur pasuje do koszuli w kolorze ivory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alerte
Ja też wychodzę za mąż w sierpniu, w pierwszy weekend 03.08.2013 ;) Ale widzę, że tu wszystkie jesteście już ogarnięte i prawie wszystko macie załatwione. Zazdroszczę, my mamy tylko salę, kamerzystę i fotografa, wstępnie zespół, który jedziemy sprawdzić 09 lutego jak grają na jakimś weselu. Strasznie się stresuję, że nie zdążymy wszystkiego ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×