Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

heloiza999

dlaczego miłość małżeńska jest aż tak bardzo trywializowana??

Polecane posty

whedif- podświadomie wybiera sie kogoś podobnego do ojca....;-((( masz rację...czy da się uciec od schematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mówiłam tylko o wyborze kogoś podobnego do ojca ale zawsze mi się to nasuwa, to jak było, tyle lat. oni w zasadzie w ogóle nie są parą. gdybym ja się nie urodziła to może byliby już osobno szczęśliwi ja mam najsłabszą psychikę w rodzinie, i to wyczuwają, nie złośliwie no ale jakoś tak zawsze o mnie się bardziej troszczą, tak czuję więc może są ze sobą też nadal ze względu na mnie :( moje starsze rodzeństwo jest silniejsze i poradzi sobie w życiu tak bym chciała żeby tata ją zostawił, był wolny:( co ona z nim zrobiła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak słyszę również, że działa to z drugiej strony, tj, że nie ojcu, lecz matce odbiło, to wtedy też czuję pogardę. nienawidzę bab, które po dziecku świata poza nim nie widzą, tak, jak nienawidzę facetów, którzy są takimi mężami jak mój tata. WIELE BYM DAŁA, ABY TATA BYŁ GORSZYM OJCEM, A LEPSZYM MĘŻEM. Nie jestem mu wdzięczna za bezwzględne uczucie, którym mnie obarczył. Tak, OBARCZYŁ. Nie wybacze mu, że nie kochał mamy. Najlepsze co ojciec może zrobić dla swej córki to kochaj jej matkę. zawsze będę to powtarzać i nie wyjdę za mąż, póki facet tego nie pojmie. Póki nie da mi poczucia bezpieczeństwa, że u mnie tak nie będzie. Nie będę miala dziecka dopóki mój facet nie pojmie czym jest miłość,że dziecko ma łączyć, a nie dzielić. WHEDIF- dziękuję Ci za to co napisałaś, poczułam, że nie jestem sama., Opisałaś to brutalnie, ale ja też tak lubię to opisywać. czasem na takim np. forum ludzie mająmnie za psychiczną, że tak piszę, ale tak jest. Użyłaś dobrego słowa- ZMIANY PSYCHICVZNE, WARIACTWO.Dla mnie kobieta, która zatraca się w ten sposób w rodzicielstwie (lub facet), to osoba, która nie radzi sobie z rodzicielstwem. w ogóle zżyciem i hugo docenia. jak można poznać miłość życia, żyć w związku i d**ę wypiąć, bo dziecko... a z czego się to dziecko wzięło???? dziecko jest przechodnie, odejdzie z domu, by zbudować swoje życie, a wtedy rodzice powinni zbierać plony wspólnego życia. a moi co??? milczenie albo pierdzenie w stołek. moja mama powiedziała kiedyś, że cieszy się w sumie jak tata tyle pierdzi w kanapę, bo przynajmniej wie, że jest. innych dźwięków nie wydaje, tylko z d**y za przeproszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam sie uczyc wiec Ci pomoge
widzicie ludzie kazdy ma jakis problem z ktorym mu trudno sie uporac ale kazdy musi zyc! najwazniejsze to nie byc naiwnym i wierzyc ze schemat sie nie powtorzy! btw ja tez nie pochodze z normalnej rodziny: D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są różne rodzaje miłości i tzreba doceniać każdą, jaką się ma. nie ma opcji, że się kogoś zaniedbuje. tata zaniedbał mamę, bo wysyłał wyraźne sygnaly- najbardziej zależy mi na najmłodszym dziecku. A tak jak ktoś napisał- najlepsze dziecko nie zastąpi najgorszego współmałżonka/i. trzeba o tym mówić, bo to, że ktoś kocha dziecko jest rzecza oczywista, ale miłość do męża/żony to wykroczenie poza ewolucję!!! pokochanie kogoś biologicznie obcego to osiągnięcie i sukces, dowód, że człwoiek jest głębszy mimo wszystko niż inne zwierzaki!!! zbudowanie takiej wieloletniej więzi to CUD! sukces! mój ojciec tego w życiu nie pojął!!!!!!!!!! a mama tak, i jest rozczarowana. za cholerę nie przeboleję, że się nie rozstali nigdy!!!! dla mnie małżeństwo będzie święte!!! kiedyś czytałam takie forum- kogo kochasz bardziej i tam jakiś koleś napisał- większość bab powie, że dziecko, ale ta, co powie , że męża jest wygrana. i to działa w dwie strony. psychologia móiw jasno- zdrowa rodzina to zakochana para z doczepionym dzieckiem-satelitą, która potem odchodzi na własna orbitę, niezależną. a małżonkowie sa dla siebie nazwajem darem. ja nie jestem katoliczka, nie chodze do koscioła. ale to sa moje przemyślenia na ten temat. związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że dziecko zgarnęłoby całą miłość mojego potencjalnego faceta i dla mnie już by nic nie zostało to ja się już z tym pogodziłam. to instynkt, a ja ze swoją całą sobą nie zasługuje na coś więcej, to jego geny. i trochę się juz pogodziłam z tą myślą, już mnie to tak nie przeraża, ta wizja. trzeba nabrać dystansu;) nie wierzę że mogę być dla niego lepsza od tego dziecka, ale już się z tym pogodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie w ogóle nie ma czegoś takigo jak zdrowa miłość wszystko jest tylko po to by mieć seks, dzieci, albo by się nie czuć samotnym. tak to się kręci. ale mnie to nie załamuje. nikt mnie do związku nie zmusza. jestem wolna i nie muszę takiego życia wybierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam sie uczyc wiec Ci pomoge
heloiza - skoro nie jestes katoliczka to powinno Ci byc wlasnie łatwiej w tych sprawach ja jestem wychowana w katolickiej rodzinie i mam dysonans poznawczy bo moje doswiadczenia maja sie nijak to niektorych KOSMICZNYCH rzeczy które kosciol glosi na temat malzenstwa xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja chcę rodziny, w której małzeństwo jest fundamentem i tak jest traktowane- nie oznacza to zaniedbania dziecka ani kochania go mniej. kochać wszystkich tak samo, ale pamiętać co było u źródła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to u Ciebie w domu nie było tego typu faworyzacji? nie odczułaś, by rodzice kochali Cie bardziej niż siebie nawzajem? bardzo chciałabym takiej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś tu właśnie ty
Nie popadajcie w skrajności. Ja wolałbym się nigdy nie urodzić bo nigdy rodzicielskiej miłości nie zaznałem, jako dziecko byłem obiektem nienawiści, nieludzko katowane poniewierane, wiele razy usłyszałem że woleliby żebym się nie narodził zawsze odpowiedziałem to trzeba było mnie pierdolnac głową o mur za co znów mnie tłukli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś tu właśnie ty - bardzo Ci współczuję 🌼 ale ten temat nie jest o nienawiści do małżonka ani do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi, że tego doświadczyłeś...;-(( ale jak widzisz- medal ma dwie strony...ech to życie...;-//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam sie uczyc wiec Ci pomoge
chyba dlatego ze nie tak dawno temu mialam podobne zalamanie dot takich spraw i teraz mam to w dupie zaluje ze tyle czasu poswiecalam na takie rozmyslania i chcialabym zeby Ciebie to tak nie meczyło dlugo jak mnie pochodze z rodziny rozbitej przez ku*** mlodsza od ojca o polowe i takie tam nie bylo ciekawie wez sie za swoje zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam sie uczyc wiec Ci pomoge
ze bede miec tak samo jak moi rodzice ze bede matka Polka poswiecajaca wszystko a otrzymujaca tylko pogarde meza he ale mam wspanialego faceta milosc i wspolna niechec do dzieci ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe- też bym chciała taki związek. długo ze sobą walczyłaś zanim sobie przetłumaczyłaś wszystko? Twoja mama mocno tatę twojego zaniedbała? ich relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grand Electronicien
iza to nie Twoja wina, że masz takiego ojca, nie każdy facet i facetka jest takiego charakteru jak Twój ojciec, co bylo minęło, przeszłość się nie liczy, można ją tylko pamiętać lub zapomnieć, teraźniejszość szybko przemija liczy się tylko przyszłość, to co sama zaplanujesz i to zrobisz, i tylko od Ciebie zależy jak ta przyszłość będzie wyglądała, ­ dzieci alkoholików mogą przez całe życie mówić że małżeństwo jest złe bo rodzic zaczyna pić, że coś tam, faceci na tym forum uważają że kobiety lecą na pieniądze i nie warto z nimi się wiązać a facetki znowu uważają że faceci to ruchacze itp, z tego wynika że każdy powinien być sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam sie uczyc wiec Ci pomoge
no ze 3 lata miałam napady i w sumie wlasnie te napady odbijaly sie na relacji z facetem : wiec jak widzisz cos z przeszlosci usiłowało zepsuc moja przyszłosc ale sie nie dalismy! moja mama hmm nie wiem ja sobie nie zdawalam sprawy na ile go zaniedbywala raczej on ja zaniedbywal.. ja juz niw eim co myslec o tym zwiazku, o przyczynasz kto bardziej winny kto mniej? na 100% mama byla od poczatku na pozycji przegranej, ale ja juz o tym staram sie nie myslec nie wolno Ci myslec o przeszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm....boję się tej bezwzględności miłości rodzicielskiej-tego, że jak dziecko będzie miało zły dzień, to ja opieprz dostanę.... elektryk-dzięki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grand Electronicien
Wałęsa był elektrykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×