Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beronata

Czy zerwać zaręczyny?

Polecane posty

Gość Beronata

Pozwólcie, że opowiem Wam swoją historię. Zdziwię się jeśli nie spotkam się z krytyką, w końcu to takie typowo polskie. Problem jest może błahy, ale większego nigdy w życiu emocjonalnym, romantycznym nie doświadczyłam. Otóż, mam 23 lata i od dawien dawna mam tego samego faceta. Czasem mam wrażenie, że Go kocham nad życie, czasem, że to skończony dureń i po prostu wpadłam w rutynę, ale fakt jest faktem, że nie wyobrażam sobie życia bez Niego. Nie będę zdradzała żadnych szczegółów, które pomogłyby w identyfikacji, ale przyznam, że różnimy się bardzo pod względem doświadczeń, ambicji i planów życiowych. Jednak Cały Lud (za który uznajmy przyjaciół, matkę, rodzeństwo) uważa, że roztropność jest w cenie, że lepszy wróbel w garści i że to przede wszystkim dobry człowiek, a takich to ze świecą szukać. No i faktem jest, że obiecałam już mu mą rękę i ponad rok jesteśmy narzeczeństwem, a do daty uroczystości można już powoli odliczać tygodnie. Pewnie szła bym tą utartą ścieżką, gdyby nie to, że poznałam kogoś... W ubiegłe wakacje udałam się na krótki wypad z przyjaciółką i jej mężem, gdyż mój luby miał akurat sezon w pełni i nie mógł mi poświęcić sekundy czasu. Zamieszkaliśmy w pewnym pensjonacie, a że chciałam ulżyć gołąbeczkom mojego ciężaru to podążałam własnymi ścieżkami. I tu poznałam syna właścicielki pensjonatu. Dalej historia jest prosta - uwiódł mnie swoim zainteresowaniem, pięknym ciałem, marzeniami. Nasz romans trwał krótko, bo tylko 3 miesiące. Brakło czasu i determinacji żeby przemierzać ukradkiem kilkaset kilometrów. Dziś jest to tylko miłe wspomnienie, które jednak dręczy mą duszę gdy zasypiam w objęcia mojego porządnego chłopka roztropka. Prawdopodobnie nie pomożecie mi podjąć decyzji. Zdaję sobie sprawę, że historia jest też prosta. Kobieta, której zapracowany facet nie zwracał na nią uwagi, a ona poszła w tango z innym. Banał! Poza tym on pewnie chciał dla mnie dobrze, bo przecież odkładał na nasze wesele żeby była piękna sala, wykwintne jedzenie, dużo "ona tańczy dla mnie" i lampionów wysyłanych do nieba. Wiem co jest dla mnie dobre... Wiem też, że nie potrafię tego docenić na tym etapie. I miętoszę ten pierścionek i szukam dziury w całym kłócąc się o wszystko żeby tylko on pomógł mi podjąć decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beronata
Tak, to właśnie kryje się pod pojęciem romans. Ale dziś nie mamy kontaktu, nie byłam w nim zakochana, po prostu był to ktoś kto poświęcił mi dużo uwagi i pokazał mi jak to jest być z kimś emocjonalnym, wrażliwym, romantycznym, kreatywnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źle zrobiłaś...Nigdy nie zrozumiem kobit,które poświęcają fajny związek dla chwili uniesienia..No ale nie oceniam.Powiem tak.Skoro potrafiłaś zdradzić narzeczonego i nie myślałaś wtedy o nim-powinnaś pomyśleć teraz.Powiedz mu prawdę o zdradzie i niech on podejmie decyzję.Ma do tego prawo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beronata
Tego akurat nigdy nie zrobię, to głupie i egoistyczne. Odarłabym go z resztek dumy, zabrałabym szczątki pewności siebie i jeszcze zmusiła do podjęcia decyzji za mnie. Jak złą kobietą bym nie była to nie chcę go skrzywdzić bardziej niż "muszę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black power rulez
Do zrobienia dziecka potrzebny jest porządny materiał rozpłodowy ale do życia potem porządny człowiek żeby was utrzymał. Żyjesz w z godzie znaturą i nie masz co się łamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz ale nie rozśmieszaj mnie.Głupie i egoistyczne to było dawanie tyłka innemu.Wtedy bowiem byłaś egoistką i myślałaś o sobie.Zresztą teraz również teraz martwisz się tylko o siebie zamiast pozwolić narzeczonemu na podjęcie decyzji i znalezienie sobie lepszej kobiety.Ty już go bardzo skrzywdziłaś tylko niestety ten biedaczek nic o tym nie wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
Lepiej powiedz mu prawde i odejdz. Mnie go skrzywdzisz, on potrzebuje wiernaej kobiety a nie oszustki. Jestes zwyklym kurwiszonem. Wkacyjna milosc i juz. Klucz do twojego zmaka mozna podrobic w 2 sekundy. Nie zaslugujesz na nikogo. W zwiazku sa jakies zasady. Wiernosc to jedna z nich, skoro jestes nie dojrzala to idz i baw sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
...Odarłabym go z resztek dumy... Ty już go z tej dumy odarłaś przypinając mu rogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beronata
Duma wg SJP to 1. poczucie własnej godności i wartości Na pewno nie zabrałam mu tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska2112
Popieram. Szkoda mi go. Nie wie, ze zostal zdradzony. Ale moze kiedys sie dowie i cie zostawi,oby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beronata
Bo czarne jest zawsze czarne, a jak jest zdrada to trzeba się rozwodzić :D Tylko jakimś cudem statystki kłamią:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
I też go nie zdradziłaś, bo się tylko przespałaś z innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
Odnoszę wrażenie, że teraz kpisz sobie z tej sytuacji, która nas wcale nie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma sensu z Tobą dyskutować bo Ty masz zwyczajnie ubaw,że zdradziłaś fajnego faceta,którego podobno kochasz(co jest bzdurą).Życzę Ci aby Twój narzeczony kiedyś się dowiedział o rogach i kopnął Cie w 4 litery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka ma rację..
Po co ma się przyznawać do zdrady? To byl jej błąd,nie musi ranić swojego faceta,tylko po to żeby poczuć się lepiej i zrzucić z siebie ciężar tajemnicy. Ale uważam,że ślub w tym przypadku bylby dużym błędem,bo ona wcześniej czy później znowu to zrobi.Powinna zerwać zaręczyny i powiedzieć prawdę - że go już nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
Ufam, że z czasem kac moralny będzie Ci spędzał sen z powiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
Co teraz czujesz do swojego faceta? Tak szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×