Czy każdy mężczyzna zdradza??Jak myślicie?Mój mąż i jego koleżanka:(

Mój mąż to poukładany człowiek który brzydzi się zdradą i jest bardzo zazdrosny o mnie.Nigdy nie uganiał się za kobietami nawet przed ślubem i gdy nie znał mnie.(Jetem wyjątkiem).Wyjechał do pracy do niemiec i wynajął pokój u jakiejś młodej kobiety i mieszkają tylko we dwoje lecz w osobnych pokojach.Czy możliwe jest że może między nimi do czegoś dojść.Staram się mu zaufać lecz zaczynam mieć wątpliwości?Pomożecie?

Dobre pytanie? Można je również zadać w druga stronę. Czy każda kobieta zdradza? dziś można tak uważać.

każdy, który ma okazję

nie każdy mężczyzna zdradza. tak samo jak nie każda kobieta

musisz zaufać :)

okazja czyni złodzieja nikogo nie można być pewnym

Wydaje mi się że nie każda.Przykładem jestem ja:)Od kilkunastu lat jestem z mężem kocham go i nigdy bym go nie zdradziła.Takie mam zasady, a poza tym jestem katoliczką i nigdy bym nie złamała przysięgi małżeńskiej.

Kajaka - każda kobieta również zdradza jak ma okazje w takim razie

nie kazdy

każdy.możesz być pewna. Na tych odpornych też się rada znajdzie.

Skoro autorki Ty masz takie zasady to również mężczyzna też może mieć takie zasady więc pytanie jest niepotrzebna.

na 100% zdradza

Nie każdy - uogólnianie jest cechą ograniczenia. Amen. Mogę w takim razie powiedzieć że każda kobieta zdradza i czy to prawda ? Nie

Stecki mów za siebie

A czy jest tu może jakiś mężczyzna,który miał okazję zdradzić swoją kobietę z inna?A nie zrobił tego?Mimo iż tamta się pchała? Przepraszam Was za te moje głupie pytania,ale wyobraźcie sobie że nigdy nie byłam zazdrosna o męża,aż do tej pory.Straszne uczucie:(

Ja też kilkanaście lat byłam przykładem wiernej żony, także kilkanaście lat gwarancją żadną nie jest ;-)

Mój kumpel miał okazje laska nieco na % i odmówił podobnie jak byliśmy w męskim gronie w klubie młoda się przedstawiała pokazał obrączkę a ona nic powiedział by sala mu spokój bo i tak nie ma szans.

Miało byc

autorko bywały różne przypadki tak że każdy facet to inna bajka.ale zasadą jest to że okazja czyni złodzieja

Tyle że mężczyźni mają tak zwane swoje potrzeby:)Męża już sporo czasu nie ma,więc trochę się obawiam.No i te %:(Przecież jest sylwester i mają go spędzić w gronie przyjaciół lecz potem towarzystwo się rozejdzie do domów i trochę się tym martwię. Jetem głupia????????Zachowuję się jak nastolatka a dodam że nie mam 18 lat:(

Nie wierzę w związki na odległość. Każdy prędzej czy później się rozpadnie. Jeżeli ludzie decydują się na małżeństwo powinni dzielić życie razem a nie wyjeżdżać do pracy za granicę. Co do mieszkania z obcą kobietą. Jeżeli są w podobnym wieku byłabym podejrzliwa i z pewnością nie zgodziłabym się na to. Niech sobie wynajmie stancję z kolegą.

a ładna ta koleźanka chociaż?

Tak są w podobnym wieku,ona jest trochę młodsza.Lecz pracują w innych godzinach,podobno rzadko się widują.Tylko w dni typu święta i wolne od pracy.Codziennie do mnie dzwoni,ale i tak mam pewne obawy.Nie chce mu pokazywać że jestem zazdrosna bo to trochę moim zdaniem dziecinne.Jak zaczęłam ten temat to mnie wyśmiał i obróciłam to w żart bo się zawstydziłam:(

Ale TY mu przecież nie ufasz. Dla mnie mieszkanie we dwójkę z obcą kobietą nie jest czymś normalnym. Ciekawe co by było gdybyś Ty zamieszkała z innym facetem, Czy podszedłby do tego tak samo spokojnie jak od Ciebie wymaga. Ja bym się pokłóciła i przynajmniej nie przemyśliwała co oni tam robią wieczorami.

autorko nie wiem , czy Cie to uspokoi ale dam Ci przyklad : Moja corka mieszkala kilka lat z kolega w czasie studiow.U niej w mieszkaniu , by bylo taniej , bo dokladal sie do czynszu. Mlody, fajny chlopak .Nigdy nie doszlo do niczego miedzy nimi .Teraz po latch nadal sie przyjaznia , mimo ze on pracuje w Indiach .Tak tak .Ta przyjazn przetrwala lata.Tylko PRZYJAZN . Wiec w twoim przypadku tez moze bedzie wszystko w porzadku . Trzeba byc takiej mysli ,bo inaczej zwariujesz :-D

na cos takiego nie zgodzila. Krew nie woda i kazdy moze pojsc na zywiol jesli go przyszpili.

Ładna czy nie ładna?Wydaję mi się taka przeciętna.Ma nawet ładną figurę. Czy mu nie ufam ?? Szczerze mówiąc to sama już nie wiem:(Zawsze ufałam a teraz chyba robię z siebie idiotkę.A gdybym ja zamieszkała z kolegą to nie wiem jakby się zachował ale podejrzewam że skończyło by się rozwodem.Był zazdrosny nawet o taniec z innym mężczyzną np. na weselu.

Ja się na to nie godziłam, ja o tym po prostu nie wiedziałam.Dowiedziałam się po fakcie. Dziękuję Wam że staracie się mnie wspierać i pomagać mi.Nigdy nie byłam w podobnej sytuacji aż do tego momentu.Niby znam mojego męża a zarazem się boje.Co się ze mną dzieje??Zwariowałam chyba:)

Mieszkanie z inną kobietą to chora sytuacja. Twój facet nawet nie powinien o tym pomyśleć. On nie jest wolnym studentem że wynajmuje sobie mieszkanie na przykład z koleżanką. Naprawdę dziwię się, że się na to godzisz. Przecież teraz się męczysz bo myślisz o nich. A Ty ją znasz? Jeśli to jakaś bliska znajoma można to zaakceptować.

Ja swojemu mężowi ufałam. Byłam zdania, że tak jak ja nie mogłabym zrobić mojemu mężowi krzywdy zdradzając go, tak i on nie byłby w stanie do tego się posunąć. Przeliczyłam się, gdyż jak się okazało, mój mąż miał romans...