Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamamamamam28

Sami w domu z dzieckiem.jAK SPEDZACIE sylwestra?

Polecane posty

Dzieciaki pewnie za 30 min pojda spac (mamy nadzieje ze jak posiedza dluzej to rano choc do 8 pospia :P ), a my posiedzimy, pogadamy, moze cos obejrzymy. O 24 poogladamy przez okno fajerwerki, moze lyka szampana (mamy w lodowce ale mnie cos chorobsko rozklada - reszta rodzinki juz z niego wychodzi) i lulu :) A moj facet? Czasem szalony i nieprzewidywalny, a czasem nudny. Jak ja :P Znajomych tu nie mamy, ci co sa to nadal w Polsce, my wrocilismy juz ze swiatecznych wyjazdow, wiec musimy byc sami w domu. I tak na prawde to to lubimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
wiele razy mu mowie ze nie chce zyc tylko doem, praca i dzieckiem. oderwac sie choc na chwile od przyziemnych spraw. czy tak duzo wymagam? chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
szalony. super. moj nie raz mowi do mnie ze jestem wariatka. tak zartobliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
dobrze ze corka poszla po mnie. mam z kim potanczyc i poszalec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodka_sliwka
wiesz mamamamama28, wydaje mi sie ze tu nikt ci nie pomoze. jedynie to mozesz sobie ponarzekac, my mozemy tu wysłuchac, albo poczytać raczdej;) to twoje zycie i to ty powinnas zdecydowac co z nim robić i z kim spedzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrtrtrtrtrt
rzuć frajera, bo sobie życie marnujesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzę w aucie
A my właśnie siedzimy w aucie. Mieliśmy na 20.30 być u znajomych ale na pewno nie zdążymy,bo był jakiś wypadek i droga zakorkowana. Jak nic się nie ruszy to zawrócimy i sylwester będzie w domu. nie ważne czy tańczę, czy siedzę w fotelu czy w aucie-ważne że facet którego od 16lat kocham do szaleństwa jest obok. współczuję autorko że jesteś z kimś kogo nie kochasz,to musi być smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
czy ja jestem jakas dziwna czy co. chyba cos zaczyna rozumiec. pomył podlogi az go pochawililam bo czysciutko- strasznie sie brudzi bo mamy jasne kafelki. i az mmu dalam buziaka. o i nawet wywija z corka. i to mi sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasleja
Córka śpi, ja i mąż pracujemy . Jak nadejdzie pora to pewnie wyjdziemy na dach domu popatrzeć na sztuczne ognie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbdjdjd
Matko ludzie ale macie nudne zycie,zalamie sie jak ze mna tak bedzie,teraz tez siedze w domu bo urodzilam tydzien temu,ale i tak ja tyk ubolewam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
mamjac dziecko zycie sie zmienia. nie mozesz sobie zbytnio pozowlic na spontana. a jak masz babcie czy tesciowa pod reka co bardzo chetnie zajmie sie wnuczka / wnukiem to super. gdzie mieszkam nie mam pomocy. tescie 100km od nas. ale chetnie by sie zajeli. bo sama juz mi nieraz tesciowa zaproponowala zeby przywiesc corke. na weeeknd. czy nawet na dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasleja
Moi rodzice 1000 km stąd, rodzice męża 1800 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żbikk
zdrowie pięknych kobiet !! Właśnie sącze browka ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzę w aucie
Bo ty pierwsza niby masz dziecko? weź przestan się użalać nad sobą,bo to ty księżniczko jesteś tu problemem. nam nikt nie pomagał przy dziecku choć babcie były pod ręką ale nie było takiej potrzeby. jak syn był maly to sylwester albo we troje albo w gronie znajomych-jak można nie mieć znajomych??? co innego jeśli się wyjedzie gdzieś z dala od domu i jest np bariera językowa ale jeśli jedziesz tylko do innego miasta to szybko można zawrzeć nowe znajomości. trzeba dostrzegać możliwości a nie przeszkody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
chcec isc do kina na jakis film. jak nie masz nikogo to nie pojdziesz. nie tylko ja nie mam znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodka_sliwka
mając małe dziecko można liczyć na spontana ;) nasze dziecko mialo 9 dni jak poszłam na podyplomówke 200 km od domu. Jeżdzilismy co drugi wekend we 3. Bylismy z małą na wyspach na 3 zagranicznych wycieczkach, 3 razy nad morzem i wogole co wekend praktycznie wyjezdzamy gdzies. Ostatnio upatrzylismy sobie kraków i w ciązgu ostatnich 2 miesięcy bylismy tam 4 razy. Wspomne tylko ze córa ma 3 lata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrtrtrtrtrt
samemu też mozna chodzić do kina, ja np. tak chodzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
mialam znajoma bardzo dobra. ale wyprowadzila sie a szkoda. i kontakt sie urwał. 2 znajoma- tez moglabym bliszy kontakt- nasze dzieci razem chodza do prtzedszkola. ale jakies mam obiekcje bo jest taka wyzywajaca. tak sie ubiera, maluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodka_sliwka
i tylko napomknę na marginesie ze tescie mieszkają 30 km od nas, ale nie mają zamiaru zajmować sie wnuczką (tak nam powiedzieli) a moi pod nosem ale oboje pracuja od rana do wieczora wiec tez nawet jakby chcieli sie zajmowac to nawet nie maja jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
nie pisze ze wogole nie mozna spontana. ale widze ze jest inaczej jak mam dziecko. tez nieraz gdzies pojedziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzę w aucie
My pierszy raz byliśmy nad morzem jak syn miał 5tygodni. jechaliśmy 600km-pociągiem... do kina? można iść osobno lub w domu zrobić sobie prawdziwy seans za pomocą rzutnika... odrobina dobrej woli i się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
ale nie chodzi mi p takiesiedzenie w domu. bo nie lubie. wole bardziej aktywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
juz nie moge doczekac sie jak zrobi sie cieplej i pozniej bedzie sie ciemno robic. mam blisko stadion. zaczne znow biegac. sa korty tenioswe. juz mojemu zapowiedzialam ze bedziemy chodzic grac. i rowery. a co myslicie o 30 latce na rolkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasleja
mój ma 35 i jeździ ;) żaden wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodka_sliwka
a co cie to obchodzi co ktos mysli o 30 latcena rolkach ?? spedzając aktywnie czas?? córa miala 3 miesiące mąż chodził z nią na basen, a w tym czasie ja tez chodziłam na basen. Kino - albo seans w domu, popcorn - to jest to;) a poza tym to są tzw rodzinne seanse we wro chyba w srody o 12 ;))) wiesz dla chcacego nic trudnego, najlepiej tylko siąśc i narzekać. Napewno u was w związku to twój partner jest marudny i narzeka ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
kupie sobie i corce i bedziemy razem smigac. jak bylam nastolatka to mialam i jezdzilam. o moj sie rozruszal. caly czas tanczy z corka. corce tak sie spodobalo ze chyba posiedzi z nami do 12. o ile wczesniej nie padnie ze zmeczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
ja nie mowie ze nic nie robimy. tylko jak rozruszac mojego. zeby zawsze byl taki z powerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
my też w domu ... odkąd skończyłam 18 lat bawiłam się corocznie na balu... pierwsza przerwa była w pierwszej ciąży, później znowu 8 lat na balu i teraz 3 rok w domu... w sumie mogłabym zorganizować opiekę dla dzieci, ale jakoś nie miałam ochoty na bal... Mąż nalegał na wyjazd w góry, trochę zły jest na mnie, że nie pojechaliśmy, ale ja wyobrażałam sobie ten wyjazd i ten sylwester z moją "szaloną" dwulatką ;-) wolałam w domu - przynajmniej złapać łatwiej ;-) Mała maluje książeczkę, starsza córka z tatusiem gra w monopol jeszcze. Zjedliśmy pizzę/sama upiekłam ;-), stół zastawiony, dom ustrojony w serpentyny, balony... niby fajnie, ale nie wiem, czy nie wolałabym w kiecce i szpilkach ... Pozdrawiam Was Wszystkie i Spełnienia Marzeń w Nowym Roku życzę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam28
ja mieszkam w malym miesice i nie ma za bardzo co robic. czasami organizuja cos w cetrum kultury- np. turniej tanca czy jakis spektakl dla dzieci. i staramy sie chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
No i u nas tańce się zaczynają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×