Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fajna13

dochodze do wniosku ze...

Polecane posty

ze dziecko nie jest najwazniejsze w zyciu? ze mozna byc szczesliwym bez dziecka... ze mozna byc szczesliwa para bez dziecka(dzieci to obowiazek)czy sa tu kobiety ktore tez nie chca miec dziecka?jabym teraz wpadla nie bylabym zadowolona... nie wiem co bym zrobila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
fajna13= helioza ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasofija
Też tak myślałam zanim zaszłam w ciążę, uwielbiałam swoje życie. Dziś mam syna i uważam , że życie jest teraz piękniejsze. Ale oczywiście każdy ma wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labiocja
mi się wydaję, że po prostu próbujesz sobie wmówić, ze bez dziecka jest fajnie. że obowiązek, że nie wiesz co byś zrobiła gdybyś zaszła w ciążę jednak itp. Mi sie wydaje, że mozna byc szczesliwym bez dziecka, ale musisz zastapic ta chęć czyms, jakąs pasją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem przyzwyczajona juz... kiedys staralam sie 4 lata i nic i juz mi minelo... doszlam do wniosku ze dziecko to nie wszystko... ze mozna byc szczesliwym bez niego... tak jak mowisz kochal wlasne zycie...pogodzilam sie , nie wyobrazam sobie wstawac byc niewyspana... itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyynnna
można być szczęśliwą bez dziecka, każda para uważam powinna się najpierw sobą "nacieszyć " pożyć razem, wyjeżdżać na wakacje, imprezować nie wszystko da się zrobić z dzieckiem i nie wszędzie można pojechać itp. Ale ja ogólnie chce mieć dziecko tylko wtedy kiedy już będę wiedziała że jest już pora jak kiedyś będziemy chcieli z chłopakiem ugruntować nasz związek kiedy oboje będziemy pewni tej decyzji, odpowiedzialności jaką za sobą niesie... Chciałabym żeby ktoś mnie na starość odwiedzał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie moga odwiedzac bratankowie lub dzieci mojego partnera... ktorych kocham i rozpieszczam...ja juz jestem za stara na dziecko... mam swoje przyzwyczajenia... boje stracic figure itp... nie chce wstawac w srodku nocy i byc niewyspana...itp...byc zaniedbana... itp... wiem ze to nigdy nie beda moje dzieci... ale mozna byc szczelsiwym bez dziecka... wiem ze mozna...kiedys wariowalam .. starlam sie 4 lata plakalam po nocach badania itp...a tak mam bratankow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze na dzien dzisiejszy by mnie to przeroslo...te obowiazki... itp... przyzwyczajenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyynnna
starałaś się i nic nie wyszło... To jeden z powodów Twojego myślenia... ja tak uważam. W ramach jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma! Kiedyś możesz tego żałować - ale nie jest powiedziane że będziesz. dlaczego za stara ? ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudo nim
czego ma zalowac? ze pomimo braku dziecka stara sie byc szczesliwa? nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31, ale moje zycie sie zmienilo...ludzie sie zmieniaja ...dzis macierzynstwo mnie przerasta... nie jestem na to gotowa..dziecko trzeba wychowac...a chce z czlowiekiem ktory bedzie mnie kochal tak bardzo ze bedzie ze mna ze bedzie mnie wspieral...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyynnna
tego że dała spokój, że się przestała starać... nie mówię żeby zaczęła się teraz obsesyjnie starać o dziecko ale niech się przed tym nie broni będzie to będzie nie to nie :) taki gift od losu jakby co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo mozna byc szczesliwym bez dziecka... dziecko to nie wszystko... a moze byc tak ze bede nieszczesliwa z dzieckiem bo trafie na jakiegos du... ktory zycie mi zatruje...mam bratankow... daja mi duzo radosci rozpieszczam je kocham wyglupiam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennnaaaaa
31 i za stara:)??? chyba zartujesz:). Ja mam 35 i wlasnie 4 tygodnie temu urodzilam moje pierwsze. Za 2-3 lata bedziemy sie starac o 2. To tylko w Polsce jest takie przekonanie, ze kobieta po 30-tce jest za stara na dziecko. Ale cos w tym jest, nie jest latwo, to prawda. Gdybys jednak miala 20-pare, tez bys przezywala nieprzespane noce i inne stresy zwiazane z macierzynstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamajaga
też kiedyś tak myślałam....ale teraz jak zostałam mamą myślę, że ludzie którzy nie mają dzieci są szczęsliwi, owszem, ale inaczej, mogą żyć beztrosko, mają na wszystko czas, mają na pewno więcej kasy żeby spełniac swoje zachcianki.. ludzie którzy mają dzieci żyją innym życiem, od chwili urodzenia dziecka ich świat ulega przewartościowaniu, inne rzeczy stają się naprawdę ważne a te o które dotychczas zabiegali przestają mieć tak istotne znaczenie - tego się nie da opisać słowami, trzeba mieć dziecko żeby to zrozumiec ja tam wolę być mamą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyynnna
Jesteś młoda :) Gotowość jest ważna ale to nie tylko miara tego ile dajesz ale również ile dostajesz, jak ktoś zawsze przybiega do Ciebie, dla kogo jesteś najważniejsza na świecie, za te wszystkie uśmiechy i naszą część cech wyglądu i charakteru... to naprawdę w świetle tego małe poświęcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozliwe ze jest tak jak mowicie... nie wiem jak jest byc mama...ale wiem ze mozna byc szczesliwym bez dziecka...ze ono to nie wszystko... ze swiat nie mzoe sie krecic wokol tego czy masz dzieci czy nie? ze tym wsrtosci Kobiety sie nie mierzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolepaaa
tak można być szczęśliwym...też mam 31 lat i synka od prawie 3 miesięcy...należę do tych kobiet które kochają swoje dziecko, ale jakby go nie było, to świat by sie nie zawalił...już dziś wiem, że synek jest bardzo ważny, ale nie będzie tylko jednym celem mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolepaaa
tylko widzisz dopiero po urodzeniu dziecka, po jakimś czasie można stwierdzić, co nam daje szczęście, a co niekoniecznie...i czy faktycznie posiadanie dziecka, daje to szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolepaaa
a z tych bardziej przyziemnych rzeczy, co pisałaś o zaniedbaniu i o nieprzespanych nocach...to akurat u mnie i u wielu osób które znam noce byłe albo ok, czyli dziecko budziło się raz, a szybko wcale, albo znośnie, czyli jak nawet 2, 3 razy przez kilka miesięcy, to wcale nie jest jakieś mega wyrzeczenie...a zaniedbanie, e trzeba tylko chcieć...ja od początku mam czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyynnna
Oczywiście że się nie mierzy! Kobieta to kobieta i ma swoje wartości nie można oceniać po tym czy jest mamą czy nie, chociaż Polska kocha matki urabiające się po łokcie przy wielu pociechach bez czasu dla siebie, z tłustymi włosami, nie mające nawet kiedy zadbać o siebie... stąd pojęcie Matki Polki :P Są też kobiety które dziecko traktują jako gadzet - mam bo ma jadzia i stasia i kupujemy ciuszki wspólnie i wogóle dla dzieci wszystko, to też złe myślenie bo są to dzieci - zabawki nierozumiane, bez własnego zdania, wartości - rosną małe zadufane w sobie egoistusie :P Bycie mamą to taka jakby inna kobiecość związana zarówno z zyskami jak i z wyrzeczeniami, piękna ale i ciężka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolepaaa
martynaaa, zgadzam się :)...jest coś pięknego w macierzyństwie, czego nie da się opisać...dla mnie sama ciążą i poród był ważnym doświadczeniem, jakby dopełniającym mnie samą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyynnna
w macierzyństwie jest jakaś ukryta niezwykłość - czar, urok... więź. Ja chcę mieć dziecko, wtedy kiedy będę gotowa stworzyć mu dobry świat, ofiarować wzorce aby było dobrym człowiekiem, kiedy będę potrafiła pokazać mu świat, nauczyć odróżniać dobro od zła i kiedy będę potrafiła je ochronić gdy przyjdzie taka potrzeba. Nie chciałabym aby tułało się ze mną po miastach czy uczelniach, czekało na tatę który nigdy nie przyjdzie - może to nie poważne ale chciałabym w jakiś sposób przygotować świat na jego przyjście, znaleźć miejsce to właściwe i być z osobą tą właściwą, która będzie dobrym rodzicem :) dopóki nie będą spełnione te warunki będę czekać z podjęciem tak ważnej dla siebie i maleństwa decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyynnna
:) i choć nic nie da się przewidzieć chcę mieć chociaż świadomość że się starałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolepaaa
Uważam że to jak będzie wyglądać, to nasze macierzyństwo zależy w dużej mierze od nas samych...to nie jest tak, że to jest obowiązkowe pasmo udręczeń lub sama wielka radość...no i dystans dystans bez tego ani rusz...i przede wszystkim trzeba pamiętać, ze dziecko to odrębny człowiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolepaaa
martynaaa, owszem warto dążyć do tego przygotowania świata...ale też trzeba wiedzieć, że idylli nie da się stworzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyynnna
zgadzam się :) i właśnie w imię tego że zależy to od nas w dużej mierze chcę ten świat na swoje dziecie przygotować... Mimo wszystko jeśli nie będę mogła mieć z jakiegoś powodu dziecka też będzie dobrze, każdy ma inne życie i nie można mieć wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolepaaa
dokładnie...u mnie też to ma inny wymiar, tzn. że jakoś nie narzekam, że mi czasem dziecko jęczy, bo wiem że to błahostka, po tym jak się okazało, że nagle okaz zdrowi taki jak ja trafił do szpitala z zagrożeniem zycia i moja przyszła ciąża była pod dużym znakiem zapytania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyynnna
:) to dobre myślenie... Najczęściej ludzie narzekają b o to kasa, to facet, to coś tam to mogliby byś ładniejsi, to szczuplejsi, to mieć dłuższe włosy i w obliczu tragedii jakie też się zdarzają odzyskują rozum, zauważają że nie ważne czy są tężsi czy niżsi ale są sprawni mają zdrowe nogi mogą się poruszać , żyją... Dwa lata temu odeszła moja przyjaciółka od tego zmieniło się moje myślenie wiem że muszę iść do przodu starać się dla siebie i dla niej, zrobić to czego ona zrobić nie zdążyła... mimo iż była sporo starsza ... zrozumiałam jakim darem jest zdrowie i życie nie mam już żalu do losu że czegoś mi pożałował bo to co mam to bardzo wiele... Za 10 min 2013 Życzę Szczęścia i zdrowia w Nowym Roku ! Oby był lepszy od poprzedniego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolepoaaa
ja uważam ze trzeba dążyć do zmian, bo czasem te długie włosy są dla kogoś bardzo ważne, choć dla nas to wydaje się śmieszne...no ale trzeba mieć ciągle z tyłu głowy, że to rzeczy dużo wazniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×