Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość może być to tak

Do miłośników i znawców kotów

Polecane posty

Gość może być to tak

Niedawno zakończył żywot mój staruszek-kot. Zamierzam adoptować nowego, dorosłego. Poczytałam różne ogłoszenia, spodobało mi się kilka kotów ale zdziwiło, że niektórzy NIE WYDAJĄ KOTÓW NA WIEŚ ANI DO DOMÓW WYCHODZĄCYCH !! Nie wiem dlaczgo ktoś uważa, że kot uwięziony w mieszkaniu to kot szczęśliwy...:O Mieszkam na wsi, w domu z ogrodem, daleko od drogi głównej. Mój poprzedni kot mieszkał z nami w domu ale ciągle buszował w ogródku, wylegiwał się na tarasie i przynosił nam do domu zagryzione myszy. Czy rzeczywiście dla kota jest lepiej kiedy się go nie wypuszcza z domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy od temperamnetu
kota,jedną kotkę miałam domową,nie chciała wychodzić,a druga musi obleciec wszystkie dachy w okolicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chcesz normalnego kota to weź ze schroniska,tam są piękne kociaki,sama takiego adoptowałam. Będzie zaszczepiony i wysterylizowany co zaoszczędzi ci kłopotu w czasie rui. Myślę że osoby które nie chcą wydać na wieś kotka mają poczucie że ten zginie lub stanie mu się krzywda,to takie poczucie odpowiedzialności za zwierzę które było w domu i chęć zapewnienia mu dobrego domu a zarazem uspokojenie sumienia że się go pozbywamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kot niewychodzący po prostu dłużej żyje, nie zginie nagłą śmiercią. mój kot ma balkon do dyspozycji;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na Twoim miejscu bym brala ze schroniska i obowiazkowo wykastrowala/wysterylizowala w zaleznosci od plci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
99% kotów żyjących na wsi/wychodzących ginie śmiercią tragiczną, nie dożywając staroścu 99% kotów żyjących w mieście/niewychodzących dożywa później starości dziwi mnie to, że dziwi Cię takie zastrzeżenie w ogłoszeniach o kotach do oddania kazdy porządny właściciel chce dla swojego kota jak najlepiej 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michał3 - nie:( tamten umarł:( po 17 latach tego mam od 2 lat:D świruska :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponadto - zwierzęta w zoo też dożywają późnej starości - czy jednak nie wolałyby żyć na wolności i zginąć nawet " tragicznie " ale " używając świata " ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież ty w mieście mieszkasz - liczysz koty po wsiach ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety nie mam jeszcze, choć mi się marzy od dluższego czasu. Skąd ją masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuję na wsi i - niestety- widzę, jak są traktowane zwierzęta na wsi zwłaszcza te, których nie da sie zjeść mam 3 koty, wszystkie uratowane od śmierci na wsi mimo, że mieszkam w mieście 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to przeciez logiczne autorko, ze dla wielu ludzi dom wychodzacy = nieodpowiedzialny wlasciciel czy tez wlasciciel ktoremu obojetne jest to czy kot wroci do domu czy nie. Nie musisz tego rozumiec, mozesz miec odmienne zdanie, ale swiata nie zmienisz. v Allium zwierzeta nie maja takiej swiadomosci i myslenia jak ludzie na zasadzie ''co bym wolal''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od znajomego rodziców z działki:D takie pół-dzikie toto. w zasadzie dzikie ale je dokarmia i takie tam. matka ją odrzuciła:( tamten kot - tak samo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i bywając na wsi uważasz , ze zwierzęta na wsi wszystkie maja przechlapane ?:D tylko dlatego ,ze mieszkają na wsi ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, że niesterylizowane się męczą :( i tęsknią za innymi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkdkf
Kot to nie jest dzikie zwierzę, więc porównanie z zoo nietrafione. Takie są fakty - długość życia kota wychodzącego to kilka lat. Długość życia kota żyjącego w mieszkaniu to kilkanaście lat. Czy takie życie jest jakościowo gorsze? Nie sądzę, szczególnie jeśli nie zaznał nigdy nic innego. Gdyby tak było, przekładałoby się to negatywnie a nie pozytywnie na długość życia. I to jest prawda - wiele fundacji nie daje kota w miejsce, gdzie będzie on chodził samopas. A w mieszkaniu i tak trzeba zabezpieczyć starannie balkon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz takich problemów, ze ten kot cię budzi w nocy? Spi gdzieś w zamkniętym pomieszczeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodziło mi o porównanie zwierżąt - tylko ich potrzeb . A te mają zwierzęta dzikie i udomowione . a zamykanie drapieżnika w domu - kiedy jest inna możliwość- to okrucieństwo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkdkf
W mieszkaniu nie można trzymać kota niewysterylizowanego. Z wielu względów, począwszy od zapachu i znaczenia terytorium. Przede wszystkim jednak takie zwierzę się bardzo męczy. A kot wychodzący też powinien być wysterylizowany przez odpowiedzialnego właściciela. To tez poprawi jakość jego życia a nie odwrotnie. Kota nie będzie co pół roku rodzić młodych (z którymi nie wiadomo co by się działo) a kocur wdwałam się w nieustanne walki o terytorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa35
Mój kot wybiera 6 lat życia na wolnosci, łapiac myszy, ptaki i szwendajac się po okolicach niz 12 lat życia TYLKO w mieszkaniu. ...a ...mieszkam w Londynie, kot zniknał za płotem kilka godzin temu. Wróci, zalegnie na kanapie i będzie śnił kocie sny. Ja nie wnikam w kocie życie, kocie sprawy. Kot to mój towarzysz, a nie zabawka lub niewolnik. Zabezpieczam go szczepionkami na wszystko na co współczesna medycyna ma szczepionki...i pa Bracie Mniejszy. To Twoje, kocie życie. Ja będę w domu jak wrócisz, wytargam go po grzbiecie, dam kolację i pozwole wylegiwać się na kanapie. Mój kot jest szczęśliwym kotem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkdkf
allium - pieprzysz. To łagodnie powiedziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotke jeszcze mógłbym wysterylizować ale kocurowi obciąc jaj bym w zyciu nie dał. Kotka przynajmniej nie widzi straty,a kocur to chyba by mi popadl w depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkdkdkdkd
fajnie, jeśli te wasze wychodzące koty po 6 latach jeszcze żyją, bo ja co roku koło mojego domu widzę nowe koty. Z obróżkami, zaopiekowane. Tyle że po jednym sezonie przepadają, albo widzę je w rowie przy ulicy jako zmasakrowane zwłoki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkdkdkdkd
Alium, jesteś tak durna, że się więcej nie wypowiadaj, bo za to ci piszesz, zlinczowaliby cię obrońcy zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×