Dlaczego żaden z moich związków nie trwa dłużej niż kilka miesięcy?

Nie, udawanie nic nie da. Ja miałam z obecnym facetem inny problem: pewne rzeczy na początku naszego związku powodowały, że nie potrafiłam tak od razu się w pełni zaangażować i on to czuł. Czyli można powiedzieć, że byłam "zimna"... tzn. on chciał się spotykać ciągle, a ja pilnowałam, żeby nie rezygnować ze swoich zajęć.. na dodatek pewne drobiazgi mi w nim przeszkadzały, że miałam wątpliwości, ale przeczekałam i teraz jest mi z nim coraz lepiej. Może ta niepewność zmusza go do ciągłych starań, tylko oczywiście nie można przesadzać. Ja jednocześnie dbam o niego, karmię go, przytulam, dbam o to, żeby mu jednak było ze mną dobrze. To nie jest tak, że nie liczę się z jego uczuciami.

Podobno kobiety wybierają mężczyzn właśnie podobnych do swojego ojca i to może być to, bo nie widzę powodu żeby mężczyzna zainteresowany długotrwałym związkiem zrywał z kobietą ładną, mądrą spokojną, pozostawiającą mu swobodę, podczas gdy w związku dobrze się układa.

Nie musisz być jakąś pięknością. Ja np. wiem, że niektórym facetom bardzo się podobam, ale inni nie zwracają na mnie uwagi.. ale i mój były i obecny uważają, że jestem idealna - dla nich i o to chodzi.

Moze w niewlasciwych miejscach szukasz swojej milosci? Moze tam gdzie szukasz sa tylko faceci, ktorym nie zalezy na stalym zwiazku? Nie znamy Cie i dlatego trudno nam cos poradzic, ale moze byc tak, ze problem lezy calkowicie poza Twoja osoba. To tak, jakby ktos posrod robotnikow budowlanych szukal wirtuoza gry na skrzypcach.

Nawet nie musi to być złe miejsce do poznawania mężczyzn, wystarczy, że kieruje uwagę na właśnie takich mężczyzn i to wystarczy. Chociaż nie można być pewnym, czy tu tkwi problem.

posłuchaj piosenki beyonce 'why dont you love me" to zajebiste podsumowanie twojej sytuacji. I got beauty, I got class I got style, and I got @ss And you don't even care to care

piszesz, robi sie nudno i odchodza a na czym ta nuda polega

Silene Jestem ładna, zadbana, mam zainteresowania, szeroką wiedzę ogólną, jedtem stonowana, spokojna, nie jestem typem kobiety bluszcza a mimo to mężczyźni mnie zostawiają po kilku miesiacsach. Dlaczego? Silene Obecnie 36 . Partnerzy starsi o kilka lat, ten ostatni 41 Hmmmm ciezko mi uwierzyc by dojrzala kobieta w wieku 36 lat zadawala takie pytania na forum... '' Miła_dżdżowniczka Sądziłam, że około 20, albo i mniej, '' Moja pierwsza mysl byla podobna... hmmmm............... Myślę, że im później, tym trudniej o faceta stałego w uczuciach... Ja w tym roku kończę trzydziestkę i pierwszy raz czuję, że mój facet nigdzie się nie wybiera, jest zakochany, stara się... do tej pory najdłuższy mój związek trwał 10 miesięcy. Jak to zrobić, żeby nie odchodzili: Mysle, ze u kazdego jest inaczej. Wspaniale, ze w kocu natknelas sie na tego wyjatkowego :-) Ja w wieku 30 lat mam za soba 2 dlugoletnie zwiazki np... AUTORKO Przykro mi, ze tak sie u ciebie stalo. Ciezko mi powiedziec DLACZEGO bo cie nie znam i ciezko tak teoretycznie cos powiedziec. Przyczyn moze byc wiele--zle dobrani, niedopasowanie w lozku albo trafilas na typow niedojrzalch do trwalych zwiazkow i 10 iinych rzeczy....

Dzień dobry, dziękuję za wszystkie wpisy :). Pisałam, że właśnie nie jest nudno, dlatego tym bardfziej nie wiem, czemu tak sie dzieje. Oczywiście mam wady, swoje dziwactwa i cechy charakteru, któe nie wszystkim pasują. Jednak generalnie wydaje mi się, że jestem dość dobrym materiałem na potencjalną partnerkę. jestem odpowiedzialna, umiem wszystko koło siebie zrobić, dbam o dom. Być może rzeczywiście dobieram sobie partnerów o takim samym typie charakteru. Z pozoru odpowiedzialnych, spokojnych, facetów na poziomie, ale chyba mających przynajmniej jeden problem: mających problemy w relacjach międzyludzkich. Wiecie, te moje znajomości nie przeradzają sie w koleżeństwo. Ci panowie znikają i nawet jak kiedyś którego spotkam przypadkiem, to przechodzi na mój widok na drugą stronę ulicy. Zrobił to między innymi ten ostatni, mówiąc mi wcześniej, że ma problemy z relacjami międzyludzkimi. I rzeczywicie ciągle 'nadawał' mi na kobiety, współpracownice itp. Tylko, jeśli to to jest ten problem, to co zrobić, żeby nie wybierać sobie panów o takim typie charakteru?

Podobno kobiety wybierają mężczyzn właśnie podobnych do swojego ojca - ponieważ kobiety wola takich macao, co zostawiają rodzinę, wulgarnych, agresywnych, bez zasad itp. to normalny szarmancki, porządny mężczyzna ma dziś problem w znalezieniu partnerki.

Jak poczujesz, ze ciagnie do faceta x, to juz bedziesz wiedziala, z to taki jak zawsze. Musisz dac szanse typowi y, mimo ze na poczatku bedzie cie przerazac swoja uczuciowoscia (bo ty sama boisz sie zaangazowania, moze nie wiesz o tym?), ale z czasem dasz sie oswoic, okielznac i bedziesz w koncu happy:) czego ci zycze.

a ja znow mam odwrotny problem,jakis czas temu zakonczyl sie moj dluuuugi zwiazek i teraz nikogo nie szukam ot moze przyjazni,ale za kazdym razem po 3-4 spotkaniach facet mi mowi ze sie zakochal:O i chce ze mna caly czas byc:O serio,nie wiem co ja mam w sobie bo zadna pieknosc ze mnie,ale faceci chca stalego zwiazku:O a ja nie

Bo latasz za pięknymi chłopcami którym tylko ruchanie w głowie. Paulina jest taka sama. Kiedy kobieta spotyka prawdziwego faceta, męskiego, odpowiedzialnego, romantycznego, takiego jak JA to zamiast się cieszyć nagle zaczyna się bać, że jej marzenia o znalezieniu wspaniałego, wiernego męża nagle mogą się ziścić. Polskie kobiety to cierpiętnice. Nie chcą sobie dobrać odpowiednich facetów, bo wolą być wykorzystywane. One karmią się współczuciem innych. Jedyny sposób, żeby je z tego wyleczyć to przestać im współczuć. Taka jest prawda o dzisiejszych Polkach!

macie rację, tylko że ja starannie wybieram kogos, kto wy gląda i zachowuje się tak, jakby wzbudzałaufanie. Ten ostatni był ogromnie odpowiedzialny, opiekuńczy, psrawiał wrażenie takiego mocnego filara. Nie był bardzo uczuciowy, niep rawił słodkich słówek, ale był taki stabilny. I stało sie to co zawsze. Naprawdę już nie wiem co robić.

nic nie rob,po prostu zyj a facet sam sie znajdzie:)

Tak robię. Nie szukam desperacko, jednak byłoby miło dzielić z kimś swoje radości, zainteresowania.

To zrozumiale bo kazdy zasluguje na milosc i cieply dom... Zycze powdzenia , moze wlasnie w tym nowym roku spotkasz kogos wyjatkowego...

dziękuję bardzo :)

Nie ma za co :-) Trzymaj sie cieplutko...

A nie wydawało ci się, ze facet jest zbyt idealny? Popełniłaś błąd. Podpowiem ci jak wybrać dobrego faceta - to musi być ktoś kto na pierwszy rzut oka nie wzbudza wielkiego pożądania, ktoś kto ma jakieś ciekawe hobby (ale nie jest to taniec, imprezy, gry komputerowe, podróże i inne dyrdymały stwarzające okazję na poznanie masy innych kobiet lub zabierające bezproduktywnie czas) Dobre hobby dla faceta to ogród, majsterkowanie, motoryzacja, piłka nożna, pisarstwo - tu masz gwarancję, że facet nie jest typowym kobieciarzem. Jeśli facet nie ubiera się "modnie" to kolejny znak dla ciebie, że brakuje mu kobiecej ręki. Ty sprawiasz wrażenie osoby niesprawnej intelektualnie, patrzysz a nie dostrzegasz rzeczy właściwych. Zdjęcia facetów to encyklopedia wiedzy dla mądrej dziewczyny!!!

Elwira black -właśnie wybieram mężczyzn na poziomie, spokojnych, opanowanych, mających hobby. I nie zwracam uwagi na wygląd.

Daj link do tych swoich wybranych facetów. Ciekawa jestem co dla ciebie znaczy "na poziomie"

To znaczy wykształcony, kulturalny, mający stałą pracę i odpowiedzialne stanowisko, dbający o dom, rodzinę np. starzejących sie rodziców. Ktoś na kim mozna polegać, oczytany, spokojny zrównoważony.

ten opis pasuje do mnie i 90% znanych mi facetów ;p

No i tu jest problem, że ja nie wybieram sobie bawidamków, tylko naprawde zrównoważonych panów. Zastanawiam sie co jest w takim razie nie tak w moim zachowaniu. Może jestem za nudna, nie wiem.

ile masz lat? ile wzrostu? ile wagi?

O wieku pisałam. Jestem drobna nie mam nadwagi, raczej odwrotnie.

Tak to jest jak sie idzie do wyra na pierwszej randce.

facet to prosta maszyna w obsłudze ... ma tylko jedna wajche. jak nie umiesz obsługiwac tej wajchy to niestety tak to sie konczy.

Bez przesady. jak ma się 20 lat, seks jest bardzo ważny, ale później to akurat traci na znaczeniu.