Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość byłocięzko

Trudne dzieciństwo i problem samej ze sobą

Polecane posty

Gość byłocięzko

Dorosłe życie mnie przerasta. Nie daję sobie rady mam fobię społeczną i hipochondrię. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mam żadnego wsparcia ani ze strony rodziny ani męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dabtta
Szukasz wsparcia u rodziny i męża? Oni pewnie nie rozumieją tego co się z toba dzieje, to jak mają ci pomóc? Nawet jakby chcieli to nie będą potrafili. Pomóc ci może tylko specjalista. Idź do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pandora z puszki
bez urazy, ale hipochondrycy dla mnie ludzie nie do zniesienia. kiedys tez mialam juz duze znamiona tej choroby, ale poznalam trzy gorsze hipochondryczki od siebie i zobaczylam jak mecza otoczenie swoim bezmyslnym i bezpodstawnym gledzeniem o domniemanych smiertelenych chorobach i wyleczylam sie w trymiga. to ludzie zyjacy na wiecznej bambie ktora nigdy nie wybucha, takie skrzypiace drzewa, ktore skrzypia ze sa smiertelnie chore, wszyscy w okół padaja jak mrówki a ona pomimo wymysonych chorób zyja i tylko stawiaja cały okolicznyc świat na ostrzu noża. beznadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłocięzko
No ale zeby taka ososba mogła sie wyleczyć itp. to potrzebuje wsparcia rodziny. jezeli rodzina opuszcza mnie w takim momencie to sam psycholog nic nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dabtta
A jakiego wsparcia oczekujesz od rodziny? Co mieliby robić, zebys poczuła to wsparcie? Przytakiwać? Razem narzekać? Oni sa juz tym zmęczeni. Zaczniesz sie leczyć to i wsparcie od nich otrzymasz, jak tylko zobaczą, ze cos ze soba robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×