Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Abercrombie

Surogatka - Czy korzystała któraś z takiej pomocy?

Polecane posty

Gość Abercrombie

Bardzo proszę o opisanie Waszych doświadczeń, opinii, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surrrrrr
Nie, ale chętnie zostałabym surogatką i to nie dlatego, że jestem tak szlachetna i chce pomóc innym zostać rodzicami, ale dlatego, że chcę zapewnić lepszy byt mojemu małemu synkowi, po prostu dla pieniędzy, ale w sumie z korzyścią dla obu stron, bo każdy w tym układzie dostaje to, na czym mu zależy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Musisz się liczyć z tym
że kobieta może się na koniec rozmyślić, ty dasz zaliczki które mogą przepaść-w polskim prawie jest to nielegalne. Musisz to przemyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abercrombie
surrrrrr - Ile byś wzięła i czy potrafiłabyś oddać to dziecko po porodzie? Bo przecież biologicznie nie byłoby Twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Musisz się liczyć z tym
biologicznie by było... ponieważ połowa genów jest jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abercrombie
Musisz się liczyć z tym - Biologicznie nie będzie jej tylko rodziców zamawiających, sprawdź w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surrrrrr
Myślę, że 50 tys bez dodatkowych kosztów typu utrzymywanie mnie czy wynajęcie mieszkania zadowoliłoby mnie, bo akurat nie czuję potrzeby wyprowadzania się do innego miasta na czas ciąży, mogę siedzieć w okresie zaawansowania w domu. Wizyty u lekarza i poród to koszty przyszłych rodziców. Potrafiłabym oddać dziecko, bo nie należę do osób zbyt roztkliwiających się nad tego typu rzeczami, tzn. wiem, czego chcę. A poza tym, co to znaczy nie oddać po porodzie? Wcale nie miałabym ochoty wychowywać dziecka, które nie jest z moich genów, z mojej krwi itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ya yebie
@Musisz się liczyć z tym nie byłoby biologicznie jej. surogatkom "wszczepiają" (bo nie wiem jak to nazwać fachowo) zapłodnioną zygotę klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam ten trzyczęściowy
Żadna połowa genów nie jest surogatki . Znam temat. Geny są wyłącznie matki i ojca dziecka (zapłodniona komórka jajowa) a surogatka ma zapewnic jedynie życie i rozwój temu dziecku (inkubator). Dziecko genetycznie jest powiązane tylko z biologicznymi rodzicami . Matka dostaje zaliczkę , podpisuje papiery (umowę) w których są szczegółowo opisane warunki na które przyszła ciężarna się zgadza. Dziecko prawnie należy do rodziców a nie ciężarnej więc nie ma ona do niech żadnych praw poza tymi by prawidłowo się odżywiać i dbać o ciążę. Rodzice dziecka winni surogatce zapewnić wszelkie dodatkowe badania jeżeli takie będą konieczne. Nie wiem jak to jest w Pl ale tak to wygląda w kraju w którym mieszkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abercrombie
surrrrrr - Różne rzeczy się zdarzają, dlatego zawodowe surogatki, np. w Rosji czy na Ukrainie przechodzą testy psychologiczne czy podołają temu wyzwaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surrrrrr
Jeżeli ktoś decyduje się na coś takiego, to moim zdaniem z zasady powinien być jednak trochę wyrachowany, po prostu mieć twardy tyłek, by móc odciąć się emocjonalnie od ciąży, od tego, co się dzieje w jego organizmie. No i moim zdaniem ważne, by ta osoba jednak miała już swoje dzieci, ja jedno mam. Ślicznego syna dla którego zrobiłabym wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna????
w polskce, dziecko jest kobiety która je urodzi. nawej jeśli sa umowy spisane notarialnie, a matka sie rozmyśli, to nie musi oddawacc dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnyxbnxcb
Hormony robią swoje, niby nie nosi się swojego dziecka a jednak czuje się jego ruchy, widzi się malca na USG . Bywały przypadki że taka surogatka znikała nagle ale prawo wtedy jest nieubłagalne i może ją ścigać gdyż nosi ona czyjeś dziecko . Po porodzie dziecko jest odrazu zabierane , myte, ważone i badane a potem przekazywane matce biologicznej która czeka na ten moment. Też nie wiem jak to jest w Pl ale trochę dziwne że nielegalne ....A no w sumie znowu ten Kościół pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki pola lasy
nbnyxbnxcb - pewnie, że kościół znowu się wpierdala w życie innych ludzi, nierzadko ateistów... w polsce jest zabroniona aborcja, podwiązanie jajowodów, surogactwo, antykoncepcja jest zła, tabletki 27 h po również, i dlatego kk wymyślił dziwny twór jak "klauzula sumienia", żeby jeszcze ograniczyć dostęp do tego wszystkiego, dla mnie to jest chore co tu się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnyxbnxcb
Poważnie? Nawet jeżeli matka podpisała umowę i zrzekła całkowicie praw do nowonarodzonego dziecka? O ile wiem , umowa zawsze jest prawomocna . Możnaby sądzić taką surogatkę . Dziecko jest biologicznie obce rodzicielce więc na jakiej podstawie miałaby prawo się nagle rozmyślić i zatrzymać dziecko? Jeżeli już taka forma ciąży ma miejsce to tuż po porodzie (jak tylko malec przejdzie z kanału rodnego w ręce położnej) jest zabierane z dala od widoku rodzicielki tak by nawet nie musiała patrzeć na to dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnyxbnxcb
łąki pola lasy --- Dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnyxbnxcb
No tak skoro kraj wogóle nie uznaje surogactwa to w takim razie żadna umowa nie będzie prawomocna. No ale jak ktoś planuje coś takiego to nie będzie chyba tak ryzykował. Już bym wolała załatwić sprawę za granicą , tylko wiadomo, trzeba mieć pieniądze na to i warunki (rodzice dziecka fundują)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surrrrrr
To się w PL załatwia inaczej niestety. Np. ja oddaję urodzone dziecko parze, dla której je urodziłam i robimy tzw. adopcję ze wskazaniem wymyślając w sądzie rzewną historyjkę, że ja i ten pan (tatuś biologiczny dziecka) popełniliśmy ogromny błąd wdając się w romans, w wyniku którego ja zaszłam w ciążę, lecz chcąc ratować swoje małżeństwo (co potwierdza mój mąż) oddaję dziecko temu panu, bo go nie jestem w stanie pokochać i nie chcę wychowywać, a "kochanek" ma na to ochotę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska może chętna
a jak to wygląda w polsce? chodzi o sam zabieg. skoro to jest nielegalne, to ja i mój mąż zabieramy matkę zastępczą np. do rosji i tam zabieg jest przeprowadzany? czy w polsce ktoś to zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fredc
Zapłodnienie naturalne w przypadku kiedy niepłodność leży po stronie kobiety :D Czyli pan zapładnia surogatkę a w przypadku in vitro z komórki jajowej matki "adopcyjnej" to nie wiem. Może da się to zrobić na zasadzie przekrętu w klinice niepłodności :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SUrogatka
Z tego co ja wiem , to na Ukrainie , w Rosji i Niemczech są takie klinki w których przeprowadza się takie zabiegi , pewnie w innych państwach unii też , a czy w Polsce tego nie wiem ale nie wydaje mi się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vrba
A przypadek w którym kobieta ma problem z kom jajowymi i małzonek w ten czy inny sposób zapładnia surogatkę -no właśnie czy wtedy to jeszcze surogatka czy już matka ? Co o tym myślicie ? A co do klauzuli sumienia to dobrze że jest . Przynajmniej nikogo się nie zmusza do działania wbrew sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×