Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ggrubaaskaa21

START 98 KG

Polecane posty

joł...ja chcę ważyć 48-50 kilo, bo jestem niska, niestety :) cały czas się grzecznie diety trzymam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedzeniocholiczka
witam! jeżeli dalej macie tyle motywacji i topic będzie istniał to chętnie się przyłącze. Przeczytałam dziś wszystkie Wasze wpisy, a od jutra zaczynam odchudzanie. Już się na to przygotowałam gotując na jutro lekką zupę warzywną do usłyszenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Ja też bym się chętnie dołączyła, jeżeli można oczywiście. W sierpniu zostałam mamą (po raz drugi). Po ciąży zostało mi jeszcze 9 kilo a i przed ciążą mała nie byłam... Ważę 91kg przy wzroście 170cm. Moje marzenie to 75kg do czerwca. Czy to realne??? Nie wiem. Ale od jutra próbuje. Moja dieta to MŻ + łagodne ćwiczenia. Stosowałam ją po pierwszej ciąży i w ciągu roku ze 104 kilo doszłam do 82 które trzymałam przez rok aż do kolejnego zajścia w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aoife, ja też mam malutkie dziecko - 2 miesięcznego i 2 letniego synka i przy dzieciach odchudzanie jest ciężkie - najgorsze momenty to "odkurzanie" talerza dziecka, żeby się nie zmarnowało... a jeżeli chodzi o dietę MŻ - nic z tego dobrego nie wychodzi...wiem z doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dieta MŻ ma plusy i minusy. Plusy: -jesz co chcesz w małych ilościach -mniejsze prawdopodobieństwo wilczych napadów głodu -mniejsze prawdopodobieństwo jojo -łatwa w stosowaniu, bo jesz to co inni domownicy, tylko mniej Minusy: -mało, to dla każdego pojęcie względne i niektóry ograniczają jedzenie w sposób niewystarczający - trzeba silnej woli, by nie jeść więcej - je się nieraz mało, ale kalorycznie Ja się trzymam na diecie 600 kalorii :). Nie rozumiem też, czemu odchudzanie przy dzieciach jest trudniejsze. Na Boga! Lepiej chyba wyrzucić trochę jedzenia, niż jeść je i tyć. Bez obrazy, ale to troszkę moim zdaniem oszukiwanie samej siebie. Jem bo muszę, a nie bo chcę. No i już mam spokojne sumienie, bo przecież ja tylko uniknęłam zmarnowania jedzenia. Nie! Zjadło się wówczas za dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno lepiej wyrzucić niż skonsumować, ale ciężko mi było do tego dojść, i wiem, że wiele osób ma tak, iż dojada. Skądś się ta nadwaga moja wzięła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej dzieciom mniej nakładaj...dokładkę możesz dać im zawsze ;). Zawsze to jakaś alternatywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, iż utrzymam postanowienie, że nigdy więcej nie dojem po dzieciach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wam powiem że próbowałam już wiele diet w swoim życiu (kopenhaskiej, kapuścianej, 600 kcal, 1000 kcal, jednoskładnikowych, owocowych, warzywnych, białkowych) i wiele z nich dawało super efekty i po kilku tygodniach wyglądałam i czułam sie super. Ale jak tylko przestawałam rygorystycznie stosować się do diet to kilogramy wracały jak szalone i zawsze o kilka kilo więcej niż miałam wcześniej. I wcale nie obżerałam się po dietach. Po prostu zwiększenie ilości spożywanych kalori powodowało piorunujący efekt jojo. Natomiast przy MŻ było super. Chudłam wolniej, ćwiczyłam, czułam się świetnie i od czasu do czasu mogłam się pozwolić na co mi się podobało. Kiedy skończyłam samą dietę - po prostu uważałam na to co jem i starałam się bilansować kaloryczność. I trzymałam wagę przez 12 miesięcy (aż znowu zaszłam w ciążę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po dzieciach staram się nie dojadać :-) Czasem trudno się opanować i łyżka sama wędruje do buzi :-) Ale staram się ze wszystkich sił :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze powiem że dieta MŻ też może być modyfikowana pod indywidualne potrzeby i po to by była bardziej dietetyczna (=niskokaloryczna). MŻ nie oznacza przecież tylko że mniej jemy ale że inaczej jemy. Ja na przykład: - staram się jeść jak najprostsze potrawy (nie polewam ich dodatkowymi sosami, majonezami, nie posypuję serem), staram się nie tyle zmniejszyć ich rozmiar co przede wszystkim kaloryczność. - Całkowicie wyrzucam kaloryczne bomby - np orzeszki słone, chipsy, pączki, itp Jeżeli mam na coś takiego ochotę to staram się zamienić to na coś fajnego ale zdrowszego. - Zmniejszam ilość spożywanego cukru - nie słodzę, nie piję soków ani napojów gazowanych a jeśli już naprawdę mnie najdzie to rozcieńczam sobie raz na kilka tygodni szklankę jakiegoś napoju wodą gazowaną. Ale jednocześnie jeżeli raz kiedyś mam ochotę na słodką kawę z mlekiem to nie odmawiam sobie ale staram się wtedy rekompensować dodatkowe kalorie zmniejszając je gdzieś indziej. - Staram się jeść jak najwięcej surówek, warzyw, niskokalorycznych owoców i chudego mięsa. Ale nie liczę z kalkulatorem ile mają kalorii. - Piję dużo herbat ziołowych i wody - Ograniczam ilościowo ziemniaki, makaron i pieczywo ale nie wykluczam ich z diety (max 1-2 kromki chleba dziennie, pełnoziarnistego, ziemniaków nie więcej niż łyżeczka). Czasem jem samo mięso z surówką. - Nabiału nie wykluczam i jem każdego dnia - jedyne co to unikam żółtego sera albo jem go w minimalnych ilościach. - Ze słodyczami nie mam zbytnich problemów bo aż tak strasznie mnie do czekolady nie ciągnie. Tak że w mojej diecie raczej słodyczy nie ma. Jedyny mój grzech to ciasta :-) Nie wykluczam ich z diety i raz w tygodniu pozwalam sobie na mały kawałek do kawy :-) To jest moja nagroda za to że jestem dobra przez cały tydzień. - No i każdego dnia przynajmniej 15 minut dosyć intensywnych ćwiczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane co tu taka cisza ja dalej trwam chociaz zwiekszylam kalorie do 800,narazie nie mam jak sie zwazyc a nie odywam sie poniewaz nie mam juz stalego dojscia do internetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie się odchudzam
dzień dobry drogie panie nie odzywam się bo nie mam czasu ale też toczę swoją walkę mam już malutki sukces proszę trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie mowilam ? :D towarzystwo sie wykruszylo bo pewnie kazda sie rzucila na jedzenie jak wyglodnialy wilk. Trezba bylo posluchac moich rad a nie glodzic sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggrubaaska21
Najpierw moze zapytaj czy tak jest a nie piszesz glupoty w niedziele sie zwaze i zobacze ile schudlam bo pomimo Twoich zapewnien ja nie rzucilam sie na jedzenie chociaz nie powiem teraz zjadam okolo 800kcal takze duzej roznicy nie ma.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem czy takie glupoty :D topik na poczatku ruszyl ostro z kopyta a teraz nagle stanal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co sama widzisz ze od dluzego czasu tylko ja tutaj pisze sama a nie chodzilo mi o to zeby pisac pamietnik.W troche ponad miesiac schudlam 6kg jak sama widzisz mozna wytrzymac i nie rzucic sie na jedzenie.Nie jestes to super duzo ale mi dopowiada takie chudniecie chociaz jojo nie bedzie a przy takim tempie chudniecia do lata sporo strace.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam rowniez do zrzucenia ponad 20kg tylko u mnie juz wiek i hormony sa nie na korzysc mam 44lata i przez ostatnie 3 lata przytylam ponad 20kg Pozwalalam sobie na wszystko i najadalam sie do syyyyta Nie nawidze tak wygladac i tak sie czuc ...malo atrackcyjnie u mnie najbardziej idzie mi w brzuch no taka tyje ze wygladam jakbym byla w ciacy..taki sobie szpiczasty brzuch, nie rozlewa mi sie tluszcz po biodrach aczkolwiek wiadomoze utylam wszedzie..no i ten cholerny tlusty podbrodek.Od dzisiaj zaczelam moja walke: NIE JEM:chlebka, ziemniaki, JJEM :platki owsiane , jajka, miesko, ryby,owoce,warzywka.makarony Nie wiem czy to dobrze tak sobie wymyslilalm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dane : wzrost 176cm waga 102kg Wymarzona waga 78kg czyli do zgubienia 24kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wdaje ze bez chleba na dluzsza mete sie nie da ja tak na pocztaku zaczelam ale pozniej juz zaczelam jesc razowy a i tak trace kg.Ale to Twoja decyzja zrobisz jak uwazasz ja jem wszystko tylko ze malo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie za mna kolejny miesiac i -3kg takze moj spadek wagi nie powala ale najwazniejsze ze trwam,pozdrawiam wszystkie kobitki co mialy zapal a padly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byle80
do schudnięcia bez jojo, po ciąży (i nie tylko) pomoże wam Nopalina http://www.drogeriazdrowie.pl/nopalina_naturalne_odchudzanie efekty są naprawdę niesmowite, nie chce się jeść, reguluje się metabolizm, a zrzucone kilogramy nie wracają. Zdrowa dieta, nopalina i dużo płynów i będziecie zakochane w swojej nowej figurze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alowi
Sprzedam Adipex Retard 15 mg. Kontakt: alowi@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×