Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olkaxona

Rodzina obrazila sie bo napisalismy

Polecane posty

Gość Zadowolona z życia33
My robiliśmy wesele dla przyjaciół i rodziny, aby byli przy nas w tak ważnym dniu. Było jasno powiedziane, że mają być wszyscy i nie oczekujemy ani prezentów, ani kasy. A i tak dostaliśmy ręczniki, pościel,szklanki, sztucce-3 walizki i symbolicznie pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka Franka
Mysmy mieli w roku zaproszenia nadrukowana mala koperte.Obylo sie bez wierszykow i innych cudow.Za to poprosilismy o nie przynoszenie kwiatow,lecz te pieniazki wrzucic do puszki,poniewaz chcemy kupic zywnosc dla azylu.goscie byli bardzo hojni.uzbieralismy na 100 kg zywnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka Franka
Mysmy mieli w roku zaproszenia nadrukowana mala koperte.Obylo sie bez wierszykow i innych cudow.Za to poprosilismy o nie przynoszenie kwiatow,lecz te pieniazki wrzucic do puszki,poniewaz chcemy kupic zywnosc dla azylu.goscie byli bardzo hojni.uzbieralismy na 100 kg zywnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytanie tego wątku mnie przeraża. zastanawiam się gdzie ja żyję. Tylu nie miłych i obraźliwych słów już dawni nie czytałem w jednym miejscu. Moje podejście jest takie. Jak organizowaliśmy Ślub to zapraszaliśmy takie osoby które chcieliśmy na tej uroczystości widzieć, lista okazała się krótka. Ale przyszli wszyscy których zaprosiliśmy. Nie było ciśnienia że uroczystość w jakimś stopniu ma się zwracać. Uważaliśmy się że to nasz dzień więc zorganizowaliśmy go tak jak my chcieliśmy. Na szczęście rodzinę i znajomych mamy normalnych. Nikt nie wpadł na pomysł kupowania jakiś nie trafionych prezentów. Włożenie jakiejś sumy do koperty jest wygodne dla obu stron. Goście nie muszą się zastanawiać co kupić i martwić się że nie trafią w aktualne potrzeby czy też gust. Młodzi nie martwią się że uzbiera się kupa niepotrzebnych rzeczy, a zebraną sumę mogą przeznaczyć na jeden większy zakup. Ogólnie w gronie naszych znajomych i rodzinnym, jest raczej zwyczaj dawania voucherów, bonów. Jest to jeden z najlepszych prezentów jakie można dostać. Nie interesuje mnie kwota. Jednak elastyczność w wybraniu sobie prezentu który będzie mi się podobał jest dla mnie jest dla mnie dużym plusem takiego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzę w wierszach nic złeg
Do panny która pisała o wyrzucaniu prezentów. Wydaje mi się że wyrzucenie czyjegoś prezentu jest bardziej nietaktowne niż napisanie wiersza że woli się pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka
No więc może jeszcze ludzie o wielkiej kulturze piszą wiersze o pieniądze aby później nie popełnić tego strasznego nietaktu, faux pas, jakim jest pozbycie się niepotrzebnego prezentu? :D Jakoś średnio wyobrażam sobie, żeby osoby, które ryzykują swoją dobrą opinię i wyzbywają się resztek klasy w imię pragmatyzmu z wielką pieczołowitością dbałyby o niepotrzebny mikser, bo NIETAKTEM byłoby postąpić inaczej. Nie mówiąc już o tym, że raczej średnio obchodzą ich uczucia gości, którzy chcieli 'opylić ich wesele kupując pierdołę', nie podarowali im 1/3 wypłaty, a ich prezent wypadł biednie w porównaniu do tego ileż to oni się wykosztowali na talerzyki. No i oczywiście nie spełnili prezentem pokładanych w nich OCZEKIWAŃ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzę w wierszach nic złeg
Tak prawdę mówiąc to nie jest to nawet istotne czy ktoś ma pieniądze czy nie. Ile osób tyle opinii i to samo jest z czyimś gustem. Co podoba się komuś nie oznacza że podoba się mnie czy innej parze. Banknot jest banknotem takim samym dla każdego. Czymś UNIWERSALNYM. Lampa dla jednego będzie ładna dla drugiego nie a na dodatek nie pasująca do wystroju mieszkania. Prezent może być nietrafiony więc nie mogę pojąć dlaczego chcecie komuś wciskać na siłę prezenty. Sama nie wiem co może mi się zepsuć za miesiąc , dwa , za pół roku i co będę potrzebować to tym bardziej skąd moi goście mają o tym wiedzieć. Kupując w ciemno prezent może okazać się na prawdę nietrafiony a po co to komu. Jak mam włożyć w kopertę tysiąc to go włożę nie ważne w jakiej postaci. Jeśli młodzi mieliby życzenie że za ten 1000 chcą wycieczkę to proszę bardzo. Tyle ile mam dać to i tak dam nie ważne w jakiej postaci ktoś sobie życzy. Chce ktoś kasę to niech chce. Jaka jest dla mnie różnica czy pojade im kupić ekspres za 1000 czy włożę ten sam tysiąc do koperty. Różnica jest żadna. To tylko jakieś wasze durne fanaberie żeby zrobić na złość. Ktoś daje wierszyk o kuponie to wy mu na złość kwiaty. Ktoś chce pieniądze a wy mu na złość prezent. W końcu lubicie tych młodych do których chodzicie na wesela czy nie bardzo. Bo mam wrażenie że robicie wszystko by zrobić na przekór. Czyżby ludzka zazdrość żeby przypadkiem ktoś nie zebrał więcej od was albo żeby nie trafił 6 w totka bo będzie bogatszy. Śmiech mnie ogarnia bo już i takie rzeczy słyszałam że lepiej nie kupować kuponów bo jak młodzi wygrają . . . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm87mm
Jestem stanowczo za podarowaniem pieniędzy. Jeżeli ktoś ma coś kupić tylko na "odpitolsię", to wolę niech włoży 50 zł do koperty, bardziej się przydadzą. Nie widzę nic złego w zasugerowaniu gościom, czego od nich oczekuje się. Przecież i tak wiadomo, że raczej każdy myśli o prezencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka
Ale nikt nie pisze, że robi na złość i na przekór młodej parze, która sobie czegoś życzy, ani że woli dać prezent zamiast kasy. Dyskusja krąży wokół tego, czy młodej parze wypada umieszczać na zaproszeniach takie życzenia. Jednak rację miał ktoś pisząc tutaj, że dyskusja jest na próżno, bo to kwestia taktu, a ludzie bez taktu tego tak nie widzą. A co do tego czy lubimy ludzi u których gościmy... Gorąco proponuję młodym parom aby najpierw one się zastanowiły nad tym, czy lubią ludzi, których zapraszają na własne wesele. Może wtedy nie będzie trzeba siać podejrzeń o to, że goście mogą mieć do nich olewczy stosunek, żałować pieniędzy wydanych na to, że ci ludzie się z nimi bawili i przede wszystkim uda się uniknąć niektórych rozczarowań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzę w wierszach nic złeg
No w jaki sposób zasugerować że woli się pieniądze zamiast prezentów. Jedni goście domyślą się lepsze są pieniądze a inni kupią prezent bo ich zdaniem włożenie pieniędzy w kopertę to pójście na łatwiznę. I mimo że będą się starać żeby kupić użyteczny i ich zdaniem pasujący prezent to może wyjsć zupełnie na odwrót. To tak jakbym w zaproszeniu nie napisała gdzie odbywa się wesele i gdzie zapraszam gości tylko powiedziałabym że wahaliśmy się pomiędzy dwoma restauracjami w których zrobimy wesele ale ostatecznie nie powiedzielibyśmy gdzie i też jest 50% szans że goście trafią w dobre miejsce. Z domyślaniem się jest różnie. Jak się nie powie wprost to czasem ktoś się nie domyśli. Jestem za nie owijaniem w bawełnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka
To nie to samo, co podanie miejsca wesela, bo miejsce jest w twojej gestii, a prezent jest w gestii zapraszanego. Goście raczej nie sugerują parze młodej jaki lokal powinni wybrać ani jakie jedzenie powinno być zaserwowane, a przecież oni przychodząc też chcą dobrze się bawić i dobrze zjeść, no a para młoda może się przecież nie domyślić... Zaproszeni mogą tylko liczyć na udane przyjęcie, więc gospodarze też powinni jedynie liczyć na szczodrość, zdrowy rozsądek i intuicję gości. To nie 'owijanie w bawełnę' tylko kultura i pokora. Swoją drogą to i tak zdecydowana większość ludzi daje pieniądze. Więc w obliczu zebrania znacznej sumy podczas swojej imprezy chyba można podjąć to niesamowite ryzyko i ewentualnie przeboleć kilka nietrafionych rzeczy. No, chociaż teraz to już nawet na marnych kwiatkach chce się coś ugrać i zamieniać je na alkohol, totki, książki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Problem jest , jak się robi wesele na 100 osób i połowy się tak na prawdę nie zna. My zaprosiliśmy najbliższą rodzinę i znajomych, coś ponad 50 osób i moi rodzice szepnęli najbliższej rodzinie że wolimy pieniądze, a reszta sama się domyśliła i przyniosła kasę. Początkowo wydrukowaliśmy wierszyki do zaproszeń, ale głupio nam było je wręczać, szczególnie że zaprosiliśmy na tyle bliskie nam osoby , że rodzice mogli każdemu szepnąć delikatnie o preferowanym prezencie. Starsze osoby, szczególnie ciotki z piątej wody po kisielu przyniosą " super użyteczne" prezenty , ale jeśli są nam bliskie i chcemy je zaprosić to przymykamy na to oko, albo wysyłamy babcię żeby szepnęła na uszko co chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzę w wierszach nic złeg
Co za różnica czy robi się jakieś podchody żeby podgadać każdemu że woli się kasę i włoży wierszyk. Przekaz ten sam a ile się czasem trzeba namęczyć i nagłowić żeby dyskretnie wejść na temat o który nam chodzi. Lubię proste i jasne przekazy. Jak idę na wieczór panieński to wolę żeby mi ktoś powiedział wprost że składka po 50 zł niż zagadywał to tamto. Lubię konkretne odpowiedzi. Przynajmniej wiadomo o co chodzi. Nie uraża mnie takie coś. Nie jestem jakąś delikatną księżniczką i myślę że moi goście też są normalni i nie urazi ich żaden wierszyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka
Jak już tu przywoływałam czyjąś wypowiedź - nie ma sensu dyskutować, bo jeśli ktoś nie ma ogłady to nie widzi problemu i dla kogoś takiego to właśnie 'durne fanaberie' albo bycie 'delikatną księżniczką'. Nie wiem co mają składki do prezentów, ani dlaczego trzeba się od razu męczyć i głowić, żeby z dyskrecją powiedzieć bliskim o swoich preferencjach. A jeśli lubisz konkrety to może od razu podaj numer konta - konkretnie i bezpiecznie, zamiast bawić się w rymowanki brzmiące jakby je dziecko wymyśliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzę w wierszach nic złeg
Lubiłam wierszyki i nadal lubię :) ale oczywiście są i takie paniusie które wyrosły z bajek animowanych i wierszy i zachowują się jak stare prukwy. A ja mimo swoich lat :P nadal jestem wesoła, lubię obejrzeć bajki animowane od czasu do czasu, posłuchać dziecięcych bajek i wierszyków. Przynajmniej nie starzeję się tak szybko i nie robi się ze mnie taka prukwa jak z niektórych tutaj poważnych dam które to w wieku 30 lat zachowują się poważniej niż 60letnia pani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka
Łał. Nie mam 30 lat, nie jestem paniusią, starą prukwą i nie interesuje mnie to co lubisz, jaka jesteś i twój proces starzenia. Jakież to historie można tworzyć na podstawie mglistego stwierdzenia, że częstochowskie rymy nie są fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzę w wierszach nic złeg
Nawet jak nie lubisz rymów częstochowskich to co z tego. Czytasz zaproszenie kilka linijek wiersza. Odczytujesz informacje że para młoda chce pieniądze i po sprawie. Jak ci się wiersz nie podoba i zaproszenie. Wyrzucasz a w kalendarzu zapisujesz date godzinę i miejsce wesela . Stwarzacie problemy tam gdzie ich nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka
No, jeśli nie lubię częstochowskich rymów to co z tego. Nie ma potrzeby dorabiać teorii o starości i 'prukwach'. Ja nie stwarzam problemu, nie podoba mi się to zwyczajnie. Odczytuje informację, wyrzucam, dzwonię i przepraszam że nie przyjdę i po sprawie. Pozdrawiam i życzę wszystkim udanych wesel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzę w wierszach nic złeg
Każdy powód jest dobry żeby odmówić. Prawda jest taka że jak ktoś nie chce iść na wesele to wymyśli sobie że mu się nie spodobał wierszyk albo że młodzi za krótko posiedzieli bo zaledwie 30 minut , że nie zapewnili noclegu ani dojazdu , że proszą bez dzieci itd. Jak ktoś ma ochotę iść na wesele to nie przeszkadzają mu wierszyki i inne wymienione wcześniej rzeczy. A jak ktoś szuka dziury w całym to ją znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, że jest to bardzo wygodne i dla PM i dla gości:) sama miałam wierszyk, ponieważ woleliśmy pieniądze niz prezenty. Nigdy nie liczyłam na to, że wesele nam się zwróci. Zrobilismy takie na jakie nas było stać. Zabawa była przednia i cieszę się, że goście się dobrze bawili. Ba zamiast kwiatów dostalismy wino, które sobie teraz stoi w szafie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za to zbieranie karmy, pieniędzy do puszek z okazji ślubu to szczyt wiochy. Nie rozumiem dlaczego kosztem gości chcecie pomagać? My daliśmy pewną część pieniążków jakie dostaliśmy w prezencie na cel dobroczynny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzę w wierszach nic złeg
To jest takie czepianie się. Zwykle kupuję kwiaty za 50 zł. Jest mi to na prawdę obojętne czy za te 50 zł kupię karmę, przybory szkolne, książke, wino, kupony totolotka. Może jestem taką osobą która potrafi dostosować się do innych. To czyjeś wesele i jeśli ktoś ma jakąś prośbę a mogę ją spełnić to dlaczego miałabym tego nie robić. W końcu to ich dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeweewee
obrazili się ci, którzy zapewne mieli w planach dać jakiś niedrogi prezent zamiast pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yenna776
Ja też mam zamiar dorzucić do koperty z zaproszeniem karteczkę z wierszykiem ( NIGDY nie powinno się prosić o pieniądze na zaproszeniu, bo to nie wypada), żeby zamiast kwiatów goście podarowali nam kupony totolotka, a zamiast prezentów - pieniądze. Mieszkamy w małym, dwupokojowym mieszkaniu, gdzie niby mielibyśmy pomieścić te żelazka, deski do prasowania, walizki ze sztućcami i inne? Rodzina chyba zdaje sobie z tego sprawę, że nie wszyscy mają warunki, żeby zagracać sobie mieszkanie. Zresztą nasi bliscy uważają, że bardzo dobrze, że wolimy pieniądze, bo im łatwiej. A największą "klasę" pokazują tutaj Ci, którzy obraźliwymi słowami "jadą" tutaj wszystkich zwolenników wierszyków:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfgbhghhyjh
jesteśmy prawie dwa lata po ślubie i szczerze mówiąc, te wszystkie prezenty, a jest ich sporo, tylko nas zagraciły. Mieszkamy kątem u moich rodziców, nie za bardzo nawet mamy gdzie to wszystko trzymać. Goście idą na łatwiznę z tymi prezentami, bo to taniej wychodzi, a dla młodych to często tylko kłopot, zwłaszcza, jak nie mają własnego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"vfgbhghhyjh jesteśmy prawie dwa lata po ślubie i szczerze mówiąc, te wszystkie prezenty, a jest ich sporo, tylko nas zagraciły. Mieszkamy kątem u moich rodziców, nie za bardzo nawet mamy gdzie to wszystko trzymać. Goście idą na łatwiznę z tymi prezentami, bo to taniej wychodzi, a dla młodych to często tylko kłopot, zwłaszcza, jak nie mają własnego mieszkania." Bardzo dobry przykład dla tych, którzy to uważają że prośba o pieniądze to jakiś wielki nietakt i obraza gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam zamiaru sugerować nic o kasie ani o prezentach. Ślub i wesele nie robi sie dla kasy. Myślę, aby wpisać w zaproszenia, żeby zamiast kwiatów goście podarowali karmę dla psiaków ze schroniska, Nie wiem czy też to wypada, więc będziemy myśleć czy nie powiedzieć bliskiej rodzinie, a dalej oni sami zasugerują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stylenoir
Do prostakow z takim zaproszeniem , nie idę . Ale jeżeli już nie mogę sie wykręcić to robię dokładnie odwrotnie niż w tym ich wierszyku. Normalnym inteligentnym osobom daje w kopertę 600 -700

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stylenoir
Przestańcie załatwiać swoje porywy sumienia i przyplywu troski gości rękoma . Jak nie książki to maskotki kasa karma :-) jesteście dobroduszni to oddajcie czepkowe na schroniska i inne instytucje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę Cię nie rozumiem. 2 dni i kwiatów nie ma, dlaczego uważasz to za taki zły pomysł? Jest chyba różnica wydać 30 zł na kwiaty po których za 2 dni nic nie bd, cy nawet te 20 zł przeznaczyć na karmę. Ja nie widzę nic złego w takich pomysłach. Może dlatego, że mam inne podejście do sprawy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×