Czy powinienem w ogóle kogoś sobie szukać?

Zauważyłem, że mimo iż nawiązałem parę kontaktów przez net. Nie jestem do tego do końca przekonany. Te dziewczyny są w miarę ładne i rozgarnięte, inteligentne. I mimo, że miło mi się z nimi rozmawia, zaczynam mieć wątpliwości czy dobrze robię. Trochę pod wpływem refleksji nad moim przeznaczeniem. Trochę pod wpływem innych prawików, którzy znając życie piszą, że wszystkie kobiety to hipokrytki. Mam wątpliwości, bo w związku z powyższym boję się przejechać na tych kontaktach. W realu co innego. Pod względem niewerbalnym kontakt zazwyczaj fajnie wyglądał, jednak zawsze brakło mi odwagi, by przejść do rzeczy. A co Wy na to?Czy powinienem brnąć w te kontakty, czy dać sobie spokój . . . ?

up

A jaką odpowiedź chcesz od nas usłyszeć?

Szczerą.:D

inaczej masz szanse? chyba nie

Może mam, może nie. To dopiero początki. Ale nie najgorsze . . .

Mam wątpliwości, bo np. taki BSA mi napisał, że albo się jest porządnym gościem i się trzyma od kobiet z dala, albo się jest skurwielem i kłamcą . . . I ta argumentacja do mnie przemówiła . . .

siebie :O

Po co przed podjęciem każdej decyzji prosić o porady na forum? I tak pewnie zrobisz tak jak będziesz chciał, więc nie widzę w tym głębszego sensu. Jeżeli te dziewczyny Ci odpowiadają, to nie widzę przeszkód by utrzymywać te kontakty, a w niedalekiej przyszłości przenieść któryś z nich do realnego świata. Jednak na pytanie, które zadałeś w temacie, czy powinieneś kogoś sobie szukać musisz odpowiedzieć sobie sam.

A przepraszam, do czego taki BSA w życiu doszedł? Jeśli chcesz słuchać czyichś rad, to wybierz sobie taką osobę, za której argumentami będzie szła wiedza poparta doświadczeniem. A jakie doświadczenie z kobietami ma BSA? Żadne, nie licząc panienek z JPGów i porno.

Bo tutaj są doświadczeni ludzie, zdaje się. Ja zawsze staram się być uczciwy i staram się aby moje działania nie przyniosły nikomu szkody . . . A ja się zastanawiam, czy dożywotni celibat nie jest moim przeznaczeniem, czy nie dopuszczam się pewnego występku z nimi pisząc . . .

Nie wiem do czego doszedł, a do czego nie. Ale prawda jest taka, że wiele z was po prostu lubi kłamstwo. A ja kłamcą nie jestem . . .

Nie każde. Kłamstwo to najgorsza rzecz, nie sądzisz?

A JAK DŁUGO JESTEŚ W CELIBACIE? ja jestem 17 lat

Całe życie . . .

Sami sobie tworzymy nasze przeznaczenie, a reszta to zdarzenia losowe na które nie mamy wpływu. Ty o swoim prawictwie możesz zadecydować, czy stracisz je jutro na dyskotece z przypadkową dziewczyną, czy za jakiś czas z kimś bardziej właściwym, czy umrzesz jako prawik bo do końca życia będziesz się rozwodził nad tym, czy postępujesz uczciwie. A zastanawiałeś się nad tym, że chcąc tak wszystkich wokół uszczęśliwić postępujesz nieuczciwie wobec samego siebie?

http://www.youtube.com/watch?v=5ZUwheaMMsU Pociesz się piosenką nacjonalisty z Bretanii.

Wobec siebie uczciwie, bo największą nagrodą dlaq mnie będzie, kiedy będę umierał z czystym sumieniem . . .

lepiej umrzeć ze świadomośćią że sie ruchało chociaż!

To jakaś lipa. Bretończycy powinni śpiewać w swoim, celtyckim języku, a nie po francusku. Swoją drogą nie lubię francuskiego języka . . .

Dlaczego? Chociaz mnie tez czasem denerwuje, zależy.

"największą nagrodą dlaq mnie będzie, kiedy będę umierał z czystym sumieniem " I wtedy pewnie zrozumiesz jakim byłeś idiotą, i że zmarnowałeś całe swoje życie.

Już irlandzki mi się bardziej podoba: http://www.youtube.com/watch?v=jD-_l5p3MzI

Nie idiotą, bo otrzymam nagrodę po śmierci . . .

Dwie fajne dziewczyny nawijają po irlandzku w środku reportarzu

Szczerze? Gdybym była Bogiem to wcale bym Cię za to nie nagrodziła. Bo życie we wszystkich chyba religiach postrzegane jest jako najcenniejszy dar. A Ty swoje marnujesz. Słyszałeś przypowieść o talentach? Pamiętasz co stało się tym co zakopał swój talent, zamiast go pomnożyć? Ty robisz tak samo, żyjesz tylko po to by umrzeć.

Żyj jak uważasz za stosowne.

"Gdybym była Bogiem to wcale bym Cię za to nie nagrodziła." vWłaśnie BOGIEM nie jesteś. A co do talentów, to właśnie sądzę, ze związanie się z kimś to najlepsza droga do zmarnowania talentów, bo jest napisane, że lepiej postępuje ten, kto się nie żeni, bo nie oddajae się sprawom przyziemnym . . .

Blonde Bestie_Mam doświadczenie idiotko, widziałem więcej nagich kobiet na żywo, niż ty masz włosów na głowie, do tego mogłem mieć dziewczynę a nie chciałem i nie żałuję. Pomijam już inne przygody z kobietami. Więc uwierz mi, że wszędzie dobrze tam, gdzie nas nie ma. Skoro ktoś był bez kobiet przez 27 lat, to logiczne że się do tego nie nadaje, starych drzew się nie przesadza i nic z tego na dłuższą metę nie będzie, jedynie człowiek będzie się czuł nieszczęśliwie.

Ale czyż Bóg nie nakazał się kochać?